Big Mouth
powrót do forum 3 sezonu

twórcy Big Mouth z każdym sezon coraz bardziej i bardziej przekraczają wszelkie granice, a w szczególności dobrego smaku. no i też z każdym sezonem twórcy serialu robią z Andrew coraz większego perwerta i frajera - no nie mają nad nim żadnej litości. sezon 3 jest bardziej zbereźny i obrzydliwy niż dwa pierwsze sezony razem wzięte- nawet ja niekiedy musiałam zastopować odcinek żeby pozbierać szczękę z podłogi. ci którzy zniechęcili się do tego serialu bo już pierwszy sezon był dla nich zbyt obrzydliwy, gdyby zobaczyli to, co się dzieje w najnowszym sezonie głowy by im eksplodowały.

absolutnie kocham ten humor, a sezon 3 to kompletna miazga. jeszcze mam większą obsesję na punkcie Big Mouth niż wcześniej.

z "+" jeżeli chodzi o najnowszy sezon: jak zwykle Elliot Birch (tata Nicka) i Marty Glouberman (tata Andrew-specjalna czołówka do odcinka pt. "Floryda" jest przezabawna ;)). ogromnie podobał mi się występ gościnny Fabulous 5- strasznie dziwnie było słychać ich głosy w tym serialu. nie mniej nie było to aż tak dziwne jak metamorfoza trenera Steve'a ;) ogromnie mi się podoba rozwój postaci Missy - w ogóle jest ona jedną z moich najbardziej ulubionych postaci obok Matthew oraz rzecz jasna Andrew.

w "Big Mouth" najbardziej uwielbiam nie tylko genialny humor, ale również nawiązania do współczesnej pop kultury i to jak w punkt poruszają tematykę m.in. rasizmu, rasy czy też orientacji seksualnej. tego oczywiście nie brakuje w S3.
moje ulubione i najlepsze moim zdaniem odcinki tego sezonu to
- "SuperMouth" (świetne, przekomiczne nawiązanie do superbohaterów, Avengers itd, oczywiście po raz kolejny finał pozostawił mnie nienasyconą) oraz
-"Duke" (jestem zachwycona tym odc., miałam właśnie nadzieję, że kiedyś może poświęcą odcinek postaci Duke'a Rellingtona i stało się!; to co szczególnie rozwaliło mnie wątek I Wojny Światowej i futrzanych penisów Maury'ego oraz jak genialnie wyśmiali przez postać Andrew tych białych m.in. którym wydaje się że lepiej rozumieją czarnych i tą społeczność tylko dlatego że byli kiedyś w związku z kimś rasy czarnej).


z "-" natomiast jak dla mnie po 1: Ali, czyli nowa postać (mówić nowo poznanym ludziom na wstępie że jest się panseksualnym. serio?) ; po 2: oczywiście pro feministyczny amerykański shit. to już naprawdę wychodzi mi bokiem a nie da się od tego uciec.


"Big Mouth" wg mnie jest jednym z najlepszych seriali dla młodzieży o dojrzewaniu. to jedyny serial gdzie nigdy nie pomijam czołówki. zawsze śpiewam razem z Charles'em Bradley'em " I'M GOOOING THROOUGH CHAAANGES!". zawsze!




i teraz trzeba czekać znowu aż cały rok na kolejny sezon. całe szczęście, że po drodze czekają kontynuacje takich produkcji jak "Anne with an E", "The Umbrella Academy" czy też "Sex Education" bo naprawdę nie mam pojęcia jak bym do tego czasu wytrzymała.