Pamiętam tylko tyle że Ferdek musiał szybko przepłukać czymś usta,był w kuchni z Mariolką i nagle Ferdek krzyczy:
-Woda!
Mariolka podaje mu wodę,Ferdek bierze lyka, szybko wypluwa i znowu krzyczy:
-Piwo!
Mariolka podaje mu piwo Ferdek znowu bierze łyka i zaraz wypluwa,następnie znów krzyczy:
-wódka!
Mariolka podaje mu wódkę Ferdek szybko wypija i znów wypluwa
Później Ferdek myśli i pyta :
"Nie ma może spirytusu?!"