PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10087152}
7,9 67  ocen
7,9 10 1 67
Billy Joel: And So It Goes
powrót do forum serialu Billy Joel: And So It Goes

Billy Joel to ikona. Technicznie serial jest bardzo dobry, ale całość trochę jak lektura.
I ta nieznośna autoryzacja (czyt. cenzura) – chyba muszę się przyzwyczaić. To już norma. Inaczej nie dostaliby osobistych wywiadów. Z drugiej strony silny producent, mający za plecami Netflix czy HBO, powinien umieć wymóc mniej ściemy.

Ale co dokładnie mam na myśli? Chodzi o opowiadanie o kontrowersyjnych rzeczach w stylu: „byłem na dnie”, „wtedy przegiąłem”, „nie byłem sobą”, „narkotyki mną zawładnęły”, bla bla bla... ale bez żadnych konkretów. Co dokładnie zrobił? I to nieznośne unikanie liczb: ile zarobił, ile stracił, jak wyglądała ugoda z menedżerem?

Oczywiście celebryci też mają prawo do prywatności, szczególnie w kwestiach finansowych. Problem w tym, że sami otwierają te wątki, a gdy przychodzi do konkretów, kwitują to zdaniem: "zarobiłem dużo", "straciłem znacznie".

Przykład: dowiadujemy się, że żona opuściła go po wypadku motocyklowym – „nie mogłam patrzeć, jak się wykańcza” (?!). Przecież "twierdzą", że wypadek był z winy osoby, która w niego wjechała („twierdzą” celowo w cudzysłowie). Poza tym – opuszczać małżonka, kiedy ten walczy o życie w szpitalu?! Co tam musiało się odpier****ć?! Oczywiście tego się nie dowiemy.

Ta „choroba” niestety dotyczy wszystkich współczesnych dokumentów.