Według mnie ta postać, to po prostu Brytyjski odpowiednik Ferdynanda Kiepskiego. Obydwaj oglądali telewizję, spali do południa i pili piwo.
Zdarzało mu się czytywać encyklopedię, a kiedy chciał załatwić budkę z kebabem Paździocha i Boczka przerobił i wykuł na pamięć "Chemię organiczną i nieorganiczną" :)
Nawiasem mówią, że też człowiek takiego sąsiada-luzaka nie ma - tylko samych uciążliwych dziobaków... :)))