Podzielam Twoją opinie w zupełności. Brak chemii, akcja poprowadzona w sposób chaotyczny, zbyt dużo wątków, główny rozmyty, a wątek Benedivta przez jego wszystkie wyskoki z poprzednich sezonów robi się nudny wręcz już wulgarny. Taki na siłę.  Myślę, że kolejnego zobaczymy Benedicta. Z Eloise rozmawia, że zobaczą się na balu maskowym po jej powrocie. Chociaż w tym sezonie ciągnęli dwa wątki, może w kolejnym również tak będzie i będzie równoległy wątek Eloise. Jak do tej pory uwielbiałam serial i muzykę i wyczekiwałam kolejnych sezonów, tak teraz dołącza do kolejnych seriali, jak będzie, to zobaczę, ale bez większych ekscytacji. Niestety zepsuto cały klimat.

Podejrzewam, że będzie jak teraz, czyli parę wątków na raz. Jak dla mnie słabo no ale zmienił się showrunner co od razu widać. Jeszcze ten wątek ze zmianą płci bohatera przy Francessca masakra jakaś. Obawiam się, że epoka świetnego, lekkiego romantycznego serialu zakończyła się z odejściem po 2 sezonach poprzedniego showrunnera… tak bardzo szkoda

Tak, zdecydowanie bardziej podobało mi się napięcie między bohaterami w 2 sezonie właśnie że wzgl na klimat.  Nawet jeśli wstawią mnóstwo scen seksu, nie osiagną tego, bo tu nie o to chodzi ile a jak.