czysta błyskotliwośc, naprawdę - chylę kapelusza przed scenarzystami i aktorami. mistrzostwo !
uwaga - spoilery.
oto lokatorzy z 3 piętra przenoszą toaletę do piwnicy i jeżdzą tam nowo zainstalowaną windą. po krótkim okresie zachwytu samymi kabinami, zaczynają umilać sobie czas spędzany w przybytku, za pomocą puszczania odpowiedniej do nastroju muzyki - Vivaldi, Mozart, Bethoveen, Wagner, Szopen.. w ostatnim ujęciu widać tylko drzwi do wychodka przy akompaniamencie klasycznej muzyki.
rewelacyjny komentarz do rzeczywistości, w której kultura wysoka jest coraz częsciej traktowana instrumentalnie i w przedsięwzięciach, których styl i klasa są na poziomie... wychodka.
muzyka klasyczna przygrywa w supermarketach, na targach, w windach, w telefonach komórkowych. z sal operowych i koncertowych, filharmonii, ląduje w okolicznościach kompletnie nie licujących z jej mistrzostwem i rangą.
doskonała metafora, dosadna, a zarazem świetnie zrealizowana, napisana i zagrana oczywiście.
świetna scena tańca, K.Sobiszewska - prima sort panna.
znakomity odcinek.
PS : i radzę zwrócić uwagę na tytuł : Bolero. taniec miłosny, raczej spokojny.
a więc "bolero" w tytule odcinka można traktować jako okreslenie romansu jaki obecnie kultury wysokiej
z nieskończenie niską niekulturalnością.
Kiepscy są serialem posługującym się groteską, jako formą wyrazu.
w istocie swej, posługująca się komediowymi chwytami i absurdem - groteska jest funkcją tragizmu rzeczywistości.
zatem - naprawdę, radziłbym niektórym wyluzować z komentarzami pod tytułem "upadek Kiepskich" "Szopen i chaos..." etc.
jak widzę zero komentarza od piewców teorii o "upadku Kiepskich", lol :]
możliwe zatem, że te masowe produkcje wątków pod zbiorczym tytułem "Łojezu, panie sołtysie, krasnoludki s...ą do mleka !"
jest akcją obliczoną nie na rzeczową polemikę, a zatem nie posiada w sobie ani grama szczerości i krytycznego zacięcia.
Brak komentarzy świadczy raczej o braku zainteresowania rozdmuchanym wątkiem, i nadmierną gloryfikacją czegoś co pozuje na komentarz dzisiejszej kondycji społeczeństwa.
Nie przejmowałbym się na twoim miejscu znikomym poparciem, w końcu od dawna uchodzisz tu za chodzący przerost formy nad treścią:)
pozdrawiam uprzejmie.
lol... :]
brak komentarzy świadczy o braku argumentów, a także o tym, że polityka góruje nad polemiką.
w oczywisty sposób chodzi o to,żeby post opiewający świetność "Bolera" nie miał zbyt wielu wpisów.
bo wiele wpisów dowodzi poparcia, a nie polemicznej swady odbywającej się w topicu.
to polityka krytyków Kiepskich.
podbijacie tylko wątki obsobaczające Kiepskich.
"przerost formy nad treścią"
haha.
przypomina mi się "Amadeusz" i król-laik mówiący do Mozarta [w kontekście "Wesela Figara" chyba] :
"Drogi panie, za dużo nut, odejmij trochę nut i będzie w sam raz"
Mozart na to "Niech wasza Wysokość będzie łaskaw wskazać o które konkretnie nuty chodzi"
:}]
zatem, wasza niskośc forumowa, jeśli mówsz o przeroście formy nad treścią w moich postach, to wskaż
GDZIE jest ten przerosty i co wg ciebie jest "formą", na czym polega "przerost [nad treścią]": i w którym
miejscu nie widać "treści".
I już się zaczyna płacz i lamenty, na prawdę sądzisz,że tu chodzi o brak argumentów? Jeżeli tak to nie dziwota, że etatowe magistry widzą wielkie dzieło sztuki 30 min tasiemcu.
Jeszcze dodajmy do tego spisek,że nikt celowo nie podbija tych popłuczyn bo nie chce windować szmiry na nic nieznaczącym serwisie.
"obsobaczające" hehe to jest właśnie przerost formy nad treścią;) nie dziękuj;)
Mozart świetny film, który z pewnością zasłużył sobie na wszystkie nagrody, które otrzymał, niemniej nie widzę tu żadnego powiązania z omawianym tematem.
wystarczy być racjonalistą, żeby to dostrzec to o czym piszę.
"podbijanie"
właśnie, dobre słowo.
jak ja wchodzę w polemikę, w jakimś topicu, to mnie nie obchodzi czy on chwali Kiepskich czy gani.
w drugą stronę jest odwrotnie.
"nie widzę powiązania z tematem"
Lol :]
tak jak dzieła Mozarta były krytykowane za "przerostr formy nad treścią", tak ty moje posty za to samo krytykujesz.
i tak krytycy Mozarta jak i ty - nie umiecie powiedzieć w którym konkretnie miejscu i dlaczego występuje ten rzekomy
"przerost".
obsobaczające, to dla ciebie zbyt wymyślne słowo ? powinineneś więcej czytać, bo masz problem z
zasobem słów.
naucz się krytykować, synu, bo takimi metodami jakie stosujesz daleko nie zajedziesz.
Polecam unikać podobnych wpadek gramatyczno stylistycznych jak powtórzenie, zwłaszcza kiedy pozuje się na erudytę;)
spróbuj mówić konkretami, bo takich co piszą "ale zrobiłes błąd, łojezu !", a na pytanie "gdzie ?", odpowiadają "nie powiem, domyśl się" - jest tutaj od metra i trochę.
"obsobaczające, to dla ciebie zbyt wymyślne słowo ? powinineneś więcej czytać, bo masz problem z
zasobem słów."
Przykładowy synonim dla "słowo": "wyrażenie"
jesli w drugim zdaniu podczas czytania położysz akcent na "zasobem", to otrzymasz całkowicie zrozumiały
powód tego powtórzenia, który stawia je w zupełnie innym świetle niż ci się zdaje.
poza tym, ja piszę szybko, najczęsciej nie czytam przed wysłaniem. zgaduję, że ty swoje posty czytasz
po 6 razy i nanosisz korekty. ja tak nie robię, więc akceptuję takie drobiazgi jako koszt przyjętej metody.
Jak kolega wyżej zaznaczył nie widzę powodu abyś na siłę robił z siebie erudytę. Nawet zasłaniając się tym,że nie czytasz swoich wypocin co niespecjalnie mnie dziwi.
Temat okazał się spektakularną klęską. Nic nie poradzisz, że jesteś odosobniony w swoich radosnych nadinterpretacjach.
chcesz się tutaj wyleczyć z kompleksów ?
moja dobra albo zła opinia o jakimś odcinku znaczy więcej niż 10 innych razem wziętych, po prostu
jestem recenzentem opiniotwórczym, a wy jakąs grupką anonimów, którzy zresztą nie są w stanie
napisać niczego ad rem, a tymi najazdami ad personam co najwyżej doprowadzają widownię do
ziewania.
Skąd ten błędny wniosek?
Heh, na pewno 10 razy? A nie przypadkiem 50 albo 100?
Widać,że poza dobrym smakiem i wiedzą dotyczącą kina i jego pochodnych brakuje ci również pokory.
Gwoli ścisłości twoje rozdmuchane wypociny sugerują,że nawet nie stałeś koło opiniotwórczego recenzenta, ale w skupianiu się na pobocznych internetowych wojenkach i dopisywaniu ideologii tam gdzie jej nie ma jesteś niedościgniony,
Na marginesie, musi ci być niezwykle przykro,że wątek przez ciebie założony nie spełnił twoich oczekiwań, w końcu jesteś "opiniotwórczym recenzentem" hlip... hlip...
Mi też się mocno spodobał ten odcinek, ale... zupełnie inaczej go odebrałem. Odebrałem to jako zachęcenie do rozpoczęcia rewolucji, ponieważ to co teraz mamy jest straszne (nawiązanie do polityki światowej) i pokazanie, że muzyka klasyczna ma moc. Nie mniej jednak trafna interpretacja z twojej strony. :D