jak to błahy serialik umie ludzi pobudzić :]
widać w życiu nie mają większych problemów niż życzyć śmierci facetowi, bez którego
oglądaliby najwyżej Barwy szczęścia i KLan, bo Kiepskich by nie było.
fajnie jakby nie bylo bo humor to akurat nawet w barwach szczescia jest wiekszy,yoka umie robic seriale obyczajowe niema co,okil wróc prosze cie...
zawsze mogą zrobić odcinek o tym , że cała rodzina się skleiła jakimś klejem z bazaru, albo że tajfun rozwalił kibel, ale podejrzewam, że obecni scenarzyści mają ciut wyższe aspiracje.
cos ty nie licz na to,to zbyt wyszukana fabuła,oni robia odcinki o byle gó.wnie.
czy jest coś co NIE podoba ci się w nowych odcinkach(chodzi mi o ostatnie 4 sezony czyli od powrotu Waldka)?Tylko postaraj się być w swojej odpowiedzi obiektywny.
nic.
staram się szukać tego, co mi się podoba, jestem po jasnej stronie księżyca.
jeśli jestem na "nie', to tylko przeciw zjawiskom, które naprawdę mocno kłują w oczy.
czyli, rzadko jestem przeciw.
tutaj jestem przeciw Waldkowie, który jest nieudolnie napisany.
i przeciw wam, którzy postradaliście resztki zdrowego rozsądku w protestach
przeciw nowym odcinkom i nazywaniu ich "dnem".
i przypominam sobie, że jeszcze nie tak całkiem dawno, niektórzy z was twierdzili, że
Kiepscy "po 50 odcinku", to "już tylko samo dno". Dzisiaj natomiast znajduję posty, w
których piszecie, że odcinki 200 a nawet po 250 są fajne i udane. Idąc tym tropem
jestem pewien, że za rok będziecie opiewali takie dzisiejsze, a "dnem" będą najnowsze
ówczesne. Zatem, częściowo jestem zmuszony wasze gorzkie żale i pretensje traktować
z przymrużeniem oka, jako przejawy niegroźnego sentymentalizmu i choroby starszych
ludzi, którzy mają swoje "za moich czasów, to...", na co wy macie swoje "za dawnych
Kiepskich, to..."
z postępem to jest tak, że jak sie ma na codzień komputer i może wysyłać maile, to się
z rozrzewnieniem wraca do czasów, kiedy dominowało pisanie listów, naklejanie znaczków,
taszczenie tego na pocztę, wysyłanie i modlitwa, oby doszło za 2 tygodnie do adresata.
Krytykuje się więc maile za to, ze wyparły "ten cudowny zwyczaj pisania odręcznie listów", ale
jakby maili zabrakło, to by sie podniósł lament. za 40 lat będzie jeszcze nowocześniejsza
forma komunikacji , a wtedy maile będą przedmiotem retro-sympatii. Ces't la Vie :]