Czy tylko ja mam wrażenie, że tworzenie alternatywnego świata, gdzie jonaszem historia ma być Kobieta (Marta Nielsen) jest pokłosiem akcji me too i polityki społecznej netflixa ?
Mam nadzieję że nie będzie to bardzo wyraźne i nie przyćmi całokształu serialu, który jest świetny w odbiorze
Można tak pomyśleć, jednak wydaje mi się, że chodzi po prostu o przejęcie roli Jonasa, który w równoległym świecie nie istnieje (najprawdopodobniej jest to właśnie ta rzeczywistość, o której mówiła stara Claudia). Martha jest Jonasowi najbliższa (poza ojcem), ich uczucie w znacznej mierze napędza fabułę, stąd pewnie wybór tej postaci.
Ten serial za bardzo nie przejmuje sie roznymi metoo czy blm.
Serial sklada sie z samych bialych aktorow, jest kompletnie apolityczny i chwala tworca za to. Serial to jest zbyt dokladnie utkana koronka, by miec miejsce na takie kwestie. Martha jako Ewa to akurat bardzo pasujaca do serialu koncepcja.