Czarne lustro: Sezon 7 Czarne lustro sezon 7, odcinek 1
odcinek Czarne lustro (2011)

Czarne lustro | Zwyczajni ludzie

Common People 57m
8,0 4,9 tys. ocen
8,0 10 1 4879
Czarne lustro
powrót do forum s7e1

No niestety ten odcinek pokazuje nam to, na co się sami (chcąc, nie chcąc) zgadzamy. Wszystko, co mamy w podstawie, musi przechodzić upgrade. Serwisy streamingowe, ubezpieczenia medyczne, karnety sportowe, aplikacje. Firmy to widzą i wspinają się na wyżyny kreatywności, zastanawiając się, jak bardzo zubożyć pakiet podstawowy, by klient czuł się zmuszony do wydania jeszcze większej ilości pieniędzy.

Ale chcę zwrócić uwagę na jeszcze dwa aspekty.

1. Podstawowa kwota wynosiła 300 dolarów, co okazało się dla tej pary czymś nie do wyjęcia z normalnego budżetu. Facet musiał zacząć zaharowywać się biorąc nadgodziny - i to przy założeniu, że żona również pracuje. Jak wobec tego wyobrażali sobie posiadanie dziecka? Ewentualne komplikacje w ciąży, które wyłączyłyby ją z możliwości zarabiania? Opiekę nad dzieckiem, gdyby ona musiała w końcu wrócić do pracy? W ich budżecie nie było pieniędzy nawet na bezproblemowe życie, tam nie było kasy nawet na wykarmienie tego dziecka. Te próby zajścia w ciążę opierały się na podejściu "jakoś to będzie".

2. Patostreamy to najbardziej jaskrawy przykład "łatwej kasy" i tego, co ludzie decydują się robić, by szybko dorobić do budżetu. Mamy dziś tego mnóstwo - Tik Tok, Kick, Only Fans. To pierwsza rzecz, jaka przychodzi mu do głowy, odpalić kamerkę i jak pajac robić to, za co mu zapłacą. Tak jakby rozwiązaniem nie mogło być na przykład poszukanie innej, lepiej płatnej pracy - zarówno przez niego, jak i przez nią. Aplikacja w wersji Lux umożliwiała natychmiastowe nabycie nowych umiejętności. A gdyby tak przez ten czas, zamiast doświadczać przyjemności, skupić się na wykorzystywaniu tych umiejętności w celu zarabiania lepszych pieniędzy? Chwilowa niewygoda dla długotrwałej wygody.

W bohaterach widziałam krótkowzroczne myślenie, brak przewidywania, myślenia o konsekwencjach. Życie "od do", by raz na jakiś czas zachłysnąć się luksusem, na który tak naprawdę nie było ich stać. I to, moim zdaniem, prócz wszędobylskich programów subskrypcyjnych, jest dużym problemem ludzkości. Sami sobie zaciskamy pętlę na szyi nie tylko godzeniem się na wszystko, co chcą nam sprzedać wielkie korporacje, ale także życiem tu i teraz, pozbawionym refleksji i, niestety często także, przyszłości. Kupowaniem w modelach subskrypcyjnych, na kredyt, w odroczonej płatności. Wiele osób żyje ponad stan, udając przed innymi prowadzenie innego życia niż się wiedzie w rzeczywistości. Tu akurat ceną było być albo nie być, ale myślę, że takich przykładów (choć bardziej przyziemnych) jest wokół mnóstwo.

anniia_2

Świat juz dawno by upadł gdyby ludzie myśleli w kategoriach "tyle dzieci na ile mnie stac". Po pierwsze przez dorosłe życie można mieć dużo pieniędzy potem mieć mało pieniędzy i z powrotem dużo. Rozumiem że jeśli w tym pierwszym czasie splodzilo się kilkoro dzieci to po stracie należy je zabić? 

Po drugie raczej mało realistyczny obraz. Nie sądzę żeby bezdzietna para pt. Nauczycielka i robotnik wykwalifikowany (spawacz?) musieli oszczędzać na kawę a 300 dolarów miesięcznie to był powod do zajeżdżania się na śmierć ? 


ocenił(a) serial na 9
szyndler

@szyndler, zabijanie dzieci to naprawdę wszystko, co wywnioskowałeś z mojej wypowiedzi? Przecież ja w ogóle nie o tym napisałam. Skąd pomysł, żeby je zabijać? Ja nie napisałam o tym, że raz ktoś jest bogaty, a raz biedny, tylko o krótkowzrocznym działaniu bohaterów, które przejawiało się wielokrotnie w tym odcinku.

anniia_2

Ciekawa analiza. Dla przeciwwagi:

anniia_2

1) Odcinek zakłada odmienną rzeczywistość gdzie pieniądze miały inną wartość. Jednakże masz racje, mogli to lepiej naświetlić, bo kwota 300 $ jest myląca.

Inna sprawa, że mogli mieć kredyt na dom itp. (co może należało w scenariuszu dopracować)

2) Tu się z Tobą nie zgadzam, chociaż nie odmawiam Ci racji - ot, taki paradoks. Z pozycji ogarniętej, racjonalnej osoby łatwo ocenić tych którzy sobie nie radzą. To nie była historia ludzi sukcesu a zwykłych szaraczków.

tu chodzi nie tylko o aspekt "łatwości" ale i deficytu kompetencji. Wyobraźmy sobie, że ktoś skarży się, że nie potrafi się wygadać, ma ograniczone słownictwo i przez to nie umie znaleźć partnerki przez aplikacje randkowe. Można doradzić aby stał się elokwentny, błyskotliwy, czytał dużo książek - ale czy taka rada takiej osobie pomoże? Prawdopodobnie gdyby momentalnie (za pomocą technologii) "wczytał" 1000 książek to itak nie potrafiłby tego nabytku "przetrawić" i użyć bo to wymaga czegoś więcej: doświadczenia. Analogicznie - co dałaby tej kobiecie umiejętność-LUX śpiewu czy tłumaczenia symultanicznego 6 języków skoro nie posiadałaby wiedzy, kompetencji lub chociaż znajomości by zmonetyzować "umiejętność".

Inna spr. że używanie LUX umiejek to wykorzystywanie mózgów osób które "śpią" i bez przeszkód admini mogliby zażądać dodatkowej opłaty.

"Życie "od do", by raz na jakiś czas zachłysnąć się luksusem, na który tak naprawdę nie było ich stać. "  - i tak właśnie wygląda egzystencja 99% ludzi, pomijając jakichś mnichów w klasztorze buddyjskim. W praktyce sięganie po alkohol, słodką przekąskę lub chipsy to działanie szkodliwe dla organizmu, ale luksusowe na zasadzie "co tam, jakoś to będzie".

Ten odcinek, jak zauważyłaś, pokazuje ludzką głupotę w uleganiu manipulacjom. Ale ludzi nawet nie trzeba specjalnie oszukiwać, z natury sami chcą aby robiono ich w bambuko. Aktualnie około 20-30% młodych Polaków chce aby do władzy doszli zamordyści których marzeniem jest całkowite sprywatyzowanie służby zdrowia i maksymalne zminimalizowanie podatków - czyli nic innego jak właśnie wdrożenie sprywatyzowanych subskrypcji / abonamentów na usługi medyczne, infrastrukturalne itd. Do tego zmierza świat, bo to jest finansowo opłacalne.

ocenił(a) serial na 10
Chomone

Zamordysci to chcą decydować jak nowoczesne masz ogrzewanie w jaki sposób wychowujesz swoje dzieci co jest mowa nienawiści a co nią nie jest... Zamordyzm to wymyślanie coraz to nowych praw i dyrektyw rozrost biurokracji i socjali czyli transfer kasy od mężczyzn do kobiet to jest właśnie zamordyzm

ocenił(a) serial na 9
Chomone

No właśnie, tych umiejętności nawet się nie nabywało tylko można z nich było na chwilę korzystać. A możliwe, że i to była tylko zagrywka marketingowa. Moim zdaniem problem w tym, że tu bohaterowie przez inflację i koszty nawet nie mają szans pomyśleć długoterminowo. Mają czas tylko na sen i raz na rok rozrywkę i to nie jakiś wysokich lotów.

ocenił(a) serial na 8
anniia_2

Bardzo ciekawe spostrzezenia. Troche bede bronic bohaterow.

ocenił(a) serial na 8
Fornitta

1. W ich swiecie zapewne zdobycie nowych kwalifikacji wymagaloby dodatkowych kosztow. Nie bylo ich na to stac, mieli noz na gardle. Wlasnie tak dziala bieda- ludzie naprawde nie maja sily, czasu i pieniedzy, zeby inwestowac w swoj rozwoj.

anniia_2

i znowu to generalizowanie i uposledzona odpowiedzialnosc zbiorowa. zaskocze Cie ale NIE wszyscy tak robia bo zwyczajnie mozna powiedziec NIE i odmowic sobie wielu rzeczy. warunek jest tylko jeden. nie byc lemingiem na zdalnym sterowaniu

ssijto

w tym odcinku nie chodzi o lemingi tylko o ludzi w dramatycznej sytuacji, prawdopodobnie nie rozumiesz co sam/a napisałeś/łaś. skleiłeś trochę haseł nie do końca sensownie... prawdopodobnie sam/a jesteś lemingiem i próbujesz błysnąć swoją gminną ęteligencją.... :)

anniia_2

Ci nie musimy, chciwość to grzech i nawet jeśli to tylko religijne nic, to z psychologicznego i społecznego punktu widzenia to czyste zło dla nosiciela i reszty. To choroba kapitalizmu i trzeba to wyplewić jak chwast. Niestety hiperkapitalizm, czyli świecka religia wymyślona rzeź Amerykanów, to gorsze od socjalizmu, który już i tak był patologią. Dlatego, należy wspierać pierwotne idę założycieli internetu, otwarte darmowe oprogramowanie, wolne źródła wymiany treści w internecie P2P itd instalować Ad blocki, bo to ostatni bastion wolności w sieci. No i na pohybel pazernym kapitalistion którzy chcą więcej i więcej, chciwość to grzech.

ocenił(a) serial na 9
anniia_2

Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Co do 1 - zastanawiałam się nad tym samym. Przecież te 300 to nie aż tak wielka  kwota. Chyba, że tam były zupełnie inne ceny, co może mieć sens, bo jedna dziewczynka skarżyła się, że nie stać ich na nowe buty. 2 - tylko że mając luxa nie nabywasz nowych umiejętności. Możesz tylko korzystać z umiejętności innych i to tylko wtedy jak masz subskrypcję. Więc jedyną opcją byłoby wykupienie na miesiąc i modlenie się, by znaleźć szybko pracę i to rewelacyjnie płatna. Bohaterów było stać tylko na weekend, a w praktyce jeden dzień. Ciekawe w sumie, czy rzeczywiście były tam jakieś rewelacyjne umiejętności, czy to tylko reklama. Dla mnie najsmutniejsze było to, że oni nawet nie żyli jakoś bardzo luksusowo. Nie jeździli za granicę. nie kupowali drogich rzeczy ,ich jedynym "szaleństwem" była ta rocznica. Ich życie coraz bardziej pokazuje za to życie ludzi, którzy przez inflację muszą pracować coraz więcej i właściwie mają czas już tylko na sen i od czasu do czasu rozrywkę żeby zapomnieć o problemach.

anniia_2

Niewiele z tego zrozumiałaś. Odcinek był poświęcony patologii, jaką jest pozbawiony regulacji "wolny rynek", wystawiający ludzi niemal pozbawionych środków do życia na żer bezwzględnych i coraz bardziej zaawansowanych technologicznie korporacji, które nie mają oporów przed "monetyzowaniem" dosłownie wszystkiego, ale do takich, wychowanych na libkowej propagandzie i pozbawionych jakiegokolwiek zmysły krytycznego, lemingów jak ty, najwyraźniej nie jest to w stanie dotrzeć.

R_L_1325

A w jaki sposób to, co napisałeś, stoi w sprzeczności z wpisem wyżej? Owszem, tematyka odcinka to krytyka technik manipulacyjnych korporacji itd, co nie zmienia faktu, że bohaterowie - oprócz bycia ofiarami tej sytuacji - byli też niestety parą nieodpowiedzialnych osób bez wyobraźni.

ocenił(a) serial na 8
kassanndra

w jakim sensie, ty pozwoliłabyś żonie umrzeć, przecież chciał ją uratować, zapadła nagle w śpiączkę z powodu raka mózgu, z której miała się już nie obudzić, potem natomiast jak zawsze okazało się, że małym drukiem, gdzieś w umowie... kto by w jego sytuacji zastanawiał się na początku nad konsekwencjami? świetne jest właśnie to, że nie zrobili tego z głupoty, ale dlatego, że sytuacja była bez wyjścia...

ocenił(a) serial na 10
anniia_2

Tez o tym pomyslalam ogladajac ten odcinek choc serial jest angielski i mieszkajac w uk potwierdzam ze takie podejscie do zycia ("od-do") jest bardzo normalne. My Polacy mielismy wiele lat biedy, uczymy sie jak przetrwalismy wojny itp. Umiemy sie organizowac, oszczedzac i kombinowac jesli trzeba. Anglicy niekoniecznie choc i to sie zmienia 

Lalice

Troszkę generalizacja. Ja na przykład usłyszałem opowieść Polaków, mieszkających na Wyspach, którzy chwalili się tym, że tubylcy nie mogli wyjść z podziwu jak elegancko urządzili sobie dom, jakim fajnym autem jeżdżą i jaki rewelacyjny kupili sobie telewizor. Tę opowieść można interpretować na wiele sposobów, ale wiem, co przyszło wtedy do głowy mnie. Otóż wiedząc jak ci ludzie zarzynali się w pracy (płatnej za godzinę niewiele ponad minimum), pomyślałem, że to nie był podziw, a raczej zdziwienie. Że ktoś może mieć wolę, by rezygnować właściwie z życia prywatnego czy de facto rodzinnego tylko po to, by urządzić sobie dom, jeździć świetnym autem i kupić wielki, supernowoczesny telewizor, z którego nie będzie miał nawet czasu korzystać.

ocenił(a) serial na 9
anniia_2

Ja zrozumiałam, że dopiero od kwoty 800 dolarów mąż zaczął się zaharowywać. Przy 300 dolarach uśmiechnął się i stwierdził później, że weźmie kilka nadgodzin, co wystarczy na zarobienie na pakiet podstawowy. Problem zaczął się od poziomu drugiego.

anniia_2

Wow, świetna analiza, ale muszę przyznać – coś tu strasznie zgrzyta.
średnie roczne wynagrodzenie spawacza w USA wynosi około 61 423 dolarów, co przekłada się na około 5 118 dolarów miesięcznie, a Nauczycielka zarabia średnio 69 544 dolarów rocznie, czyli około 5 795 dolarów miesięcznie
Czyli razem ci nasi "biedni bohaterowie" mieli na rękę grubo ponad 10 000$ miesięcznie.

I co? 300 dolców miesięcznego upgrade’u rozwala im budżet?
Przepraszam bardzo, ale to jakby ktoś płakał, że nie ma na bułkę, stojąc w sklepie z kieszeniami pełnymi kasy.

Zamiast dramatyzować, scenarzyści mogli chociaż zatrudnić kogoś, kto umie w podstawową matematykę.
Bo w tej wersji to nie krytyka systemu, tylko parodia zdrowego rozsądku.

Odcinek miał potencjał, ale emocji tam było tyle, co w kolejce do urzędu.
Jedyne, co faktycznie trzymało w napięciu, to pytanie: "Ile jeszcze absurdów zdążą wcisnąć, zanim pojawią się napisy końcowe?

anniia_2

Wow, świetna analiza, ale muszę przyznać – coś tu strasznie zgrzyta.
średnie roczne wynagrodzenie spawacza w USA wynosi około 61 423 dolarów, co przekłada się na około 5 118 dolarów miesięcznie, a Nauczycielka zarabia średnio 69 544 dolarów rocznie, czyli około 5 795 dolarów miesięcznie
Czyli razem ci nasi "biedni bohaterowie" mieli na rękę grubo ponad 10 000$ miesięcznie.

I co? 300 dolców miesięcznego upgrade’u rozwala im budżet?
Przepraszam bardzo, ale to jakby ktoś płakał, że nie ma na bułkę, stojąc w sklepie z kieszeniami pełnymi kasy.

Zamiast dramatyzować, scenarzyści mogli chociaż zatrudnić kogoś, kto umie w podstawową matematykę.
Bo w tej wersji to nie krytyka systemu, tylko parodia zdrowego rozsądku.

Odcinek miał potencjał, ale emocji tam było tyle, co w kolejce do urzędu.
Jedyne, co faktycznie trzymało w napięciu, to pytanie: "Ile jeszcze absurdów zdążą wcisnąć, zanim pojawią się napisy końcowe?

anniia_2

Wow, świetna analiza, ale muszę przyznać – coś tu strasznie zgrzyta.
średnie roczne wynagrodzenie spawacza w USA wynosi około 61 423 dolarów, co przekłada się na około 5 118 dolarów miesięcznie, a Nauczycielka zarabia średnio 69 544 dolarów rocznie, czyli około 5 795 dolarów miesięcznie
Czyli razem ci nasi "biedni bohaterowie" mieli na rękę grubo ponad 10 000$ miesięcznie.

I co? 300 dolców miesięcznego upgrade’u rozwala im budżet?
Przepraszam bardzo, ale to jakby ktoś płakał, że nie ma na bułkę, stojąc w sklepie z kieszeniami pełnymi kasy.

Zamiast dramatyzować, scenarzyści mogli chociaż zatrudnić kogoś, kto umie w podstawową matematykę.
Bo w tej wersji to nie krytyka systemu, tylko parodia zdrowego rozsądku.

Odcinek miał potencjał, ale emocji tam było tyle, co w kolejce do urzędu.
Jedyne, co faktycznie trzymało w napięciu, to pytanie: "Ile jeszcze absurdów zdążą wcisnąć, zanim pojawią się napisy końcowe?

ocenił(a) serial na 8
piotr_lachowicz

https://www.reddit.com/r/dataisbeautiful/comments/18zcgiv/teacher_salaries_by_us _state_adjusted_for_cost_of/

To jest pre-tax, czyli na rękę dużo mniej. Obciążenia dodatkowe (ubezpieczenie zdrowotne, koszty dojazdu, dom, jedzenie) są w stanach wyższe niż w europie.

Na rękę mogli mieć coś bliżej 8 tys, minus opłaty to podejrzewam że z 2-3 tys wolnego mogli mieć. Inna sprawa jeśli byliby z biedniejszych stanów, chociaż generalnie zgadzam się że nie powinni mieć aż tak złej sytuacji jak pokazana.

anniia_2

Zrobcie coś z tą stroną bo lagi takie ze nie wiem czy komentarz sie dodał czy mnie serwer olał

anniia_2

Ad. 1. "Jakoś to będzie" to przecież jedyna rozsądna postawa. Ci ludzie pragnęli potomstwa i wiedzieli, że są na to ostatnie chwile. Absurdalne byłoby rezygnowanie z tak istotnego życiowego szczęścia tylko ze względu na potencjalne pogorszenie poziomu życia. Nota bene, nawet gdyby musieli żyć oszczędniej, to dziecko jest tez formą polisy. Gdyby na starość miało im zabraknąć środków, zawsze można pozwać je o alimenty. ;)
Ad. 2. Słuszne spostrzeżenie, że mogli szybko i sprawnie nabyć w ten sposób nowe umiejętności, choć ja położyłbym akcent na inny element. Ten bonusowy atrybut był tak absurdalnym pomysłem twórców odcinka, że aż żal się nad nim pochylać. Przecież za taką kwotę ćwiartka cywilizowanej ludzkości pobiegłaby sobie wmontować taki bajer do mózgu, żeby za chwilę zarabiać wielokrotność tego.
Ad. 2.2. Myślę, że popełniasz duży błąd, krytykując "krótkowzroczne myślenie, brak przewidywania" itd. Ludzie w takim położeniu są w innych stanach mentalnych. Żyją w nieustannym napięciu, w który po części sami się wprowadzają, niezdolnością do "wyłączenia" stresu, niedosypianiem, obcowaniem z ludźmi mniej wiarygodnymi itd. Wejście w taką spiralę radykalnie utrudnia myślenie abstrakcyjne czy planowanie odroczonych korzyści.
Podobny błąd popełnił niegdyś (moim zdaniem) zdany noblista Daniel Kahneman. Pewna słabo zarabiająca grupa w zdecydowanej większości preferowała w badaniu natychmiastową wypłatę nie tak małej dla nich kwoty, względem opcji otrzymania kwoty nieco większej, ale po paru miesiącach. Twierdził on, że takie myślenie najpewniej przyczyniło się do tego, że są biedni.
Moja opinia jest inna. Sądzę, że ci ludzie po prostu mieli pilne potrzeby finansowe "na już" oraz, co ciekawsze, uważam za całkiem prawdopodobne, że wielu z nich po prostu po wielokroć zetknęło się - pośrednio i bezpośrednio - z przypadkami, w których odraczanie płatności było zwiastunem nieotrzymania przyobiecanej kwoty wcale! A zatem taka decyzja była z ich perspektywy jak najbardziej roztropna.