Zacznę od razu że chodzi mi wyłącznie o nowe odcinki. Stare były śmieszne , głupkowate ale
śmieszne i oglądalne (z kilkoma wyjątkami) natomiast nowe... Kiedyś serial opierał się na
gagach, zabawnych acz niezbyt mądrych tekstach a postacie były wręcz sympatyczne (nawet
menda Paździoch) a teraz jest całkiem inaczej. Nie dość że większość nowych odcinków
opiera się na schemacie (stare również miały jakiś schemat np. Ferdek wpadał na super
genialny pomysł który okazywał się klapą, ale to było świetne), a więc Ferdek tylko marudzi na
wszystko i wszystkich oraz gada bez sensu, Paździoch stał się z mendy jakimś pseudo
filozofem z flaszką wódki, Halina i Ferdek ciągle się kłócą a pozostałe postacie robią za jakieś
tam tło. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to że serial po prostu nie śmieszy a wręcz żenuje
swoją sztucznością i wpychanym na siłę "drugim dnem", o komputerowych tłach i postaciach
takich jak Badura, Kozłowski, Jolaśka i "nowy" Waldemar nie ma sensu się rozpisywać. I tutaj
mam takie pytanie, po co nadal kręcić ten serial skoro kolejne odcinki już nawet nie są
gwoźdźmi do trumny a piachem ją zasypującym. Kto to w ogóle ogląda, każdy z moich
znajomych, a znam wiele osób (z różnych środowisk), twierdzi ze nowe odcinki to żenada i nie
nadają się do oglądania. Nie no sorry ale robienie z prostego i zabawnego serialu jakim był
ŚWK jakiegoś dziwnego tworu który ma chyba udawać filmy psychologiczne jest totalnie bez
sensu.