Strasznie słaby i kompletnie bez pomysły. O pociągu jeszcze ujdzie w tłumie, ale ostatni był chyba jednym z gorszych jakie widziałem i nie było w nim Paździocha.
Coś czuje, że to może być ostatni sezon, bo serial wypalił się już kilka lat temu.
Jolaśka wniosła trochę ożywienia do serialu, ale już taka Mariolka nie wnosi kompletnie nic. Jedyne osoby trzymające poziom to Helena i przygasający już Ferdek.
"Jolaśka wniosła trochę ożywienia do serialu"
Może na dwa, trzy odcinki...
"...ale już taka Mariolka nie wnosi kompletnie nic"
A co ma "wnosić", skoro od ok. 200 odcinków scenarzyści pozwalają jej tylko siedzieć przy stole?
Jest beznadziejną aktorką, dlatego jej nie dają nic do pokazania, bo była by kaszanka.
Najnowszy odcinek jeszcze gorszy od poprzedniego.
Masakra co się dzieje w najnowszym sezonie. Totalny kicz. Jestem na 100% pewien, że to ostatni sezon.
To dziwne, bo przez tyle lat dawali jej znacznie więcej niż siedzenie przy stole i żadnej "kaszanki" nie było, radziła sobie z postacią Mariolki zupełnie dobrze.
Tak, tylko wtedy ona była nastolatką, a teraz jest już starą panną. Nie wnosi kompletnie nic.
Problem leży w scenarzystach. Ferdek też za wiele nie wnosi i to jest wina scenarzystów i ich debilnych pomysłów. Brakuje odcinków, gdy Ferdek, Boczek i Paździoch wspólnie próbują otworzyć jakiś biznes, zarobić na naiwnych ludziach itd.
Obecnie Ferdek ogranicza się do wtórnych rozmów z Haliną i tyle.
Serial ma nadal potencjał, ale cóż. Z Waldka też zrobili jeszcze większego błazna niż można to sobie wyobrazić. Jego głupota w starych odcinkach przed "wyjazdem do USA" śmieszyła. Teraz juz niestety nie, bo to wszystko jest tak sztuczne, wtórne i głupie typu "Jolaśka nie denerwuj mnie, bo tym mnie tak denerwujesz..."
Dlatego wiek tu nie ma nic do rzeczy. Sam sobie odpowiedziałeś, że to wina marnego scenariusza.
Marny scenariusz, takie same dialogi, a jeszcze do tego marna reżyseria Yoki - i dlatego wszyscy wypadają gorzej.