"Odzyskany" to jeden z tych filmów, które zostają w widzu na długo po seansie. To intensywne, brutalne i emocjonalne studium człowieka uwięzionego nie tylko w murach zakładu karnego, lecz także w
"Odzyskany" to jeden z tych filmów, które zostają w widzu na długo po seansie. To intensywne, brutalne i emocjonalne studium człowieka uwięzionego nie tylko w murach zakładu karnego, lecz także w świecie własnych traum i gniewu.
Historia opowiada o Ericu, młodym więźniu o wyjątkowo gwałtownym temperamencie, który zostaje przeniesiony do więzienia dla dorosłych, mimo że wciąż formalnie jest niepełnoletni. Już od pierwszych scen czuć, że widz ma do czynienia z bohaterem na granicy wybuchu - agresywnym, nieobliczalnym, ale jednocześnie niezwykle wrażliwym pod grubą skorupą złości. Właśnie ta ambiwalencja czyni go tak fascynującą postacią.
Jack O'Connell w roli Erica daje popis aktorstwa na najwyższym poziomie. Jego interpretacja jest jednocześnie dzika i głęboko ludzka. O'Connell potrafi w jednej chwili emanować zwierzęcą energią, a w następnej ukazywać bezradność dziecka zagubionego w świecie przemocy. Partneruje mu Ben Mendelsohn jako ojciec bohatera, również osadzony w tym samym więzieniu - ich relacja stanowi serce filmu i dostarcza jednych z najbardziej przejmujących momentów całej historii.
Film Davida Mackenzie'ego uderza swoją surowością. Reżyser zrezygnował z jakiejkolwiek idealizacji więzienia - kamera często znajduje się blisko bohaterów, oddając klaustrofobiczny klimat murów i korytarzy. Brak tu ozdobników, kolorów czy wygładzenia - obraz jest twardy i naturalistyczny. Dzięki temu każda scena bójki czy konfrontacji emocjonalnej ma autentyczną siłę.
Nie można też nie wspomnieć o scenariuszu Jonathana Assera, który oparty jest na jego własnych doświadczeniach pracy z więźniami. Dialogi są pełne napięcia, autentyczne, a miejscami wręcz trudne do zniesienia w swojej brutalnej szczerości. Jednocześnie w filmie kryje się nadzieja - pokazuje on, że nawet w najbardziej bezwzględnym środowisku możliwa jest zmiana, a terapia i praca nad sobą mogą być ratunkiem.
"Odzyskany" nie jest filmem łatwym. To kino wymagające, mroczne i gęste, ale też niezwykle satysfakcjonujące. To obraz o przemocy, gniewie i toksycznym dziedzictwie, ale także o możliwości przełamania cyklu zła poprzez więzi rodzinne i próby zrozumienia samego siebie.
Dla mnie to jedno z najmocniejszych brytyjskich dzieł ostatniej dekady - bezkompromisowe, świetnie zagrane i głęboko poruszające. Jeśli ktoś szuka filmu, który nie zostawia obojętnym i który uderza prosto w emocje, "Odzyskany" jest absolutnym obowiązkowym seansem.