6,6 113 tys. ocen
6,6 10 1 113062
5,3 13 krytyków
Świat według Kiepskich
powrót do forum serialu Świat według Kiepskich

ktory byl swietny nawiazuje do pozniejszej sytuacji kiepskich czyli kiepscy po przejeciu przez yoka traca klimat humor itd. ferdas powinien sie zachowac tak jak w tym odcinku i zaprotestowac,albo stara formula albo odchodze chociaz niema sie co dziwic dlaczego tak nie postapil,poniewaz co sezon praktycznie u yoki ma podwyzke wiec moglo mu sie w dup.ie poprzewracac jak to czesto zwykl mowic.

ocenił(a) serial na 8
damianho15

Do odcinków z Jolaśką w dużym stopniu tak, chociaż też, nawet z nią, nie jst tragicznie, bo sytuację ratują starzy aktorzy oraz też nowi - Dracz i Gałła.

ocenił(a) serial na 9
Philippes

galla to akurat gra fatalnie podobnie jolaska i waldek, za duzo tych postaci do du.py jest.

damianho15

Gałła gra świetnie epizody, jak np. odcinek z ciągnięciem kabla :D

ocenił(a) serial na 10
damianho15

To tylko część prawdy, że Kiepskich do reszty położył powrót Waldka, który miał być sukcesem, a okazał się klapą. Rzeczywiście jego rola jest dużo gorzej napisana, gra Żukowskiego słabsza niż przed odejściem, no i postać żony - wyjęta z zupełnie innej bajki (to nie wina aktorki - jak niektórzy błędnie uważają). A do tego jeszcze zwiększenie znaczenia postaci dotychczas pojawiających się w epizodach. Niepotrzebne - bo zrobiono tak nie mając na to fajnego pomysłu.

Ale degrengolada zaczęła się wcześniej - od kombinowania przy głównych bohaterach, poczynając od Ferdka. Przykład pierwszy z brzegu - emitowany dziś przed południem odc. 351 "Świąteczna ballada o problemach sąsiada". Pomysł na odcinek niczego sobie - oto bowiem Paździoch tępiony przez żonę-sekutnicę (czyli standard) przychodzi po ukojenie do Kiepskich, opowiadając o wyrzuconej przez Helenę na śmietnik ulubionej maskotce i pokazując pełną wyzwisk kartkę, którą zamiast niej znalazł. I tu zaczyna się dotyk obecnych autorów serialu, czyli papranie - dawniej Kiepski widząc klęskę niecierpianego sąsiada, w złośliwej satysfakcji zanosiłby się rechotem i rzucał docinki, a prośbę o gościnę wykorzystałby na wyciągnięcie od Paździocha kasy na alkohol, ew. zaprzęgnięcie go do prac domowych - tu stoi zatroskany jakby nad najlepszym przyjacielem, a w następnej scenie klei z nim świąteczne uszka... Nokaut. Emeryckie kółko pocieszenia i wzajemnej adoracji, takie sceny to można kręcić w "Klanie". Postaciom zabrano ich charakter - czyli jaja. W podobny sposób uziemiono dialogi i efekt jest taki jak obecnie. Telenowela godna Łepkowskiej.