1. Genialna fabuła! (a z każdym odcinkiem coraz lepsza!) A to wszystko dzięki wielowątkowej narracji pokazującej różne punkty widzenia, wypełnionej opowieściami z życia bohaterów dzięki czemu kreowane są wielowymiarowe…
2. Świetne postacie (nawet główna postać kobieca nie jest irytująco głupia i naiwna jak bywa w innych serialach). Jestem po 8 epizodzie więc pominę spoilery mówiące kogo i za co uwielbiam w tym serialu.
3. KLIMAT!!! To jest dopiero wspaniałe kino, mroczne nie tylko od strony formalnej ale przede wszystkim z mroczną i dojrzałą treścią.
4. Świetne sceny akcji stanowiące pomieszanie Raid’ów z Banshee, nie stroniące od brutalności ale też nie epatujące nią.
Było 10/10 ale po opowieści dlaczego pierwszy raz Matt wyszedł w miasto coś we mnie pękło. Dzięki temu, że główny wątek ubarwiony jest takimi genialnymi opowieściami otrzymuje ode mnie 11/10.
Dardevil to na szczęście nie Gra O Tron gdzie prawie w każdym odcinku są sceny gdzie postacie kopulują ze sobą.
Też uważam, że nagość kompletnie zbędna. Tyle jest seriali, które nią emanują, że wystarczy.
A co do przekleństw to fajnie, że zrobili tak jak było. To w końcu prawnik jest głównym bohaterem. Wiąże się to z jakimś obyciem. Wszechobecne faki by zwyczajnie nie pasowały.
Jego główni przeciwnicy to także ludzie niemal z wyższych sfer, którym język rynsztokowy nie przystoi.
W komiksach jest przemoc, a nie ma nagości i przekleństw. Wszystko się zgadza:)
Znowu komentarze giną, przeklęty filmweb... Miałem jeszcze dopisać "Brawo Netflix" kolejny raz udało im się stworzyć serial na bardzo dobry serial.
Jestem bardzo mile zaskoczony. Jest mrocznie, ciekawa historia, idealnie pokazane sceny walki, no i intro to prawdziwy majstersztyk chyba najlepsze ze wszystkich seriali.
Wszystko obejrzane i jak najbardziej na plus. Serial ma swój mroczny klimat i to jest najlepsze, do tego główny czarny charakter - wyraźny, intrygujący, Vincent D'Onofrio wykonał świetną robotę, no i oczywiście Charlie Cox :) sekwencje walk genialne no i dostaliśmy czerwony kostium :))
I tak jak wspomniał ktoś wyżej intro - jedyne w swoim rodzaju, muzyka prawie tak zapadająca w pamięć jak w przypadku Walking Dead - cudooo !!!!
8/10 z nadzieją na kolejny sezon :D
A tak na poważnie to serial warty polecenia. Osobiście mam dość cukierkowych produkcji typu Arrow czy Flash, których powoli nie da się oglądać. Daredevil wnosi w końcu jakąś świeżość w serialach o superbohaterach a przede wszystkim czuć klimat!
Czekać tylko na Punishera, ponoć De Knight jest wielkim fanem i marzy mu się serial z kategorią R na Netflixie
Ja nie wiem czy Daredevila można w ogóle do czegokolwiek porównywać. Wykonanie jest o kilka poziomów wyżej, już nie mówiąc o grze aktorskiej.. porównajmy takiego Amell'a z Cox'em. Stephen Amell jest tylko lepszy w masie mięśniowej :) Jedyne co mi się nie podoba to końcowy strój ale ten jeszcze pewnie się zmieni więc nie ma co się czepiać :)
Ale ciesze się że ludzie będą te seriale teraz porównywać bo za to co twórcy zrobili w 3 sezonie Arrowa należy się im ogromna krytyka. Już nie mogę znieść tych okropnych dialogów
Będą porównywać bo to właśnie słaby poziom tych dwóch seriali zapewnia tak wysoką ocenę Daredevil. Ja osobiście zaczynając serial miałem przeczucie, że się zacznie od tekstu "My name is Matt Murdock..." :D Kto ogląda Flasha i Arrow wie o co chodzi.
Nie wiem skąd tyle zachwytów. Po 3 odcinkach stwierdzam, że to średniak. Obejrzę cały bo uwielbiam seriale super hero, ale narazie zalatuję niskim budżetem. Nie podobało mi się że jakby zabrakło odcinka po pierwszym widzimy jak ładują dziecko do ciężarówki a w drugim daredevil leży pocięty w śmietniku i takich scen jest sporo, więc zabrakło kasy na więcej akcji. Walki to zwykła barowa nawalanka gdzie główny bohater obrywa co chwile i chaotycznie wali ludźmi o ściany.
Jak narazie przyciąga mnie do tego serialu potencjał postaci i całkiem dobra gra aktorska co jest dość rzadkie w serialach tego typu. Mroczny klimat zupełnie inny od cukierkowego Flasha czy nie wiele mniej a ostatnio coraz bardziej rozjaśnionego Arrowa, który to faktycznie w ostatnim sezonie dość mocno podupada na humorze.
Nie wiem czy zabrakło kasy na więcej akcji... Oczywiście na pewno musieli się zmieścić w ograniczonym telewizyjnym budżecie, ale nie zapominajmy też, że otrzymaliśmy 13 godzin produkcji, a nie kinowe 2,5.
Poza tym nie wszystko musimy widzieć na ekranie. 2 odcinek skupiał się na przedstawienu postaci Claire Temple i początku ich relacji. Myślę, że znalezienie nieprzytomnego Matta przez dwie przypadkowe osoby w śmietniku były mocniejszym "wejściem" odcinka niż gdyby pokazali jak dostawał łomot od ruskich.
Co do charakteru pokazanych scen walki - nie jestem komiksiarą, ale jak rozumiem jest to styl pasujący do postaci. Daredvil to tzw. street level hero. Nie walczy jak Cap czy Winter Soldier a przynajmniej jeszcze nie teraz. Jasne trochę kiedyś podszkolił go Stick, ale w dużej mierze to są uliczne bijatyki.
Filmowy Daredevil i powiązana Elektra nie zebrał pochlebnych opinii ale w porównaniu do obecnych tworków typu Green Latern i Avatar to były bardzo dobre filmy i spodziewałem się właśnie czegoś w tym stylu. Serial jest znacznie bardziej mroczny i dramatyczny. Jest to i tak o kilka leveli wyżej niż np. : The Cape, którego w ogóle nie dało się oglądać choć potencjał był spory. Jestem ciekaw gdzie syn boksera nauczył się skakać po ścianach i walczyć poprzez wykonywanie karkołomnych piruetów w powietrzu. Momentami przypomina to bardziej kung fu niż uliczną bijatykę. Obejrzałem kolejne odcinki i zaczynam rozumieć na czym serial będzie polegać. Dużą uwagę zwraca się tu na pokazanie bohaterów, ich motywacji i celów. Momentami bardziej przypomina dramat. Klimatycznie pasuje do Nolanowskiego Batmana, który to nie podobał mi się ani trochę.
Ocenie serial po obejrzeniu całości. Jak narazie jest bardzo dużo nie wiadomych odnośnie przeszłości Matta i liczę na więcej retrospekcji. Główny bohater nie wzbudził mojej sympatii i jego los jest mi dość obojętny.
Dlatego latwo ocenic Twa inteligencje :D Dam przyklad moze zrozumiesz. Masz 10 tabliczek od 1 do 10 i musisz ocenic jak ladna jest dziewczyna. Nie masz opcji dac 11gdyz nie ma takiej tabliczki . Latwe? Jak sie mocno skupic nie takie trudne . pozdrawiam.
Och głuptasku przecież operowanie obiektami rzeczywistymi diametralnie różni się od operowania obiektami abstrakcyjnymi takimi jak liczby czy oceny. ;) Pokaż mi proszę w rzeczywistości "-1 jabłko" a w matematyce dzieci z 2 klasy już to umieją. :D Ja wiem, że być może trudno jest Ci zrozumieć takie pojęcia jak "-1", "nieskończoność" czy o "x+1" gdyż nie potrafisz tego przełożyć na czekoladki, palce czy na czym tam uczyłeś się liczyć. Nie okłamujmy się, to nie wymaga inteligencji, nawet dzieci z podstawówki potrafią operować takimi abstraktami, gdy tylko oduczą się liczyć na paluszkach. Dlatego oceniaj moją inteligencję jak tylko Ci się podoba, by się dowartościować, ale prawda jest taka, że się nie popisałeś, bo jeśli chodzi o abstrakcyjne myślenie wypadłeś gorzej niż dziecko z podstawówki, więc Twoja ocena mojej osoby jest niewiele warta. :) Pozdrawiam serdecznie.
Swoją drogą mogę dać jej 10 tabliczek i powiedzieć, że zasługuje na jeszcze jedną. ;)
Nie,nie mozesz bo 10 jest Maxem :D Patrzac w ten sposob przyjdzie ladniejsza od Twojej 11 ki i dasz jej 12 a nastepnej 13 itd Jak jest skala nalezy sie jej trzymac, zdaje sobie sprawe z istnienia minusowych cyfr, liczb . Chce CIe tylko przekonac ze uzywanie 11/10 jest bezsensowne i wcale nie sparwia ze serial jest lepszy niz 10/10 , ale do wacha wanna do man! .
Och głuptasku nadal nie rozumiesz abstrakcyjnych pojęć. To, że masz 10 paluszków i do tylu możesz na nich policzyć, nie znaczy, że jest tylko tyle liczb. 10 jest Maxem dla Ciebie, bo Ty czujesz się ograniczony przez tę skalę. ;) Na szczęście z abstrakcyjnymi ocenami zawsze można zrobić tak, że można dać +1. Świat się od tego nie wali. :)
No to proszę powiedz mi jak ocenisz dziewczynę ładniejszą od 10? Powiedzmy, że znałeś całe życie dwie 10-ideały a tu nagle poznałeś jeszcze lepszą. Wg Ciebie to również powinna być 10. Ale w takim razie jak po ocenie poznać, że jest ładniejsza, skoro dajesz jej taką samą ocenę jak tym brzydszym? ;)
Powiedz mi zatem tepa dzido czemu majac whateva taniec z gwiazdami , konkurs slam dunkow , cokolwiek sa maksymalnie mozliwe oceny . Jesli nie wiesz to Ci powiem, zeby tak ulomni ludzie jak Ty nie dawali 11 czy 12 bo to nie ma sensu najmniejszego . Tak, jesli maksymalna ocena jest 6 w szkole czemu 7 czy 8 nie dostaja geniusze? Bo nie ma takiej opcji , Ale brnij w to dalej i ocen na film webie na 11 , oj nie da sie ups :) w Twojej ograniczonej glowie ma 11 super, 2 sezon 12 dostanie bo bedzie lepszy hahah ubaw :) I tak idac dalej skala zrobi CI sie do 20 , idzmy dalej do 1405/10 HAHHA . No geniusz. Wracajac do przykladu dziewczyn ,tak moga miec razem 10 ale jedna jest ladniejsza . Mozesz ocenic na 10 siedem fimow ale jeden jest Twoim ulubionym , nie musiz dawac mu 11 zeby byl lepszy . Wiem ze to walka z wiatrakami ale bede dalej walczyl :D Paru znajomych juz przekonalem . Chcialem byc kulturalny ale wybacz nie umiem . buziaczki.
Ohoho ależ się rozbrykałeś. :D Ale abstrahujmy od marnych inwektyw. Powiedz mi co Ci skala ocen w takim razie? Niech wszystkie dziewczyny/filmy mają 10 a Ty będziesz wiedział które fajniejsze a które wręcz przeciwnie. Skoro różnice w jakości nie są odzwierciedlone ocenami to oceny są niepotrzebne, bo nie pełnią swojej podstawowej funkcji. :D
Powód dla którego dałem serialowi jest wyjaśniony w pierwszym poście. ;) Jest to subiektywna, emocjonalna i abstrakcyjna ocena, która ma znaczenie przede wszystkim dla mnie (przecież oficjalną ma 10/10 gwiazdek co jest chyba przez filmweb wyświetlane głuptasku). Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć to spróbuj rzucić liczenie na palcach i przez chwilę pomyśleć abstrakcyjnie. Nigdy na lekcji nie dostałeś najwyższej oceny z plusem (np za kreatywność), której się jednak nie dało wpisać do dziennika? Sytuacja tutaj jest analogiczna. Film dostał oficjalne 10/10, ale by zaznaczyć, że jest lepszy od innych dostał 11. I zobacz jak to ładnie podziałało. Gdybym nie zwrócił uwagi 11tką nigdy nie byłoby tej rozmowy. Serial byłby jednym z tych które dostały tysiące 10-tek. Moja ocena w odróżnieniu od Twoich ocen spełnia swoją podstawową funkcję, wyróżnia jedno dzieło spośród innych. ;)
Powtarzasz sie strasznie . Gluptasek trzeci raz poszlo :D . I po to skala zeby oceniac od 1-10 Dlaczego maja miec wszyscy 10? Dont get it . Jakis z dupy wymysl i brak argumentow . Nie, nie dostalem nigdy 6 +_widocznie, tylko w specjalnych daja plusiki zeby podbudowac ego :D
"Wracajac do przykladu dziewczyn ,tak moga miec razem 10 ale jedna jest ladniejsza ." No ale sam przecież napisałeś, że 10 mają i ta fajniejsza i ta mniej fajna. Czyli ocena nie spełnia swojego głównego zadania. Nie oddziela fajniejszej od mniej fajnej. :) A skoro ocena nie odzwierciedla różnicy to przecież wszystkie mogą mieć taką sam (a Ty i tak będziesz wiedział co fajniejsze). Wcale się nie dziwię, że nie łapiesz. Pewnie nawet nie rozumiesz dlaczego film może mieć ocenę 7,5 skoro można dać tylko 7 albo 8. :D Przecież na tej skali nie ma takiej oceny. :P
Ponosi CIe ciut . Odpowiedzialem na pytanie co by bylo gdyby przyszla ladniejsza od 10 tek . Nie daje wszystkim 10 , w zasadzie 10 punktow dostalaby ode mnie w zyciu moze jedna osoba do tej pory :) . Nie wykluczam jednak ze istanieje ladniejsza ktora tez by dostala 10 , a nie 11 Nie oceniam wszystkiego jak leci czy to Kung Fu Panda czy CApitan America na 10 zeby pozniej dawac 11 czy 15 . Nie trafiasz zupelnie , bardzo bym chcial polowki ale nie ma opcji wiec gram wedlug regul . Wiem ze spiderman wyjmie pajeczyne i wejdzie tam gdzie sie nie da ale u miss my point so so much :) Prosze nie odpisuj juz bo mnie meczysz :)
Spojrzalem ze jestes mega Funem superbohaterow , nie dyskutuje juz zatem . Czego ja oczekuje od osoby ktora ocenia na 10 wszystko co o superbohaterach :) Wierzysz zapewne ze w prawdziwym zyciu tez istnieja co? Nie dziwi mnie juz 11/10 zupelnie. sorki za strate czasu .
Nie, nie jestem rozrywką. ;) Widzisz, wystarczyło, że chwilę pomyślałeś i już Cię nie dziwi 11/10. Wystarczyło przestać liczyć na palcach i przez moment pomyśleć abstrakcyjnie. ;) Pozdrawiam serdecznie. :)
Serio? To podaj 5 synonimów słowa "palce" i 5 słowa "abstrakcyjny" skoro masz tak bogate słownictwo. :D
Ehhh mi prawiłeś zarzuty a sam nie potrafisz wykazać, że jesteś lepszy (bardziej oczytany). Zajechało trochę hipokryzją ale już czepiać się nie będę. Życzę miłego dnia i mam zadanie na wieczór. Usiądź ze swoimi tabliczkami [1][2][3][4][5][6][7][8][9][10] i zastanów się jak to możliwe, że serial ma ocenę 8,4 skoro Ty nie masz takiej tabliczki. Nie masz ani [11] ani [8,4] to chyba magia. :D
Polecam dobrego specjaliste. Nie trzeba uzywac synonimow zeby nie powtarzac w kolko tych samych zdan, slow . Nie widzisz serio roznicy w sredniej (8,4) a ocenianiem powyzej skali? Wyobraz sobie ze kazdy ocenia jak chce . Jeden na 11/10 drugi milion/10 ( czemu nie ? w koncu to super abstrakcja ) Dalej nie widzisz ze to nie ma sensu, czy poprostu jestes sobie trolikiem i nie masz innych zajec?
No przepraszam, ale jeśli chcę użyć słowa oznaczającego palec to muszę chyba użyć słowa "palec" albo jego synonimu. Przecież nie napiszę "kaloryfer". ;) Tak więc zrozumiałeś w końcu, że liczby o których mówimy nie muszą mieć swojej reprezentacji w rzeczywistości, w tych Twoich tabliczkach. W końcu malutki krok do przodu. ;) To teraz zastanów się proszę, co trzeba było zrobić, aby uzyskać średnią 8.4. Tak, właśnie, wykonać działanie matematyczne. Zsumować oceny i podzielić przez liczbę ocen. Widzisz już więc chyba, że oceny to nie są tabliczki z numerkami, które są stałe i nietykalne. Skoro można wykonywać na nich działania matematyczne to ja pozwoliłem sobie zrobić bardzo proste działanie 10+1 (jeśli brakuje Ci palców u rąk możesz skorzystać z tych u nóg), by pokazać, że mam do serialu większy sentyment niż do wszystkich seriali, o których myślę jak o 10-tkach. Jeśli nie potrafisz tego zrozumieć to przykre, ale być może kiedyś zrozumiesz, tak jak zrozumiałeś, że nie wszystko da się pokazać za pomocą tabliczki z liczbą. ;)
szosty raz o palcach . Ubogie Twe slownictwo, skoro ciagle o tych palcach jedziesz. Moze mam liczydla na stole. oceniam FIlm na 10+ 29 , w ten sposob kazdy moze oceniac film na ile chce i skala , rankingi nie maja sensu . Nie pojmiesz tego nigdy , wiec juz nie dyskutuje. Have a nice day Troli . Uprzedzam ze juz nic nie odpowiem wiec oszczedz sobie . EOT.
Brawo właśnie odkryłeś Amerykę głuptasku. "Każdy może oceniać film na ile chce". Skala, rankingi są dla idiotów, którzy się nimi sugerują. Serio uważasz, że każdy film mający średnią powyżej 8.0 jest bardzo dobry a nie ma bardzo dobrego poniżej tej średniej? "Skala i rankingi nie mają sensu" tak właśnie jest, gdyż, wielu ludziom podoba się co innego i tworzenie z średniej ocen oraz układanie jej w listę, która nie pasuje do nikogo konkretnego to debilizm. Jeśli chcesz go bronić to Twoja sprawa. Możesz nawet wmawiać ludziom, że Twoje ulubione filmy pokrywają się kolejnością z TOP100 Filmwebu, bo przecież tak wielkie znaczenie ma ten ranking stworzony w skali 1-10. ;) You made my day. ;D Pozdrawiam cieplutko!
jak ze sciana rozmowa. Mam swoj mozg umiem ocenic co mi sie bedzie podobalo co nie. Wymyslasz jakies glupoty i probujesz mi to wcisnac. Nie kumasz zupelnie istoty problemu . Dokladnie przez takich retardow, ktorzy daja 10 wszystkiemu o superbohaterach jak leci te rankingi sa jakie sa ,nie sugeruje sie nimi , natomiast moimi ocenami sugeruja sie moi znajomi i w druga strone. Mam jakis film i widze ze znajomi ktorych gust cenie daja 5 , 7 czy 2 pkt i wiem czy film mi sie spodoba czy nie. Ciezkie musisz miec zycie .
No i głuptasek, któremu skończyły się już dawno argumenty i który miał już nie pisać chwali się, że umie liczyć do pięciu. Brawo, jestem z Ciebie dumny. Wiem, że dasz radę doliczyć do 10 więc dodam jeszcze głuptasek, głuptasek, głuptasek, głuptasek. ;)