Czyli na początku zapachniało krytyką polityków (były pokazane prawdziwe problemy - nagła utrata pracy, brak możliwości spłacenia kredytu), ale potem, żeby cenzura przepuściła lub był to świadomy wybieg przemieniono na propagandę lewej strony (ta scena w piwnicy, kiedy wszyscy razem byli, a Badura rozdał im wino).