Jak wiadomo, Krzysztof Dracz jest znakomitym aktorem, który między innymi przyczynił się do poprawy jakości serialu. Mam zatem pytanie: Czy widzielibyście Krzysztofa Dracza
w roli Ferdynanda Kiepskiego, gdyby otrzymał propozycję, zamiast Grabowskiego?
Akurat być lepszym, niż tak mierny aktor, jak Grabowski to niewielka sztuka :)
lepiej sprawdza sie gdy wystepuje goscinnie w roznych postaciach,nikt nie zagra lepiej ferdka niz grabowski.
Dracz nie ma tej plebejskiej fizjonomii i ekranowego stylu bycia, co Grabowski.
Nie pasowałby od samego początku.
Zmienić też się już Ferdynanda nie da.
Grabowski zrósł się z tą rolą w odbiorze widowni.
Na nim się cała produkcja teraz opiera.
Może tyć ponad miarę, może "dziadzieć", może być "ponury", ale dopóki Grabowski
gra Kiepskiego, to trzyma widownię.
Moment, w którym Grabowski powie "dość" będzie chwilą w której Kiepscy sie skończą.
To samo dotyczy, ale w mniejszym stopniu, chociaż nadal wielkim - Kipiel-Sztuki, Kotysa i
Gnatowskiego. Reszta nie ma takiego stażu, a Zukowski już raz odchodził i stało się to
wyłącznie z korzyścią dla serialu.
Na nim się cała produkcja teraz opiera.
Może tyć ponad miarę, może "dziadzieć", może być "ponury", ale dopóki Grabowski
gra Kiepskiego, to trzyma widownię. '
co za gleboka i zlota mysl,moje gratulacje -.-
trudno zeby bylo inaczej skoro to glowna postac w serialu,to tak jakby nagle al bundy przestal wystepowac w married and children.
magister czasami zamiast pisac oczywsite glupoty lepiej ugryzc sie w jezyk i przemilczec.