Srolaśka drze pysk, Waldek nie potrafi normalnego zdania sklecić w tych przygłupich pandoletach, nawet Ferdek zaczął się drzeć. Kiedyś wydzierała się tylko Paździochowa i dobrze było. Teraz jeden wielki wrzask, umęczyć się można. Szkoda.
Bo teraz to jest tylko "Świat według Yoki". :D
Poza tym denerwuje mnie to ciągle wypowiadanie słowa "bynajmniej" przez Jolaśkę bo ewidentnie widać, że ona nie wie co to słowo znaczy. Przez to prawie zawsze jej zdania zawierają błędy gramatyczne, najczęściej są to błędy słownikowe.
Jej przykładowe zdanie:
" No tak, bynajmniej przynajmniej kocham mamusię".
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3b/Paris_Tuileries_Garden_Facepa lm_statue.jpg
Na prawdę nie zauważyłeś, że jest to celowy zabieg, by taką postać stworzyć? Wg. mnie jest to genialna postać, dodająca koloru zdziadziałemu Ferdkowi :) Rozruszała ten serial na maksa!
Ja nie widzę nic śmiesznego ani interesującego w postaci która cały czas tylko świruje. Jest postacią wyłącznie irytującą, gdy ją widzę mam ochotę wyrzucić telewizor przez okno, dlatego przestałem oglądać ten serial.
ha ha właśnie przypomniał mi się odcinek jak Paździoch wyrzucił telewizor przez okno od Ferdka z domu a Boczek zbiegł po schodach i zdążył go złapać...a jeśli będziesz chciał wyrzucać swój tv to podaj adres i godzinę....
Nie wyrzucę bo już nie oglądam tego badziewia Yoki, tak więc nie rób sobie nadziei. ;D
Jolaśkę powinni zamknąć w szpitalu psychiatrycznym, do spółki z tym bratem Ferdka.