Recenzja filmu

Substancja (2024)
Coralie Fargeat
Demi Moore
Margaret Qualley

Końcówka to odlot

Jak dla mnie (nad) surrealistyczny. Dziwi mnie trochę fakt nagrody za scenariusz. Do pewnego momentu ciekawy. A druga część filmu, a zwłaszcza końcówka to mieszanka kina klasy B z jakimś tanim
Substancja” to film, który od samego początku sygnalizuje, że nie zamierza podążać utartymi szlakami. Jego (nad)surrealistyczna forma może fascynować, ale równie łatwo może też irytować – zwłaszcza tych widzów, którzy oczekują od fabuły większej spójności i logiki. Reżyser zdaje się stawiać na atmosferę dziwności i niepokoju, tworząc świat, w którym granica między snem a jawą jest nieustannie zatarta.
Początkowo film angażuje – intrygująca koncepcja, interesująco zarysowane postaci oraz aura tajemnicy sprawiają, że chce się dowiedzieć, dokąd ta opowieść zmierza. Jednak w pewnym momencie – mniej więcej w połowie – całość zaczyna się stopniowo rozmywać. To, co wydawało się obietnicą inteligentnego, nieoczywistego thrillera, przechodzi w absurdalną mieszankę elementów charakterystycznych dla kina klasy B.
Końcówka filmu, zaskakująco groteskowa i miejscami ocierająca się o pastisz taniego horroru czy komedii z lat 80., wywołuje konsternację. Zamiast domknąć intrygującą historię, „Substancja” popada w przesadę, serwując widzowi sceny, które trudno traktować poważnie. Ta nagła zmiana tonu sprawia, że cały film zostawia po sobie wrażenie niedosytu, a nawet rozczarowania.
Dziwi fakt, że produkcja ta została nagrodzona za scenariusz – bo choć pomysł wyjściowy miał potencjał, wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Struktura narracyjna jest chaotyczna, a przeskok od klimatycznego thrillera do kampowego horroru wydaje się zupełnie nieprzemyślany.
Podsumowując: „Substancja” to film, który zaczyna się ciekawie, ale z czasem traci kierunek. Jego (nad)surrealistyczna forma, choć początkowo intrygująca, finalnie staje się ciężarem, a nie atutem. To produkcja raczej dla koneserów bardzo specyficznego kina – reszcie widzów może dostarczyć głównie frustracji.
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Substancja
W sercu tego niewłaściwie ukierunkowanego projektu filmowego znajduje się Elisabeth Sparkle (Demi... czytaj więcej
Recenzja Substancja
Kogo widzimy tu na ekranie? W roli głównej Demi Moore, która gra starzejącą się gwiazdę, bezceremonialnie... czytaj więcej
Recenzja Substancja
Możesz cofnąć czas, odzyskać młodość i doskonałość – ale tylko za cenę, której nie da się przewidzieć.... czytaj więcej