Przed obejrzeniem nie grałem w grę, ale po seansie z chęcią zagram nawet tylko dla bliższego poznania Night city.
Świat przedstawiony w cyberpunkowym edgerunners jest spektakularny i aż prosi się o dalszą eksplorację. Night City i jego dystopijna wizja przyszłości z wieloma filozoficznymi pytaniami, takimi jak to, kiedy człowiek przestaje być człowiekiem, jest idealnym miejscem do tworzenia historii, a twórcy anime świetnie poradzili sobie z wykorzystaniem tego świata. Anime jest brutalne (i takie powinno być) , a animacja najważniejszych scen stoi na wysokim poziomie. Historia głównego bohatera Davida może nie jest oryginalna i czasami opiera się na znanych kliszach, ale działa, bo sam scenariusz jest w pewnym sensie narzędziem do przedstawienia tego super ekscytującego świata. Z jednej strony anime jest zbyt krótkie, ponieważ czułem, że zacząłem czuć więź z postaciami pod koniec serialu i chętnie spędziłbym z nimi trochę więcej czasu i poznał ich lepiej, ale z drugiej strony oni też chętnie spędziłby ze sobą więcej czasu, a to pozwala lepiej poczuć emocje z finału serialu.