Recenzja filmu

Dziewiątki (2007)
John August
Ryan Reynolds
Melissa McCarthy

Czyżbym był bogiem?

Film "The Nines" podzielony jest na trzy historie, w których ci sami aktorzy odgrywają pozornie różne postaci. Ogólnie pomysł nie należący do najwyższej półki scenariuszowych koncepcji, było już
Film "The Nines" podzielony jest na trzy historie, w których ci sami aktorzy odgrywają pozornie różne postaci. Ogólnie pomysł nie należący do najwyższej półki scenariuszowych koncepcji, było już wiele podobnych, które zadawały pytania typu: "Kim jestem?", "Dokąd zmierzam?" itp. Kluczem do filmu są trzy postaci odgrywane przez pana Ryana Reynoldsa, a raczej ich profesje. Pierwsza postać to aktor, druga to serialowy twórca, a trzecia - twórca gier komputerowych, a konkretnie tak zwanych "mmorpg" (Massive Multiplayer Online Roleplaying Game), czyli światów w sieci, w których spotykają się dosłownie miliony ludzi naraz i przezywają różne przygody. On gra we własną grę i odgrywa także kilka postaci na raz - tak jakby bóg zszedł na ziemię, wdrażając się w role kilku ludzi na raz. Każda z tych postaci tworzy inne postaci, ale na różną skalę, aktor odgrywa przeważnie jedną rolę na raz. tworząc jedną osobę. Twórca serialowy pisze kilka ról głównych i kilka pobocznych, tworząc tym samym wiele postaci. Twórca gry tworzy cały wszechświat, który sam zaczyna tętnić własnym życiem dzięki udziałowi graczy. Czy profesje tych postaci nadają im w pewnym sensie boskiego znaczenia? Owszem, tworzą życie na wzór boga, ale czy jest to rzeczywistość, gdzie się kończy wymyślona postać a gdzie zaczyna rzeczywiste "JA"? Czy stworzona przeze mnie postać ostatecznie tworzy mnie? Film nie odpowiada na każde pytanie bezpośrednio, a nawet sam koniec nie jest definitywnie wyjaśniony, zmuszając widza, do poskładania sobie wszystkiego po obejrzeniu - a jest tu co interpretować. Całość trochę przypomina filmy Lyncha (czy to niespodziewany element strachu, czy to absolutna psychodelika). Ten jednak jest trochę bardziej przystępny, co prawda do samego końca praktycznie nie wiadomo o co chodzi, ale każde z wydarzeń tego filmu ma swoje nie do końca racjonalne wytłumaczenie. Zaczynam coraz bardziej zachwycać się Reynoldsem - mniej ról w stylu "Blade - Mroczna trójca", a więcej tego typu i będą z niego ludzie. Film stoi na wysokim poziomie pod każdym możliwym względem, czy to montaż, czy gra aktorska, czy muzyka. Film godny polecenia tym, którzy lubią pogłówkować i niekoniecznie potrzebują wszystkich kart wyłożonych na stół na dwadzieścia minut przed napisami końcowymi. Dawno już nie widziałem filmu tak wielopłaszczyznowego i wieloznacznego, nakłaniającego do akrobacji myślowych z kraju kwitnącego hamburgera. Bardzo gorąco polecam.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones