Recenzja filmu

Powtórnie narodzony (2012)
Sergio Castellitto
Penélope Cruz
Emile Hirsch

Wojna, obsesja i... Nirvana

"Powtórnie narodzony" ("Twice Born", czy też oryginalnie z włoskiego "Venuto al mondo") to film produkcji włosko-hiszpańskiej z 2012 roku w reżyserii Włocha, Sergio Castellitto. Swoją premierę w
"Powtórnie narodzony" ("Twice Born", czy też oryginalnie z włoskiego "Venuto al mondo") to film produkcji włosko-hiszpańskiej z 2012 roku w reżyserii Włocha, Sergio Castellitto. Swoją premierę w Polsce miał rok później. Obraz był nominowany do kilku mało prestiżowych europejskich nagród, żadnej jednak nie otrzymał. Jest to bardzo zastanawiające w konfrontacji z tym, co widzimy przez nieco ponad dwie godziny na ekranie...

Film ma interesującą konstrukcję chronologiczną. Jest prowadzony na dwóch płaszczyznach: teraźniejszość i przeszłość, przy czym są one pokazywane na przemian, a nie najpierw jedno, potem drugie.

Gemma (Penélope Cruz) jest samotną matką 16-letniego Pietra i przyjeżdża z Rzymu do Sarajewa, by obejrzeć wystawę fotografii swojej jedynej, wielkiej miłości i ojca Pietra, Diega (Emile Hirsch). Jest to jednak bardziej podróż sentymentalna aniżeli w celu zaznania wrażeń estetycznych twórczości męża... Diego bowiem zginął na wojnie w Sarajewie, a jedyne, co Gemmie po nim pozostało, to Pietro (Pietro Castellitto) i właśnie owa sztuka fotograficzna. Czy jednak za tym, co widzimy, nie kryje się jakieś drugie dno opowieści? Wrócimy jeszcze do tej refleksji...

To był opis życia Gemmy "tu i teraz", natomiast w Sarajewie, razem z nią cofamy się w czasie i poznajemy także Diega. Widzimy i przeżywamy rodzące się między nimi uczucie - szalone, spontaniczne, pełne namiętności. Z czasem jednak pojawiają się pierwsze kryzysy i problemy. Ma to związek ze staraniami się o dziecko, a raczej z obsesją na tym punkcie (głównie kobiety). Owo dziecko, mimo że jeszcze się nie pojawiło, stanie się pewnego rodzaju osią całej historii i niewidzialnym jej bohaterem...

Wybucha wojna domowa, co jeszcze bardziej pogłębia przepaść między Gemmą a Diegiem. Dochodzi strach o życie własne i o siebie nawzajem. Ogromne znaczenie dla małżeństwa będzie miało poznanie tajemniczej, 20-letniej Aski (Saadet Aksoy), buntowniczej, artystycznej duszy, fanki Nirvany i Kurta Cobaina, która odmieni życie każdego z nich, już na zawsze...

Miałam wrócić do refleksji o drugim dnie w obrazie Sergia Castellitta. Mniej więcej do połowy seansu mamy wrażenie, że twórca prowadzi nas wyraźnie wyznaczoną drogą, gdzie teoretycznie nie mamy prawa zabłądzić... Tymczasem "Powtórnie narodzony" to jeden z tych obrazów, gdzie od mniej więcej drugiej połowy wszystko zdaje się przybierać inny obrót, niż myśleliśmy. Dochodzimy do wniosku, że "dopowiedzenia", były niedopowiedzeniami, a w prostym filmie o miłości i wojnie może tkwić haczyk i ciekawie nakreślona postać, która taki właśnie zamęt do naszych głów wprowadza... Wbrew pozorom, to nie Diego ani nawet nie Gemma są tu najistotniejszymi bohaterami. Saadet Aksoy jako Aska, intryguje od właściwie już od wejścia. Bardzo korzystne jest wprowadzanie do kina takich postaci "znikąd", które wywołują lawinę niezwykłych zdarzeń i wprowadzają mętlik, tak w głowach pozostałych bohaterów, jak i widza... Jest to fenomenalnie rozpisana postać.

Przez cały okres retrospekcji zauważmy że Gemma, Diego i Aska tkwią w toksycznym miłosnym trójkącie, gdzie wszystko jest jasne i każdy ma swoją rolę. Jednakże nie zdajemy sobie sprawy, że intencje bohaterów nie do końca są takie, jak przypuszczaliśmy... 

Niewątpliwym atutem tej produkcji jest gra aktorska. Wspomniałam już o drugoplanowej roli Saadet Aksoy, wspomnę też o roli głównej Penélope Cruz. Hiszpańska piękność, muza Pedro Almodóvara po raz kolejny udowadnia swój ogromny talent do pokazywania całego wachlarza emocji i choć może drażnić jej specyficzny angielski akcent, to jednak jak zawsze magnetyzuje i nie ma tutaj w tej kwestii wyjątku. Największym diamentem tego filmu mimo dwóch pięknych kobiet i wyśmienitych aktorek, jest Emile Hirsch w roli Diega. Bardzo mi imponują takie powściągliwe kreacje, które wyrażają bardzo wiele. Ten jeden z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia, gra tu bardzo swoimi oczami, z których uczynił główny środek wyrazu. Zaraz po "Wszystkim za życie", myślę że właśnie rola Diega może śmiało pretendować do jednego z jego życiowych dokonań... Nie da się też ukryć, że aktor wygląda tu zjawiskowo i trudno oderwać od niego wzrok. Trudno też oderwać wzrok od dwójki bohaterów razem, choć chemia między nimi mogłaby być odrobinkę większa, ale to chyba jedyny drobny mankament filmu. Na uwagę zasługuje ponadto piękna scenografia i muzyka.

"Powtórnie narodzony" to jeden z tych filmów, które wywołują w widzu emocjonalne zatrzęsienie umysłu i myśli się o nim jeszcze długo po obejrzeniu. Są w nim postawione oczywiste pytania i udzielone nieoczywiste odpowiedzi... Są radości i dramaty, bolesne wspomnienia dwóch kobiet i zagubiony w całej sytuacji, młody chłopak... Jest wojna, obsesja i... duch Kurta Cobaina unoszący się nad płonącym od bomb Sarajewem...
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Parafrazując Winstona Churchilla, chciałoby się napisać: nigdy jeszcze tak wielu nie dostrzegło tak wiele... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones