nie za wiele wymagasz ?

"komputerowo" pokazać że mu wypadły zęby ?

przecież w tym serialu nie chodzi o dosłownośc pokazywania, a o wymowę gestu, sytuacji.
wyluzuj trochę, zacznij wreszcie dostrzegać, że liczy się sytuacja, przekaz, aluzja, a nie forma pokazywania.
jak o nią chodzi, to puszczane jest oko do widza, asceza jest tutaj zamierzona i uprawiana z
premedytacją.

byli już tutaj tacy, którzy domagali się, żeby zamiast greeboxów Kiepscy kręcili wszystkie plenerowe
sceny poza miastem - w odcinku "Szczupak" jest 2 minutowa scena, kiedy Ferdek zbiera grzyby w lesie.
Oni by pewnie chcieli, żeby aktorzy pakowali się w busa i gnali za miasto, do lasu, najlepiej do
Sulistrowiczek 50 km, żeby tam nakręcić te marne 2 minuty materiału.

nie idź tą drogą. to droga donikąd.

i pamiętajcie, że mimo wszystko Kiepscy to serial dla ludzi dorosłych, którzy potrafią zrozumieć konwencję i
formułę.

No dobra, nie komputerowo, po prostu dokładniej zamalować. :)

Odcinek ,,Szczupak" ostatnio oglądałem i szczerze mówiąc już się do tego przyzwyczaiłem, że nawet widok z tego samego okna zawsze jest inny, więc mi to nie przeszkadza. Tym bardziej w tym odcinku, gdzie były jeszcze sceny w łódce na jeziorze.

I nawet pomimo tych błędów, które dość często zauważam, to serial naprawdę mi się podoba. :)

jeszcze dokładniej ?! :]

pytanie, na ile są to błędy wynikające z braku umiejętności czy z nieuwagi, a na ile całkiem świadomie zostawiane
ciekawostki dla takich jak ty kolekcjonerów podobnych rzeczy ?

Tak.

Jezu, a ty tutaj nadal trollujesz?

Nic dziwnego, że ludzie domagają się kręcenia na świeżym powietrzu, a nie wstawiania greenboxów, które sam mógłbym zrobić lepsze po zapoznaniu się z kilkoma poradnikami... No i jak widać po innych produkcjach, typu "Synowie", nagrywanie na zewnątrz nie jest jakieś kosztowne, gdyż wszystkie sceny są właśnie na podwórku. (a budżet tamtego serialu raczej nie jest wysoki)

Tak. I nic dziwnego, że twórcy te domagania się ludzi o kręcenie na świeżym powietrzu olewają i dalej stosują greenboxy :) . Bo cały widz polega na tym, że sceny w greenboxie mają coś przedstawiać, mówić o czymś konkretnym, mieć związek z tym o czym opowiada odcinek. Co by to zmieniło, ze nagle zaczeliby kręcić na powietrzu skoro liczy się PRZEKAZ? Znowu zajmujecie się nieistotnymi szczegółami, które na serial nie mają tak naprawdę żadnego wpływu.
A i skoro ludzie tak bardzo domagają się wywalenia greenboxów i skoro z tych pretensji płynie taka ogromna mądrość i słuszność to spróbuj mi wytłumaczyć jakie pozytywne zmiany zaszłyby w serialu po zaprzestaniu stosowania greenboxów. Jakie korzyści miałoby to przynieść wg Was. Słucham.

BTW proponuję na drugi raz sprawdzić definicję słowa trolling zanim zechcesz po raz kolejny kogoś o niego oskarżyć.

Wyglądałoby estetyczniej. Żaden greenbox, nawet najlepszy, nie zastąpi pleneru, a te w Kiepskich są szczególnie byle jak wykonane. Kiedyś jakoś mogli, a teraz nie mogą? Przykłady:
3. Kiepscy zboczeńcy - scena trzepania dywanu
13. Rolki czyli total gigant - scena przed blokiem
18. Niewidzialna kanalia - spacer Ferdka przez centrum Wrocławia
41. Eksperyment sen - jazda TIRem z piwem
Wiele seriali zagranicznych, np. Bundy używają plenerów.

Bundys nie używają "plenerów', kręcą w studio na tle kartonowych dekoracji.
Ulica, ktorą czasami widzisz w Bundys, to fragment studia nagraniowego :]
tak jak w niektórych starych kryminałach.

wymieniłeś 4 sceny, CZTERY momenty.
co te momenty wniosły wybitnego w Kiepskich ?
bylo mądrzej ?
bylo zabawniej ?
było glębiej ?

Klan i Na Dobre i Na złe używają plenerów nonstop - i co z tego wynika ?

pokazują ci palcem słońce, a ty patrzysz na palec.

Wspomniana przez Ciebie technika jest stosowana m.in w "M jak Miłość". W kulisach tego serialu przedstawili fragment jednego z odcinków: Gdy Marta biegała z Szymonem w parku okrążając stawik oraz rozmowę Barbary z Anną Gruszyńską, która zamierzała odnaleźć Hankę. Wszystko zrealizowane w studio. Wiąże się to z pewnymi kosztami, podczas gdy greenbox jest tańszy, w dodatku ATM inwestuje przede wszystkim w Pierwszą Miłość - kręconą w dużej części Wrocławia, w Wadlewie, a całkiem niedawno nawet w Berlinie. W ostatnich odcinkach PM zdjęcia w plenerze są realizowane o wiele częściej, kilka razy w każdym odcinku.

PS. W 2 zdaniu pisze się "wic" a nie "widz" (z niem. Witz - dowcip).

1. Wiem co to znaczy trolling i radze zapoznać się głębiej z działalnością użytkownika "manning". Było tu więcej osób, które miały takie same zdanie, ale dobra. Możesz uważać inaczej.

2. Hmm, niby masz racje, ale chce się odnieść do końcówki. Co dałoby zaprzestanie greenboxów? A może skończyłyby się te idiotyczne sceny, którymi serial jest zasypywany. Nie zauważyłeś, że gdy stosowany jest greenbox, to zawsze jest to jakieś pierdu, pierdu, a scena zazwyczaj jest najgorsza w całym odcinku? No chyba, że masz takie same poglądy jak "manning", który odcinek "Psychuszkin" uważa za arcydzieło idealnej komedii! :) Kręcenie na powietrzu dałoby im nową perspektywę.

Działalność maninga znam. Nie ma na tym forum drugiego takiego użytkownika, który potrafiłby tak jak on napisać recenzję odcinka Kiepskich zwracając uwagę na aspekty i szczegóły, na które sam nigdy nie zwróciłbym uwagi. Zawsze pisze z sensem, mądrze i na poziomie. za to ma u mnie olbrzymi szacunek.
,, Było tu więcej osób, które miały takie same zdanie''.
A pamiętasz jak wyglądały posty większości z tych osób? ,,Magister spier... z tego forum!''. Akurat zdania osób o takim poziomie wypowiedzi ja zbyt bardzo nie brałbym pod uwagę, ale jak tam chcesz.

Ja nie uważam, że sceny greenboxowe są najgorsze. Sporo z nich śmiało uznałbym nawet za genialne np. tą z odcinka o ,,ciągnięciu druta''. kiedy Ferdek ma iść do roboty i w nocy śni mu się koszmar, że będzie zapierniczał jak ci robotnicy z filmu Metropolis. Albo ten greenbox z odcinka Pan Gałganek, czyli czarne wizje Paździocha n.t. męża Marioli. Genialne odwzorowanie filmu niemego. I to ,,Mariola, daj mi zupy!''. "D . Świetnie zakamuflowany wulgaryzm i buractwo. Mi w tym estetyka i ładny wygład nie są potrzebne, bo dla mnie, jak już napisałem, liczy się przekaz, a ten zawsze dostaję. Jak dla mnie to by nawet mogło być w formie filmu animowanego, ważne by coś wnosiło do odcinka. Widocznie twórcy też tak to widzą.

Psychuszkin jeszcze nie oglądałem. Ale kolega też mi ten odcinek bardzo zachwalał i polecał. Ale mi się na przykład Pożegnanie z Afryką bardzo podobało i było zabawne chociaż nie w taki sposób jak niektórzy by sobie tego życzyli. Zabawne tam było przedstawienie stereotypu i jego konfrontacja z brutalną rzeczywistością. Ale żeby nie było to mi się takie odcinki jak Wal magistra, albo Właściciele też podobały ;) .

pomyliłeś mnie z kimś innym, nie mam na imię "Jezu".

manning, a ty tutaj nadal trollujesz? :(

a] nie mam na imię Jezu
b] nie zajmuję się trollowaniem
c] swoje wpisy poświęcasz w całości albo w znacznej częsci mnie - co to jest ?
podpowiem ci : to jest właśnie trollowanie, nie piszesz o serialu - zajmujesz się
mną. twoje posty to zwykły spam, a ty jesteś spamerem.

to w końcu spamuje czy trolluje? Przejrzyj moje wpisy i zobacz, czy chociaż 1/3 jest do Ciebie.

Nawet jak teraz do ciebie pisałem, to później też dodałem swoją opinie. Radze czytać uważnie. :)

dla mnie to jest jedno i to samo.

kolejny post, w którym zajmujesz się rzeczami niezwiązanymi z serialem.
proporcje postów merytorycznych i spamu są, w twoim przypadku, bardzo niekorzystne
dla tej pierwszej formy wypowiedzi.

A ty mimo wszystko idziesz ze mną w zaparte i także piszesz nie na temat. :)

Dobra, ja kończę dyskusje, nie mam zamiaru się tutaj przekrzykiwać.

Pozdrawiam Cie.

nie ja zacząłem ten wątek i nie do mnie nalezy zakończenie go.
zapewne moją wadą jest nadmiar kultury, która w tym przypadku nakazuje wierzyć, że
ten kto zaczął spamować wreszcie się opamięta.

serial zawsze był chałturą, tyle że z dobrym scenariuszem i aktorami. no może nie zawsze, bo w kilku pierwszych seriach trzeba przyznać, że nawet się starali i niektóre odcinki wychodziły profesjonalnie, ale widocznie producent uciął im parę dni zdjęciowych na rzecz "pierwszej miłości", którą realizuje ta sama ekipa co kiepskich. gdzieś tak od 2005 odcinki są robione na szybko i jestem przekonany, że nawet dubli nie robią, bo raz Ferdek zwrócił się do Haliny per pan i tak zostawili.

najbardziej rażąca wpadka miała miejsce w odc. "hobby". w momencie kiedy słychać wybuch i Helena krzyczy "ludzie, marian nie żyje!" mamy jeszcze porę nocną i widzimy jak Ferdek zrywa się z łóżka. w kolejnej scenie jest już dzień, a przy nieprzytomnym Paździochu, Helena pozuje do zdjęć Boczkowi, dopiero po chwili wychodzi z mieszkania Ferdek.

Fakt, wtedy zaliczyli ewidentną wpadę - zupełnie jakby odcinek kręcono na raty i ktoś zapomniał o luce czasowej. Ale przynajmniej sprawę i tak ratował scenariusz, dialogi i dobre aktorstwo, na co teraz chyba rzeczywiście nie mają w Kiepskich czasu.