Recenzja wyd. DVD filmu

Święta krew (1989)
Alejandro Jodorowsky
Guy Stockwell
Blanca Guerra

Pokrzep się, zanim skrzepnie

Alejandro Jodorowsky, Wielki Alchemik Kina, El Topo, mistrz wszelkiego co mistyczne, legenda awangardy, wielki poszukiwacz nieśmiertelności…. W 1989 roku, po tym, gdy zadziwił świat "Kretem" i
Alejandro Jodorowsky, Wielki Alchemik Kina, El Topo, mistrz wszelkiego co mistyczne, legenda awangardy, wielki poszukiwacz nieśmiertelności…. W 1989 roku, po tym, gdy zadziwił świat "Kretem" i "Świętą Górą", i nieco rozczarował "Kłem", sprezentował widzom nowy autorski projekt o srogiej nazwie "Święta krew". Już sam tytuł niesie za sobą pewna obietnicę kontynuacji okraszania filmów silną symboliką różnych kultów, wierzeń, mistycznych dążeń. Czy Jodorowsky znów zobrazuje konfrontacje różnych religii, jak w "Krecie"? Czy znów obecne będą krwawe, odrealnione, brutalne sceny?

Protagonistą filmu jest Fenix, zagrany przez syna reżysera, Axla Jodorowsky’ego. Jest pacjentem szpitala psychiatrycznego. Szybko uzyskujemy odpowiedź na pytanie, jak się tam znalazł: część filmu ukazuje jego dzieciństwo w cyrku. Ojciec Feniksa, gruby, odrażający hipnotyzer Orgo otwarcie, bez skrepowania flirtuje z lubieżną Kobietą w Tatuażach. Matka Feniksa, Concha, jest wyznawczynią heretyckiego kultu dziewczyny, która została niegdyś napadnięta i potwornie okaleczona – odcięto jej obie ręce. "Krew" dziewczyny do dziś wypełnia basen w sercu "świątyni jej kultu"… Concha, mająca dość zdrady męża, po jednym występie rani dotkliwie Orgona, który, oszalały z bólu, odcina jej ręce, po czym popełnia samobójstwo… Wszystko to obserwuje przerażony Fenix, który pod wpływem traumatycznych przeżyć trafia do szpitala psychiatrycznego. Pewnego dnia z ulicy dobiega go znajomy głos… to Concha. Uciekłszy ze szpitala, Fenix wraz z matką zakładają trupę teatralną – w występach Fenix zastępuje ręce matki. Z biegiem czasu zauważa, że Concha coraz bardziej przejmuje nad nim kontrolę…

Streszczenie owo może wydawać się dość rozległe, ale zapewniam – jest to jedynie jedna z warstw fabuły, sięgającej o wiele, wiele głębiej… "Święta Krew" na pierwszy rzut oka wygląda na skrzyżowanie "Psychozy" z "Rękami Orlaka", jest jednak czymś więcej. Płomień surrealizmu, tak wielbionego przez reżysera, jest tu silny.

Jodorowsky po słabym "Kle" wrócił na grunty bliskie surrealizmowi i mistycyzmowi. Tym razem jednak, miast wyreżyserowania epickiego, symbolicznego traktatu mistycznego, w duchu "Kreta" i "Świętej Góry", podporządkował Jodorowsky swoje wizje solidnej, grającej ważna rolę, dodajmy – wciągającej – historii. Opowieść Feniksa wydaje się nieoryginalna (da się wyczuć nawiązania do wymienionych wyżej filmów", jednak koncept jest wyśmienity, a samo rozwiązanie fabuły – znakomite, choć na upartego można przyznać, że przewidywalne.

Postacie filmu są wyraziste i w większości dobrze zagrane. Na długo pozostaje w pamięci Blanca Guerra jako Concha oraz Axel Jodorowsky w roli zagubionego Feniksa. Siłą filmów Jodorowsky’ego zawsze były kostiumy i scenografia. Nie inaczej jest w tym przypadku – feeria barw, pomysłowe projekty postaci i lokacji…. To kolejny dowód, że wyobraźnia Jodorowsky’ego nie zna granic. Wśród lokacji szczególnie robi wrażenie świątynia bezrękiej dziewczyny, z wypełnionym szkarłatną cieczą basenikiem w centrum. Film jest bardzo dobry technicznie, w porównaniu do poprzednich produkcji Alchemika, zwłaszcza "Kła". Specyficzne ujęcia kamery nie są perfekcyjne, ale dobrze ujmują przebieg akcji.

Film , choć bardzo dobry, nie jest jednak doskonały. Muzyka, bardzo hiszpańska, nie całkiem pasuje czasem do sytuacji aktorów. Sposób prowadzenia akcji osobom nieobeznanym z twórczością Jodorowsky’ego może wydać się zbyt chaotyczny, mylący. Osoby takie odczują pozorny brak powiązań pewnych scen. Jakiż wpływ na Feniksa mogą mieć takie sekwencje, jak susy w szpitalu psychiatrycznym czy scena pogrzebu słonia? Kto podejdzie do tego filmu jak do zwykłego horroru, może srogo się zawieść.

"Święta krew" to układanka z rozbitych elementów, zadanie jej złożenia spoczywa na widzu. Ze strzępów informacji powstaje jednak przejmująca, przesycona surrealistyczna brutalnością opowieść o szaleństwie i samotności. Bardzo dobre kino.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones