Pierwsze 13 odcinków było takich klimatycznych, zwykłych Ferdek był takim dobrym Ferdkiem takim innym niż później taki był prawdziwym chłopem lat 90 - siątych, Waldek też był takim inteligentem który ładnie i spółnie mówił dopiero po 30 odcinkach zaczął się jąkać, gdyby cały czas była taka koncepcja serialu jak od pierwszego odcinka i taki klimat, ale później się kiepscy rozkręcili .
Zmiana Ferdka jakoś mi nie przeszkadzała ale zmiana Waldka owszem.W pierwszych odcinkach był on takim kozakiem,takim kolesiem z pakierni co niejednemu z dyńki by walnął a później zrobili z niego jąkającego się przygłupa.Wiadomo,że Bartosz Żukowski zrezygnował z serialu między innymi dlatego,że go ludzie na ulicy zaczepiali i nie dawali mu żyć ale podejrzewam,że inaczej wyglądały by te zaczepki gdyby był on nadal kozakiem z pakierni....
tak tylko jego przemiana nastąpiła później i była przynajmniej dla mnie mniej zauważalna...
Dla mnie była zauważalna, ale wg mnie to nie była zmiana na gorsze więc mi to nie przeszkadza.
Postaci w Kiepskich nie moga byc jednoznacznie określone [Waldek też miał rózne "odchyły"].
Musza mieć otwartą fomułę, zeby dało się coraz nowe tożsamości i charaktery na nie nakładać
i w ten sposób opowiadać o tym, co tam akurat się w głowie scenarzystów zalęgło.
"Pan/pani jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wie", ten tekst Paździocha doskonale ową zasadę opisuje