Recenzja filmu

Formuła (2001)
Ronny Yu
Samuel L. Jackson
Robert Carlyle

Czarodziej z Harlemu

Cóż mogę powiedzieć, jeśli poznaliście "Przekręt", to możecie być świadomi, że w tym przypadku dawka szczególnego poczucia humoru jest o całe niebo większa. Jednak, aby zrozumieć przesłanie tego
Cóż mogę powiedzieć, jeśli poznaliście "Przekręt", to możecie być świadomi, że w tym przypadku dawka szczególnego poczucia humoru jest o całe niebo większa. Jednak, aby zrozumieć przesłanie tego przezabawnego filmu, z całą pewnością nie można być daltonistą, gdyż kolory odgrywają tu niebagatelną rolę. Chodzi oto, aby wybrać pomiędzy czerwonymi, a niebieskimi groszkami, do złudzenia przypominającymi M&M. Uważajcie, pomyłka, może przynieść bardzo przykre w skutkach konsekwencje! Film ten łączy w sobie amerykański rozmach i szczery uśmiech w osobie Samuela L. Jacksona oraz angielską nonszalancję z jej wyspiarskim poczuciem humoru pewnego dobrze znanego widzom aktora kojarzonego z filmami "Trainspotting" oraz "Goło i wesoło". Mowa tu o Robercie Carlyle. To oni, czyli Elmo McElroy (Jackson) i Felix DeSouza (Carlyle), połączeni przypadkiem już nie przez przypadek wstrząsną posadami angielskiego światka. Bo oto przybywa ktoś, kto ma szczególny dar robienia czegoś specjalnego z niczego, a raczej z medykamentów ogólnie dostępnych w aptece. Elmo niezbyt grzecznie pożegnał się z kolegami z Ameryki, dając im do zrozumienia, że współpraca dobiegła końca i teraz ma ochotę zaszaleć w innym miejscu. I tu wracamy do punktu wyjścia - czerwone czy niebieskie? I czy przepis na to odlotowe cudo jest wart 20 milionów? I jak to często bywa, bez kobiety nic nie może się dziać, to ona dyba na życie jednego z panów, to ona namieszała w życiu drugiego, to właśnie ona może w sumie pomóc każdemu z nich. A że kobiety potrafią być często przewrotne i sprytne czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele mogą zdziałać. Kino dowcipne, rubaszne, pełne ciekawych pomysłów i wielu interesujących tekstów, kino, które jest kinem z prawdziwego zdarzenia, film, na który warto wybrać się do kina, a panie nie powinny być zawiedzione, gdyż w finale Elmo pokazuje... Ale tu sza! Co pokazuje, o tym trzeba się przekonać samemu. Śmiało i bez ogródek mogę powiedzieć, że ta gra jest warta zamku z pocztówki.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Podróbka brytyjskiego kina gangsterskiego, z amerykańskimi aktorami i wyreżyserowana przez Chińczyka -... czytaj więcej
Dominik Kubacki

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones