scenarzyści jedynie zwracają uwagę na to, że świat przeżywa kryzys energii seksualnej, która tkwi w każdym człowieku, a nie jest odpowiednio wykorzystywana.
ludzie boją się seksu, traktują go jak temat tabu ,a zainteresowanie płcią przeciwną uważają za chorobę i zboczenie.
tak ja to odebrałem.

Ostatnio u Yoki jest tak, że pierwszy odcinek nowej serii jest w miarę dobry, drugi słaby, trzeci jeszcze gorszy i już z góry wiadomo, że nic z tego nie będzie, wyjdzie to co zawsze. :P

Paździoch: HYŹ, HYŹ
wtf?

jak trzeba mieć... kiepskie poczucie humoru i zerowy szacunek dla scenarzystów, zeby
taką ocenę wysmażyć...

paździoch wyłuszczył credo tego odcinka : wszystko dookoła nas jest seksem, kojarzy się
z seksem, dązy do seksu, z seksu wynika, albo z braku seksu.

Seks, seks, seks wszędzie, 24 na dobę, setki skojarzeń na dobę.

Niewinne radyjko w postaci damskich piersi staje się zarzewiem konfliktu
domowego, bo żona nie wytrzymuje, że mąż kręci sutkami.

scena odcinka : Halina strofuje psychologa, że zamiast zajmować się
zboczeniami" Ferdka marnuje ich czas, bo mu się skojarzyło z
seksem radyjko, na co psysholog daje jej lekcję poglądową
z użyciem pióra i zatyczki, słowem : zbastuj, bo wszystko się z tym
kojarzy, chcesz czy nie, taki jest współczesny liberalny obyczajowo
świat postchrześcijański. Zaakceptuj to, nie będę wam pomagał, bo
nie ma w czym, i to ty, kobiecino masz problem, a nie twój mąż.

otóż to.
zauwązyliście ?
To Halina ma problem ze skojarzeniami radia z biustem.
Ferdek zaś, chce po prostu radia sobie posłuchać.
I ona z tym idzie do lekarza, bo wg niej - on ma problem :]
kapitalne podsumowanie : to ci, którym najbardziej się
kojarzy nie mogą znieśc własnych projekcji.

monologi Paździocha - mistrzostwo.

z całą odpowiedzialnością 8,5/10

P.S : ostatnie ujęcie, puenta - mistrzostwo x 2.

Nie kruszmy kopii o coś, co jest w naszym ludzkim dna, nie nazywajmy tego zboczeniem.

Matka Natura jest Nagą Kobietą. Od niej się zaczęło i jakżebyśmy mogli być inni ?

mistrzowska puenta.

.

Waldek jest fatalny.
gdyby nie świetna Ilczuk [jak ona zjadała pieroga wczoraj, haha, na dowód
kolejny, że z seksem można skojarzyć dosłownie wszystko i na każdym... kroku], to
waldek nie miałby sensu żadnego.

Te jego ataki histerii są równie sztuczne, wysilone, nachalne jak przekręcanie
wyrazów przez niego w pierwszych sezonach.

musi zostac, bo bez niego Jolaśka byłaby słabo wytłumaczalna, ale formułę
dlań cięzko znaleźć, na tym etapie.

gdyby nie Waldkowe popisy - dycha za ten odcinek by się należała.

Manning tobie podobają się tylko odcinki od 2008 roku Patryka a reszta dla ciebie nie istnieje .

bzdura.

Co Ty bredzisz chłopie, reakcje Waldusia to są właśnie BARDZO DOBRZE ODEGRANE reakcje. To są idealne histerie zupełnego pantofla który właściwie traci zupełnie na męskości przy tej jego pannie. Tym jednym tekstem pokazałeś jak mierny poziom oceniania reprezentujesz.

są sztuczne i przesadnie egzaltowane.
to tak jakbyś za dobry śpiew uważał darcie się.
darcie się nie jest śpiewaniem, a histeryczne indyczenie nie jest
"odgrywaniem".

Rechot Jolaśki jest jeszcze bardziej sztuczny.

jak dla kogo.
poza tym, ów rechot ma charakter parodii pewnej blond piosenkarki.

i dodatkowo, Jolaśka ma jakiś tekst do tego, a Waldek jak kiedyś przekręcał
wyrazy i - obok głupich min - było to 90 % jego wątpliwego wkładu w
Kiepskich, tak teraz w 100 % składa się z tych przesadzonych histerii.

One są przesadne i pompatyczne WŁAŚNIE DLATEGO, że takie mają być. Przesadność i pompatyczność wynika tu z postaci Waldka- tej obecnej, a nie z błędu aktora. Waldek stał się zupełnym pantoflem bez własnego zdania, który z wręcz podobną do kobiecej przesadą się uzewnętrznia.

dlaczego nie widzę przesady w histerycznych reakcjach Paźżdzocha, kiedy buntuje się przeciw
swojej żonie, albo Ferdka, kiedy jest mobbingowany przez Halinę ?

odpowiem ci : bo aktorzy są dobrzy i nie dają odczuć żadnej sztuczności.

Żukowski robi to na siłe, widać jak się do tego sztucznie nakręca.