Ten pomysł to to od początku była porażka i symbol zupełnego upadku dawnej świetności.

Aktorka nie jest taka zła. Ja chciałbym, aby Walduś ożenił się z taką dziewczynę, jak w odcinku Pała czyli dwója, czyli i mądrą i piękną.

Agnieszka Włodarczyk :) Wiadomo
A na Łysego proponowałeś chyba Borysa Szyca? W sumie popieram.

Proszę, tylko nie tego prymitywa. Już lepszy byłby powrót ziomka.

Borys Szyc to bardzo dobry aktor. Świetnie grał w filmach Vinci, Testosteron i Wojna polsko-ruska oraz w serialu Rodzina Zastępcza. W Świecie według, Kiepskich, jako mąż Mariolki, by sobie poradził. Nie sądzę jednak by to uratowało serial. Powinni go zakończyć już pare lat temu.

Kiedyś może. Teraz wszędzie udaje prymitywa.

...nie jest taka zła.... - jest koszmarna!

Ja proponowałbym tego aktora, co grał bodajże w odcinkach impreza i Sylwester bez granic. Kto to był? Z taką charakterystyczną fryuzurę. A Jolasia rzeczywiście do usunięcia.

Na męża Marioli mogliby wziąć gościa, który grał w Pamiętnikach Wakacji Igora - w odcinku w którym udawał swojego bogatego kuzyna. Normalnie polski Stifler, uśmiałam się wtedy nieziemsko.

A kto to był?

nie zgodzę się. właśnie ze względu na nieuchronnie zbliżające się "wypalanie się" starych postaci, scenarzyści bardziej powinni rozwijać właśnie wątki z jolasią i waldkiem (np. kręcić sceny w ich mieszkaniu), a Ferdek z Haliną byliby postaciami epizodycznymi, którzy od czasu do czasu wpadają z wizytą. tzn. można serial pokierować w kierunku "rodzinki" czyli byłyby to perypetie młodych kiepskich, a z czasem wprowadzić dzieciaki, sąsiadów czy tam znajomych itd. to jest jedyna droga, dzięki której serial może ewoluować

postaram się ten pomysł podesłać do atm-u

nie oszukujmy się - świat wg. kiepskich nie jest serialem na dzisiejsze czasy. era sitcomu w polce odchodzi powoli w zapomnienie i mam nadzieję że kiepscy w obecnej formule zagoszczą już ostatni raz, bo dzieje się coraz gorzej, a lepiej już na pewno nie będzie. kotys ma 81 lat, grabowski to już praktycznie też dziadek, a gnatowski choruje. nic już nie da się wykrzesać z tego sztucznie utrzymywanego przy życiu tworu. trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, twórcy serialu niestety nie wiedzą.

Ale teraz właśnie odcinki z nowym Walskiem i Jolasią należa do nagorszych - tam, gdzie są starzy aktorzy, jest jeszcze w miarę dobrze. Poza tym ten serial już z 7 raz kończyli i skończyć nie mogą - w sumie już dawno mogliby to zrobić, bo - jak czytam - w nowym sezonie będą po raz setny te same odgrzewane kotlety, tylko inaczej uchwycone - ileż można? Wtórność pomysłów z coraz gorszą realizacją jest porażająca. Już lepiej by zrobili, gdyby dali męża Mariolce i jakąs młodą żone Boczkowi, ale to jest - tak jak napisałeś - kolejna reanimacja na siłę.

A na żonę Boczka siostra Pulchna z odcinka Koiepscy dają czadu : D

Lepiej Grażynkę - koleżankę Halinki.

"tylko kłócić się z Ferdkiem" - ominąłeś sporo odcinków, jeśli rolę Jolaśki sprowadzasz wyłącznie do tej aktywności.

Ilczuk, Gałla, Dracz powinni pojawiać się jak najczęsciej.
więcej Renaty Pałys, której bezbłędna ekspresja jest ciągle zbyt rzadko eksploatowana.

Ja napisałem,że to Waldek kłóci się z Ferdkiem,czytaj uważnie.

Ja oglądam teraz w trakcie przerw w pracyo 10.30 odcinki z jesieni 2011 i co odcinek, to jest gorzej. Początek tamtego sezonu był dobry, ale potem każdy kolejny odcinek jest coraz nudniejszy, bardziej ponury, Ferdek non stop kłóci się z Waldkiem, jest dużo denerwujących scen z Jolasią, chociaz trzeba przyznać, że ma tez swoje lepsze momenty, coraz ciężej się te odcinki ogląda, ale nie są takie złe, sa po prostu dużo gorsze od wcześniejszych i pod tym względem można postrzegac je, jako upadek serialu.

Odcinki z lat 2008-2010, nie były takie złe - zdarzało się parę perełek, ale i odcinków znajomitych, jak np. Cały ten Jazz.

Dobre były 2 pietrwsze sezony Yoki do odcinka Barek włącznie.

Ja obecnie też oglądam te odcinki o 10:30(znaczy się nagrywam a oglądam później)i muszę przyznać,że teraz gdy oglądam je po raz drugi to odbieram je dużo lepiej niż gdy oglądałem je przeszło rok temu.Oceniam sobie wszystkie i jak ocenię to podam tu oceny.Muszę powiedzieć,że do tych greenboxów już się troszeczke przyzwyczaiłem i obecnie ta głupia muzyka która jest w tle denerwuje mnie 10 razy bardziej niż te greenboxy,no i ta Jolaśka trochę mnie denerwuje ale nie zawsze(najbardziej żenująca była chyba w odcinku"Trzystu" gdy klęczała na stole i się kłaniała)Zresztą ta Jolaśka jest tylko po to by robić za "głupią blondynkę-materialistkę" i po to by trzymać Waldka pod pantoflem czyli za wiele nie wnosi do tego serialu.

Odcinki od 10 serii sa duzo słabsze niże wcześniejsze, szczególnie od 14, co nie znaczy, że tragiczne, zdarzają sie perełki. :]

Ta aktorka grająca Jolaśkę to fajna laska, zawsze chodzi w tej krótkiej spódniczce, Ja tam nie mam nic przeciwko Jej obecności:)

Pomysł na serial wyczerpał się tak naprawdę lata temu, ale mimo to z niezłym skutkiem serial pociągnięto.

Zmiana reżysera to niezbezpieczna zagrywka, a jednak udało się;) Kiepscy są the best;)

Zgadzam się.