Jestem świeżo po obejrzeniu pierwszego sezonu. Szczerze to spodziewałem się że ten serial "przygniecie mnie"
natłokiem wątków - niewyjaśnionych spraw i tu trochę się zawiodłem. Według mojej opinii, film na poziomie
"Breaking Bad". Natomiast obu serialom daleko do np. "Zagubionych" - to jest dopiero "pogmatwany serial" - w
sensie pozytywnym. Wydaje mi się że w Bates Motel za dużo jest o wątku "licealnej miłości", a za mało o samych
motelu. Za mało sytuacji dzieje się w samym motelu, a za dużo poza nim. Nie wiem dlaczego ale denerwuje mnie
postać grana przez Freddie'go który wygląda jakby miał 14lat-15lat, ale jak coś "krzyknie" to głos ma niski:-) -
wskazujący na to że jest starszy. Ten aktor kojarzy mi się z serialem dla dzieci "Artur i .... te małe ludziki". Najlepiej w
tym serialu odegrała główną rolę Pani Vera - także nie lubię tej aktorki - ale tu pokazała że potrafi grać - brawo.
Czekamy na sezon 2.
Czy obejrzałbym sezon 1 ponownie? Może kiedyś...
Moja ocena: 8/10