W 2000 roku trwała fala popularności filmu pt. "Matrix". Objawiała się ona w wielu aspektach życia. Bardzo modnym kolorem była wówczas butelkowa zieleń, która często służyła za barwę lakieru samochodowego. Sklepy odzieżowe również dostosowywały się tego trendu. Nie ominęło to także gier komputerowych. Bardzo dobrym przykładem jest "Deus Ex" z 2000 roku. Jest to z pewnością nietuzinkowa produkcja, nad którą dyskusje na forach internetowych trwają po dziś dzień.
Rozmawiając o produkcji studia Ion Storm z 2000 roku nie sposób nie poruszyć tematu gatunku gry. Mowa oczywiście o dyskursie pomiędzy zwolennikami nazywania "Deus Ex" strzelanką, a tymi, którzy uważają ją za RPG. Współcześnie mnóstwo gier ma różnego rodzaju systemy rozwoju postaci (np. "Assassin's Creed Origins") co oznacza, że każda produkcja jest po trochu RPG. Kiedyś nie było to tak oczywiste. Moim zdaniem lepiej odstawić te dywagacje na bok. Kamera pierwszoosobowa w tamtych czasach była charakterystycznym elementem dla gier FPS. Oczywiście zdarzały się wyjątki (np."The Elder Scrolls II: Daggerfall"), ale nie na szeroką skalę. Dodatkowo uważam, że do gry produkcji studia Bethesda Softworks Inc. niezupełnie to pasuje. "Deus Ex" przede wszystkim opiera się na strzelaniu z futurystycznych giwer, tak więc nie trudno się domyślić, skąd taka decyzja dewelopera. Uważam, że wyszło to grze na plus. Jest dzięki temu nieco bardziej dynamiczna, niż znane wówczas gry akcji prowadzonej z perspektywy trzeciej osoby.
Strzelanie w "Deus Ex" jest przyjemne i różnorodne, przede wszystkim ze względu na różnoraki arsenał dany do dyspozycji graczowi. Innych przedmiotów też jest co nie miara. Mogło to wówczas robić dobre wrażenie. Skoro mowa o rozgrywce w RPG, to warto poruszyć temat rozwoju postaci, który w tej produkcji jest całkiem dobrze skrojony. Zawsze może być lepiej, ale ogólnie nie ma się czego poważnie przyczepić. Ogrywając wersję na komputery osobiste, nie narzekałem na sterowanie, jednak gracze konsolowi często nie podzielają mojego zdania.
W przypadku "Deus Ex", który oferuje tryb dla jednego gracza w formie kampanii fabularnej warto zatrzymać się przy scenariuszu. Dialogi i gra aktorska to bardzo wysoki poziom, zwłaszcza jak na gry komputerowe z przełomu tysiącleci. Gracz wciela się w postać agenta UNATCO imieniem J.C. Denton, który zostaje wysłany do zbadania ataków ekstremistów. Oczywiście, wszystko się komplikuje w miarę postępującego śledztwa. Niestety, ale mam problem ze stylistyką cyberpunkową w starszych grach. Uważam, że ówczesny poziom rozwoju technologicznego konsol i komputerów osobistych nie stał na odpowiednio wysokim poziomie, by uderzać w tego typu klimaty. Warto przypomnieć problem ekranizacji "Władcy Pierścieni", którego zdecydowano się przenieść na duży ekran dopiero w XXI wieku. Było to uzasadniane przede wszystkim względami technologicznymi. Cyberpunk to świat pełen detali, niezbyt utylitarnej technologii itd. Uważam, że ten zabieg nie został przeprowadzony zbyt dobrze.
Grafika w "Deus Ex" jak na 2000 rok prezentowała się ładnie, chociaż znajdzie się kilka ładniejszych produkcji z tamtego okresu. Muzyka i dźwięk to coś innego. O ile oprawa wizualna strasznie się zestarzała (charakterystyczne dla gier celujących w realizm graficzny), to audio dalej prezentuje się znakomicie. Dodatkowo nie mogłem narzekać na większe błędy technologiczne czy niepłynne działanie gry.
Podsumowując, "Deus Ex" to dobra gra, której dzisiaj nie polecę już nikomu. Jeśli chcesz jeszcze wciągnąć się w podobne klimaty, to warto rozważyć "Deus Ex: Bunt ludzkości" lub czekać na rodzimą produkcję, czyli "Cyberpunk 2077".
Rozmawiając o produkcji studia Ion Storm z 2000 roku nie sposób nie poruszyć tematu gatunku gry. Mowa oczywiście o dyskursie pomiędzy zwolennikami nazywania "Deus Ex" strzelanką, a tymi, którzy uważają ją za RPG. Współcześnie mnóstwo gier ma różnego rodzaju systemy rozwoju postaci (np. "Assassin's Creed Origins") co oznacza, że każda produkcja jest po trochu RPG. Kiedyś nie było to tak oczywiste. Moim zdaniem lepiej odstawić te dywagacje na bok. Kamera pierwszoosobowa w tamtych czasach była charakterystycznym elementem dla gier FPS. Oczywiście zdarzały się wyjątki (np."The Elder Scrolls II: Daggerfall"), ale nie na szeroką skalę. Dodatkowo uważam, że do gry produkcji studia Bethesda Softworks Inc. niezupełnie to pasuje. "Deus Ex" przede wszystkim opiera się na strzelaniu z futurystycznych giwer, tak więc nie trudno się domyślić, skąd taka decyzja dewelopera. Uważam, że wyszło to grze na plus. Jest dzięki temu nieco bardziej dynamiczna, niż znane wówczas gry akcji prowadzonej z perspektywy trzeciej osoby.
Strzelanie w "Deus Ex" jest przyjemne i różnorodne, przede wszystkim ze względu na różnoraki arsenał dany do dyspozycji graczowi. Innych przedmiotów też jest co nie miara. Mogło to wówczas robić dobre wrażenie. Skoro mowa o rozgrywce w RPG, to warto poruszyć temat rozwoju postaci, który w tej produkcji jest całkiem dobrze skrojony. Zawsze może być lepiej, ale ogólnie nie ma się czego poważnie przyczepić. Ogrywając wersję na komputery osobiste, nie narzekałem na sterowanie, jednak gracze konsolowi często nie podzielają mojego zdania.
W przypadku "Deus Ex", który oferuje tryb dla jednego gracza w formie kampanii fabularnej warto zatrzymać się przy scenariuszu. Dialogi i gra aktorska to bardzo wysoki poziom, zwłaszcza jak na gry komputerowe z przełomu tysiącleci. Gracz wciela się w postać agenta UNATCO imieniem J.C. Denton, który zostaje wysłany do zbadania ataków ekstremistów. Oczywiście, wszystko się komplikuje w miarę postępującego śledztwa. Niestety, ale mam problem ze stylistyką cyberpunkową w starszych grach. Uważam, że ówczesny poziom rozwoju technologicznego konsol i komputerów osobistych nie stał na odpowiednio wysokim poziomie, by uderzać w tego typu klimaty. Warto przypomnieć problem ekranizacji "Władcy Pierścieni", którego zdecydowano się przenieść na duży ekran dopiero w XXI wieku. Było to uzasadniane przede wszystkim względami technologicznymi. Cyberpunk to świat pełen detali, niezbyt utylitarnej technologii itd. Uważam, że ten zabieg nie został przeprowadzony zbyt dobrze.
Grafika w "Deus Ex" jak na 2000 rok prezentowała się ładnie, chociaż znajdzie się kilka ładniejszych produkcji z tamtego okresu. Muzyka i dźwięk to coś innego. O ile oprawa wizualna strasznie się zestarzała (charakterystyczne dla gier celujących w realizm graficzny), to audio dalej prezentuje się znakomicie. Dodatkowo nie mogłem narzekać na większe błędy technologiczne czy niepłynne działanie gry.
Podsumowując, "Deus Ex" to dobra gra, której dzisiaj nie polecę już nikomu. Jeśli chcesz jeszcze wciągnąć się w podobne klimaty, to warto rozważyć "Deus Ex: Bunt ludzkości" lub czekać na rodzimą produkcję, czyli "Cyberpunk 2077".
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
