S04E13 "Face Off"
Jest temat o trailerze promo odcinka, jednak już za parę godzin miliony osób oglądnie 13 finałowy odcinek, tak więc proszę o wypowiedzi w tym temacie osób które OGLĄDNĘŁY odcinek, a ci którzy czekają - w temacie o trailerze Promo.
Więc - kto pierwszy zdąży skomentować odcinek :D ? Ile osób ogląda live w amerykańskiej telewizji?
symbolizm w wiadomościach WTF?! może pomyślisz o powrocie do szkoły? porównanie BB do Klanu? szkoda słów, Vince jest znany z tego że wkłada wiele serca w szczegóły i ich znaczenie, jest dużo symbolizmu, choćby kapelusz Walta który najzwyczajniej w świecie symbolizuje przemianę w heisenberga itp Czy wg ciebie jest to po prostu rekwizyt który Walt zakłada myśląc jak bardzo mu w nim do twarzy? oczywiście że nie możemy być na 100 % że pokazanie Gusa po wybuchu miało na celu właśnie ukazanie 2 wcieleń, jednak na 99 % uważam że tak właśnie było. Nie musisz tego interpretować tak jak my, może zupełnie tego nie widzisz lub dostrzegasz co innego, ale to nie znaczy że nie można porozmawiać o symbolice, w końcu ten temat to opinie o finale, oraz możliwość zwrócenia uwagi na pewne detale
Podejrzewam, że wszyscy ci, którzy nie widzą symboliki w tym serialu, na polskim zawsze mieli lance z lektur. ;)
Wręcz przeciwnie każda polonistka od podstawówki licząc widziała we mnie przyszłego polonistę. Po prostu inaczej interpretuję ten serial ,który jak już mówiłem nie posługuje się tak abstrakcyjną symboliką.
Poczekajmy na materiał twórców i zobaczymy co oni mają w tym temacie do powiedzenia. Chętnie zapytałbym o to, gdybym miał okazję.
Numer przy nicku jeśli się nie mylę oznacza wiek? Fajnie, że wiesz co człowiek ma pod skórą, ale przestań to zaznaczać przy każdej okazji, bo interpretacja zależy od subiektywnej wizji widza.
Jeśli nie wpada Ci do głowy, że dana sprawa może mieć inne niż dosłowne znaczenie to nie znaczy że masz rację. Bez obrazy, ale jednym z kryteriów szacowania ilorazu inteligencji jest właśnie zdolność do dostrzegania takich rzeczy. Jeśli nie potrafisz sobie tego wyobrazić to chociaż oszczędź sobie wstydu i przestań o tym co kawałek pisać.
<odpuszczam sobie obrazliwe uwagi co do wieku/intelektu itp, bo mnie nudza>
koles slusznie zauwaza, ze ten serial NIE POSLUGUJE SIE symbolika. Nie, ze NIE WIE co to jest symbolika, albo NIE ROZUMIALBY gdyby ta scena jest symboliczna. I według niego to nie byl symbol. Koniec historii
dla ciebie byl? OK! kogo to obchodzi?
Wątpię aby to były nagrania. Raczej tylko kamery do podglądu sytuacji w danej chwili. Ktoś taki jak Gus nie trzymałby w swoim laptopie tak oczywistych materiałów, które by go mogły pogrążyć.
Dokładnie. Podejrzewam, że bazy danych na których zapisywane były takie rzeczy znajdowały się w ukryciu - jeśli w ogóle były zapisywane, a kamery nie służyły Gusowi po prostu do podglądu na żywo - co byłoby najlepszym pomysłem biorąc pod uwagę co rejestrowały. A jeśli jednak wszystkie kamery nagrywały tysiące godzin obrazy, to być może baza danych znajdowała się w pralni, która jak wiemy spłonęła.
Myślę, że twórcy w ten sposób wyjaśnią tą wątpliwość, taśma wpadająca w łapy DEA na której widać gotującego Waltera byłaby trochę zbyt oczywistym dowodem, a ewentualne jego wyjaśnienie na korzyść White'a musiałoby być strasznie naciągane.
No i jeśli miałoby tak być podejrzewam, że scenarzyści nie powstrzymaliby się przed zrobieniem mocnego zakończenia z którego wynikałoby, że nagrania z kamer gdzieś pozostały.
Gus- wzruszająco pięknie nagrana jego ostatnia wędrówka i świetna, groteskowa śmierć. A już byłem pewny, że Walt po prostu go zastrzeli. Sam fakt, że Gus zginie był łatwy do przewidzenia, ale mimo wszystko propsy za to.
Szkoda, że hank nie odegrał w finale żadnej roli, poza słuchaniem wyzwisk Hectora.
Szkoda też, że nie pojawił się żaden zalążek nowego wątku, czy coś bardziej szokującego, po prostu logiczne zwięczenie sezonu, ale zato w jakim stylu!
Jeśli chodzi o spekulacje dotyczące 5 sezonu to myślę tak:
Walt zechce zerwać ze swym dawnym życiem i odciąć się od tego co było, jednak rutyna i zapewne jakiś logiczny zbieg okoliczności lub też samo rozpoczęcie śledztwa apropo naszego finału przez co powróci na drogę zbrodni.
Być może tym zbiegiem okoliczności jak mówiłem byłby powrót raka. Śledztwo rozpocznie się na dobre a Walt żeby ochronić rodzinę przed naklejka pod tytułem ''rodzinka kucharza'' zacznie robić co trzeba być może włącznie z pomysłem zabicia Hanka.
Skay odwróci się od Walta po tym co zobaczyła w TV. Pewnie w końcu wyrzucą rzeczy z otruciem dzieciaka i być może śmiercią Jane na stół przez co sam Pinkman także zacznie ''polowanie'' na White'a.
Tak to jakoś mniej więcej widzę :)
Mnie się wydaje, że BB skończy się podobnie jak The Shield...
SPOILER (dotyczący Shielda)
...Gdzie podobnie jak Vic, Walt straci rodzinę, której przyszłość chciał zabezpieczyć, a Jessie, czyli wspólnik w zbrodni zwróci się przeciwko niemu.
SPOILER
A jak konkretnie będzie to wyglądać - Jessie będzie kooperować z Mikiem, ten drugi będzie się mścił za szefa, któremu był wyjątkowo lojalny, a Jessie rozkmini, że to Walt otruł dziecko. Ciężko teraz będzie zaskoczyć widzów.
Sam odcinek wyśmienity. Znakomita muzyka idealnie dobrana do scen. Moment gdy Walt i Jessie niszczą laboratorium i wychodzą z pralni świetny. Śmierć Gusa przedstawiony w sposób nieco groteskowy, ale brutalny i dosadny - jak to w BB.
Słowem - podobało się, pozostaje tylko czekać na 5 i ostatni sezon.
mi się wydaje że rozwinie się wątek przeszłości Gus'a i do usa wpadnie ekipa z Chile, która to go tak chroniła przed kartelem...
Niby nic nieznaczący szczegół, ale zwróćcie uwagę na ostatnią scenę rozmowy Walta Seniora ze Skyler (gdy cała rodzina siedzi przed TV i ogląda relacje z miejsca eksplozji) i co na jej początku mówi Walt Junior. A mówi: "Tell him Uncle Hank was right". I to jest właśnie to, czego możemy się spodziewać w V sezonie BB.
Po takim zakończeniu - 100% wygrana i płynąca z niej wyraźna satysfakcja, posunięcie się do takiego numeru jak otrucie małego dziecka, opcja w której Walter nagle rezygnuje z przestępczej działalności moim zdaniem w ogóle nie wchodzi w grę.
Myślę, że prędzej zobaczymy go w roli, którą do tej pory pełnił Gus.
Stawiam że Mike powróci w najmniej oczekiwanym momencie aby nieco zamieszać. Bo raczej by go tak po cichu nie uśmiercili.
A ja stawiam na to, że od następnego sezonu będzie pracował dla Waltera i Jessiego. W ogóle jestem niemal pewien, że teraz czeka ich prosta droga na szczyt narkotykowego biznesu. W końcu po śmierci Gusa i zniszczeniu laboratorium w rynku powstała ogromna nisza. Olanie jej przez żądnego potęgi Waltera byłoby nierealne.
Może zobaczymy nowe laboratorium na terenie myjni?
"I won"
Świetna końcówka, zachwycam się niesamowicie. Może troszkę zbyt przerysowana śmierć Gusa, ale what the hell, nie przesadzajmy.
Przy okazji żeby nie zakładać specjalnie tematu bez sensu, wiek ktoś co to za nuta brzmi w głośnikach podczas
''marszu Gustavo'' ? Przy okazji po samej muzyce było wiadome że nie wyjdzie z tego żywy :)
http://blogs.amctv.com/breaking-bad/2011/06/season-4-music.php tutaj jest, albo będzie
REWELACJA ! Znakomity serial, ZNAKOMITY ! Co jak co, szkoda mi było troszkę Gusa, ale patrząc na niego gdy jak zwykle był w tym swoim stoickim spokojem przed oczami mialem scene jak poderżnął gardło facetowi w labolatorium, ta bombka mu się należała. No i Hank wkońcu coś zyska, też nieźle oberwał przecież i nic z tego nie miał ;) Genialny serial
Powiem krótko: żal. Żal! Żal!
Żal że to nie koniec...
Nie dlatego że mi się nie podobało. Żal, bo zakończenie sezonu było SO F***ING PERFECT jako koniec Breaking bad EVER!
("Przynajmniej się nie zesrał. To jakiś postęp..." - kocham Hanka. Może są jakieś plusy tego, że za rok znów się spotkamy. Tylko mam nadzieję, że nie spieprzą wrażenia, bo znajdę i zrobię im takie face off, że się nie pozbierają...)
Powiem tylko tyle :D - Było setki różnych tez i pomysłów na zakończenie ale HAHAHA TO WŁASNIE JA trafiłem! A dowodem na to jest mój ostatni post w temacie Ani - Napisałem, że starzec na wózku się pojawi i że Goodman zaaranżuje spotkanie. Aaaaaaa zajebiblijnie xD
A co do zakończenia - PERFEKCYJNE! Idealne! Tylko ujęcie z Gusem zapinającym garnitur było na maxa idiotyczne, poza tym - Geniusz!
Bez obrazy, ale bądźmy szczerzy - gówno każdego obchodzi czy się pomyliłeś czy nie :P
A ja chciałbym pogratulować osobie, która tydzień temu napisała, że Walt otruł chłopca trucizną z kwiata, i nawet znalazł na wiki i napisał jaki to kwiat.
A co do odcinka to gorszy niż dwa poprzednie, scena z Gusem przesadzona (choć mnie nie dziwi, w końcu to Gilligan), ale odcinek ogólnie na plus, a w przyszłym sezonie, pewnie będziemy mieli konfrontacje Wal vs Hank vs Jessie. Nie zdziwię się, jeśli co najmniej dwie z tych postaci zginą.
edit: Miało być Walt vs Hank i Walt vs Jessie. Nie mam wątpliwości, że Walt może zabić Jessiego, zobaczymy co zrobi gdy Hank wpadnie na jego trop.
Przedostatnia scena - jak myślicie kto jest w tym aucie z zawieszonym logiem Los Pollos Hermanos? Spojrzenie Walta ewidentnie sugeruje, że to ktoś kto mu pomagał... Mike?
ja mysle, ze to po prostu puste auto Gusa, ktore zostawil na parkingu wtedy kiedy wpadł do szpitala ;)
Nikt go nie obserwuje, rzucił ostatnie pożegnalne spojrzenie na logo Los Pollos Hermanos, żegnaj Gus i żegnajcie przeklęte kurczaki. :)
Jasne jest chyba, że reżyser sugeruje dalszy ciąg akcji przez scenę, w której ktoś obserwuje Walta na końcu odcinka. Mike? Być może, ale jest jeszcze jedna opcja: nie wiemy kto zginął w wybuchu: na pewno Gus i Hector, ale czy Tyrus? A może sąsiadka zza ściany obok? Tyrus stał z tyłu, a uderzenie poszło w bok - na pół twarzy Gusa. Jeśli Tyrus przeżył, może to on będzie chciał zemścić się za śmierć szefa?
maciej weź się weeeeeeź :D po wybuchu widać kawałek nogi Tyrusa, a Ty myślisz, że on przeżył?
Jak już to może się mścić Mike albo rodzina Gusa.
ja uwazam, ze 5 sezon skupi sie przede wszystkim na ostatecznym starciu Walta z Hankiem - a to jest to, na co czekałem od początku tego serialu... Wątpie, że będzie wątek z zemstą rodziny Gusa czy cos w tym stylu.
To bardzo prawdopodobne. Skoro nie zakończyli serialu teraz, to musi nastąpić jeszcze konfrontacja z Hankiem i, nie oszukujmy się, śmierć Walta (czy to z powodu choroby, czy też z rąk DEA, kartelu, Jessiego...). Pozdrawiam!
Być może scenarzyści faktycznie zrobią następną część jakoby to Walt otruł chłopca, ale prawda jest taka że nie miał on jak, ani kiedy tego chłopca otruć. Dodatkowo otrucie, bez utraty przez Jesego tego papierosa z rycyną nie dawało mu absolutnie nic. A i nawet w takim wypadku, przewidywanie tylu daleko idących następstw jest jak trafienie mentalnej 6 w totka :-) Myślę że łatwiej byłoby wejść z kałachem w stylu Lindy z psów i po prostu rozwalić wszystkich łącznie z Gusem niż skonstruować tak misterny plan działania który skończył się stwierdzeniem "wygrałem" :-)
Prościej już byłoby uznać ze to Gus otruł chłopca tym kwiatkiem żeby póżniej wpędzić Jesego w poczucie winy i jeszcze bardziej od siebie uzależnić :-) Po pierwsze dlatego że był strasznie inteligentny, a po drugie miał możliwości których nie miał Walt. Gdzie Walt wyciągnął Jesemu tego papierosa? Jak podał trucizne dziecku które przecież nie siedziało samiutkie cały czas ?kiedy miał czas na obserwacje i znalezienie odpowiedniego momentu na podanie trucizny, zabranie papierosa ? W końcu bał sie o życie, na pewno zakłądał ze jest śledzony, na pewno śledzony był Jese i mnóstwo, mnóstwo itd. :-)
Co do ostatniej sceny to jak dla mnie on po prostu delektuje się zwycięstwem patrząc na samochód pozostawiony przez swojego rywala :-)
mysle, ze Saul maczal w tym rece. Moze dlatego chcial sie zmyc aby przeczekac upadek Gusa. Co do papierosow, najbardziej prawdopodobne, ze grubas podczas przeszukiwania Jessiego podmienil paczki papierosow. Przeciez nie musieli wyciagac jednego papierosa, latwiej zamienic paczki zwlaszcza ze wiedzieli jakie pali Jessie. Ja osobiscie nigdy nie pamietam ile papierosow zostaje mi w paczce a Jessie byl niezle roztargniony wiec tym bardziej on nie musial pamietac takiego szczegolu.
NIby czemu miałby się mścić? Po cholere ma ryzykować życie dla obcej mu osoby? Gus to nie żaden jego brat ani przyjaciel, tylko szef. Czy gdyby tobie szef kopnął w kalendarz to byś ścigał zabójce na złamanie karku zostawiając swoje obecne życie ? :P
OGARNIJCIE SIĘ !! ;] to nie Walt otruł dzieciaka. Tamtych dwóch facetów co przyszło do niego do domu to podłożyli roślinkę.
Teraz to pieprzysz. Widziałeś scenę na parkingu po rozmowie Waltera z Jessem, jak uścisnęli sobie dłoń? Miał czerwone oczy, jakoby chciał się popłakać, a jednak nie mógł. Czy nie wydaję Ci się to, że to właśnie on otruł dzieciaka i wybrał właśnie niegroźną roślinę do tego?
niegroźną? w lilly of the valley znajduje się ponad 30 toksyn, każda groźna Walt po prostu musiał podać w miarę bezpieczną dawkę, ale wziął pod uwagę ryzyko, że zabije dzieciaka.
Ulga jaką poczuł Walt po tym, jak Jesse powiedział mu, że mały przeżyje raczej nie była udawana. On naprawdę cieszył się, że życia swojego i swojej rodziny nie okupił zabiciem niewinnego dziecka.
to oczywiście prawda. ale był skłonny podjąć to ryzyko, że mały jednak nie przeżyje.
no wiesz, nigdy nie byłem ochroniarzem szefa organizacji narkotykowej więc nie wiem czy bym się mścił.
ok, Tyrus nie żyje, ale ktoś obserwował (przynajmniej jest taka sugestia) Walta. to jednak Mike?