Lubię ten serial w małych ilościach na tzw. odmóżdżenie :P Ogólnie nie mam TV i nie wiem jak wyglądają dzisiejsze odcinki. Obejrzałam sobie dzisiaj chyba z 6 różnych starszych odcinków z nudów na Youtubie poczułam się otępiała i naszły mnie smutne refleksje.
Każdy serial jest skierowany do jakiejś grupy docelowej. Tu mimo zapewnień twórców że jest to satyra na polskie społeczeństwo oglądają go głównie biedni ludzie, bez perspektyw z niezbyt wyrafinowanym poczuciem humoru. Po obejrzeniu 6 odcinków miałam po prostu dość, wszędzie: kurde, menda, świnia. No ile można... Każdy odcinek w zasadzie podobny: Ferdek chce zmienić świat nic nie robiąc, narzeka na sąsiadów i oczywiście ani myśli zmieniać siebie. Po obejrzeniu np. 6 odcinków dr. House'a nie czułabym zupełnego otępienia, bo tam trzeba wysilać co nieco mózg. Nawet oglądając Świat wg Bundych trzeba nieco wysilić mózg. Swoja drogą Al z Bundych ma naprawdę cięte riposty,a Ferdek? "Won stąd mi mendo"- szczyt jego możliwości. Może Polacy są po prostu prymitywni, leniwi i głupi lubią oglądać swoją głupotę?
Prymitywni i głupi? A może po prostu mają do siebie tyle dystansu i po prostu potrafią na swoje własne wady pokazane w serialu spojrzeć z przymróżeniem oka i się z nich śmiać ;) .
Amerykanie z kolei lubią oglądać przygłupów, żeby się dowartościowywać. Cieszą się kiedy widzą, że na tym świecie jest jeszcze ktoś głupszy od nich samych ;) .