Najgorszy odcinek w całym serialu. Historia nudna, robiąca z logiki najstarszy zawód świata (i nie mówię tu o kamieniarzu) gra aktorska większości postaci bardzo słaba, a tej murzynki w głównej roli już po prostu tragiczna. Scen lesbijskiej "miłości" staram się nie oceniać, bo jednemu się mogą spodobać, innemu nie, powiem jedynie że nawet w przypadku normalnej, zdrowej relacji kobiety z mężczyzną byłyby moim zdaniem niezręcznie długie, zwłaszcza gdybym oglądał to z rodziną. Odcinek tak słaby, że przysypiałem. Oglądałem na YouTube filmy nieporównywalnie lepsze i to pod dosłownie każdym względem, filmy krótkometrażowe nagrane przez kilkuosobowe grupki hobbystów z 1/100 budżetu Netflixa. Mam wrażenie że odcinek powstał tylko po to aby popularyzować ideologię Woke, oraz wyrobić normy inkluzywności.