Jak wsze wrażenia po obejrzeniu odcinka?
Jak dla mnie Andy&Jason znowu byli świetni :) They rox!
Boski Eric pokazał, że "lubi" dzieci...No i była Pam.
Bill jak to Bill...nic specjalnego.
Evan Rachel Wood pokazała swoją doskonałą gre aktorską. Bardzo pasuje do niej vintage look :)
Lafayette&Eggs&Tara...i te straszne oczy.
I teraz czekać na następny odcinek za tydzien...Damn...
Macie jakieś pomysły na ostatni odcinek co do MarryAnn?
No... 11 na szczęście zrobiony w podobnym klimacie, co poprzedni odcinek. Tan komediowy styl zdecydowanie wyszedł serialowi na dobre. Mimo wszystko gorszy od odcinka 10, który był chyba najlepszym odcinkiem 2 sezonu.
Sceny u królowej były genialne. Bradzo fajne dialogi i nic nie pobije reakcji Billa na jej zachowanie xD Tak mi sie wydaje, że ta królowa świetnie pasowałaby na menadę.
Latający Eric mi się nie podobał. Nie róbcie z niego supermana. A może on nie latał, tylko skakał tak wysoko? Wątpię, żeby to sie wyjaśniło w ostatnim odcinku. W każdym razie na minus. Za to "lubię dzieci" było dobre.
Duet Andy, Jason oraz szalone zombiaki z czarnymi oczami to chyba najlepszy element tego odcinka. No i żarty o zmiennokształtnych xD
No i na koniec główny wątek drugiego sezonu...
To, co było w tym odcinku to raczej taki swoisty wstęp od finałowego epizodu. Jak dla mnie trochę za mało akcji. Dopiero pod koniec coś się ruszyło (zaskakujący motyw z jajkiem i strzelanie do menady).
MarryAnn jest moją ulubioną postacią w True Blood i chciałbym, żeby w ostatnim odcinku (zanim sama zginie, bo to raczej pewne, choć może scenaryści czymś zaskoczą) zabiła nudnego Billa, albo jeszcze lepiej... boskiego Erica (to byłaby świetna scena). I jeśli ktoś ma ją zabić to niech to nie będzie Sookie, bo to już raczej wypadłoby karykaturalnie....
Ja to bym wolał, żeby MaryAnn w ogóle nie zginęła, choć wiem, że nie ma na
to szans. Według mnie to dzięki niej drugi sezon "TB" jest taki genialny.
Zamęt, który wprowadziła w Bon Temps w połączeniu z niezwykłą urodą
Michelle Forbes w roli menady sprawiają, że nie mogę się doczekać scen, w
których występuje.
:)
Ale w książce zarówno Bill jak i Eric potrafią latać, więc mi to akurat nie przeszkadzało. To tylko jedna ze zdolności wampirzych i tyle.
Generalnie, to ja też liczę na znacznie więcej akcji w finale, bo ten odcinek był trochę rozlazły :-/ No i niech się wampiry wezmą w końcu do roboty, bo mimo tego, że w MaryAnn nie mogą się wgryźć, to przynajmniej mogli by ją trochę poobijać, bo jej urok na nich nie działa. No i niech zwróci kasę za szpilki Pam ;-)
Odcinek taki sobie, szczególnie w porównaniu do poprzedniego. Akcja wyraźnie zwolniła, ale i ta było na co popatrzeć (głównie na złotoustego Jasona i jego kompana Andy'ego :-D). Nie przekonała mnie królowa jako podstarzała lolitka, choć jej imydż i przecudnie kiczowaty pałacyk były boskie. Wciąż mam wrażenie, że Eryk jest wciskany na siłę (w sceny i w kieckę nawet), żeby przypodobać się jego fankom. No bo najlepiej udać się z apetycznymi dzieciakami taki kawał, żeby prosić o pomoc wrednego i podstępnego wampira. To mniej wymagające niż telefon do Sooki, z pytaniem, czy nie mieliby z Billem ochoty wrócić na wieczór i wziąć udział w "dajemy-popalić-złej-menadzie-party" ;-D. Bill ma chyba jakiś kompleks - nie jest w stanie postawić się babie (szczególnie, gdy nie ma przy sobie wielkiej plazmy), a przy drugim samcu alfa pozuje na herosa - uwaga królowej o tym, co B i E powinni wspólnie zrobić była jak najbardziej na miejscu :-D. Z tego jaja to chyba się będzie ten cały bóg wykluwał, albo coś w tym stylu. Ciekawe jak się ma do tego jaja Eggs. No i w finale na bank będzie ofiara z Suki, się wampiry namęczą trochę, co by to cudo uratować. No i Eryk będzie się musiał wyrwać ze szponów królowej (bo oczywiście każda na niego poleci - nawet taka stara lesba), żeby jako ten superman tudzież anioł ciemności, sfrunął z nieba i uratował dziewoję.
Odcinek faktycznie trochę słabszy. Ale sceny z Jasonem wynagradzają
wszystko :) Jest tak cudownie karykaturalny, te jego teksty o Amerykanach
miodzio.
Wiem, że tu już wszyscy piszą o Eryku, i ja też muszę wtrącic swoje trzy
grosze. Niestety się z Tobą zgadzam, że na silę upychają Eryka gdzie sie
tylko da. I jak od pierwszej 'wizyty' w Fangtasii zostałam fanką pana N. to
teraz chce mi sie krzyczec jak widze co z jego postacia robią :( Gdzie ta
jego tajemniczość i wyniosłość, gdzie ten mrok? Lepiej robić "ucipuci" do
dziatek...
Mam nadzieję, że zanim zabiją Mariannę (postać fajna, ale wątek
niewykorzystany, rozwleczony) to zdąży ona jeszcze wyrwać Tarze i Eggsowi
po sercu...
No cóż, Eric w damskich ciuchach był bezcenny.
No i nie powiem, w tym szarym (srebrnym?) garniturku był po prostu seksowny ;)
A tak całościowo, to zawiódł mnie trochę ten odcinek. Myślałam, że skoro do finału tak blisko to akcja będzie
tryskać z monitora, a było troszkę nudnawo momentami ;) Choć to był jeden z tych odcinków nasączonych
komizmem, co daje dużego plusa :)
Robi się gorąco. Serial łapie swoisty dla siebie klimat. To, że twórcy idą jak po margarynie z Lidla w konwencję prześmiewczą jest pewne, aż boję się ostatniego odcinka, żeby nie wyszedł im w pełni serial komediowy.
Bardzo intrygująca otoczka związana z Królową, Evan zgrabnie wyszła z opresji, nie dawałam jej kredytu zaufania, a zasłużyła. Dziękujemy stylistom i charakteryzatorom- pięknie, pięknie. Team Andy&Jason miażdzy pytę wszystkim. Zaskoczył mnie Lafayette. Co do lotu ptaka. Zgrabnie im to wyszło. Wyobrażałam sobie to bardziej kiczowato i w ogóle w poziomie, tymczasem wyszło na Clarka Kenta (przykro mi natou, mi jednak od razu skojarzył się tu Superman). Wątek dzieci umyślny, ale w porządeczku. Pam tylko na chwilę, ale i tak nie daje o sobie zapomnieć. Sama manifestacja męskiej natury, gdy Eric i Bill mierzyli się na klaty, trochę mnie urzekła. tekst Królowej trafiony, sama chętnie zobaczyłabym tych dwóch w namiętnej scenie, ale zastrzegam- Eric pasyw! Jajo? Może z tego ma się bóg narodzić? Albo zrobią wielką jajecznicę przy ognisku i będzie happy end.
1. To nieprawda, że królowie jadają przy stołach. Jadają przy kanapie i na klęczkach.
2. Królowa wampirów nie jest kobietą. Żadna niewiasta nie klęczałaby w tak drogiej kiecce na ziemi, gdzie wkoło niej bryzga krew.
a. KREW TRUDNO SPRAĆ.
b. Rajstopy szybko łapią oczka.
c. Z 12 cm szpilek trudno się wstaje, gdy jest się na kolanach.
3. Każdy wampir, który zakłada czarną skórzaną kurtkę zyskuje kolejny level i nowe unikalne zdolności.
4. Do zdolności tych zaliczamy: dostajesz hawajskie spodenki, raybany, umiesz się postawić wyższemu ranga i wzrostem. Czasami też błyskasz inteligencją, ale nie ciesz się- to tylko chwilowe.
5. Synalek zawsze wybierze matkę. Chyba, że ją wcześniej zagryziesz.
6. Snob ma małą duszę lub fujarę. Czasami obie te rzeczy. Wtedy to jest już porażka.
7. Stare menady to relikwia. Stare wampirzyce już nie. I prawo hipokrytki.
8. Kanibalizm jest fun.
9. 2 h do świtu to dobry czas na seks.
10. Skoro kanibalizm był fun, to pokój może być lovely. Przy okazji wracamy do punktu 4. Jedyną wadą jest to, że zaczynasz mówić takie pedalskie rzeczy jak, to że pokój jest lovely ;/
11. Gej ma zawsze nowe zdolności. Posiada także tajemniczą broń- wachlarz, który zabija.
12. UUUuuuuuuuuuuu, ma też broń! Trzeba zacząć szanować gejów.
13. Zwłaszcza, gdy posiada też fioletowe magiczne bransolety.
14. Jason i stanowienie prawa, to zabójcza kompilacja.
15. Najlepsze cytaty znajdziemy w Biblii, Konstytucji i 'Wojnie o Zombie'.
16. rację ma tylko ten kto był na konferencji przywódców i miał szkolenie militarne.
17. True love rozdziera od środka.
18. Każdemu od czasu do czasu odbija.
19. Erickowi powinien ktoś w końcu strzelić z liścia.
20. Murzyni to pacyfiści. Strzelają tylko do białych i kotów. W obu przypadkach ofiara musi im nasrać do ogródka.
21. Bransolety i pierścionki to nie to samo co skórzana kurtka!!!!!!!!!!!1
22. Seks z suczką jest zły. Nawet, gdy jest się psem.
23. Natura i zoofilia to pojęcia relatywne.
24. ZAWSZE JEST PORA NA LODY KORAL.
25. Gdy dopadnie cię zombie, uratuje cię tylko jedno- zombie musi chcieć walnąć kloca.
26. Nie jesteś świrem! Jesteś jedynie trochę nieokrzesany i masz wyrazistą osobowość.
27. Tatuaż na brzuchu boli.
28. Prawdziwy facet sięgnie ręką sufitu. O ile nie jest to dom dla krasnali.
29. Bezczeszczenie domu jest gorsze od gwałtu.
30. Pam lubi szpilki, dzieci nie. dzieci ogólnie śmierdzą.
31. AMERTKANIE- jebnięci wieśniacy i debile. ALE WCIĄŻ AMERYKANIE...
32. Faceci lubią się przebierać w damskie ciuszki.
Jeff, ty tak serio z tym, że Eric miałby być passive w stosunku do (z) Billem. Jakoś sobie tego nie wyobrażam...
Szeryfowy klocek mnie rozwalił! Jak zawsze nie zawodzisz mych oczekiwań.
Żartuję :) W ogóle nie wyobrażam sobie Erica z Billem. Już chyba wołałabym, żeby się bzykał z Lafayettem :) No i Eric jako aktywny chłoptaś :)
Do powyższych spostrzeżeń pozwolę sobie dodać kilka własnych :-D
1. Nawet wampirza królowa traci godność podczas posiłku i upaprze się nim jak kilkulatek, rozmazując przy okazji wkoło (czy naprawdę nie da się wyssać krwi nie roniąc kilku, hmmm... kropel)
2. Od początku XIX wieku, ludzie są skażeni. Oprócz tych z Łotwy. Albo z Polski. Albo z innego kraju, który leży gdzieś na wschodzie Europy (na pewno jest zacofany i nie mają tam przemysłu)
3. Jeżeli chcesz postawić na swoim w dyskusji, koniecznie powołaj się na boga. To zdecydowanie najlepszy, w pełni skuteczny argument.
4. Planowanie kupna nowej komórki nie jest dobrym pomysłem, jeżeli potrzebny będzie gruntowny remont domu.
5. Bycie (prawie) zgwałconą jest lepsze niż oglądanie rujnowania domu, w którym żyła nieskończenie dobra babunia.
6. Przemoc to najlepszy argument. Jeżeli nie da rady otumanić kogoś zwykłą metodą magiczną, najlepiej mu porządnie przypierdolić.
7. Do wyściełania wielkiego gniazda najlepsza jest tłuczonka z kryształów i innej porcelany, żeby pisklęciu było miękko i wygodnie.
8. Wojna Zombie to dobra książka. Nie dość, że fajnie się ją czyta, to zawiera wiele praktycznych porad (podobnie jak Zombie Survival ;-D)
I na koniec zagadka: co za mechanizm wysuwa wampirze zęby z tym charakterystycznym "klik"?
+ jeszcze parę (poranna wena ;-D)
1. Jeżeli twoje małżeństwo to piekło, ukojenia szukaj w religii, najlepiej takiej, która pozwoli ci chlać, kopulować z czym popadnie i uprawiać kanibalizm.
2. Komunikat dla pilotów: Uwaga na nowe zagrożenie w przestrzeni powietrznej - wampiry. Skubane latają po zmroku i są nieoświetlone!
3. Jason tylko udaje głupiego ogiera - w rzeczywistości czyta książki i nie przeleciał wszystkich dziewczyn we wsi.
4. Bóg Który Przychodzi to idealne imię dla boga, który jeszcze nigdy nie przyszedł.
Oo 4 jest dobrym spostrzeżeniem. Kto zapłaci za remont domu Sooky? Może ona
pozwie całe miasteczko :)
A co myślicie o Jess?
To kończące scenę ujęcie krzyczącej Jessicy było genialne. Ciekawi mnie co też teraz pocznie ta szalona wampirzyca.
Opcja nr1: W odwecie za zdradę zabije Hoyta
Opcja nr2: Przeleje złość na swojego stwórcę
Opcja nr3: Skuma się z Marianną
Opcja nr4: Popełni samobójstwo
Opcja nr5: Pójdzie na skargę do Erica ;P
ten odc był jakiś nudny wyjątkowo( bez Erica to nie ma się czym podniecać :])
~ na pewno nie zrobi dziewczę nic głupiego, pewnie się pogodzą.(jess&Hoyt)
~ dlaczego 12 dopiero za 2 tyg ??
Opcja nr 2, Bill jest zawsze wygodny do przelania złości. Bo jak tu się nie złościć na pantofla? ;]
Ewentualnie Opcja nr 1, bo to ma sens logiczny ;P
Bill pantofelkiem? A przecież zjechał Sook za to, że zawiozła Jess do domu/rodziców.
PS.Czemu nienawidzisz Scarlett Johanson ?!
Jakby jej wtedy nie zjechał, to już w ogóle byłby rozlazły na całego ;P
Oj, całym sercem jej nie znoszę. Czemu? Swego czasu robili z niej wielkie halo i porażający talent, a ja ją
widziałam w paru filmach, w paru przedziałach wiekowych i za każdym razem jest taka sama. Jako dziecko,
jako młoda dziewczyna i teraz jako starsza dziewczyna ;) Jak jest się aktorem, to chyba każda rola (nowa rola-
nowy człowiek) powinna być odgrywana z wykorzystaniem innych emocji. A ona zawsze monotonna, z tym
swoim pseudoseksownym, męskim głosem i z wiecznie znudzonym wyrazem twarzy. Uff, aż mi się ciśnienie
podniosło na samo wspominanie o niej :P Np. Cate Blanchett jest zawsze taka nie do poznania i "nowa". No ale
to już taki mój gust ;)
A co, jesteś fanem? :)
Ps. I na dodatek jest brzydka :P Jak widzę koło jej zdjęcia określenie "symbol seksu" to mnie skręca :P
Fanem nie jestem. Widziałem ją chyba tylko w "Wyspie" Bay'a. Zagrała przeciętnie, bez rewelacji, ale też nie tragicznie. Zresztą teraz mają nową lisicę do ról słodkich dziewczynek- Megan Fox ;P
"Wyspa" ze scarlett była taka sobie, chyba najlepszy film z nią jaki widziałem to "między słowami" gdzie zagrała całkiem przyzwoicie i Allenowski "wszystko gra" który cudem nie był, ale scarlett grała tam ponadprzeciętnie w porównaniu do reszty aktorów.
SPOJLER do filmu WSZYSTKO GRA W. Allena
Najlepsze co się przytrafiło filmowi "Wszystko gra", to fakt, że umarła ;P
KAMUFLAŻ DO SPOJLERA, ŻEBY KOMUŚ OKO NIE UCIEKŁO :P OCHRONA DLA WRAŻLIWYCH FILMWEBOWICZÓW
Ja właśnie tez jestem po obejrzeniu 11 odcinka. I musze przyznać, że trochę się zawiodłam i mam nadzieje, że to jest tylko takie „przyczajenie”, żeby w ostatnim odcinku zaserwować nam jakieś wielkie emocje. Nie wiem, ale jakoś zdecydowanie wolę mroczną stronę tego serialu, której w tym odcinku trochę mi zabrakło. Jedynie Pam trzymała klasę, no i Bill wreszcie trochę zdecydowania. Nawet muszę przyznać, że w scenie przed Pałacem wypadł w moich oczach lepiej niż Eric ( co chyba jeszcze mu się nie zdarzyło). I właśnie tutaj też brakowało mi tej mroczności Eric’a. Nie wiem, ale ani tu, ani w słynnej scenie snu Sookie nie przypadł mi do gustu – zupełnie mi nie pasuje to, ze twórcy serialu chyba próbują go trochę „uczłowieczyć”…a przecież mroczny/tajemniczy Eric ( jak w pierwszej części w barze podczas sądu, nawet w scenie w wannie) i jego specyficzny humor (chociaż scena jak wychodził z baru była akurat rewelacyjna) to to co sprawiało, że ta postać jest wyjątkowa ,. Zresztą pewna mroczność i zagadkowość tego serialu jest/była jego atutem. No i Królowa, i tu mam mieszane uczucia, poczekam jeszcze na rozwój akcji. Nie czytałam książki, więć nie znam pierwowzoru, na razie niczym mnie nie urzekła ( no może kilkoma tekstami.:))
A więc teraz dwa tygodnie czekania i mam nadzieje, że ostatni odcinek nie zawiedzie. Liczę na dużą dawkę emocji i jeszcze większe zaskoczenie.
Pozdrawiam wszystkich
Jako całość to jeden z gorszych odcinków dla mnie. Taki spowalniacz
przed finałem, żeby wgnieść nas w fotel mam nadzieje. Pojście w humor
było świeże w poprzednim odcinku, ale teraz teksty Jasona były po prostu
żenujące. Za to Andy nabrał klasy. W odcinku pokazali, że nikt nie jest
wyjątkowy poza Sookie i Samem na razie. Jestem ciekawa czy by Jason tak
łatwo ześwirował pod wpływem Maryann, w końcu też jest spadkobiercą krwi
niesamowitych przodków :)
Ratują odcinek sceny u królowej. Fenomenalna dla mnie gra Ewan (ale
dziwi mnie, że kilkusetletni wampir nie nauczył się pić krwi bez
ulewania z buzi, ale takie są prawa tv).
Eryk stracił klimat, był mroczny, a teraz czesze sobie włoski i chodzi w
damskich kieckach. Uśmiałam się, ale wolę jak jest mroczny i
sarkastyczny.Plus, że dali mu jakąś umiejętność - latanie, bo już tracił
w moich oczach. 1000leni wampir tylko szeryfem? A Królowa ma kilkaset
lat?
Billy idzie w dobrą stronę, wreszcie znalazł haka na Eryka.
Sookie wreszcie jest zajebistą laską, podoba mi się na całej linii.
Podobało mi się, że domykają wątki-Maryann mieście.
Tara była jedną z moich ulubionych postaci w 1 sezonie, teraz chętnie
złożyłabym ją w ofierze+Eggsa+mamuśkę. I wkurzyło mnie, że Sook tak
napociła się, żeby ją uwolnić od Maryann, a ta tak łatwo znowu ześwirowała.
Szkoda Lafayetta, myślałam, że może go ochroni krew Eryka którą wypił,
ale nie.
Jajco? Nie kręci mnie.
A i jeszcze szybkie pytanko, czy jakiś zorientowany humanista może mi powiedzieć o co chodzi z tymi rogami u Boga Który Ma Przyjść? Symbolem
Dionizosa, jeśli o niego chodzi był LIS, ewentualnie wąż, ale nie
słyszałam, żeby Dionizos miał rogi. No chyba, że uznamy go za Szatana.
co do odcinka 11, to królowa była super: zakręcona na maxxxa, żyjąca w swoim własnym świecie, ale niesamowicie mądra.
co do Tary, to zgadzam się z przedmówczynią SweetBlood - była jedną z moich ulubionych postaci w sezonie pierwszym, a teraz nie mogę jej znieść! jak ona mogła się tak zachować?! LaFayette i Mama staneli oko w oko z MaryAnn i musieli się nieźle namęczyć, żeby ją odbić, potem Sooki z Billem ledwo ją przywrócili do świadomości, a ona sobie ucieka do kolesia, który i tak jest pod wpływem MaryAnn... a jej własna matka ją puściła... szok!
Eric w damskich ciuchach? doprawdy, urocze;/ ale i tak trochę lepsze niż Eric latający;/ jak widać scenarzyści wzieli sobie do serca słowa polskich fanów nazywające naszych 2 panów alfa "Batman i Robin"...
rozwalił mnie ten jego srebrny garniturek i rozwiany włos... Eric przerzuca się chyba na disco;P
Bill z każdym odcinkiem robi się coraz fajniejszy:) teraz mogę bez wachania powiedzieć, że znowu go lubię!:)
oni razem w namiętnej scenie? czemu nie!;D tylko ja naprawdę uważam, że Eric powinien być pasywny, a Bill dominujący;P
Pam wróciła i chwała jej za to!;D w końcu musi się zemścić na MaryAnn za zniszczone buty!;D
wiem, że to niemożliwe, ale chciałabym, żeby to ona zniszczyła Maryann... wyobrażacie to sobie? 2 najostrzejsze babki serialu połączone w zaciętej walce!;D
a na koniec tekst Jasona, który się użalał, że biedny musiał się strasznie dużo porno naoglądać, żeby się czegoś nauczyć;P
a jeszcze teraz mi wpadała do głowy myśl o Eggsie... taka raczej zakręcona: pół żartem - pół serio;P
może właśnie dlatego był nazywany Eggs - że to on był odpowiedzialny za znoszenie jaj w orszaku Maryann, tak jak Karl odpowiadał za gotowanie i usługiwanie swojej pani;P
W serialu jest dość gęsto upleciona fabuła i raczej wszystko ma swoje
znaczenie, więc możliwe, że Benedykt dorobił się swojego przezwiska dopiero
u Maryann i jakoś odpowiada za pojawienie się tego jaja. Ale nie sądzę żeby
sam je zniósł, blee.
I zgadzam się z Tobą Catherinemusic, że scenka z Pam, która odbiera swoją
należność za różowe szpile od Maryannn, mogłaby być najgorętszą sceną tego
sezonu :D
Jeff i skórzana kurtka najlepsze
dobrze że piszesz na głos co siedzi nam w głowach
czyli wyjaśniło się że Maryann nie polowała na Sama a została sprowadzona przez przypadek Tary
ciekawe o co chodzi z tą matką Hoyta, może ona też wie o istnieniu jaja skoro twierdziła że zna tajemnicę którą pozostali nawiedzeni nie posiedli jeszcze
Odcinek według mnie przynudny i niesamowicie przewidywalny, za wyjątkiem tego jaja oczywiście, bo książki nie czytałam
Pam wspomniała o butach, przewidywalne ale śmieszne. Jej akurat za ostrą nie uważam, podoba mi się jej zblazowanie i sarkazm
Królowa też mi nie przypadła do gustu, widziałam kogoś zupełnie innego w jej roli, urzekła mnie tylko ta królowa scenarzystów ze swoim tekstem, w żadnym wypadku aktorka
do tego mordę miała upapraną od krwi ale noga ofiary już tak umazana nie była
skoro tak zauważyliście syfy na jej twarzy to co dopiero u Sookie było na policzkach w paru odcinkach, musiało to wywołać spore zamieszanie u co bardziej zakompleksionych.
czy mi sie wydaje czy w którymś z poprzednich odcinków Makerka Billa zwracała się do niego jakoś inaczej? w sensie inne imię? z poprzedniego życia czy coś mi się powaliło czy to po prostu było Wiliam? i kim był Quinn
Got V?
Bill nazywa sie William Compton. Bill to angielskie zdrobnienie od Williama. Dziwne, ale tak juz jest.
Tak mi się wydawało że to faktycznie po prostu Wiliam.Choć za cholerę tego nie kumam.
Najlepsze momenty odcinka to dialogi Andiego i Jasonana na temat zamiany Sama w kurczaka i zjedzeniu własnego jaja albo stosunku Sama-psa z suką:D
i tekst Jasona: I work out like a motherfucker and I watch a lot of porn to learn stuff.
Królowa też była niezła no i 'Billy, Billy' Eirca;)
Nie podobała mi się (jak zwykle zresztą) matka Tary. Kurde jest straszliwie nudna i przewidywalna.
Odcinek byl troche groteskowy. Cale miasteczko zombie z czarnymi oczyma przyprawia mnie o dreszce. Przylacze sie do moich porzednikow i stwierdze ze teksty Andy´ego i Jasona rozwalaly, a Eric w damskich ciuszkach i tak wygladal uroczo :)
Cala ta sprawa z menada i rogatym bogiem moze sie jednak powiesc. Jajko, jako symbol zycia lub odradzania sie moze nam zwiastowac faktyczne przybycie owego boga, Bachusa, czy cos tam (w sumie Bachus z jajkami nigdy nic wspolnego nie mial i chyba nie zadal tez nigdy krwawych ofiar?, chyba ze jego grecki odpowiednik, Dionizos, skladano mu kozla w ofierze).
Rogaty Bog podchodzi mi bardziej pod Wicca, ale chyba jedyne ofiary jakie sie mu sklada to plony, to, co wyda ziemia. Jego jedyna rola to odradzac sie i umierac kazdego roku oraz polaczenie sie z boginia, czy cos tam, wiec nie mam zielonego pojecia co tworcy serialu sobie wymyslili laczac dwa rozne kulty. I to jajko... Co sie z tego wykluje? :)
Moze zostane ostro ochrzaniona, ale chciala bym aby Sookie byla z Ericiem :) Nawet jesli bardzo prawdopdobnym jest ze jego zainteresowanie jej osoba wynika jedynie z ciekawosci i tego ze ona jest telepatka, a Bill naprawde ja kocha, to powiedzcie szczerze, kogo byscie wybrali na jej miejscu?
Ostro ochrzaniona za cokolwiek związanego z Erikiem? Oj moja droga, to forum dzieli się na Fanki Erika i na
Jeszcze Większe Fanki Erika ;P Jak widzisz, szanse na ochrzan są niewielkie xD
zapomniałaś dodać nas facetów których zbiera na wymioty kiedy zaczynacie słodzić temu blondasowi ;)
Molko: heh, nie dobijaj mnie takimi tekstami :), jednym z 50-ciu powodów dla których warto być facetem jest:
-35. Potrafisz podziwiać Clinta Eastwooda nie pragnąc wyglądać tak jak on.
To tym bardziej dotyczy erica, i pasuje do prawie wszystkich facetów :)
Tak tylko chciałam niewinnie zażartować ;P
A jaki jest 1. powód? Że można sikać na stojąco? ;)
Oto wszystkie punkty. Zaznaczam, że nie popieram wszystkich bo są zbyt szowinistyczne. Należy traktować je z dystansem/humorystycznie gdyż są pisane wg stereotypu:
żona do garów, facet do kamieniołomu ;) jednak ukazują jedną prawdę: nam facetom łatwiej być sobą.
50 powodów dla których warto być facetem
1. Rozmowy telefoniczne załatwiasz w ciągu 30 sekund.
2. Większość osób występujących w filmach porno to kobiety.
3. Wiesz coś o czołgach.
4. Na 5-cio dniowy urlop wystarcza ci jedna walizka.
5. Nie musisz kontrolować życia seksualnego przyjaciół.
6. Możesz samodzielnie otworzyć każdy słoik.
7. Starzy przyjaciele nie współczują ci gdy przytyjesz.
8. Na pewno się nie pochlastasz gdy ktoś płacze.
9. Twój tyłek nie gra żadnej roli w rozmowach kwalifikacyjnych.
10. Wszystkie twoje orgazmy są prawdziwe.
11. Piwny brzuszek nie czyni cię niewidzialnym dla płci przeciwnej.
12. Nie targasz ze sobą toreb wyładowanych niepotrzebnymi przedmiotami.
13. Możesz sobie sam upolować żarcie.
14. W warsztacie wszystko należy do ciebie.
15. Nigdy nie potrzebujesz czyścić toalety.
16. Możesz wziąć prysznic i ubrać się w ciągu 10 minut.
17. Seks nie popsuje ci reputacji.
18. Nawet jeśli ktoś zapomni cię zaprosić, nadal pozostanie twoim przyjacielem.
19. Twoja bielizna w opakowaniu po 3 szt. kosztuje 18 PLN.
20. Żaden współpracownik nie doprowadzi cię do płaczu.
21. Nie musisz się golić poniżej głowy.
22. Nie musisz spać co noc obok owłosionego tyłka.
23. Nikogo nie interesuje, że w wieku 34 lat jesteś sam.
24. Możesz napisać swoje imię sikając na śnieg.
25. Wszystko na twojej twarzy zachowuje naturalny kolor.
26. Przez 90% czasu, którego nie przesypiasz, myślisz o seksie.
27. Trzy pary butów to więcej niż dość.
28. Możesz publicznie jeść banana.
29. Możesz mówić, co chcesz, bo zwisa ci to, co inni o tobie myślą.
30. Gra wstępna jest dobrowolna.
31. Nikt nie przerwie swojego świetnego brzydkiego dowcipu, gdy wchodzisz do pokoju.
32. Mechanicy samochodowi mówią ci całą prawdę.
33. Kompletnie cię nie obchodzi, czy ktoś zauważy twoją nową fryzurę.
34. Zawsze jesteś w takim samym nastroju.
35. Potrafisz podziwiać Clinta Eastwooda nie pragnąc wyglądać tak jak on.
36. Znasz przynajmniej 20 sposobów otwierania butelki piwa.
37. Możesz siedzieć z rozłożonymi nogami niezależnie od tego, co na sobie masz.
38. Taka sama praca - wyższe wynagrodzenie.
39. Siwe włosy i zmarszczki wzmacniają twój charakter.
40. G...o cię obchodzi, czy ludzie rozmawiają o Tobie za twoimi plecami.
41. Mając do dyspozycji 400 mln plemników na "raz" możesz w piętnastu podejściach podwoić zaludnienie ziemi - teoretycznie.
42. Pilot od telewizora należy do Ciebie... wyłącznie do Ciebie.
43. Ludzie nigdy nie rzucają okiem na twoja klatkę piersiowa, kiedy z nimi rozmawiasz.
44. Kiedy inne chłopaki na imprezie noszą takie same ciuchy, może być, ze znajdziesz kumpli na cale życie.
45. Śmierć księżnej Diany to tylko kolejny nekrolog.
46. Przygodne, mocne bekniecie będzie zawsze tak dobre, jak oczekiwałeś.
47. Nigdy nie zmarnujesz szansy na seks, bo "nie jesteśw nastroju".
48. Filmy porno są kręcone według twoich wyobrażeń.
49. To, że nie lubisz jakiejś dziewczyny nie wyklucza uprawiania z nią wspaniałego seksu.
50. Co to do diabla jest cellulitis?
Co ja bym zrobiła, żeby móc o sobie powiedzieć punkty 12 i 19...
24 punkt kobieta dałaby radę, ale wymagałoby to więcej pracy ;)
Nie powiem, zabawne, ale 38 to już by sobie autor darował ;P
Moje ulubione to 26 i 28 - te punkty mnie rozbrajają.
PS. Każdy z nas w 16ste urodziny ślubuje przestrzegać tych wytycznych ;)
punkt 28. powinien być rozszerzony o inne produkty, jak np. lody ;)
Ja bym jeszcze dorzuciła jedną rzecz - facet ma zawsze doskonałą orientację w terenie ;P czego nie mogę
powiedzieć o sobie, albo innych znanych mi kobietach ;)
Orientacja w terenie - moja slabosc. Czasem gubie sie nawet niedaleko mojego domu jesli wejde przypadkiem nie w te ulice co trzeba :D
A ja jestem tą farciarą, ze wie która lewa, która prawa i nawet się nie gubię.