Dark
powrót do forum 3 sezonu

Po świetym 1 i 2 sezonie bardzo czekałam na 3 i niestety mocno się zawiodłam. Fabuła strasznie się ciągnie, te same dialogi w kółko, miałam wrażenie, że oglądam ciągle ten sam odcinek w kilku wersjach. Niepotrzebnie komplikacje chyba dla samego stworzenia komplikacji, żeby nie wyszło, że jest mniej ambitny niż poprzednie 2 sezony :/ W pewnym momencie zaczęło mnie to męczyć i chciałam już tylko dotrwać do ostatniego odcinka, żeby zobaczyć wyjaśnienie. Końcówka też mało satysfakcjonująca :/

ocenił(a) serial na 8
lovebug

@lovebug Klaudia nie była częścią supła - To samo można wywnioskować z jej rozmowy z Tronte nad grobem Reginy - uważa że Regina będzie żyć w oryginalnym świecie bo nie jest częścią supła (a Tronte nie jest jej ojcem).

TL:DR prawdopodobnie Klaudia nie była związana regułami tych 2ch "fałszywych" światów bo nie była uwikłana w suple wydarzeń - to znaczy, że nie była ich częścią a tylko obserwowała. Natomiast jak tylko to odkryła (są migawki kiedy to nastąpiło) to od tego momentu upewniała się że wszystko się dzieje tak samo - czyli niczego nie powodowała (nie była początkowym powodem) ale pojawiała się w różnych momentach historii aby nakierować/dać wskazówkę (czyli żeby bardziej namotać w głowach Adamowi i Ewie).

A wracając jeszcze do tej teorii że Claudia jest z 3ciego świata - jest to prawdopodobne, jeżeli jako jedna z niewielu nie była związana w suple to musiał być jakiś powód. Teraz jeszcze raz obejrzałem ten fragment i dziwi mnie że cały czas mówi "Twój świat, Wasze światy" a ani razu nie mówi "mój świat, nasze światy" (Ihre Welten zamiast Unsere Welten).
Więc zarówno Claudia jak i Regina żyją w oryginalnym świecie (może z ojcem Reginy? :) ) - zwróć uwagę na zdjęcie rodziny Claudii w ostatnich scenach.

ocenił(a) serial na 10
miroll

Dalej mam z tym tłumaczeniem problem natury logicznej, bo w istocie Klaudia nie jest częścią słupła, ale jest częścią pętli, a pętlą rządzi zasada determinizmu. Zauważ, że chciała zapobiec śmierci ojca, a do niej doprowadza. Zatem nawet ona nie jest w stanie zmienić tego, co już się wydarzyło. Nie zrozum mnie źle, sama chciałabym dać się przekonać, bo uwielbiam serial i chciałabym wiedzieć, że wszystko jest logiczne.

ocenił(a) serial na 8
lovebug

To może bardziej tutaj chodzi o początek/koniec pętli. Jak rozumiem, pętla została stworzona razem z tymi dwoma nowymi światami. Więc jak mówię "początek pętli" to nie mam na myśli fizycznego początku sznurka a moment w czasoprzestrzeni kiedy zaczęła ona obowiązywać - i zauważ, że dla każdej postaci jest on inny. Dla Claudii mógł nastąpić już po śmierci (zabójstwie) ojca.

Claudia mówiła, że ponad lat próbowała dochodzić co i dlaczego - a co robiła wcześniej? No właśnie - nieświadomie uczestniczyła w pętli. Moment w którym dostała olśnienia jest tylko zasugerowany przez retrospekcje w migawkach (już miała siwe włosy).
Czyli główna różnica między Adamem Ewą a Claudią jest taka, że dwoje pierwsi próbowali manipulować (każdy na swój sposób) pętlą a Claudia po prostu obserwowała jak gdyby z zewnątrz zapisując wnioski.Stąd zauważ wyraźne graficzne rozróżnienie (inna aktorka, kolor włosów) między Claudią "nieświadomą" a Claudią "świadomą".

Wydaje mi się, że o ile serial miał widzowi pokazać determinizm w czasoprzestrzeni o tyle nie zamyka furtki jeżeli chodzi o możliwości zerwania pętli/supła. Tak - nasi bohaterowie są uwięzieni w suple i zdarzenia zataczają koło, natomiast nie uważamy, że tak musi być zawsze. Chyba w którymś odcinku narrator mówił, że mimo wszystko są pewne zdarzenia które deformują pętle.
Claudia poszła dalej - skoro jest metafizyczny początek pętli/supła/nowego świata w czasoprzestrzeni - to musi też być sposób żeby nastąpił ich koniec.

ocenił(a) serial na 10
lovebug

Myślę, że to wygląda inaczej. Pętla istnieje dlatego, że jest sztucznie utrzymywana przez pewnych bohaterów, przez innych zaś nieświadomie (patrz Urlich i Katharina, nawet sama Claudia). Stwierdzenie, że wszystko musi być tak samo jest stwierdzeniem ogólnym, że pewne rzeczy muszą się wydarzyć w pewien sposób, ale to nie znaczy, że absolutnie każdy detal jest w pętli ważny - wielokrotnie w trakcie oglądania zastanawiałam się, jak ci wszyscy bohaterowie pamiętali, co powiedzieć swoim młodszym wersjom czy innym ludziom, myślę, że to im samoczynnie wychodziło i nie zawsze było identyczne co do słowa.
Dla mnie zachowanie Claudii było dosyć jasne - musiała zachować pętlę, by doprowadzić Adama do ostatniego miejsca, które było zdeterminowane w pętli (dlaczego wydaje mi się, że Noah tuż przed śmiercią wspomniał, że rozmawiał z odmienioną starszą wersją siebie?). Gdyby nie próba samobójstwa Jonasa (chyba dodana przez autorów, bo kto nie zastanawiał się przez dwa sezony, dlaczego po prostu się nie zabije; to, że przeżył, jest dla mnie bardziej przypadkiem wytlumaczonym wiarą niż prawem fizyki), to powiedziałabym, że pętla "w perspektywie" dwuwymiarowej w "perspektywie" trojwymiarowej (widzianej z boku) jest czymś na kształt spirali, dlatego też próba wyjścia ze świata została podjęta tylko raz.

ocenił(a) serial na 9
tentego

Kwestia tego, że żadne zmiany w obrębie pętli nie zachodzą jest jasna. Jak napisał @miroll zostało to wielokrotnie wyjaśnione w serialu.
I tak, pętle od razu powstają kompletne, a na dodatek nadpisują przeszłość.

Natomiast pomieszałeś dwie rzeczy, odnośnie namnażania osób:
- jedna rzecz to wiele egzemplarzy tej samej osoby podróżującej w czasie
- inna rzecz to kopie danej osoby pochodzące z różnych światów alternatywnych
Gdyby przyjąć teorię Everetta o światach równoległych to powinno być ich więcej niż dwa, bo samych Jonasów mamy trzech (Jonas 1 - od pierwszego sezonu, ratuje go Alternatywna Marta, on poczyna Osobliwość i ginie; Jonas 2 - przed Apokalipsą chowa się, pozostaje w swoim świecie, zostaje Adult Jonasem a potem Adamem; Jonas 3 - ratuje go Adam, potem z inną wersją Marty przechodzą do Świata Oryginalnego i rozwiązują sprawę) - przy czym są to wszystko wersje pochodzące ze świata Adama, bo w świecie Ewy Jonasa nie było (dziwne, nie? Jest jedyną osobą, która tam nie zaistniała). A skoro nowy świat powstaje (wg. Everetta) gdy zostaje podjęta decyzja, to powinny być trzy światy pochodzące od trzech decyzji Jonasa. Chyba ze one powstają, ale żeby nie komplikować nie pokazano nam ich, bo to by oznaczało namnożenie wszystkich postaci, a pętla może dotyczyć tylko dwóch światów.

@miroll Natomiast Claudia nie pochodzi z żadnego 3 Świata, są tylko dwie jej wersje:z e Świata Adama i Świata Ewy.

ocenił(a) serial na 10
IjonTihy

W świecie oryginalnym również jest Claudia - jako jedna z niewielu bohaterów serialu, nie urodziła się z paradoksu.

ocenił(a) serial na 9
sarenka

Tak, w świecie oryginalnym jest kilak osób, które nie pochodzą z Paradoksu, i Claudia jest jedną z nich. Ale ta Claudia która jest pokazywana w serialu, która podróżuje w czasie i rozwiązuje sprawę, nie pochodzi ze świata oryginalnego tylko ze Świata Adama.

ocenił(a) serial na 8
IjonTihy

Niczego nie namieszałem. Postawiłem taką teorię, bo jest możliwa, tylko że serial został niejako urwany - gdyby pokazał wędrówki Jonasa krok po kroku, do czasu aż staje się Adamem, scen w których się "dublują" zapewne można byłoby wymyślić więcej, a to dlatego że możliwości podróżowania było więcej. Na początku był to tylko portal otwierający cię raz na 33 lata, potem doszedł wehikuł, a potem kule, które tak naprawdę działały nie wiadomo jak, bo przenosiły między światami, ale też w czasie i nie wiadomo o ile.

tentego

A ktoś może wie, skąd się w jaskini wzięły drzwiczki Sic mundus w oryginalnym świecie?

ocenił(a) serial na 9
Tohver

W oryginalnym świecie (w którym Tanhaus stracił syna) nie było drzwiczek, one powstały w światach Jonasa i Marty za pośrednictwem tych ich "organizacji" (sic mundus i ta druga od Marty, której nazwy nie pamiętam). W świecie Jonasa mamy to bezpośrednio pokazane, a w świecie Marty możemy się domyślać, że wyglądało to analogicznie skoro "ich" drzwi miały "ich" napis.

Urdlen

Hmm, wydawało mi się, że jest taka scena, w której Jonas i Martha czekają na pierwsze otwarcie przejścia, to się dzieje w którym świecie? Wydaje mi się, że w zerowym, bo czekają aż Tanhaus uruchomi maszynę. Wchodzą do jaskini, otwierają drzwiczki i dochodzą do ślepego zakończenia, po czym czekają. To o te drzwiczki mi chodzi:)

ocenił(a) serial na 8
Tohver

W momencie gdy Tannhaus uruchamia maszynę, świat zero dzieli się na dwa światy równoległe, w których te drzwi istnieją.

tentego

Ale drzwi już są przed uruchomieniem maszyny. Jonas i Martha czekają na uruchomienie maszyny po otwarciu drzwi. Wiec drzwi już musiały być przed uruchomieniem

ocenił(a) serial na 8
Tohver

Nie pamiętam już, wydawało mi się że był tunel bez drzwi, ale w filmie jest więcej takich rzeczy. Ktoś pytał np o co chodziło z testami na dzieciach. Wiadomo że próbowali zbudować wehikuł, ale po co jeżeli w 86 były już drzwi - brata Urlicha zabili przecież już po tym jak przejście działało, bo przerzucili go do przyszłości.

ocenił(a) serial na 10
Tohver

Tam były drzwiczki, ponieważ cały czas byli w świecie sztucznym (chyba Adama), dopiero portal ich wyniósł do świata realnego i pożądanego czasu. Dlatego też znaleźli się w "tunelu światła".

ocenił(a) serial na 9
tentego

Namieszałeś w sensie mylisz dwie całkiem różne rzeczy - wiele egzemplarzy danej osoby będące wynikiem podróży w czasie z wieloma egzemplarzami danej osoby będącymi wynikiem wieloświata.
Jonasów podróżujących w czasie jest kilu i faktycznie mogłoby być ich więcej (gdyby podrównali częściej). Hanna czy Ulrich też występują w dwóch postaciach (młodej i starej) gdy podróżują.
Ale do tego dochodzą kopie Marthy z różnych światów - są cztery, przy czym trzy pochodzą z jednego świata, Jonasów jest trzech alternatywnych i wszyscy trzej są z jednego świata - a zgodnie z teorią Everetta powinna każda kopia dawać własny świat.

Świat A (Świat Adama): Martha zastrzelona, JonasA uratowany przez Marthę2A, zostaje ojcem Anomalii a potem zastrzelony; Marthę2A w ciąży zabija Adam.
Świat B : Martha2B zatrzymana przez Bartosza, rodzi Anomalię, staje się Ewą; JonasB chowa się w piwnicy, potem zostaje Adamem
Świat C: JonasC uratowany przez Adama, potem spotyka Marthę2C i razem kończą pętlę
Świat 2 (Świat Ewy): Jonas tu nie istnieje, Martha2 stąd podróżuje.

Ponieważ tylko światy A i 2 są splątane to twórcy mogli odpuścić pokazywanie całych światów B i C i ograniczyć się tylko do pokazania Jonasa i Marthy. Ale zgodnie z teorią wieloświata istnieć powinny całe te światy, a więc też Hanna B, Hanna C, EgonB, EgonC itd...

ocenił(a) serial na 9
IjonTihy

Jak ja to rozumiem, to nie masz aż tyle światów, a przynajmniej nie zawsze. Są tylko dwa (nie licząc prawdziwego). Jednak w chwili apokalipsy jest coś na kształt superpozycji, z której można wyciągnąć kilka wersji każdej osoby (apokalipsa z prawdziwego świata stworzyła inne światy, a apokalipsy w światach powstałych tworzą tylko nowe kopie różnych osób.

ocenił(a) serial na 8
IjonTihy

Przypomnisz mi jak Marta ratuje Jonasa "z 1 sezonu"? już trochę zapomniałem, a niedawno oglądałem

ocenił(a) serial na 9
kilenka

Nietrudno się zgodzić z Twoją opinią. Serial wizualnie i muzycznie utrzymał wysoki poziom zarówno w sezonie 2 jak i 3, ale fabularnie stał się zbyt męczący. Doceniam staranność i zawiłość fabuły, została ona dobrze przemyślana, ale zapomniano tutaj o bohaterach, ich głębi i motywacji. Byłam zdziwiona jak Jonas i Martha w kółko wierzyli różnym osobom bez większych wątpliwości, jak Martha podąża mimo wszystko za Jonasem gdy domyśla się do czego on ostatecznie dąży, a przecież jej "inna" wersja usilnie starała się o to by właśnie wszyscy przeżyli. Średnio to wyszło wiarygodnie. Zbyt dużo też komplikacji typu matka matki, a wyjawienie kim naprawdę byli rodzice Charlotte w 2 sezonie to już było dla mnie za dużo. I po co ten wątek z synem Adama i Ewy? Niczego się o nim nie dowiedzieliśmy. Czuję duży niedosyt po finale. Niby piękny i wzruszający, a zarazem wkurzający. Najlepszy dla mnie był 1 sezon.

ocenił(a) serial na 9
LadyDark

Właśnie, twórcy zatracili ten klimat z 1. sezonu. Doszło wiele niepotrzebnych elementów.

ocenił(a) serial na 8
LadyDark

Syn Adama i Ewy jest pokazany wielokrotnie przez cały 3ci sezon :). W 3 osobach wręcz, trudno go pominąć :)

ocenił(a) serial na 8
LadyDark

Też się niestety, muszę przyłączyć do waszych opinii. Jak wspominałaś realizacyjnie, serial nie zmiennie przez trzy sezony stoi cały czas na wysokim poziomie, jednak fabularnie...już drugi sezon, gdy zaczęto w podróżowanie w czasie wciągać praktycznie wszystkie postacie, zaczął wprowadzać chaos i odzierać serial z klimatu tajemnicy i mistycyzmu jaki zbudował w pierwszej serii. Trzeci sezon dodający multiversum, tak jak się obawiałam wprowadza jeszcze większe "fikołki", każdy odcinek wpada w groteskowy schemat gdzie nagle pojawia się x postać z innej linii czasowej/świata której dwójka głównych postaci musi zaufać, po czym pojawia się postać y, która obwieszcza, że zostali oszukani przez x i muszą jej zaufać i tak w kółko. Do tego posługiwanie się enigmatycznymi, powtarzanymi jak mantra tymi samymi kwestiami o łączeniu się i powtarzaniu się wszystkiego, zaczynało w pewnym momencie być nużące i zaczęło zakrawać o jakąś autoparodię. Po czym koniec końców, całe zawiłe drzewo genealogiczne i kto jest kim, w finale tak naprawdę traci znaczenie. Oczywiście serial w sam sobie pomimo tego zagmatwania nadal jest dobry, porusza ciekawe zagadnienia, jest filozoficzny, ale imo trochę twórcy wpadli tu w pułapkę opowieści sf, gdzie jak się przegnie, to zaczyna robić się głupawo.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

Zgadzam się w całości... prawie, bo wg mnie trzeci sezon zepsuł wszystko i daleko mu było zwłaszcza do sezonu pierwszego. Tak jak piszesz, twórcy chyba sami się pogubili w tej wielowątkowości i wymyślili najgłupsze z możliwych rozwiązań. Całe rozkminianie kto jest kim, czyli esencja pierwszych dwóch sezonów, nagle straciło sens. Sama "wojna" między Adamem i Ewą też nie była jakaś przekonywująca. Ja bynajmniej nie rozumiem po co oni ze sobą walczyli, jeżeli ich życie po apokalipsie sprowadzało się tylko do tej walki i do pilnowania chronologii zdarzeń.

ocenił(a) serial na 10
tentego

Po co ze sobą walczyli? Przez pierwsze dwa sezony wydawało się, że mamy do czynienia z walką między Adamem a Claudią o to, czy przerwać pętlę czy nie, tymczasem w sezonie 3 okazało się, że była to walka o egzystencję Osobliwości - Adam chciał nie dopuścić do jego istnienia, a tym samym zniszczyć pętlę, by świat, już bez niego "i tego całego gówna" szedł swoim biegiem; natomiast Eva była Matką, która była gotowa raz za razem mordować i wywoływać apokalipsy, byleby jej syn żył. Cały czas była to walka o życie Bezimiennego.

ocenił(a) serial na 9
kilenka

Zgadzam się w 100%

ocenił(a) serial na 9
kilenka

Również się zgadzam, ale to wszystko jest spowodowane tym, że 3 sezon nie ma w sobie już żadnej tajemnicy, która przyciągała tak do telewizorów przy pierwszym i drugim sezonie.

ocenił(a) serial na 7
kilenka

Zgadzam się 3 sezon na ktory bardzo czekałam rozczarował mnie a koniec to już zupełnie porażka

ocenił(a) serial na 7
kilenka

Powiedzmy to wprost - serial zamienił się w nudne, pompatyczne gówno.

ocenił(a) serial na 8
Statler

nie, nadal jest świetny. Prawdopodobny jeden z lepszych - jeżeli nie najlepszy - w tej tematyce. 8 lub 9 na 10 to świetna ocena :).

ocenił(a) serial na 9
miroll

Miroll zdecydowanie się zgadzam, serial jest rewelacyjny pod każdym względem. Dziękuję też za wypowiedzi "mądrzejszych", wiele mi się poukladalo w głowie dzięki Wam:) Mam pytanie odnośnie ostatniej sceny trzeciego sezonu, a raczej zastanawiam się jak ją zinterpretowaliście? Mam tu na myśli motyw Hannah, będącej w ciąży. Mówi, że dziecko nazwie "Jonas " - czy chodzi tu po prostu o swojego rodzaju klamrę kompozycyjną czy jest w tym jakiś głębszy sens?

ocenił(a) serial na 8
marta_gesicka

Wydaje mi się, że jest to po prostu 'hołd' złożony przez twórców dla Jonasa czyli głownego bohatera serii - który, jak się okazuję, wcale nie powinien był istnieć :).

marta_gesicka

To żart w wykonaniu twórców być może na zlecenie menadżerów Netflix - się teraz zastanawiajcie czy nie zrobimy 4 sezonu?
Poza tym co za bzdura, żeby kobieta prawie 50 letnia zachodziła chyba pierwszy raz w ciążę? (nie jest powiedziane, że ma już dzieci, no i dwie kolejne 50 latki przy stole wygląda, że singielki i dla dodania smaku jakiś związek lgbt)
taka moda lansowana przez Netflix?

kilenka

Oj, tak bardzo się zgadzam. Zostały mi dwa odcinki do końca, a jestem już tak znudzona fabułą, że nawet mi się nie chcę ich oglądać. To jednak spore rozczarowanie po dwóch wciągających sezonach. A już najbardziej wkurzające jest właśnie powtarzanie tych samych kwestii. Gdybym miała pić za każdym razem jak pada słowo "apokalipsa", to by mi wątroba nie wytrzymała.

ocenił(a) serial na 5
Luneek

Albo "początek jest końcem,a koniec początkiem" Też na 2-3 odcinki przed końcem miałem juz sobie dać spokój

ocenił(a) serial na 10
Luneek

Fakt, wiele zdań jest powtarzanych w kółko, niekoniecznie były potrzebne, aczkolwiek wiele ma sens symboliczny, jako ukazanie ciągle toczącego się koła, a także lustrzanego odbicia światów, takie "Zobacz, choć wszystko jest inne, to jest takie samo". A Apokalipsa była przez Adama, Eve i Klaudię wykorzystywana jako powód do działania dla innych bohaterów, tak samo jak "musisz zapobiec tej śmierci, wszystko naprawić", podczas gdy ich motywacje były zupełnie inne.

ocenił(a) serial na 5
kilenka

Miałem identyczne odczucia.Po obejrzeniu dwóch sezonów myślałem nad oceną serialu między 7 a 8. Po 3-cim niestety za całość wystawiłem 5,bo ostani sezon był taki na ocenę 2-3.

kilenka

Myślę, że efekt czekania na konkluzję, o której było wiadomo od początku (że to ostatni sezon będzie) wzbudził u fanów duże oczekiwania. Ja nudziłem się przez pierwsze dwa odcinki. Wcale nie byłem zainteresowany światem Marty ani poznawaniem losów alternatywnych bohaterów. Zgrabnie wyjaśnili niewiadome odnośnie powiązań bohaterów i genezy ich narodzin. Takie zakończenie było nieuniknione. Fenomenem tego serialu jest fakt, że będzie budził emocje jeszcze wiele lat od emisji - ludzie oglądają sezony po kilka razy, analizują szczegóły i rozwiązują zagadki ukryte w szczegółach. ;)

kilenka

Moim zdaniem to było świetne, oglądałem jak zahipnotyzowany - wszystko układało się jak elementy układanki spadające na swoje miejsce, a finisz był niesamowicie satysfakcjonujący.

kilenka

Czy ktoś mi wytłumaczy, co chodziło z tym mordowaniem dzieci i wysyłaniem ciał w przyszłość ? W sensie jaki był motyw i powód tego wypalania oczu, uszkodzania przewodów słuchowych itp?

ocenił(a) serial na 10
JWalker

Nie, ponieważ tego nie wyjaśniono. Tak samo jak tego, po co właściwie Noah kazał Bartoszowi latać w tę i nazad z walizką z wehikułem czasu, w jakie czasy się udawał i co tam robił (a trwało to przecież ponad pół roku).
Nie tylko zresztą to, takich urwanych bądź niedopowiedzianych wątków jest więcej, chociaż ten z mordowaniem dzieci w imię niejasnego eksperymentu jest najważniejszy.

Zasadniczo większość rzeczy w serialu została wyjaśniona, niektóre są naprawdę fajnie domknięte, jak śmierć Kathariny rozwiązująca jednocześnie zagadkę jak nad wodą znalazł się medalion i skąd wzięła się legenda o topielicy w jeziorze. Ale chyba sami twórcy w ostatnim sezonie pogubili się w mnogości tego, co stworzyli.

ocenił(a) serial na 7
kilenka

Ten serial to telenowela w klimatach sci-fi okraszona klimatycznymi zdjęciami i muzyką. Pierwszy sezon był zagadkowy, fajnie budował napięcie. Dwa kolejne to już kręcenie psa w kółko za własnym ogonem - budżetowe i napompowane patosem. Spokojnie Dark mógłby być grany na deskach teatru, bo w sumie akcji...nie ma. Finalnie mi się podobał, ale ze względu na sentyment do pierwszej części i bohaterów.

ocenił(a) serial na 7
kilenka

W punkt! 100%. Wynudziłem się strasznie na 3 sezonie.

ocenił(a) serial na 7
kilenka

Skoro serial męczył to warto obniżyć ocenę... 9 to chyba za dużo...

ocenił(a) serial na 8
kilenka

Lepiej bym tego nie napisał. Świetne podsumowanie. Serial jest mega ale ostatni sezon za długi i dużo niepotrzebnych wątków

ocenił(a) serial na 8
kilenka

fakt 3kę przekombinowali, można było ją spokojnie zmieścić w 4 odcinkach. Jedynie ostatni odcinek trochę to ratuje. Gdyby nie 3 sezon, dałbym 8 (min 7), a po 3 sezonie daje 7 (nie mniej niż 6). Zawsze mam problem z ustaleniem oceny . Zawsze +/- 1 :) Za dużo gadania ...W ogóle tak naprawdę nie wiem po kiego zaczęli ukazywać tę czarną materię , te wynalazki jak u Tesli, które nie wiem w jaki sposób w ogóle były połączone ;) chyba bezprzewodowo. Panel sterowania jak ze średniowiecza :P Wystarczyło zostawić tę skałę i opowieść że w związku z nielegalnymi działaniami w elektrowni (odpady, awarie) powstala tam jakaś wyrwa w czasie i skupić się na ciekawej fabule... i by stykło :) po co te pierdoły dodatkowe. Przekombinowali. Dlatego nadal uważam, że wzorcowym filmem, choć w innym klimacie jest Powrót do Przyszłości ALE TYLKO 1 CZĘŚĆ. . Dobry pomysł, lekka fabuła, nieprzekombinowane, logicznie, w miarę konsekwentnie , z dobrą muzą. Kino familijne. Jeżeli robić coś co wymaga większego główkowania, też nie powinno się przesadzać. Wiem ze tu chodzi o kasę, ale myślę, że wiele seriali z połową odcinków (czyli nieporciągana fabułą z nadmiernym gadaniem) zarobiły by więcej kasy ze względu na lepsze opinie

kilenka

Zgadzam się z Tobą w 100%. Trzeci sezon był tak beznadziejny, że żałuję, iż straciłam czas na oglądanie wszystkich :(

ocenił(a) serial na 7
kilenka

Pomimo że motyw z 1888 rokiem był świetny, to jednak było takm tego za mało, a cały sezon był ogólnie męczący, z trudem dotrwałem do końca. 1 i 2 sezon był świetny a trzeci to już przekombinowanie. Może gdyby więcej akcji było w epoce rewolucjj przemysłowej byłoby ciekawiej, no ale będziemy mieli nowy serial od twórców Dark w tej epoce więc miejmy nadzieje że spełni oczekiwania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones