Recenzja filmu

Dokąd teraz? (2011)
Nadine Labaki
Claude Baz Moussawbaa
Leyla Hakim

Kobiety kontra religijna wojna

"Dokąd teraz?" to krzyk desperacji i rozpaczy. I być może porusza zbyt trudny, zbyt osobisty temat dla reżyserki, ponieważ nie ma on tej samej siły poruszania co "Karmel".
Kilka lat temu Nadine Labaki podbiła serca widzów na całym świecie (w tym piszącego te słowa) przepięknym filmem o kobietach pod tytułem "Karmel". Teraz powraca, by raz jeszcze spojrzeć na paradoks religijnych konfliktów w Libanie. I tak jak w "Karmelu", tak i tu przyjmuje kobiecą perspektywę, rzadko kiedy wykorzystywaną w obrazach o podobnej tematyce.

Historia rozgrywa się w położonej na uboczu wiosce. Ze światem łączy ją zrujnowany most oraz massmedia. To wystarczy, by żar konfliktu między muzułmanami a chrześcijanami doprowadził do tego, że znaczną część wioski stanowi cmentarz wypełniony zwłokami mężczyzn poległych w walce. Kobiety mają już dość czerni i żałoby. Nie widzą też sensu w zabijaniu się w imię źle pojmowanego Boga. Zdeterminowane nie cofną się przed niczym, byle powstrzymać swych mężów, synów i braci przed rozpoczęciem kolejnej fali przemocy. W swej pomysłowości wykorzystają boską interwencję, ukraińskie prostytutki i haszysz. Czy to jednak wystarczy, by powstrzymać męski pęd ku destrukcji?

"Dokąd teraz?" to gorzka przypowieść o tym, że mężczyźni są istotami wymykającymi się kobiecemu zrozumieniu. Mężczyźni są tu ukazani jako siła fatalistyczna, determinowana przez tradycję i wewnętrzną agresję, którą można czasowo uśpić, ale której nie sposób się pozbyć. Kobiety z kolei są siłą jednoczącą, spajającą wspólnotę, dla której przemoc jest równie niezrozumiała, co język ukraiński. By podkreślić paradoks i absurdalność sytuacji, w jakiej znajdują się bohaterowie filmu, Labaki nie boi się sięgać po zaskakujące rozwiązania. Stąd urocza scena muzyczna między kochankami i zabawne momenty z udziałem półnagich dzierlatek. Jednak śmiech jest tu zwilżony łzami, a radość to nic więcej jak chwilowy promyk słońca przebijający się przez chmury żałoby.

"Dokąd teraz?" to krzyk desperacji i rozpaczy. I być może porusza zbyt trudny, zbyt osobisty temat dla reżyserki, ponieważ nie ma on tej samej siły poruszania co "Karmel". To wciąż kino dobre, ciekawe i egzotyczne, choć podejmuje uniwersalne tematy. A jednak jego konwencja nie każdemu widzowi przypadnie do gustu. Czasem eksperymenty formalne nie wspomagają przesłania tak, jakby sobie tego życzyli twórcy. Ja jednak cieszę się, że Labaki wciąż kręci filmy i z całą pewnością będę wyczekiwał jej kolejnego dzieła.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones