PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=678038}

Cesarzowa Ki

Gi-hwang-hu
2013 - 2014
8,3 3,5 tys. ocen
8,3 10 1 3484
Cesarzowa Ki
powrót do forum serialu Cesarzowa Ki

Za kim jesteście?

Ja za Cesarzem :)


Zauważyłam, że wśród polskich fanów tej dramy większość jest za Wang Yu. W Korei zaś mnóstwo osób kibicowało Cesarzowi, co zresztą zaowocowało ogromnym wzrostem popularności aktora Ji Chang Wooka – odtwórcy roli Cesarza. Lubię Wang Yu, ale od początku kibicowałam Cesarzowi. Może właśnie przez to, że jest to bardzo skomplikowana postać. Wang Yu jest wciąż taki sam, a Cesarz przechodzi niezwykłą metamorfozę przez całą dramę – młody Ji Chang Wook odgrywając tę rolę pokazał tyle różnych twarzy – tchórza, głupka, rozpieszczonego dzieciaka, zakochanego słodziaka, stanowczego władcę, szaleńca, pijaka. Nie potrafię nie kochać tej postaci i nie współczuć jej.

Zresztą prawdziwa miłość jest właśnie taka – kocha się pomimo wad. Seungnyang w końcu szczerze pokochała Cesarza i trwała przy nim pomimo jego wielu wad. To jest dla mnie w tej historii piękne.

burberry

To że w drugiej części serialu cesarz stał się takim człowiekiem to moim zdanie jest po części wina Ki. W końcu nie dostawał od niej wiele uczucia i przez to miał poczucie całkowitego osamotnienia. Zresztą aktor mówił w jednym z wywiadów, że on nie miał pojęcia czy Ki kochała jego bohatera, bo niewiele okazywała mu miłości. Inną sprawą dla mnie jest to, że cesarz prawdopodobnie miał jakąś chorobę psychiczną, którą alkohol wzmacniał. W tej dramie wszyscy bohaterowie mają tragiczne życie.SPOILER Thwan jest cesarzem, ale w ogóle się do tego nie nadaje. Jak powiedział w jednym odcinku, że on najchętniej chciałby mieć domek na uboczu i spokojne życie z Nyang. Kraj go nie interesował. Tak właściwie jedyną w pełni samodzielną decyzję podjął dopiero w ostatnim odcinku. Ki nigdy nie potrafiła wybrać miedzy Wangiem a cesarzem, co podkreśla ostatnia scena serialu. Prawdopodobnie kochała ich obu. Uczucie do Wanga musiała poprostu ukrywać, gdyż jak sama powiedziała nie ma prawa za nim płakać. Taltal zresztą jej powiedział, żeby przestała tak obsesyjnie kochać Wanga. Niby była lojalna cesarzowa, ale były też sceny pokazujące, że manipuluje nim dla osiągnięcia własnych celów, tak samo jak wszyscy inni. Jej tragedią było to, że nigdy tak naprawdę nie potrafiła zapomnieć o uczuciu do Wanga. Wang z jednej strony kochał swój kraj i chciał zapewnić mu dobrobyt, ale z drugiej kochał tez Ki i chciał też jej pomóc (co wiązało się z pomocą wrogiemu krajowi). Taltal był oddany wujowi ale kochał tez swój kraj i zdawał sobie sprawę że wuj ten kraj niszczy.

domru87

SPOILERY
"To że w drugiej części serialu cesarz stał się takim człowiekiem to moim zdanie jest po części wina Ki. W końcu nie dostawał od niej wiele uczucia i przez to miał poczucie całkowitego osamotnienia. Zresztą aktor mówił w jednym z wywiadów, że on nie miał pojęcia czy Ki kochała jego bohatera, bo niewiele okazywała mu miłości."

Możliwe że postawa Ki się do tego przyczyniła, ona po prostu miała twarde życie i sama była silna i twarda, i do tego dość skryta i introwertyczna, trudno było odczytać jej serce. Nie zachowywała się jak czuła i kochająca żona, to fakt. Ona była bardziej takim lodołamaczem, który idzie do przodu i radzi sobie z wrogami i nie miała czasu na czułości ;) Ale nie rozumiała że Cesarz tej czułości, w przeciwieństwie do niej, potrzebuje. Ona go kochała, ale nie umiała albo nie chciała tego okazać. Może też dochodziła do tego duma - jak sama pomyślała najbardziej bała się porzucenia przez Cesarza, ale nigdy mu tego nie okazała, nie okazała swojej słabości wobec niego. Dzieliła ich pozycja i w każdej chwili mógł ją zastąpić inną i nikt by jej wtedy nie poparł i nie bronił. Więc taką taktyką obronną, żeby nie zostać zranioną, była ta duma i wyniosłość.

" Inną sprawą dla mnie jest to, że cesarz prawdopodobnie miał jakąś chorobę psychiczną, którą alkohol wzmacniał. "
No właśnie to albo jakaś choroba psychiczna, albo alkohol, albo trucizna/narkotyki które podawał mu eunuch, a może i wszystko na raz.

"W tej dramie wszyscy bohaterowie mają tragiczne życie"
No niby tak, ale jednak taki Taltal czy Wang mieli dużo łatwiej w dzieciństwie niż Cesarz i Ki - byli wychowywani jako arystokraci, szkoleni w walce, mieli najlepsza edukacje i dostatnią przyszłośc przed sobą. Ki nie miała nikogo, musiała sama troszczyć się o siebie, przezyła wielką traume w młodym wieku i zaczynała od zera. Cesarz nie mógł się uczyć czytać ani pisać, ani pewnie niczego innego, nie mógł umieć walczyć, róznież przezył w młodym wieku śmierć rodzica, kanclerz traktował go z pogardą i terroryzował, był samotny i bał się o swoje życie.

"Thwan jest cesarzem, ale w ogóle się do tego nie nadaje. Jak powiedział w jednym odcinku, że on najchętniej chciałby mieć domek na uboczu i spokojne życie z Nyang. Kraj go nie interesowal"

Oj tak, Cesarz nie nadawał się do rządzenia, ale pewnie sporo zasługi było tez w tym Kanclerza, ktory od małego go terroryzował i poniżał i podkopywał jego poczucie wartości. Nie otrzymał żadnego wykształcenia, a co dopiero wykształcenia do rządzenia krajem czy wojskiem. Ale też Cesarz nie był tytanem intelektu ;) Dlatego Ki wiedziała że musi walczyć za nich oboje i nie pozwolić kanaliom np. pokroju Bayana by przejęły pełną władzę. Inną sprawą jest że Bayan myślał że robi dobrze, ale był zbyt ograniczony i prymitywny, i podatny na korupcję i proste brutalne rozwiązania.
Cesarz też był ograniczony - chciał sie zrehabilitować i osiągnąc sukces wg standardów swojej dynastii i kultury, czyli poprzez sukces militarny. Poza tym Bayan dawał mu poczucie, że ktoś jest wobec niego lojalny, że ktoś chce realizować bez szemrania jego plan.

"Niby była lojalna cesarzowa, ale były też sceny pokazujące, że manipuluje nim dla osiągnięcia własnych celów, tak samo jak wszyscy inni. "

Ja to widze tak, że ona nie ma innego wyboru, bo doskonale wie, że jeśli tego nie zrobi to konsekwencje beda opłakane, i dla kraju i dla jej rodziny. Tu i ona i Taltal sa do siebie podobni - oboje wybitnie inteligentni i moralni, ale robią niemoralne rzeczy dla większego dobra, bo jesli tego nie zrobią, do władzy dorwą się kanalie i caly kraj będzie cierpiał .To jest baaardzo ciekawy wątek i szkoda że nie było go więcej

"Taltal zresztą jej powiedział, żeby przestała tak obsesyjnie kochać Wanga."

Nie pamiętam jak dokładnie to sformułował, ale mogło też chodzić o to żeby przestała myśleć o pomocy Korei czy dawnym przyjaciołom / sprzymierzeńcom bo teraz jest częścią rodziny cesarskiej Chin. Taltal powiedział tez Cesarzowi że jesli szuka prawdziwej lojalności powinien przebaczyc Ki. I zaufał Ki że ona chce dobra dla kraju i Cesarza i że jest lojalna.

burberry

Spoiler
"Możliwe że postawa Ki się do tego przyczyniła, ona po prostu miała twarde życie i sama była silna i twarda, i do tego dość skryta i introwertyczna, trudno było odczytać jej serce. Nie zachowywała się jak czuła i kochająca żona"
Tak, to prawda. stała się jednak taka dopiero po śmierci dziecka i przyjaciółek. wcześniej mówiła Wangowi, że chce z nim spędzić życie i umrzeć razem z nim. Mówiła mu też że będzie przy nim nawet jeśli on ją zostawi, albo że bez wahania poświęci swoje życie jeśli pomoże mu to odzyskać koronę. I to sprawia, że Wang nigdy nie wątpi w jej miłość. Do cesarza nie jest taka otwarta, a on stopniowo popada w obłęd.
" Taltal czy Wang mieli dużo łatwiej w dzieciństwie niż Cesarz i Ki"
W pełni się z tym zgadzam. Chociaż o dzieciństwie Taltala nie wiemy nic to prawdopodobnie był wychowywany na prawdziwego arystokratę. Wang miał łatwiejsze życie niż cesarz i Ki, ale z pewnością nie było ono łatwe. W dzieciństwie przyczynił się do śmierci niewolnic, przez co przez lata żył w poczuciu winy. Oprócz tego wychowywał się przy bezsilnym ojcu i z wujem który chciał odebrać mu koronę. Poza tym żył w przekonaniu, że Chiny w każdej chwili mogą zaatakować Koreę.
"Cesarz nie nadawał się do rządzenia, ale pewnie sporo zasługi było tez w tym Kanclerza, ktory od małego go terroryzował i poniżał i podkopywał jego poczucie wartości. Nie otrzymał żadnego wykształcenia, a co dopiero wykształcenia do rządzenia krajem czy wojskiem"
I tym bardziej smutne, że taki sam los zgotował Maha, chociaż w pewnym stopniu można to zrozumieć. I to Maha ma chyba najbardziej żałosne życie w serialu.Nie zaznał nigdy miłości, ojciec mu mówi, że chciałby aby się nie urodził ale oraz każe zrobić z niego największego idiotę w imperium.
"Tu i ona i Taltal sa do siebie podobni - oboje wybitnie inteligentni i moralni, ale robią niemoralne rzeczy dla większego dobra, bo jesli tego nie zrobią, do władzy dorwą się kanalie i caly kraj będzie cierpiał"
Co do Taltala to pełna zgoda. Natomiast Ki czasem chodziło o dobro kraju, czasem o jej własne (jak wtedy gdy chciała mianować Ayu następcą tronu. wiedziała że cesarz obecnie jest jej nieprzychylny, więc podpuściła cesarzową aby to zaproponowała) a czasem o dobro Korei (sprawa ze skarbem albo jak zdradziła Wangowi plany Chin zaatakowania Korei)
"Nie pamiętam jak dokładnie to sformułował, ale mogło też chodzić o to żeby przestała myśleć o pomocy Korei czy dawnym przyjaciołom / sprzymierzeńcom bo teraz jest częścią rodziny cesarskiej Chin"
To było wtedy jak Bayan "zabił" Wanga. Ona chciała wtedy zabić za to Byana. Taltal mówi jej aby przestała mieć takie obsesyjne uczucia do Wanga, a zamiast tego powinna być wdzięczna cesarzowi, że ze zwykłej służącej zrobił z niej konkubinę. w tamtym czasie Ki już wiedziała, ze Wang zdradził Chiny, ale mimo to nie potrafiła przestać za nim płakać. Zawsze mi się wydawało że dla Ki Wang był zarówno królem, ojcem, najbliższym przyjacielem jak i kochankiem. I za tym wszystkim teraz płakała.

domru87

"I tym bardziej smutne, że taki sam los zgotował Maha, chociaż w pewnym stopniu można to zrozumieć. I to Maha ma chyba najbardziej żałosne życie w serialu.Nie zaznał nigdy miłości, ojciec mu mówi, że chciałby aby się nie urodził ale oraz każe zrobić z niego największego idiotę w imperium."

Nie moglam ogladac tych scen kiedy Cesarz jest okrutny dla Maha i faworyzuje jednego syna a drugiego traktuje jak powietrze. Strasznie smutne to bylo, chyba najsmutniejsze sceny w dramie

"Natomiast Ki czasem chodziło o dobro kraju, czasem o jej własne (jak wtedy gdy chciała mianować Ayu następcą tronu. wiedziała że cesarz obecnie jest jej nieprzychylny, więc podpuściła cesarzową aby to zaproponowała) a czasem o dobro Korei (sprawa ze skarbem albo jak zdradziła Wangowi plany Chin zaatakowania Korei)"

Ja to zrozumialam tak, ze ona po prostu zawsze walczyla o bezpieczenstwo dla siebie i dla Ayu, i o to zeby nie bylo wojny czy przesladowan i glodu w krolestwie. Wiedziala ze nie osiagnie tego na stale dopoki zyje Bayan - dopoki bedzie zyl, bedzie chcial zlikwidowac ją i jej syna i bedzie podejmowal glupie decyzje o wojnie za wszelka cene i o przesladowaniu obcokrajowcow. Ale tez nie mogla sie wyzbyc do konca koreanskich oorzeni i pomagala Wanhowi oraz swojemu krajowi. Kiedy Bayan zmarl, odsunela sie od wladzy. Nie zrobila tez nic cesarzowej wdowie mimmo ze tamta spiskowala przeciw niej

ocenił(a) serial na 10
burberry

"...Ja to zrozumialam tak, ze ona po prostu zawsze walczyla o bezpieczenstwo dla siebie i dla Ayu, i o to zeby nie bylo wojny czy przesladowan i glodu w krolestwie. Wiedziala ze nie osiagnie tego na stale dopoki zyje Bayan - dopoki bedzie zyl, bedzie chcial zlikwidowac ją i jej syna i bedzie podejmowal glupie decyzje o wojnie za wszelka cene i o przesladowaniu obcokrajowcow. Ale tez nie mogla sie wyzbyc do konca koreanskich oorzeni i pomagala Wanhowi oraz swojemu krajowi. Kiedy Bayan zmarl, odsunela sie od wladzy. Nie zrobila tez nic cesarzowej wdowie mimmo ze tamta spiskowala przeciw niej..."
Dodałabym jeszcze do tego, że jej dąrzenie do objęcia tronu przez Ayu było jak najbardziej uzasadnione. To Ayu był prawowitym następcą cesarza.

ocenił(a) serial na 10
burberry

"...Ja to widze tak, że ona nie ma innego wyboru, bo doskonale wie, że jeśli tego nie zrobi to konsekwencje beda opłakane, i dla kraju i dla jej rodziny. Tu i ona i Taltal sa do siebie podobni - oboje wybitnie inteligentni i moralni, ale robią niemoralne rzeczy dla większego dobra, bo jesli tego nie zrobią, do władzy dorwą się kanalie i caly kraj będzie cierpiał ..."
Też tak to widzę. Sama w jakimś momencie mówi do cesarza, że kiedyś przekona się, że robi wszystko dla niego. Działa dla dobra kraju i cesarza. Jakoś nie widzę u niej strasznego parcia do władzy, nawet na jej prośbę cesarz wycofuje się ze zrobienia z niej cesarzowej, żeby nie robić sobie wroga z Baekana.
Manipulacji doszukałbym się jedynie w momencie, gdy doprowadza do: najpierw audiencji, potem rozmowy z królem. W sumie nie widzę w tej scenie większego sensu, mówią sobie tylko, że pójdą własną drogą i ona go przeprasza ( domyślam się, że za to, że nie może odwzajemnić miłośći, jaką on ją darzy). Chyba ta scena jest bardziej dla widzów, żeby pokręcić emocje....

ocenił(a) serial na 6
olszyna1011

Wang Yu na całej linii, cesarz do końca był d... wołową za przeproszeniem, rozpuszczonym bahorem bez charakteru i kompleksami, gdyby nie pozycja, nikt by nawet nie zwracał na niego uwago.

ocenił(a) serial na 10
olszyna1011

obie postacie polubiłam jednak postać Cesarza jest niezwykła i moim zdaniem bezkonkurencyjna :)

ocenił(a) serial na 7
neela96

Też tak uważam. Postać Cesarza o wiele bardziej interesująca, tak samo jak jego relacja z Nyang. Z Wang Yu byli nudni jak flaki z olejem, za to z Cesarzem było i śmiesznie, i romantycznie. Więcej w tym wszystkim było emocji. Nie rozumiem czemu niektórzy w tym wątku twierdzą, że Nyang nie kochała Cesarza. Moim zdaniem to oczywiste, że go pokochała. Wydaje mi się, że ciągle nie potrafiła może tego okazać przez wzgląd na wcześniejsze wydarzenia i fakt, że Cesarz jakby przyczynił się do śmierci jej ojca, a także przez to, że czuła się jakby zdradzała Goreo i króla, któremu służyła. Bardziej właśnie zastanawia mnie to, czy kochała Wang Yu, czy jej tęsknota nie była po prostu tęsknotą za Goreo. Była rozdarta między Goreo a Yuan.

ocenił(a) serial na 7
jessio87

Jeszcze dodam coś odnośnie porównania reakcji Nyang na śmierć króla z jej reakcją na śmierć Cesarza. Wiele osób pisało, że nad królem płakała o wiele bardziej. Moim zdaniem ze śmiercią Cesarza była po prostu pogodzona, 5 lat był praktycznie umierający. To tak jak inaczej zareagujemy na czyjąś nagłą śmierć, a inaczej na śmierć osoby obłożnie chorej, kiedy spodziewamy się tego w każdej chwili.

ocenił(a) serial na 10
jessio87

Wydaje mi się , że nigdy nie można się pogodzić ze śmiercią ukochanej osoby, ale faktycznie ona tej śmierci mogła spodziewać się w każdej chwili...

olszyna1011

Kibicowałam Wang Yu od początku do końca. Piękna drama, wiele razy wzruszyła mnie do łez. Płakałam razem z Nyang. Szkoda, że miłość Nyang i króla skończyła się tak tragicznie :( Widać było, że oboje darzyli się szczerym, głębokim uczuciem.

olszyna1011

Wang Yu to moja ulubiona postać i chciałam by byli razem z Nyang, a jeśli nie to Tal Tal on tak jej pomógł i kochał ją bardzo! W sumie śmiesznie by było też jakby była z Dang Gi Si (Tancisi) każdy byłby dobry byle nie cesarz! To taki słaby człowiek, totalny brak osobowości! A Nyang silny charakter potrzebowała kogoś równego sobie!

olszyna1011

To wiadomo ze Nyang kochała cesarza to wlasnie jemu wyznała na końcu miłość 2 „razy Całym sercem” a płakała mniej bo jak ktoś to trafnie ujął kilka komentarzy wcześniej inaczej zareagujemy na czyjaś nagła smierć a inaczej jeśli ktoś jest umierający. Pragnę jeszcze przypomniec po śmierci Wanga idzie porozmawiać z cesarzem jest zła ale kiedy Zdaje sobie sprawę ze Cesarz dowiedział sie ze maha był synem Wanga to zapomina o tym wiedziała jak bardzo musiało go to boleć Gdyby tak bardzo kochała waszego Króla to nigdy nie wybaczyłaby cesarzowi ze go zabił.Wang Yu był jej pierwszą miłością ale To cesarz był jej prawdziwą miłością ;) dla wszystkich osób które uważają ze nie kochała cesarza chyba nie oglądaliscie całej dramy.

ocenił(a) serial na 10
olszyna1011

Ja za cesarzem zdecydowanie! na kissasian gdzie oglądałam Empress ki też było podobne forum kto kogo woli i jak widzę u naszych rodaków też starcie wyrównane :D fifty fifty cesarz i król. Cesarza polubiłam odrazu mimo tych wszystkich wad które miał, ta jego postać taka mega intrygująca i ciekawa, nie to co ten król. No chłop bez wad! strasznie mnie to irytowało ale no Wang był z Goreo czyli Korei A cesarz z Chin więc swojego zrobili jako chodzący ideał a cesarza jako frajera xd ale cusz.. I Momentów romantycznych Cesarza i Nyang było chyba 3x więcej niż tych z Królem . I poruszę jeszcze kwestie że Nyang niby nie kochała cesarza a Wanga do samego końca jakby serio? osoby które tak piszą chyba połowy dramy nie oglądały. kocham jak ich wyjaśniłaś olszyna i tą nagłą ciszę fanów króla haha, od 26 odcinka kiedy Wang się jej oświadcza a ona myśli o TaHwanie już wtedy miała cesarza w sercu ale musiala to uczucie odrzucić bo wkońcu jak mogła pokochać kogoś kto przyczynił się do smierci jej ojca, to dlatego w tę noc płakała kochała kogoś ale musiała to uczucie szybko stłumić, Jakby oglądajmy drame obiektywnie a nie na podstawie własnych bezsensownych spekulacji jakie tu mają co po niektórzy. Wangowi nie powiedziała kocham cię ani raz w całej dramie w śnie proroczym to król wyznaje jej miłosć a ona nie odpowiada. Gdyby kochała Króla tak bardzo to powiedziała by to chociażby sama przed sobą przy jego ciele rozpacza mówi wiele rzeczy ale nie to że go kocha, I Oczywiście nie twierdzę ze nie kochała Wanga oczywiscie że kochała ale było to na początku dramy, potem już naprawdę cieżko doszukać się tej ich "miłości" samo patrzenie na siebie to za mało. od 45 odcinka to według mnie łączyła ich tylko współpraca działali razem dla Dobra Goreo wkońu to był ich kraj ich dom.. zresztą co tu sie rozpisywać końcówka pokazuje kogo wybrała i kogo tak naprawdę kochała. Pewnie już nikt tego nie przeczyta bo forum 5 lat temu ale musiałam to napisać haha pozdrawiam Wariaci!

ocenił(a) serial na 10
Pasztetowa96

Przeczytałam. I też musiałam napisać .... nawet kilka elaboratów ...z irytacji. :D
Jak czytałam niektóre wypowiedzi, to myślałam, że oglądaliśmy inną dramę. :D Wiele osób swoją sympatię do króla przenosi na Nyang, i oglądają nieobiektywnie - masz rację.
Co do tego co napisałaś o miłośc do króla, ja mam nawet wątpliwości, czy Nyang kochała króla na początku dramy. Pisałam o tym w komentarzach dalej.
Również pozdrawiam - i tych co tu już zaglądali, i tych którzy zajrzą. :)

olszyna1011

Ja też kibicowałam Cesarzowi z tym, że obejrzałam serial bo grał tam właśnie Ji Chang Wook. Swoją drogą aktor zyskał wielką popularność przez ten serial.
Jeżeli chcecie obejrzeć/ przypomnieć sobie serial jest dostępny na wielu stronach z angielskimi napisami: dramacool, kissasian. Trzeba wpisać Empress Ki.
Do tej pory nie obejrzałam innego koreańskiego, tak pięknie nakręconego serialu historycznego.

ocenił(a) serial na 10
olszyna1011

Widziałam dramę niedawno. W wersji angielskiej. I jeszcze raz z początkowymi odcinkami z pol lektorem. Jednak zrezygnowałam, ponieważ drażniło mnie słabe tłumaczenie. Jest na forum wątek słabego tłumaczenia i nie muszę chyba niczego powtarzać, ale wspomnę jedną rzecz, która najbardziej mnie rozdrażniła. Gdy Nyang wraca do cesarza - na wybór konkubin, spotykają się na chwilę. Jest wzruszona ponownym spotkaniem, ale ponieważ uczucia trzyma na wodzy - jak to Nyang - prosi cesarza, żeby ją puścił z objęcia. Następnie lektor czyta kwestię Nyang: nie wróciłam po to, żebyś mnie obściskiwał, w tłumaczeniu angielskim jest: nie wróciłam po to, żebyś mnie trzymał w swoich ramionach. Jest wyraźna różnica w zabarwieniu tych zdań. Polska wersja jest negatywna, angielska pozytywna - i znalazłam to w dwóch różnych tłumaczeniach angielskich. Myślę, że tłumaczenie mogło wpłynąć na odbiór postaci i ich relacji przez polskich widzów.
Wspominam o tym dlatego, bo zastanowił mnie tak różny odbiór dramy w pl, od tego jak została odebrana w Korei, a dokładniej - odbiór cesarza. Powód może być prozaiczny i jeden z wielu. Jednym z nich jest to, że piosenki śpiewane są w języku zrozumiałym tylko tamtym widzom. Nasz widz musi się kierować tylko tym co widzi, i intuicją. Czytając niektóre komentarze sprzed 7 lat zastanawiam się, czy na pewno oglądaliśmy tę samą dramę?

Oczywiście jestem zwolenniczką Cesarza. Wspaniała rola JCW. Pokazał, że ma wspaniałe umiejetności aktorskie. Pomijając jednak aktora, postać Cesarza wzbudziła we mnie sympatię od pierwszych chwil. Bezradny i przerażony młody chłopak wzbudza współczucie. Potrafi być zabawny, czuły, odważny, refleksyjny - to kilka z jego twarzy. Widać, że pragnie poczuć spokój i zaznać trochę przyjaźni i szczęścia. Obecność Nyang daje mu to wszystko oraz poczucie bezpieczeństwa. Przez zbieżność losów nawiązują nić porozumienia, zaprzyjaźniają się. Nawet widzę takie ich wzajemne przylgnięcie. Kiedy Cesarz bierze Nyang w obronę i nie pozwala ukarać jej za swoją rozbitą głowę, albo broni ją przed królem, kiedy wybrali się na przejażdżkę, ona to zauważa i docenia. Nyang ulega jego prośbom, co moim zdaniem wskazuje, że Nyang ma do cesarza słabość. Na plaży podczas wyprawy konnej, dwa momenty zapadają w pamięć: ich zabawa w wodzie - mocowanie, oraz wybór Nyang z kim wracać. Widzę już wtedy uczucie Nyang do Cesarza. Podczas nauki strzelania krótkimi strzałami, podczas śmiechu i żartów, też zauważam taki drobny szczegół - ona pokazuje mu jak strzelać - obejmując go, trzyma go za dłoń i ramię (czy robi to samo w przypadku króla?- nie). Ona czuje się z nim swobodnie i nie ma nic przeciwko bliższemu kontaktowi. W scenie skoku trzymają się za ręcę. Potem wspaniała romantyczna scena w jaskini.

ocenił(a) serial na 10
anna_2429

Moim zdaniem ona już wtedy pokochała Cesarza. Czemu niektórzy tego nie widzą? Czym to uzasadnić? A przecież potwierdzają to słowa piosenek użytych w późniejszych scenach. Kłopot w tym, że słowa piosenek są w obcym nam języku.
1. Po scenie gdy Nyang mówi Cesarzowi, że dowódca Ki był jej ojcem, że chciała go zabić i chce, żeby o niej zapomniał, Nyang wychodzi i ogląda się na cesarza i płacze - dlaczego? O tym mówi piosenka "Once more" napisana do filmu. Fragment tekstu: ...z trudnością wymazuję i wymazuję twoją postać, mimo to ciągle na nowo ją przywołuję, bolesne wspomnienia sprawiają, że nasza miłość jest coraz smutniejsza, nie ważne jak bardzo to chowam, ty wciąż wypełniasz mój wzrok, ta tęsknota zalewa mnie tak samo jak moje łzy, co mam zrobić?... Piosenka pojawia się w tej scenie po raz pierwszy w dramie i właśnie w scenie z cesarzem. Niedługo potem, pojawia się drugi raz, gdy Nyang wspomina cesarza po oświadczynach króla. Dlaczego miłóść jest smutna wszyscy wiemy, złożył fałszywe zeznanie, przyczyniając się do śmierci jej ojca, no i był cesarzem wrogiego, znienawidzonego państwa. Myślę, że pokochała go wbrew sobie.

2. Druga piosenka pojawia się kilkakrotnie, prawie aż do znudzenia. Także w scenach z cesarzem, nigdy wcześniej.
"The day" pojawia się po raz pierwszy w scenie na polowaniu, gdy Nyang i cesarz ścigają się na koniach, jest też powrót do sceny z plaży na Daechongu.
Po raz drugi i trzeci w scenie w namiocie, gdy cesarz powstrzymuje się przed pocałunkiem i mówi Nyang, że zaczeka, aż to ona przyjdzie do niego sama - (koniec jednego z odcinków i początek następnego, to ta sama scena i piosenka). Czego ona się obawia, gdy mówi to do swojego eunucha po wyjściu z namiotu? Czyż nie tego, że nie zapanuje nad uczuciami? Wróciła przecież do niego z misją.
Po raz czwarty, gdy Nyang opiekuje się cesarzem podając mu lekastwo przeciw truciźnie ze strzały - przez pocałunek!. Wzruszająca scena, Nyang płacze.
Po raz piąty, gdy Nyang opiekuje się cesarzem po jego utracie przytomności, po ratowaniu Nyang przed fałszywymi zarzutami El Temura i Tanashiri oraz fałszywym potwierdzeniu zeznań zdrajcy Yeoma przez Wang Yu.
Fragment tekstu: ... w dzień kiedy mocno wieje, w taki dzień kiedy pora roku jest ciepła, pojawia się taki obraz, ja leżę w twoich ramionach, nadal tam jest... do tych dni kiedy się kochaliśmy, aż do chwili łez, do tych dni kiedy byliśmy szczęśliwi, czy mogę wrócić? mimo, iż boli, mimo iż to jest taki mój ostatni moment, mam nadzieję, że będziesz trzymał mnie w ramionach...
Czyż te piosenki nie nawiązują do scen z Daechongu?

ocenił(a) serial na 10
anna_2429

Scen romantycznych z Cesarzem jest dużo. Na Daechongu i w pałacu. Nawet scena w kąpieli jest i zabawna i trochę romantyczna. Scena, gdy Nyang budzi się po zakażeniu rany na ramieniu - spogląda na cesarza, który śpi w jej pobliżu na gołej podłodze jak "wierny pies". Piękne sceny pośród rozwieszonych obrusów. Scena, gdy siedzą razem na mostku. Nie mówiąc już o scenach w wodzie różanej jak Cesarz w pocałunku dostarcza Nyang powietrza, albo gdy Nyang podaje mu w pocałunku lekarstwo. I wiele in. w trakcie dramy. Gdy dowiaduje się o chorobie cesarza ma łzy w oczach. itd Jak można twierdzić, że Nyang nie kochała Cesarza? Dla tych, którzy tego nie widzą, rzeczywiście końcowa scena całej dramy może być niezrozumiała.

Cesarz robił dla Nyang wszystko co mógł, nawet ten skok był taką właśnie rzeczą i dla niej i dla niego. Gdy zemdlała pobiegł i nawet ukradł lekarstwo. Nie mógł sobie darować, że wcześniej nie zauważył, że ona cierpi, wyznaje jej, że jest jego jedynym przyjacielem. Potem niejednokrotnie stawał w jej obronie, nie pozwalał mówić o niej w sposób lekceważący , czy źle, kazał ją leczyć lekarzowi - gdy jako służcej jej to nie przysługiwało, ukrywał ją mimo, że wcześniej postanowiła być z królem, kochał ją i cierpiał, gdy dostawał fałszywe listy, i nie oddalił jej. Dla niej był zdolny do zrezygnowania ze wszystkiego co miał, czyli tronu i pewnie co za tym idzie bogactwa, gotów był wyzbyć się zemsty za ojca i brata... Nawet był zdolny dla niej zabić, byleby ją chronić. Oczywiście nie był bez wad. Czasami w chwilach bezsilności, strachu przed El Temurem, czy nieporozumień z Nyang chwytał za alkohol. Ataki halucynacji, dziwne zachowanie to już działanie trucizny, bo jak wynika z rozmowy z głównym eunuchem, gdy dowiedział się, że jest truty, objawy wskazywały na długie działanie trucizny. To nie choroba psychiczna tylko trucizna do tego czasem jej działanie spotęgowane było alkoholem. Poważnie rozchorował się po wieściach o śmierci Nyang, gotów był oddac za nią życie (trucie przez eunucha). Czy to wszystko nie świadczy jak bardzo ją kochał? Jak tu nie lubić postaci cesarza?

ocenił(a) serial na 10
anna_2429

Co do króla nie ma wątpliwości, że kochał Nyang. Był też o nią zazdrosny. Już na Daechongu był zazdrosny o relację Nyang z Cesarzem. Widać to było po jego zachowaniu, po tym jak widział ich na plaży, czy przy nauce strzelania. Planował jej oddział odesłać do stolicy, a w zamian przysłać straż królewską, byleby ich rozdzielić. Przed wyjazdem kazał jej robić tylko to, co wynika z obowiązków, i żadnych rzeczy - choćby z życzliwości. Kiedy zapytał cesarz, czy mogłby wysłać Seung Nyang z nim, zastosował taki trochę nieładny wybieg, bo zasugerował, że nawet gdyby się zgodził, to SN nie będzie chciał. Szantaż emocjonalny? Po tym jak zobaczył ich siedzących na mostku, ze złości zgniótł czarkę. Tak więc obaj byli zazdrośni o Nyang. Bardzo irytowało mnie jego przeświadczenie, że zawsze lepiej ją znał, wiedział lepiej czego Nyang chce, co jest dla niej lepsze lub czego na pewno by nie zrobiła... Łącznie z tym, że był przekonany, że cesarz ją strasznie traktuje, mówi, że jest niskiego pochodzenia, i nigdy dla niej nic nie robi, no straszny jest ten cesarz...

Poza tym, wg mnie dla niego najważniejsze było odzyskanie tronu i robił to wchodząc nawet w komitywę z kanalią, wchodząc w korzystny ożenek, oczywiście już po usłyszeniu o śmierci Nyang, ale bardzo szybko stawiając jej pośmiertny ołtarzyk. Nie lubię tej postaci. Król jest oschły i wyniosły do osób spoza swojego otoczenia. Jest także nudny, sztywny, przysadzisty i z wielkim nosem. :) Scena sprzed lustra nadawałaby się do Asteriksa jako testera lustra. :) Miało być chyba zabawnie , a wyszło żenująco. Autorzy dramy bardzo chcieli zrobić z króla bohatera. Ale ten wspaniały, kryształowy król po oświadczynach okazał się meżczyzną nie panującym nad rządzami, i tego nie mogę mu darować. Człowiek honoru, kochający w szlachetny sposób, powinnien się najpierw z ukochaną ożenić. Dla mnie jest to brak szacunku do ukochanej kobiety. On wykorzystał sytuację. Nawet ten "straszny" - dla niektórych - cesarz czekał na jej decyzję, choć była już jego konkubiną.
Poza tym wykazał brak szacunku dla - jakby nie było - potencjalnego następcy cesarskiego tronu. Wiadomo, że to ich wróg, itd, ale nawet władcy wrogiego kraju należy się chociaż podstawowa uprzejmość i szacunek. Król wyraźnie nienawidził cesarza, i był miły tylko wtedy, kiedy mu się to opłacało, żeby odzyskać tron. Ktoś wcześniej pisał, że cała ta jego ekipa była taka "przyjazna" - los cesarza przestał ich interesować w momencie, gdy wina nie spadnie już na nich, i to jest prawda. Mam takie samo zdanie. Nawet ten zabawny Bang pozwala sobie na lekceważące zachowanie wobec cesarza, gdy go przedrzeźnia i każe mu jeść ryżowe ciasteczko.
Może i był odważnym, zdolnym władcą i dowódcą, ale jego wrogość do cesarza i oschłość do in osób spowodowała, że go nie lubiłam.

ocenił(a) serial na 10
anna_2429

Czy Nyang kochała króla? Tak, ale w sposób w jaki się kocha swojego władcę i ojczyznę. Podziwiała go, szanowała i chciała mu służyć. W chwili, gdy król się oświadcza przyjmuje to w milczeniu, nie uśmiecha się, nie rzuca mu się na szyję, nie decyduje się od razu, bez wahania. Ona jeszcze wspomina cesarza i rezygnuje z uczucia do niego, bo podejmuje decyzję o powrocie do ojczyzny. Ma zostać królową, pozostanie u boku podziwianego władcy. Król był jej nadzieją, na opuszczenie pałacu cesarza i zapomnieniu o jej smutnej miłości. W chwili, gdy król ją zapytał czego pragnie, ona odpowiada: żeby odzyskał tron - naprawdę o tym marzy zakochana kobieta? Jest też scena u wróżki, ona tam mówi, że ON bardzo kocha tą osobę, nie mówi o nich obojgu - że bardzo się kochają. sic!
Wcześniej (1odc) dwa razy odrzuciła jego propozycję zostania jego podwładną. To nie jest mężczyzna, do którego poczuła to "coś". Uczucie fascynacji władcą przyszła z chwilą, gdy dowiedziała się, że jest Królem. Ta jej miłość do ojczyzny i króla, czasami mnie denerwowała, bo przechodziła w obsesję, co zresztą wytknął jej Taltal. Potem i ona to zrozumiała (to co mówi do syna). Jej reakcja na śmierć króla jest wg mnie spowodowana poczuciem winy, że przez nią cierpiał i zginął.
Natura uczuć Nyang do cesarza i króla jest inna. Ale na pewno cesarza kochała już od Daechongu, aż po jego śmierć. Oboje popełnili błąd, on nie powiedział o listach, ona o swoich uczuciach do niego, z tego wyniknęły niepotrzebne nieporozumienia, no ale to jest drama. :)

Piękny film, który wielokrotnie mnie wzruszał. Wolałam tę część przygodowo- romantyczną dramy. Od momentu, gdy pojawiła się Bajan, i po cesarzu widać było, że coś się z nim dzieje (trucizna), a Golta zaczął intensywniej występować przeciw Nyang i parę in wydarzeń, drama zrobiła się dla mnie ciężkostrawna, no ale trzeba było dotrwać do końca, żeby doczekać się potwierdzenia miłości Nyang do Cesarza. :) <3
Trochę żałuję, że na osłodę nie pokazano więcej scen w końcu dramy ze szczęśliwą trójką Nyang-Tahwan-Ayu. 52 odcinki też bym obejrzała. ;)
Przepraszam za spoilery, ale piszę to już kilka lat po emisji, więc chyba tym nikomu nie szkodzę. Chciałam dołożyć swoje "trzy grosze", bo bardzo zasmuciły mnie komentarze osób zapatrzonych w Wanga Yu, które zdawały się być nieobiektywne, a wręcz wybiórcze. Każdy szczegół ma swoje znaczenie. Niestety każdy szczegół może komuś umknąć....

ocenił(a) serial na 10
anna_2429

Co do szczegółów...

Akurat tak się złożyło w moim przypadku, że bez jakiegoś większego zastanawiania się nad nimi, bardzo pragnęłam, żeby Nyang pokochała cesarza. Natura i ilość scen z cesarzem już od początku, wskazywała na głębsze uczucie między nimi. Dlatego wydawało mi się to oczywiste. Jednak zauważyłam, że nie każdy odebrał dramę tak jak ja.
Nie chciałam polegać, tylko na swojej własnej obserwacji i odbiorze scen oraz mojej intuicji. Chciałam więc, poszukać jakiegoś konkretnego potwierdzenia swoich słów.
Oglądając dramę drugi raz, zaczęłam przywiązywać większą uwagę do szczegółów. Napiszę tu o kilku z nich, może komuś pomogę rozproszyć jego wątpliwości.

1. W scenach z królem i cesarzem jest pewna różnica. Sceny z cesarzem niosą ze sobą większy ładunek powiedziałabym nawet -erotyzmu.

Scena w kąpieli, w której cesarz namawią Nyang na przejażdżkę konną. Zabawna, ale i romantyczna.

Mocowanie w wodzie na plaży. Spojrzenia. Obejmowanie.

Sceny pocałunków, nawet w sytuacjach mających na celu ratowanie życia. Niby nie pocałunek, ale jednak.

Nauka strzelania krótką strzałą. Z królem na odległość. Z cesarzem bez skrępowania, obejmowanie i dotyk. Inicjatywa Nyang.

Scena w jaskini. Ratowanie życia i przytulenie ciał. Inicjatywa Nyang.

W scenie Nyang z królem, gdy uczy ją grać na geomungo, ona odskakuje od niego. Mam wrażenie, że czuje się skrępowana, wygląda to na reakcję, na przekroczenie pewnej granicy.

Dwa razy odmawia królowi bycia podwładną i dalszej, dłuższej współpracy. Gdyby coś do niego czuła, czy nie skorzystałaby z okazji bycia blisko?

Sceny pierwszego pocałunku z królem i cesarzem, też się różnią.
Króla, dopiero po pocałunku zaczyna delikatnie obejmować w pasie i obejmuje kładąc dłonie na plecach.
W trakcie pocałunku z cesarzem, zarzuca mu ręce na ramiona i obejmuje za szyję.

W sytuacji, gdy cesarz przychodzi po nią do króla (Daechong) i obejmując ją pyta, czy król mógłby mu "dać" takiego dobrego podwładnego, - unika odpowiedzi, znalazła wybieg. Nie wyrywała się z objęcia.

2. Muzyka, to także ważne wskazówki.

Do większości scen z cesarzem i królem, użyto melodii Main Theme, Flower Blossom i Destiny lub Fate.
Ale też rodzaj scen określa jakiej melodii użyto.
W scenach romantyczno - sympatycznych :) jest Main Theme i Flower Blossom. W scenach mających wpływ na życie bohaterów dramy to melodie Destiny i Fate.
Jest jednak pewna znacząca różnica. W scenach, gdy coś dzieje się pozytywnego w wątku z cesarzem jest utór Destiny, czyli Przeznaczenie. W scenach z wątku z królem, jest odwrotnie.

3. Jeśli chodzi o piosenki.

W scenach z cesarzem zostały użyte piosenki, które nie pojawiły się we wcześniejszych scenach dramy, a tym bardziej nie pojawiły się w scenach z królem.
Pojawiają się w scenach z cesarzem po raz pierwszy i odkrywają przed nami co się dzieje w sercu Nyang. To te, o których pisałam wcześniej. Once more i The Day. Mówią dobitnie o tym, że Nyang kocha cesarza. Nawiązują do wydarzeń na Daechongu. Są śpiewane przez kobietę, więc chodzi tu oczywiście o uczucia Nyang do cesarza.

W scenach z królem pojawia się piosenka I love You. Śpiewana jest przez mężczyznę i jak łatwo wywnioskować, chodzi w niej o uczucie króla do Nyang.

4. Jeśli chodzi o sceny pierwszych pocałunków.

W scenie z cesarzem jest piosenka The Day. Jakby pieczętuje to, że Nyang kocha cesarza, co wcześniej sygnalizowali twórcy dramy, bo przecież o uczuciach cesarza nikt nas nie musi przekonywać. :)
W scenie pocałunku z królem jest I love you, która mówi o uczuciu króla.

The Day jest także użyte kiedy cesarz przychodzi do Nyang do Zimnego Pałacu...
itd...itd...

Nyang kocha cesarza od zdarzeń w Goryeo na Daechongu. Nikt mi nie wmówi, że jej wyznanie miłości do cesarza jest nieszczere lub wypowiedziane dla pocieszenia cesarza. Jej uczucie zawsze było szczere, choć na pewnym etapie życia chciała je zagłuszyć.
Za to... nie znalazłam w dramie scen, czy słów, w których Nyang wyznaje taką miłość królowi. Nie ma żadnego potwierdzenia w dramie, jakoby Nyang kochała króla w taki sposób, jak kochała cesarza.
Nasze sympatie do aktorów nie powinny zakłócać obiektywnego odbioru treści dramy.
To, że niektórzy z widzów wolą akurat postać króla, i cenią sobie jego cechy czy wygląd bardziej, nie znaczy, że serce Nyang w jakiś karkołomny sposób się odwróci i spełni oczekiwania widzów. Tak została przedstawiona w dramie historia Cesarzowej Ki i nic tego nie zmieni. I tak mocno różni się od autentycznej historii. Wang Yu nie znał Ki, był niezbyt szlachetnym człowiekiem, który porywał i gwałcił kobiety :) a Maha był autentycznym synem Tanashiri, który zmał w wieku chyba 2-3 lat na odrę. Jednak zabiegi scenarzystów nie miały na celu zmienić faktu, że miłość Ki i cesarza była wyjątkowa.





ocenił(a) serial na 10
anna_2429

I jeszcze jedno....
Widzę też jak brakuje obiektywizmu w odbiorze postaci.
Zwolennicy króla widzą same jego zalety, za to u cesarza same jego wady.
Król faktycznie sprawiał wrażenie bardzo szlachetnego, zatroskanego o ojczyznę władcy. Był dobrym żołnierzem i odważnym dowódcą, który umiał wykazać się przebiegłością w przechytrzeniu wroga.
Pragnął dobrego i bezpiecznego życia dla swoich poddanych. Żeby im to zapewnić, pragnął odzyskać tron.
Kochał Nyang, i chciał dla niej na pewno dobrze.
Jednak miał też wady.
Tak jak kiedyś powiedziała Tanashiri, król nie cieszył się nieskazitelną opinią. Był porywczy, co przydaje się w walce, ale już nie w dyplomacji.
Na niezbyt może szcześliwe, wynikające z nieświadomości cesarza stwierdzenie, że może z korzyścią dla siebie królestwo Goryeo mogłoby zmienić nazwę, zachował się moim zdaniem zbyt impulsywnie. Dodatkowo to, że zachował się tak w stosunku do cesarza, którego miał za nic nieznaczącego głupka, nie stawia go w najlepszym świetle. To, że miał go za śmiecia nie znaczy, że mógł go traktować jak śmiecia. Nie ukrywał swojej pogardy dla cesarza, choć praktycznie cesarz nic wielkiego mu nie zrobił. Cesarz powiedział coś niefortunnego, ale nie wynikało to z jego niechęci do Goryeo i króla. Niechęć cesarza zaczęła się dopiero od tej chwili.
Potem cesarz czuł wobec króla obawy i niepokój, bo zdawał sobie sprawę z siły oddania królowi Nyang, nawet sądził, że musi to być z jej strony silne uczucie.

Zastanawiam się także dlaczego nikt nie widzi absurdu zachowania króla, gdy umawia się z Nyang w pałacu lub pokryjomu przeskakuje przez mury, żeby się z nią zobaczyć, narażając ją przecież na niebezpieczeństwo. Ona tak jak wspomniał główny eunuch, nie może spotykać się z mężczyznami będąc w pałacu. Przecież nawet kontakty między dziewczętami i meżczyznami pracującymi w pałacu były zakazane.
Potem, gdy Nyang deklaruje swoją pomoc, on się od niej odcina. Trochę brak w tym konsekwencji.
Jest zazdrosny o Nyang, gdy potem widuje ją w towarzystwie cesarza. Już wcześniej był zazdrosny, gdy chciał ją zabrać z Daechongu. Zazdrość to też niezbyt fajna cecha, ale wytyka się ją tylko cesarzowi.

Ciągle też wszyscy powtarzają, że cesarz zdradził Nyang i Goryeo, a przecież to oni chcieli go ocalić i chronić jego życie.
Jednak jak się dobrze przyjrzeć, nie wygląda to już tak szlachetnie.
Chronili go dopóki wina za jego zamordowanie spadłaby na nich, potem już mięli to w nosie.
No i ta reakcja Nyang, dlaczego tylko ona chciała wciąż iść z cesarzem, żeby go nie zabili, przecież wykonała już swój obowiązek i rozkaz. :)
I tak! to prawda, że cesarz fałszywie zeznał, kto go chciał zabić. Tylko jakoś nikt nie zastanawia się jakie były motywy, dlaczego to zrobił...

Powiedział nieprawdę, bo chciał ocalić życie i wrócić do swojej ojczyzny na tron i zawalczyć z El Temurem. Był przecież prawowitym spadkobiercą tronu, którego wyznaczył jego ojciec. Nie dążył do władzy mimo, że mu się nie należała. Zrobił to nie wiedzac kim był naprawdę Ki Ja Oh. Król Simyang już wcześniej go wyznaczył na kozła ofiarnego i okaleczył.

Przecież król też złożył fałszywe zeznanie. Dlaczego nikt mu tego nie pamięta?

Powiedział nieprawdę, bo dogadał się z El Temurem, żeby odzyskać tron. Potwierdził zeznanie Yeoma, w konsekwencji czego Nyang była już aresztowana i gdyby nie cesarz mogła za to zapłacić życiem. Król tego nie przewidział, też nie zrobił tego specjalnie, ale naraził ją na niebezpieczeństwo. Czy ryzykował własnym życiem?
Jaka jest między nimi różnica?
Ale wielbiciele króla twierdzą, że jemu należy się zrozumienie, jakie miał motywy, itd... no i takie niezrozumienie ze strony Nyang, że poszła i się oddała cesarzowi na przekór królowi....

Nikt nie widzi zalet cesarza, a przecież nie jest on tutaj postacią negatywną. Nie działa w sposób wyrachowany z zimną krwią i po trupach, jak El Temur, Tanshiri, cesarzowa wdowa czy druga cesarzowa Bayan i paru in.

Działania Nyang i cesarza widzę jako wymierzenie sprawiedliwości osobom, które dopuściły się poważnych przestępstw. Gdyby ta ostania jatka nie była czymś takim, nawet cesarz i Nyang nie przekonaliby Taltala do takiego działania.
Cesarz ma wady, bo któż jest bez wad, ale to wynika z tego jak wcześniej był traktowany. Jego strach wynika ze świadomości, że mógł w każdej chwili stracić życie jak jego ojciec czy brat. Sięga po alkohol w chwilach, gdy nie może sobie poradzić z uczuciem samotności i odrzucenia.
Przecież cale dzieciństwo tak był traktowany. Pozbawiono go nauki czegokolowiek co mogło przydać się w sprawowaniu władzy. Głosy, halucynacje to była reakcja na truciznę, przecież ani wcześniej , ani później takie sytuacje się nie zdarzały.
Ale zachował w sercu zdolność do odróżnienia dobra od zła, gdyby taki nie był Nyang nie potrafiła by go pokochać.

ocenił(a) serial na 9
olszyna1011

SPOILER! Cesarz uosabia serce, król rozum. Obaj są jej potrzebni, obu kocha choć każdego inaczej. Obu im urodziła synów. Obaj zginęli dla niej.
Cesarz mega wrażliwy, empatyczny, niedouczony, dramatycznie krzywdzony i poniewierany. Jednocześnie będący niby wszechmocnym władcą i okłamywaną marionetką - który umysł wytrzyma taki dysonans? Wariuje więc, chce to rzucić, uciec. Jest jak psiak poszukujący ciepła i kochający bezwarunkowo kogoś, kto się nim naprawdę zaopiekuje. Ona początkowo zajmuje się nim z obowiązku, w końcu jego postawa ją porusza. Nienawidzi go za to co zrobił jej ojcu, ale z czasem, po wielu jego kolejnych czynach zaczyna odwzajemniać jego uczucia. Na końcówce ryczałam, bo to co dla niej zrobił było wg mnie dużo trudniejsze niż "proste" nadzianie się na ostrze: zrobił z siebie żywą przynętę, dając się truć byle tylko wyłapać zdrajców przed śmiercią i uratować swoją kobietę i syna. Wow!... Nie mam wątpliwości, że szczerze go kochała gdy nad nim płakała na końcu.
Z królem zaś uczucie na granicy mentor/mężczyzna/obrońca narodu. Miłość bardziej poddańcza. A on - kocha ją ale patriotyzm ważniejszy. Coś jak bohaterka w Mr Sunshine (No i też tak się to kończy). Nawet przy końcówce ją naraził sprzedając siarkę wrogom Yuan. Sądzę więc, że Król kochał ją jakby wbrew sobie, a cesarz - wbrew wszystkim. Ona pokochała obu. I taki to był dramatyczny trójkąt. Tak to odebrałam.

ocenił(a) serial na 10
dodo61

Jak dla mnie to nie był żaden trójkąt, bo od początku widać było kogo kocha.
Na Daechoungu zakochała się w Cesarzu i darzyła go tym uczuciem do końca.
Króla Wanga Yoo podziwiała jako władcę.
Zauważmy, że ona zbliża się do Wanga na polecenie króla Simyanga, Współpracuje z Wangiem, żeby zemścić się na Simyangu za współpracę z Yuan i Dang Gise, który zabił jej matkę. Ale gdy współpraca się kończy, odchodzi. Wang proponuje jej dalszą współpracę dwa razy. Chce żeby z nim została. Potem jej wszędzie szuka. A ona? Gdyby coś do niego poczuła, gdyby pociągał ja jako mężczyzna , to nie została by z nim? Ona jednak odchodzi. Nie ma z tym problemu, jakiegoś wahania, itp.
Dopiero jak dowiedziała się, że to on jest królem i rzecz jasna księciem, który ją ocalił, jej nastawienie do niego się zmieniło. Ale to była tylko lub aż, fascynacja i podziw jego osobą jako króla, władcy jej ojczyzny. Tam nie ma uczucia natury kobieta- mężczyzna.
Takie uczucie (kobiety do mężczyzny) Nyang czuje do Cesarza. I tu jest trudność, bo Cesarz jest władcą znienawidzonego (nie bez powodu) Yuan. Ale to jego kocha, i rezygnuje z uczucia do niego , bo Tahwan jest "wrogiem" którego, jak sama też myśli - powinna nienawidzić.
Gdyby obu kochała w taki sam sposób, to moim zdaniem byłby trójkąt. Jednak Nyang była rozdarta między miłością do Goryeo, a miłością do mężczyzny.
Nyang chce Wangowi służyć jako władcy, walczyć u jego boku dla Goryeo. Zdecydowala się na przyjęcie jego oświadczyn, bo chciala zapomnieć o swojej miłości do Cesarza. Przecież dłuższy czas się zastanawia, płacze i wspomina cesarza po oświadczynach.
Na pewno żywiła do Wanga Yoo uczucie czułości, ufności i wdzięczności, że on darzy ją tak silnym uczuciem, że proponuje jej małżeństwo , opiekę i oddanie. Potem łaczy ją z nim dziecko, a przecież Nyang bardzo je kocha. Jednak, gdy traci dziecko i słyszy o ślubie króla nie rzuca wszystkiego, żeby odzyskać Wanga Yoo. Ona decyduje się na coś odwrotnego. Dlaczego?
Bo z czasem przebaczyła Cesarzowi to, że skłamał. Będąc na dworze mogła przekonać się w jakim potrzasku znajduje się Tahwan. Zobaczyła do czego zdolny jest El Temur i cała reszta towarzystwa. Zrozumiala motywy postępowania Cesarza, nabrała dla niego współczucia i tym latwiej było jej podjąc decyzję o powrocie do niego, po tym wszystkim co przeszła.
I choć nie wracała do niego kierując się tylko uczuciami, to też nie sądzę, żeby kierowało nią tylko pragnienie wymierzenia sprawiedliwości. Miala list ojca cesarza i na pewno jakiś plan. Ale usłyszała o ciężkim stanie cesarza i ślubie Wanga, co być może pokazało jej różnicę siły uczuć ich obu do niej. Nie oszukujmy się. Wang na pewno kochał Nyang, ale dla niego najważniejsze zawsze były korona i obowiązki wobec jego kraju.
Dla Cesarza Nyang byla najważniejsza, i gdyby tylko chciala bez wahania rzuciłby dla niej wszystko. Ale ona kochala cesarza, jako jedyna wierzyła w niego, widziała w nim cechy, których inni nie dostrzegali, i potrafiła mu pomóc te cechy wydobyć. To cesarzowi wyznaje miłość, a nie królowi.
Cesarzowi mówi to dwukrotnie, mówi, że kocha go szczerze i głęboko.
Wangowi nie mówi, że go kocha, ani gdy żyje, ani po śmierci, ani nawet we śnie.
Stąd wniosek, że kochała tylko cesarza. Kochała go od Daechoungu do jego śmierci.
Moim zdaniem, nie ma więc mowy o trójkącie.

ocenił(a) serial na 10
anna_2429

Trójkąt byłby gdyby natura uczuć była taka sama, równoważna. A patrząc na sprawę trochę żartobliwie i bardziej matematycznie, - biorąc pod uwagę wzajemne uczucia niechęci (delikatnie sprawę ujmując :D) obu panów, to raczej wyglądało by to na linię prostą, gdzie skrajności to panowie, a gdzieś pomiędzy nimi ich obiekt uczuć :D :D :D
W sumie widzimy te relacje bardzo podobnie tylko coś mi ten trójkąt nie pasuje. Pozdrawiam serdecznie :)