Słyszałem wiele dobrego na temat tego serialu, jakie to inteligentne dialogi, przewrotna fabuła i wysublimowane poczucie humoru. Serio? Przecież to proste jak budowa cepa, często ciężkie i wymuszone. Taki "chłop się za babę przebrał" dla zetek.
Humor czerstwy, fabuły brak, mogli podstawić śmiechy jak w kiepskich może byłoby wiadomo kiedy się zaśmiać
Przecież to jest straszliwie głupie! Zupełnie nie chodzi mi o to, że to jest prześmiewcze czy takie niepomnikowe traktowanie naszej historii. I-sza Rzeczpospolita i sarmatyzm nie budzą mojej czołobitnosci.
Ale to jest tłuczona aż do bólu zębów opowieść o NASZYCH stereotypach, tym razem przebrana w kontusz i żupan,...
Słyszałem pozytywne relacje a to jest tak słabe że, ciężko się to ogląda. Czasem się można
zaśmiać ale z tępej żenującej lewicowej propagandy autorów. To chyba jest do lat 15.
Jeśli podoba Ci się "The Office", albo "Co robimy w ukryciu", to ten serial jest dla ciebie. Do tego świetna muzyka, aktorzy, stroje i dźwięk dialogów.
Można? Można. Film jest pod tym względem wzorcowy. Panie Smarzowski i Vega, słuchajcie i podziwiajcie.
Serial opiera się na humorze niskich lotów. "Przeniesiony na inną plebanie" jest dzisiaj tym czym "chłop za babę się przebrał" w kabarecie. Nic odkrywczego, odgrzewane kotlety oparte o dowcipy o kościele. Żadnego odważnego humoru z poza strefy komfortu. Serial ratuje mistrzowski Bartłomiej Topa. Niestety jest to...
Żałosne... Tragiczne... Innych określeń nie mam. Prymitywny film, prymitywne gagi dla prymitywnych umysłów.
Zwiastun pokazywał super satyryczną komedię, w końcu coś Polskiego, co nie jest
a) komedią romantyczną z karolakiem
b) filmem historycznym nawiązującym do drugiej wojny światowej
Wszystko przedstawione w formie mokumentu, głowny bohater Jan Paweł przeprowadza nas po swojej wsi, życiu rodzinnym jak i...
Nie da się oglądać, nie wiadomo o co chodzi w ogóle. Niby o szlachcie, niby o współczesności, wypowiedzi bezpośrednio do kamery jak w ukrytej prawdzie. Ani zabawne, ani błyskotliwe. Założę się, że reżyser tego syfu będzie wygadywał coś w stylu "serial łączy tradycyjne polskie przywary i pokazuje je w kontekście...
Po wszystkich peanach pochwalnych na część tego tworu spodziewałem się czegoś dobrego. Bo ja wiem, może nie Polskich Pythonów ale chociaż czegoś z pogranicza kabaretu KOC i Potem. Niestety ten serial to upośledzone dziecko spłodzone przez kogoś kogo bawi Koń Polski, Studio YaYo i Kiepscy. Czytam "dobra satyra",...
Humor w stylu Janusza Christy w Kajko i Kokosz, czyli współczesne powiedzenia i podejście do rzeczywistości osadzone gdzieś w przeszłości Polski. Plus trafne, realne i niegłupie. Na razie brawo!
Pamietam, gdy Pan Bartlomiej wykreowal podobna postac, takiego „głupio-madrego” Zenka Pereszczako w Złotopolskich. Ogladajac go tutaj, poczulam nutke nostalgii - cos wspanialego! Zarty madre, ironiczne. Podniosla szlachecka Polska w koncu przedstawiona w lekkim serialu.
Na uwage zasluguja kostiumy i muzyka. :)
Puściliśmy na zasadzie "O, a co to?" i było wielkie, pozytywne zaskoczenie :D Fajny humor, akcja serialu jest spójna, aktorzy dobrze grają - jak dla nas bomba! Dawno się tak nie ubawiliśmy polskim serialem. Mam nadzieję, że jeśli powstanie 2. sezon, to będzie trzymał poziom :)
Jedyne co na plus to scenografia, reszta dramatycznie słaba ale ponieważ większość społeczeństwa nie czyta książek ani dłuższych artykułów dlatego powstają takie obrazki inaczej większość byłaby przekonana, że w 1670 roku Polska w ogóle nie istniała ;)
A jak ktoś chce robić parodie z polskich przywar czy tzw świętości...