Jak Mularczyk (Mariolka) mówi przy stole, że Kożuchowska jest słabą aktorką. Akurat to drewno to OSTATNIA osoba pod słońcem, która może się wypowiadać o aktorstwie innych...
Zabawniejsze jest to, że z emocji potrzebujesz 2 razy prostować swoje posty - i to wszystko przez jedną aktorkę z sitcomu...
Przyznaj się: masz w domu laleczkę podobną do Mularczyk i znęcasz się nad nią o północy?
Cudowne podsumowanie:)
Nareszcie długo wyczekiwane nowe odcinki, uff..
432 był dobry.
A ty po co mi odpowiadasz? Spójrz w lustro.
Mówiłem to wiele razy - mam święte prawo krytykować osoby, które występują publicznie. Mularczyk NIE ZNOSZĘ. Jej obecność w moim ulubionym serialu jest NIEPOROZUMIENIEM. Dawałem temu wyraz wiele razy. W najnowszym odcinku dalej nie zrezygnowano z jej "aktorstwa". Może mi powiesz, co wnosi do serialu jej bełkotanie? A konkretnie w tym odcinku? Siedzi przy stole, nieruchoma jak mumia, a i to potrafi spieprzyć.
Faktem jest, iż aktorką jest bardzo słabą i otrzymuje proste role z prymitywnymi dialogami.
Mnie się ona zwyczajnie podoba, jest prawdziwą Kobietą - o urodzie piszę, która mnie zdecydowanie podnieca, w przeciwieństwie do urody Jolanty.
Ona nie jest żadną aktorką. Ona została tam wsadzona przez znajomości. To, co ona tam szczególnie teraz wyprawia, to jest po prostu istna kpina z widza. Do takich wspaniałych aktorów dokoptowywać takie beztalencie, żeby sobie dorobiło. Coś niesamowitego. Mnie się ona nie podoba też z urody, ale to nie jest ważne. Są też wspaniali aktorzy mało urodziwi. To się nie liczy.
Mówisz, że wzięli to beztalencie TOTALNE do filmu ze względu na jej umiejętności? Po prostu przyszła i zachwyciła swoim talentem?