Chirurdzy
powrót do forum 21 sezonu

To zawsze była opera o tym kto z kim sypia. Ale miała też inne wątki. Teraz, połowa bohaterów ma związki na zmianę z kobietą i mężczyzna, jakieś absurdalne sploty fabularne, ten serial jest na teraz na takim poziomie że można go włączyć w pracy zdalnej żeby sobie leciał w tle gdy jestem zajęty. Nie wiem czy chce mi się jeszcze uruchamiać 13 odcinek.

ocenił(a) serial na 8
Dobaczenko

Zgadzam się, od paru sezonów jest coraz gorzej. Amelia która nigdy nie wie czego chce (najpierw pieje z radości że jest w ciąży z Owenem, potem się cieszy że jednak nie i nie chce mieć dzieci, ale z Linkiem bobas jest spoko), Owen, chyba nie da się bardziej sknocić postaci, wielka miłość z Teddy ale zero chemii. Usunęli z serialu wszystkie postacie które coś wnosiły, Alex, April, Jackson nawet Meredit (ten jej związek z nawet nie wiem jak on ma na imię to porażka, skąd w ogóle ten pomysł) Aktualnie śledze tylko wątek Jo i Linka a resztę omijam. Nowy młody narybek jest totalnie nijaki. Oglądam z sentymentu bo to już 21 lat. Ale już nie czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek/sezon.

ocenił(a) serial na 10
Dobaczenko

21 sezonu jeszcze nie zaczęłam, ale już po 20 było widać, że ci nowy stażyści to się do niczego nie nadają, a związki wszystkich ze wszystkimi bolą. Irytuje mnie dopisywanie narracji lbgt gdziekolwiek się da (w takiej bardzo brzydkiej formie, wcześniej potrafili jakoś rozsądnie rozgrywać poprawność polityczną. chociaż Maggie i BLM też już kuło w oczy tym, jak usilnie się narzucało), szczególnie w przypadku małego Leo - tego się nie da słuchać. Na dodatek mam wrażenie, jakbym już to wszystko gdzieś oglądała i w zasadzie coraz mniej mnie to obchodzi. Szkoda bardzo, bo do momentu odejścia Christiny to był naprawdę zacny serial. Potem stopniowo robiło się coraz gorzej, odchodziły kolejne ulubione postaci, a te nowe nie dają rady zapełniać po nich pustki. Chyba najwyższa pora zakończyć ten serial, chociaż najlepiej było to zrobić przed nowymi stażystami, żeby zostawić chociaż resztkę poziomu.