Koniecznie musisz nadrobić...spokojnie w Siutsach 5 sezon nadal jest szalenie ciekawy...obecnie to jedyny serial na który czekam z wypiekami na twarzy. A ten sezon uważam za jeden z lepszych.

No własnie. Czyli da się? Da się. Tylko trzeba kurde chcieć. Do Ciebie mówie Guggenheim - potworze.

;P
Masz racje, tęsknie za Specterem i Donną! W przeciwieństwie do tej tutejszej blond pudernicy, którą mam nadzieje porwie licho.

No zgadza się ale jakby nie było Siuts to serial przynajmniej o jakieś 2 poziomy lepszy. Tam w zasadzie każda postać jest ciekawa i złożona...a Felicity nawet w stroju Atoma nie jest tak wypasiona jak Donna:)

Niestety ja Arrowa oglądałem hurtem do 3,5 sezonu, wiec myśle ze ciut obiektywniej mogę sie wypowiedzieć, bo dokładnie pamietam detale. S1 do 6-7 odcinka byl ciężki - nudził mnie bardzo, za duzo obyczajówkę, za mało akcji. Potem było coraz lepiej i drugi ze swoim finałem genialne - chłonąłem jak gąbka. 3 dla mnie nie był taki zły - na początku motyw z Sara potem z Raasem i było całkiem ok - nie nudził mnie. 4 sezon oglądałem zaraz po tych 3 i jakbym oglądał inny film - zero klimatu, główny villain słaby - mnie Darkh nudził od początku, co juz wczesniej pisałem a wielu krytykowało, ze ciekawa opcja. Retrospekcje z wyspy to był jakiś zart nuda nuda nuda w dodatku przewidywalne, jak cały sezon 4 i walka z Darkhirm...jak na finał 1,2,3 czekałem i oglądałem z zapartym tchem to 4 ledwo dociągnąłem - tutaj nie miał kto opisać odcinka.

Myśle ze skończyły sie im pomysły. Powinni skupić sie na ciemnej stronie a nie wątkach obyczajowych....smierć Laurel tez nagle z niczego...scenariusz nielogiczny przy Flash to przedszkole...

5 sezon zobaczę ale za rok hurtem co tydzień przy takiej slabiznie to męczarnia ogladac.

Ten sezon był tak ciekawy, że aż zapomniałam obejrzeć finał:) Ogólnie....ten cały motyw magii był beznadziejny jak dla mnie a co za tym idzie cały sezon. Jeśli ktoś nie potrafi tworzyć w miarę sensownego scenariusza to w ogóle nie powinien się za to zabierać. Magia została zneuralizowana i było to tak beznadziejne..mam dość tych metafor, tych świateł i tego mroku! :) Zdałam sobie sprawę, że i jak mam mrok w sobie bo jak Dhark chciał uszkodzić matkę Felki to przez myśl mi przeszło: Do it!:):)

Malutkim plusem jest napewno to, że sezon nie zakończył się pojednaniem i wyznaniem miłości bo moglibyśmy się porzygać:p Choć zakończenie wcale nie zachęca do obejrzenia kolejnego sezonu, z czystej ciekawości zobaczę co oni wymyślą w kolejnym.

Oglądam Arrow od początku miał dobre i złe momenty ale ten sezon to kompletna porażka.Wskrzeszanie bohaterów,magia co to jest podróbka supernatural czy co.Stacja ma za dużo seriali idą w ilość a nie w jakość,a do tego wzięli się za Supergirl.Jak leciały te atomówki to chciałam by to wszystko pierdyknęło no ale cóż.Następny sezon kiedyś oglądnę dla zabicia czasu.

„Ten sezon był tak ciekawy, że aż zapomniałam obejrzeć finał” – hahaha, padłam:P

Jakby jeszcze jakiś czas temu ktoś mi powiedział, ze będę oglądała serial gdzie jeden bohater pokonuje drugiego wzrokiem, machaniem rękami i siłą umysłu to bym się popukała w głowe. Ale że kończenie z Arrow uważam za osobistą porażkę do której się nie przyznam więc dalej muszę pchać tą biedę:P Dzięki Bogu w przyszłym sezonie dadzą sobie spokój z Harrym Potterem bo musiałabym oglądać każdy odcinek w stanie względnej trzeźwości;p

Co do scenarzystów to skoro nie mają pomyslów (a nie mają), to na miejscu producentów bez sentymentów wywaliłabym wszystkich i zatrudniła kogos nowego. Bo to zmęczenie materialu jest widoczne na każdym kroku, a to dopiero 4-ty (!) sezon. Ewentualnie mając zapędy edukatorskie kupiłabym im podręcznik „jak stworzyc villana”, bo Darkh był tak bezczelnie jednowymiarowy, że aż cudaczny. Jego jedyną cechą było to że był ZŁY. I to zły bez powodu bo jak się okazało jego historia nie miała zadnego tła, a jego postac zadnych przekonywujących motywow. Dla mnie straszniejsza była jego córka która pewnie do 10 sezonu będzie siedziała w tej jaskini i czesała wlosy creepy lalce dopóki ktoś sobie o niej nie przypomni xD.
I to samo tyczy się całej reszty. Jak słysze, że to jest cały czas ta sama ekipa odpowiadająca za np. choreografie walk to już nie wiem co myśleć. Naprawdę potrzeba kogoś świerzego z nowymi pomysłami.

"świeżego" , nie "świerzego" głupia idiotko!

Zgadzam się....serial się przejadł i jedyne co może poprawić jego wizerunek to wieeeeeelki powiew świeżości:) Fajnie by było jakby do team arrow dołączył ktoś nowy.

Dhark jako villan mi się podobał...tylko ten cały motyw magiczny był dnem. A ta jego córeczka to tak jak napisałaś.....straszne dziecko:/ była straszniejsza niż Ras z 3 sezonu:p

Dołączy - Curtis:P, niby go lubie ale nie wiem czy nie pozałuje tych słów:P

Ras był taki swojski i pocieszny a wszyscy się z niego śmieją. Co prawda wyglądał jak ruski kolejarz a jego prawdziwe imię to najpewniej Janusz, ale przynajmniej miał jakies motywy. Tego Darkha to w ogóle nie ogarniam i w sumie nie wiem o co mu chodzilo, chociaz ma u mnie punkty za zabicie Laurel:p

No właśnie Ras był swojski i pocieszny. Ras który był Szefem wszystkich Szefów, po prostu wiecznym przekozakiem nagle nabiera swojskiści i ucina sobie pogawętkę z Felicity. No Ludzie! Uwielbiałam Rasa z Batmana którego grał Liam Nesson. I tak powinien wyglądać Ras. Zresztą co ja porównuję...ten film a ten serial dzieli przepaść której odległość mierzy się w latach świetlnych. Nie mówię bo motywy były całkiem zrozumiałe ale aktor wybrany do tej roli to kpina! No nie ważne...ja się bardziej skłaniam ku Dharkowi i jego wizji zagłady świata ale mogi to zrobić bez tej całej magii.

Też lubię nawet Curtisa ale czy to koniec jeśli chodzi o nowych członków??

Żartuje sobie oczywiście z Janusza Al Gula, dla mnie to była obsadowa katastrofa.
Robił na mnie większe wrażenie zanim się w ogole pojawil:P
Liam Nesson był doskonały i trudno by go było przebić:)

Szczerze nie mam pojęcia czy jeszcze ktoś dojdzie, ale cos podejrzewam że ukatrupili Laurel żeby troche przerzedzić skład. Może sam Oliver bedzie troche lepiej wyglądał jak będzie mniej ludzi sie kolo niego panoszyło. Bo chyba cala reszta wróci w przyszłym sezonie.?

Dokładnie wszyscy się spodziewali tego, którego imienia nie można wymawiać:p a tutaj swojski Ras:)

Pewnie wrócą, akurat ta co najbardziej przeszkadza została. Do Johna nic nie mam a i Thee zawsze lubiłam. Przydalby się ktoś jeszcze zamiast Curtisa...jakiś co potrafi sie bić a nie hakować:)

Mi sie wydaje, że teraz było zbyt tłoczno i faktycznie jakościowo te ich bijatyki momentami były nie do oglądania. Rzecz jasna ja sie kompletnie na tym nie znam, ale potrafie docenić efektowność tego co widze. Kiedys to było dla mnie naturalne a teraz sie jaram byle czym:P W tym odcinku np byłam pod wrażeniem że Amell samodzielnie bez pomocy dublera przeskoczył przez jakąś barierke :P:P:P
Mi sie wydaje że oni biorą sobie do serca krytyke i wzieli pod uwage ze jak bedzie tych zamaskowanych mniej to całościowo lepiej to bedzie wygladac. Nie wiem sama, nie znam sie z Guggenheimem:P

Curtis to też jest tam potrzebny jak ku*wie majtki. No chyba że będzie bardziej CIsco niż hakerem. Tego tez nie wiem:P

Nie obrażając Curtisa ale na bycie Cisco musi sobie zapracować:p Uwielbiam Cisco! Pamiętam jak na początku pomyślałam, że będzi marną podróbką Felicity a tymczasem Koleś jest rewelacyjny! A On i Wells to już inny wymiar!

To prawda, też sie nie znam ale te sceny wyglądały dużo wiarygodniej, no i Amell nie ćwiczy już tego słynnego podciągania przez co serial wiele stracił w moich oczach:p Muszą się spiąć i wykrzesać jeszcze coś dobrego z tego serialu bo jak się skończy na takim poziomie to pozostanie niesmak a co jak co 1 i 2 sezon ogląda się super.

Ja tez lubie Cisco! Najbardziej z ich ekipy:)

Ej właśnie. Co się stało z Salmon Ladder? Ja bym sie tam nie obraziła gdyby treningi byly w każdym odcinku <ani troche>.;)
Takie fillery są przez mnie absolutnie akceptowalne, uważam je za kluczowe dla fabuły oraz zaspokajają moje poczucie estetyki.;p. No ale nie bo śmieszna matka Felki i te sprawy. Jeeeez.

Olivier na drabince? Już sobie wyobrażam patrzącego na to maślanym wzrokiem Curtisa :D

To by była nawet swego rodzaju parodia maslanego spojrzenia Felki z wcześniejszych sezonów ;)

PS: Co do Cisco to popieram ;)

Wszyscy się zachwycamy Cisco...zobaczycie niedługo sparują go z jakąś irytującą bohaterką, przestanie być zabawny i będziemy go nienawidzić jak Felke!:) Morał sam się nasuwa: Kobiety to najgorsze co może spotkać mężczyzne:p

No ale w tym kontekście, to Oliver był chyba tym najgorszym, co spotkało Felicity;)

Dla mnie nie:p Przed Olicity lubiłam ich oboje a teraz lubię tylko Olivera:)

No właśnie. Można założyć, że Oliver zepsuł Felicity:) Może jakby ją zlewał jak wcześniej to dziewczyna bardziej by sie starała czy coś:p

No i dotarliśmy do odwiecznej gry męsko-damskiej "pokaż mu/jej, że Ci wcale nie zależy" . To zawsze działa więc tak dokładnie powinien zrobić:p

No niby tak ale nie oszukujmy się, Ollie jeżeli chodzi o relacje damsko-meskie jest jak dziecko we mgle. W życiu do tego sam nie dojdzie:P
Zresztą, nie wiem czy chciałabym to oglądać. A może własnie bym chciała, zaraz obok Curtisa wpatrzonego w podciągającego się Olivera to mógłby być kolejny wątek komediowy. Jak szaleć to szaleć.:)

Dokładnie...niech się cieszy, że dobrze wygląda bo na ten jego podryw na "ponuraka" to nic by nie wyrwał:p Jedynym Facetem który w tym serialu mółby coś wyrwać jest Malcolm...ten mi się podoba...ma dobrą gadkę i do tego jest zabawny...prawie ideał:)

Zgadzam się. Tzn zgadzałabym się ale mam straszny problem z facetami w tym serialu. Problem jest oczywisty i polega na tym, że dla mnie Amell jest absolutnie fizycznie doskonały. Zachwycanie się pozbawioną skaz powłoką cielesną głównego bohatera jest dla mnie jednym z walorów tego serialu.

Zabijcie mnie. No tak mam i nic z tym nie zrobie, także kazdy inny delikwent w tym ichnim świecie nie robi na mnie żadnego wrażenia. Ale mózg mi podpowiada, że Malcolm zna sie na rzeczy:)

Zgadzam się....Amell wygląda świetnie i żaden facet tam nawet mu do pięt nie dorasta. Dlatego, też przymykam oko na jego warsztat bo przecież nie można mieć wszystkiego:p:p zaraz zaraz....Tom Hardy ma wszystko!:p ale wracając do serialu..poza Oliverem nie było chyba żadnego interesującego Faceta.

Ja staram się być najbardziej obiektywna jak tylko potrafie, ale jestem na tyle mądrą dziewczynką żeby podejrzewać, że moja obiektywność może być troche ograniczona ;p.

Patrząc tak całkowicie „na chłodno” (;p) Interesujący, w sensie złożoności postaci to był ten Haruki (no dobra nie pamiętam jak mu tam było, ten Azjata z poprzedniego sezonu), no i Slade był bezapelacyjnie swietny (myśle, zejak dla mnie to jest drugi w kolejce nawet bez oka). Lubiłam tego takiego złego typa,co był burmistrzem i trzymał sztame ze Sladem (chyba okazał sie przygłupem ale niech tam), Murzyn z wyspy był tak strasznie beznadziejną karykaturą wszystkiego naraz, że aż go tutaj wliczę w przypływie litości. No bo miałam z niego beke. Straszna była ta postać;P no normalnie STRASZNA.

Interesujący wizualnie no to nie wiem, w tym względzie jestem na prawdę bezużyteczna ale ogólnie to mam wrażenie ze tam kobiety zajmują się castingami. Bo faceci wyglądaja okej (tak mi się wydaję, no bo wiadomo... ) a kobiety są chyba takie sobie. Ale z dziewczynami mam jeszcze innego rodzaju problem. Jak mi ktoś nie powie, że jakaś jest ładna to zwyczajnie o tym nie wiem:P

Aaaaaaa.....jak mogłam zapomnieć o Azjacie!!! Przecież to najprzystojniejsi Faceci na świecie(mówi to totalna azjatoholiczka). Ten z Arrow był niezły ale nie ma podejścia nawet do innych skośnookich Ciastczek:p

W każdym razie....oprócz Maseo i Olivera fajny był jeszcze Roy...no urody mu nie można odmówić. Poza tym nikogo interesującego sobie nie przypominam. Slade był oczywiście świetny ale totalnie nie w moim typie. Nie jestem zwolenniczką takiej oczywistej męskiej urody, wole takich sympatycznych Chłoptasiów...dlatego zawsze mi się młodsi podobają:)

Haha coś troszkę zboczyłyśmy z tematu:)

„Haha coś troszkę zboczyłyśmy z tematu:)”

Upsssss;p To zawsze lepszy temat niż ostatni odcinek więc trzeba nam to wybaczyć;P .

A patrz ja mam całkowicie na odwrót:) Z Azjatami, Royem, chłoptasiami, młodszymi wiekiem i moim nieodżałowanym Sladem marnującym się na jakiejś Wyspie, a byłoby z niego tyle pociechy:) Normalnie wszystko na odwrót. Ja jestem strasznie stereotypową fanką oczywistej męskiej, pierwotnej urody:P W sumie można powiedzieć, ze łączy nas tylko ten Oliver.:)
Ale obiektywnie faceci wyglądają lepiej niż w sąsiednim Flashu, Barrowman (serialowy Malcolm i zadeklarowany gej) na pewno jest zadowolony:P
Zapomniałam o Rey’u. Palmer był/jest w porządku. Był miły i sympatyczny. W sumie to paradoksalnie jedna z gorszych rzeczy jaką można powiedziec o postaci:p

Haha dokładnie...tylko Oliver nasz łączy aczkolwiek jest On raczej typem męskim niż chłoptasiowatym. Widać po woli dorastam:p Własnie miałam też napisać, że we Flashu mi się Eddie podobał i mój ukochany Capitan Cold. No i Barry...może nie powala ale jest taki słodko-chłoptasiowaty. Szkoda tylko, że Gej:p Czyli jak kiedyś wybierzemy się razem na imprezkę to możemy być spokojne, ze nie zawróci nam w głowie ten sam Facet:p

Co do lasek natomiast to najbardziej podobała mi się Shado i Thea...obie chyba mają najbardziej naturalną urodę. Jeszcze Nyssa fajna kobitka ale tak mnie jej postać wkurzała, że szok. Jeśli miałabym wybrać ulubioną arrołową postać to chyba wybrałabym Olivera..a potem byłby Quentin.

Taaak, najpierw musimy znaleźć miejscówke gdzie kręci się dużo Sladów, Barrych, Eddich (zgadzam się co do niego) Oliverów, Malcolmów, Royów, Reyów i innych takich, żeby był duży wybór xD, potem się będziemy zastanawiać co z tym zrobić. Ale JA już COŚ wymyśle:D, a dodam ze jestem bardzo pomysłowa.

Zaraz zaraz kto jest gejem. Bo już nie nadążam. Flash w sensie Grant Gustin?

Ładna była ta taka wariatka – Helena? Ta co chciała zabić ojca. I w sumie chyba tyle. Sarah jest moim zdaniem okropna, podobnie jak jej serialowa siostra. Thea i Shado są chłopczyńskie ale też chyba są calkiem całkiem. Bardzo ładną kobietą jest aktorka grająca Moire, w ogóle Moira była fajna, szkoda ze umarla.

Przepraszam, że się wtrące, ale Zoom był super, wysoki, dobrze zbudowany, świetnie się prezentował zarówno w garniturze, jak i kostiumie:)
No i Harrison Wells, zwłaszcza z wielką "strzelba" przy boku.
:D

Mam jakieś zaniki pamięci....przecież Zoom mi się podobał do tego stopnia, że czy zły czy dobry chciałam go z Catlin:) Ojjj....tak:) Zoom to mój zdecydowany Faworyt jeśli chodzi o Flasha! A nie gutuje w blondynach:p

Zawsze może się przefarbowac :)

"Lubiłam tego takiego złego typa,co był burmistrzem i trzymał sztame ze Sladem (chyba okazał sie przygłupem ale niech tam)"
Jeśli nie oglądasz to polecam serial "Lucyfer" - gra tam pana 'douche' (czy jak się to pisze :D), ale to główny bohater przypadnie do gustu każdej dzierlatce.

Ogólnie tooo (zbaczając ze zboczonego już tematu) może i mam stereotypowy gust ale no jednak troche spaczony. Taki Lucyfer nie wiem czy podoba się każdej dzierlatce ale nie podoba się mnie, na wszystko z ciemnymi oczami i włosami reaguje jednym wielkim „e no dobra”. „E no dobra” oznacza, że no ostatecznie głupio powiedzieć „nie” , ale też cokolwiek poza powiedzeniem „tak” jest zwyczajnym marnotrawstwem czasu.
A ten co okazał się przygłupawy był fajny. Nie lubie tego aktora (Lucyfera oglądałam bardzo troche bo tylko pierwszy odcinek i nawet nie wiem czy ten tam był, tzn nie Lucyfer tylko ten no wiesz) ale w sezonie 2 Arrow chyba każdy bohater był dla mnie ”jakiś” i mi się podobał. Nawet jak na końcu okazywał się przygłupi.

"zaraz zaraz....Tom Hardy ma wszystko!:p"
Rozumiem, że podoba się dzierlatkom (i pewnie gejom) ale.. czy tylko ja jak go widzę i gdy otwiera usta zwracam uwagę na to, jakie krzywe ma zęby? OMB xP

Nie tylko Ty....moja przyjaciółka ciągle zwraca na to uwagę. W pewnym sensie jeszcze bardziej go lubię za te krzywe zęby:) Większość aktorów ma uśmiech idealny a on ma gdzies i nie chce nic naprawiać. Może nie jest to typowy przykład Faceta z okładki ale może się podobać i normalnym dziewczynom:p

Czyli nie ma wszystkiego :P Nie no, dżołk, nie neguje, że facet może się podobać - w końcu urody mu nie brakuje :)

Dla mnie ma wszystko bo mi te zęby naprawdę nie przeszkadzają. Ważne, że są czyste:p :p Chociaż widziałam go w roli zapijaczonego, bezdomnego lumpa...tam zęby mogły troszkę bardziej odbiegać od ideału.

haha, jak dla mnie nie odzywający się Tom Hardy (nie mam pojęcia jak dyskusja zeszla na ten temat:P) ma za dużo z dziewczyny (chyba przez te pełne usta;p). Ale już Tom Hardy wypowiadający jakies tam słowa ujawniając swój krzywy zgryz to już zupełnie inna bajka. Tom Hardy jest po prostu Facetem. Może mieć nawet brudne te krzywe zęby i łazić zapijaczony w łachmanach. Tutaj ogólnie rozumiana "uroda" nie ma jak dla mnie nic do rzeczy:)

Z dziewczyny??? Teraz mnie zaskoczyłaś...jest on dla mnie właśnie typem "męskiej" urody...a i usta mi zupełnie nie przeszkadzają:p Nie wiem..może patrze przez pryzmat ról w których grał...zawsze męski(poza rolą gdzie grał Geja).
No nie ważne...Hardy nigdy w Arrow nie zagra więc temat nieaktualny:p

Ależ nie nie, ja absolutnie go wielbię, zreszta jak mozna nie miec słabości do kogoś kto jeszcze nie dawno kradł samochody:P
Gejem też był wspaniałym.

Ps. ja bym go widziala w superbochaterskiej masce, tylko nie mam pomysłu kogo;)

Ja go widzę we wszystkim...i bez niczego:p Ogólnie poza tym, że cholernie mi się podoba to jeszcze uwielbiam Go jako Aktora...jest rewelacyjny. Ogólnie świetnie gra psycholi ale myślę, że jako superbhater też dałby radę. Moja wiedza komiksowa jest żadna więc też nie wiem..napewno musiałby to być ktoś mający w sobie więcej mroku niż światła:p

"Moja wiedza komiksowa jest żadna więc też nie wiem..napewno musiałby to być ktoś mający w sobie więcej mroku niż światła:p"
Ekhem.. Bane.. ekhem xD (nie no, skojarzenia przyszły samoistnie z 'więcej mroku niż światła' :p)

Hahahaha...to już było:p I poradził sobie REWELACYJNIE! :) Jedno jest pewne....Spidermana nigdy nie zagra:p

Buahaha, no ba! :D Warunki owszem, ma (chociaż gdzieś chyba czytałem, że z niego niski człowiek?) ale z pewnością nie do zagrania Spidey'a :p

On ma chyba ok. 175 cm...patrząc obiektywnie to naprawdę swietnie mu wychodzi granie "tych złych" więc on jako Złoczyńca zawsze spoko:)

Tak sobie myśle, że superbohterowie mają gorzej. Villanow się zazwyczaj lubi z marszu, no bo wiadomo. A do tego dobrego trzeba kogoś z charyzma, żeby nie przynudzał.Dlatego Tomek Hardy dla urozmaicenia móglby zagrać kogoś uprzejmego, takiego co pomaga staruszką ściągać kotki z drzew. I tak bym oglądala z zaciekawieniem.

To obejrzyj sobie " This is War" przyjemna komedyjka z Reese Witherspoon. Jest tam całkiem wylaszczony....jeśli kogoś kto grał Bane'a w ogóle można wylaszczyć:) Tak jest zdecydowanie dobry. Ogólnie to jestem zaniepokojona tą moją fascynacją Tomem Hardym bo zazwyczaj gra albo złego albo psychicznie skrzywionego ale z każdm filmem podoba mi się coraz bardziej:p Dobrze, że w realu przynajmniej potrafię sobie odpowiednio dobrać partnera:)