"fabuła odcinka jeszcze słaba i bez sensu" -

ty jej po prostu nie pojąłeś :]
ten odcinek w doskonały, wesoły i skoczny sposób pokazuje : skąd wziął się finansowy kryzys na świecie,
jak Grecja niemalże zbankrutowała i jak bezmyślność i "jakoś to będzie" w społeczeństwach utracjuszy
mają się do chłodnej logiki ekonomii.

znakomity odcinek, mega-aktualny, mega-na czasie, w dodatku żywiołowy.

puenta z Zorbą na plaży i nieśmiertelnym "jaka piękna katastrofa" - mistrzostwo.
przysłowiowa orkiestra gra się na Titanicu do ostatniej minuty :]

i jak wy chcielibyście tę kapitalną końcową scenę rozegrać bez greenboxa ?
zasuwać nad morze, żeby tam skręcić w 2-minutowe ujęcie ?
puknijcie się w czoło.

Malinowska i Badura - świetne wejścia i teksty.
znacie coś lepszego, na małym czy dużym, ekranie od
dobrze i z wdziękiem rzuconego mięsem ?
bo ja nie znam zbyt wiele takich rzeczy, a Czerwińska i Dyblik
są świetni.

orkiestra cygańska - wypas, skocznie, z biglem.
a czirliderki - świetnie dopasowane tańcem do tej muzyczki.
komponowało się to wyjątkowo dobrze.

istotnie,Paździocha mało, ale w tym odcinku akurat nie był to brak doskwierający zbytnio.
zresztą, postaci było tak dużo, a odcinek tak skonstruowany, że nie był on
aż tak potrzebny.

Było w tym odcinku coś co Ci się nie podobało?

było, ale tak niewiele, że nie warto wspominać.
ja się nie lubuję w szukaniu źdźbła w oku.

To właśnie jest problemem kiepskich nawiązywanie to teraźniejszości , akcja powinna toczyć się własnym "jajcarskim" tokiem

z tego, ze ci się nie podoba cięzar gatunkowy zawartości odcinka nie wynika jeszcze, że jest on "bez sensu i słaby".

spróbuj trochę miarkować opinie, bo rzucając je na rybkę - ośmieszasz się, sugerujesz,że nie zrozumiałeś treści.

bardzo dobry odcinek tylko muzyka w tle była denerwująca...

Mnie tylko się nie podobały te wzięte od czapy różowe panny i trochę irytujący był Waldek, a właściwie Żukowski swoją sztucznawą grą.