Tylu ludzi chwaliło, więc postanowiłem obejrzeć. Na razie jestem w połowie 2 sezonu i musze przyznać, że częściowo się zawiodłem. Dlaczego? Nie lubię, gdy jest obrażana moja inteligencja, a tak momentami się czułem ogladając BSG. Przytoczę przykłady:
- Pojawia się cyloński statek, wykonać awaryjny skok. Po skoku okazuje się, że BSG jest sam, bo nie przekazano dzisiejszych koordynatów skoku pozostałym statkom. I co robią? Skaczą do poprzedniej pozycji, oczywiście pełnej cylonów, żeby ekstrapolować koordynaty skoku, które były rozsyłane całej flocie dzien wcześniej. Nikt mi nie powie, że nie wiedzieli, jakie były koordynaty skoku z poprzedniego dnia, przecież to BSG rozsyła je po całej flocie.
- Wytrzymałość kadłuba BSG... Cylońska atomówka ledwie go drasnęła, ledwie jakiś tam pożar w doku powstał (ogień i dym w kosmosie!), ale za to cyloński myśliwiec z łatwością przebija kadłub... I ciag dalszy bzdury: myśliwiec po przebiciu kadłuba leży w doku, nie wydany zostaje żaden rozkaz, zeby sprawdzić sytuację na miejscu, a co z myśliwca wyłazi, wiadomo...
- Najwiekszą bzdurą jest motyw zarażania komputerów cylońskimi wirusami... Wirus głupoty rodem z "Dnia Niepodległości" szerzy się, nawet zaraził niestety swego czasu Arthura C. Clarke'a, przez co powstało koszmarne zakończenie "Odysei kosmicznej".
Mam nadzieję, że dotrzymam do końca serialu, chociaż widzę już, że szykuje się megabzdura z dwunastoma gwiazdozbiorami:)
oglądałem ze 2 sezony ale jakos mnie nie wkrecil niema to ja BSG oglądam raz na pół roku od dechy do dechy od nowa i niemam dość :D i tak od kilku lat :-)
Mnie najbardziej rozwaliło to jak prezydent kazała pilotce wrócić na Caprice po strzałę.
Oni uciekają z tamtego terenu przez czterdzieści kilka dni, a ona tam dociera i wraca w trzy miga.
Po za tym wkurza mnie nielogiczność w myśleniu bohaterów. Strasznie, szczególnie synalka, i prezydentówny.
Wątek ojca i syna jest faktycznie śmieszny, o ile się nie mylę w serialu właśnie tego jako argument używał Zarek w swojej kampanii.
A co do prezydentówny, to ona święcie wierzyła w te stare pisma i wszystko brała dosłownie. Potem jak się okazało, że to się nie sprawdza, to po prostu załamała się. Odnośnie kwestii lotów tam i z powrotem - cóż - kwestia kompresji czasu w serialu, choc ja też w pewnym momencie się pogubiłem.
Zwrócę tylko uwage, że flota tylko w pierwszym odcinku skakała co 33 minuty, potem robiła to tylko co jakis czas. A Raider wysłany na konkretną misje robił skoki prawie cały czas w krótkich odstępach czasu. Nie zapominajcie tez, że Kara wróciła z powrotem Heavy Raiderem, a z czwartego sezonu wiemy że Cylońskie statki mają 3 razy wiekszy zasięg FTP.
Skonczyłem serial. Ledwo co.
3sezon i 4 to już raczej strata czasu była z chwilowymi przebłyskami.
Jakiś śmieszny proces Baltara, przejęcie statku, chore rozumowanie bohaterów, ich decyzje - słabo słabo
Samo czcze gadanie, beznadziejne retrospekcje. Czasami aż trzeba było 'przewijać,
I tak z początkowej oceny 7 po dwóch sezonach, zrobiło się u mnie 5.