Recenzja serialu

Kill la Kill (2013)
Hiroyuki Imaishi
Ami Koshimizu
Ryôka Yuzuki

Świeżak wróci!

Hiroyuki Imaishi stworzył coś... Dokładnie tak. Dziwactwo na niespotykanym poziomie. Głupie, bezsensowne i niesamowicie wciągające. Dawno nie było okazji oglądać serii, która dawałaby tyle niczym
Hiroyuki Imaishi stworzył coś... Dokładnie tak. Dziwactwo na niespotykanym poziomie. Głupie, bezsensowne i niesamowicie wciągające. Dawno nie było okazji oglądać serii, która dawałaby tyle niczym nie wymuszonej frajdy i śmiechu. Oby tak dalej.

Historia opowiada o pewnej niereformowalnej (czytaj: problematycznej) licealistce Ryuuko Matoi, która poszukuje mordercy swojego ojca. Podróżuje z mieczem, który wygląda jak połowa nożyc, a wie tylko tyle, że drugą połowę ma morderca jej ojca. Po kolejnej bójce zostaje przeniesiona do kolejnej szkoły, elitarnego liceum Honnouji, którym bezwzględnie rządzi Satsuki Kiryuuin i podlegli jej członkowie samorządu uczniowskiego, którzy są wyposażeni w dające supermoce mundurki. Już pierwszego dnia rozpoczyna bójkę i... sami zobaczycie. Koniec końców znajduje dziwny, gadający (!) mundurek szkolny, którzy żąda od niej... krwi. I zaczyna się jazda na całego. 24-odcinkowa jazda bez trzymanki, hamulców i zwolnienia. A to zaleta tej produkcji, nie wada.

Efekciarskie, naładowane akcją, efektami specjalnymi i żywą muzyką obrazy, które nam się przewijają przed oczami z odcinka na odcinek to cechy charakterystyczne recenzowanej produkcji. Kazuki Nakashima stworzył scenariusz idealny dla zwykłego akcyjniaka, prosty, nieskomplikowany i najważniejsze, wciągający. Podczas seansu nie mamy się zastanawiać nad tym, co widzimy, lecz oglądać i znakomicie się bawić. Tutaj sprawdza się to doskonale. Rozrywka i rozwałka na całego. Seans umila także przemiła (choć dość oryginalna) kreska. Yuuji Kaneko stworzyła genialne postaci, naprawdę jest na co popatrzeć. Ekspresja kolorów i scen. Coś pięknego. Hiroyuki Sawano stworzyła mistrzowską ścieżkę muzyczną, żywą, pełną akcji i napięcia muzykę. Genialnie wplata się w sceny akcji i podkreśla rozrywkowy nastrój serii. 

No, ale nie można wiecznie słodzić. Seria jest wprost idiotycznie pozbawiona sensu. Głupkowaty główny temat bawi, by nie spojlerować, nie będę pisał, co nim jest, lecz przestrzegam przed braniem go na serio. To tylko zabawa. Kolejnym, dość denerwującym minusem jest niekonsekwencja, fabuła jest dziurawa niczym ser szwajcarski. Czasem nic nie trzyma się kupy i bawi samym poplątaniem, na szczęście koniec końców, wszystko nabiera sensu i zgrabnie się kończy w ostatnim odcinku. To są jedyne poważne mankamenty w serialu, które, paradoksalnie wręcz, nadają serii uroku. Polecam ten serial każdemu maniakowi lekkiej, niewymagającej rozrywki, której jedynym celem jest zabawienie widza w wolnym czasie.

W ogólnym rozrachunku to genialna produkcja, która w pełni wykorzystuje rozrywkowy potencjał. Pełna akcji i humoru jest znakomitym przerywnikiem od szarej codzienności. Przy tym wszystkim jest to produkcja przeznaczona dla starszej młodzieży (16 wzwyż), hektolitry krwi, nagość (w większym lub mniejszym stopniu) czy wszechobecna przemoc to jej atrybuty. Ode mnie ocena 8. Bardzo dobry serial, co jest zaskoczeniem, zważywszy na poziom najnowszych seriali animowanych z Japonii. Polecam z całym przekonaniem. I pamiętajcie...

...Świażak wróci!
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones