Jeden odcinek w ogóle nie wiąże się z drugim. Np. Kiepscy wygrali kiedyś duży telewizor, w następnych odcinku w ogóle go nie było... I tak można wymieniać, coś co jest do końca odcinka, w kolejnych nie ma o tym słowa, jakby nie istniało.
To jest właśnie podstawowa cecha sitcomu, że każdy odcinek to osobna historia z tymi samymi bohaterami.
buehehe uśmiechnąłem się czytając ten temat :P
no właśnie, pamiętajmy, że kiepscy to serial w którym każdy odcinek tworzy własną całość. Robienie z niego telenoweli baaardzo by go ograniczyło.
to w niani jest ukryta taka pułapka dla kobiet, że poza osobnym scenariuszem w kazdym odcniku, jest główny wątek miłosny łączący je wszystkie.
na moją siostrę i mamę działa.
Może i zamknięta całość, ale jak Mariolka zaszła w ciąże i tyle tego było, to już lekka przesada...
Mnie by to chyba nie drazniło. Może i ten serial jest niezgorszy, ale nie dam rady się o tym przekonać. Właśnie 3 minuty próbowałem oglądać. Nie dam rady - przez ten beznadziejny sztuczny śmiech podłożony w niewłaściwych momentach. To jest ponad moje siły. Wnerwia mnie ten śmiech z taśmy i nie pozwala pooglądać dłużej niż kilka minut.