Recenzja filmu

Szansa Emmy (2016)
Anna Elizabeth James

Kiedy absurd goni absurd...

Trafiają się filmy, które przez swoją niedorzeczność i brak logiki stają się parodią reprezentowanego przez siebie gatunku. Trafiają się też filmy, które z tych samych powodów są najzwyczajniej w
"Szansa Emmy" to potworek, który w 2016 roku wyszedł na światło dzienne spod ręki początkującej reżyserki Anny Elizabeth James. Film opowiada o młodej Emmie, która chcąc zaimponować znajomym, postanawia włamać się na teren lokalnej stajni. Pechowo zostaje zatrzymana przez policję. Dyrektorka szkoły jako karę wyznacza jej prace społeczne na terenie rancza. Dziewczyna, jak w filmach tego typu zawsze ma to miejsce, zaprzyjaźnia się z jednym z koni. Gdy ranczu grozi likwidacja, postanawia do tego nie dopuścić.

Osoby, które miały już styczność z filmami o tematyce poświęconej koniom i jeździectwu, szybko zauważą, że fabuła jest mocno inspirowana innymi produkcjami. Dziewczyna z problemami za karę musi pracować w stajni, gdzie zakochuje się w jednym z koni. Nagle okazuje się, że ośrodkowi grozi likwidacja. Ratuje je przed tym wygrywająca w zawodach bohaterka. Kopiuj, wklej i kolejny film w stylu "Czarny koń" czy "Skok po marzenia" gotowy.

O ile we wspomnianych wcześniej produkcjach brak logiki w niektórych miejscach scenariusza był jeszcze na akceptowalnym poziomie, o tyle "Szansa Emmy" przekroczył wszystkie możliwe granice absurdu. Chyba jeszcze nigdy podczas seansu nie zdarzyło mi się złapać się za głowę i powiedzieć na głos do siebie "Kur..., jakie to jest głupie!". Niedorzeczności tym bardziej raziły mnie w oczy, bo jestem osobą, która ma czynny kontakt z pięknym sportem, jakim jest jeździectwo. Ludzie przygotowują się do zawodów latami, i bardzo często muszą na nich uznać wyższość przeciwników. A w filmie Emma trenuje skoki... wróć! Jazdę i ogólne obycie z koniem przez dwa tygodnie po czym wygrywa renomowane zawody... bo czemu nie? Inny przykład - ranczo Red Bucket ma spore kłopoty finansowe. W pewnym momencie filmu, nagle pojawia się jakiś bogaty Janusz (chociaż w tym wypadku bardziej wypadałoby go nazwać Johnym) i stwierdza, że w sumie, to po co mu są te pieniądze? Po namowach córki postanawia przekazać pieniądze na rzecz rancza... bo czemu nie? Pomińmy już fakt, że bohaterowie chodzą przez kilka dni z rządu w tych samych ubraniach...  

Całe szczęście, że gra aktorska nie prezentuje poziomu scenariusza. Przyznam się szczerze, że całej obsady aktorskiej kojarzyłem tylko twarz Missi Pyle. Reszta grających to postacie dopiero startujące w świecie filmu, tak zwana świeża krew branży aktorskiej. Muszę jednak przyznać, że pomimo małego stażu filmowego, dają oni radę! A przynajmniej widać, że się starają. Greer Grammer bardzo fajnie zagrała główną bohaterkę. Na plus gra Christiny Robinson, która tchnęła trochę życia w słabo napisaną, szczerą do bólu Lexi. Podobnie Joey Lawrence, który wcielił się w Kevina, typowego stajennego - fajnego gościa, kumpla wszystkich i człowieka o złotym sercu. Postać tak sztampowa, że aż boli, jednak dzięki aktorowi, dało się oglądać ją oglądać bez rzucania niczym w ekran.

Plus należy się też za muzykę. Nie drażniła i spełniała swoją rolę, budując odpowiednie napięcie. Tak samo na plus można zaliczyć zdjęcia, które były co najmniej poprawne. Gdzieniegdzie nawet kamerzysta postarał się o bardziej artystyczne ujęcia, kierując obiektyw pod nietypowym kątem lub delikatnie pod światło słoneczne.

Ciężko ocenić ten film. Z jednej strony, jest on kierowany do dzieci, które marzą o rozpoczęciu swojej przygody z końmi. Z drugiej jednak, filmy ze studia Pixar czy Dreamworks już dawno udowodniły, że można tworzyć produkcje, na których tak samo dobrze będą bawić się młodsi i starsi widzowie. Ogromna ilość fabularnych absurdów, które nawet nie zakrzywiają, ale wręcz przekłamują to, jak wygląda jeździectwo i praca z koniem, dodatkowo działa na niekorzyść filmu. Pomimo starań kamerzysty, aktorów i wszystkich zaangażowanych w proces produkcji, "Szansa Emmy" jest niestety stereotypowym cukierkiem, który po odwinięciu z papierka prezentuje niesmaczne, inne od naszych wyobrażeń, wnętrze.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones