Nareszcie znalazł się ktoś, kto nie lubi Hanny. Chwała Bogu.
Ja z nią mam taki problem, że tak jak co do Rity, Lumen czy Lili(?) jako osobnej postaci mam pewne zastrzeżenia, ale z Dexterem oglądało się je świetnie, o tyle Hannah z osobna miała potencjał, ale po tej scenie seksu 7x06 i dalszych jej scenach z Dexem została po prostu zrujnowana. A sam ich związek to jakaś karykatuła miłości. On zabija jej ojca, ona otruwa jego siostrę, no ludzie kochani. W ogóle w ich scenach nie ma "tego czegoś", mam wrażenie, że są razem "od niechcenia". Już więcej chemii jest między nim a Debrą.

Też jej nie trawię. Przez większość czasu wygląda jak śnięta ryba. Tyle że ma buźkę aniołka ;D Nie wiem czemu ludzie ją tak uwielbiają, jak dla mnie bardzo nudna i irytująca postać, szczególnie jako 'dziewczyna' Dextera. No ale ludzkość kocha Hannę, więc powróciła, jakoś trzeba będzie to przeboleć ;>

Podobno wg. Sary Colleton (producentka) od początku była planowana na dwa sezony. A czytajć fora wcale nie odnosze wrażenia że była jakoś szczególnie lubiana.

I ja za Hanką nie przepadam :P Wolałam Ritę. Dex nie był przy niej sobą, to prawda, ale ona dawała mu tą namiastkę normalności, robiła z niego lepszego człowieka, podczas gdy Hannah budziła w nim bezwzględnego mordercę. Ich związek na dłuższą metę nie skończyłby się dobrze. Oboje prędzej czy później poszliby na dno. Związek z Ritą pewnie też nie przetrwałby próby czasu. Dlatego myślę, że tak naprawdę do Dexa nie pasuje żadna z dotychczas poznanych mu kobiet... A może scenarzyści zrobią nam wszystkim psikusa i zeswatają go z nową sąsiadeczką Cassie? :P

Tak jakby nie mógł być sam...

Jak dla mnie idealne rozwiązanie :)

wtedy by zszedł z zasad kodeksu-udawaj zwykłego człowieka

Nie wiem za bardzo do czego pijesz, przecież on przez całe życie udaje zwykłego człowieka. Za dnia - przykładny obywatel, pracownik, ojciec, brat, kolega, kiedyś mąż. A w nocy harcuje :)

chociaż on dawno zszedł z kodeksu-wpuścił Miguela do swojego świata ,nie zabił Arthura gdy miał okazję ,zabił lub jest winny śmierci kilku niewinnych osób .... może na koniec zejdzie na poziom braciszka

Dokładnie. Mnie się wydaje, że to coraz częstsze odstępowanie od zasad kodeksu będzie przyczyną jego końca...

albo Deb go wsypie...czemu on jej jeszcze nie powiedział o Brianie ?

A po co ma jej mówić? Żeby bidulka zaś załamanie nerwowe przeżyła, wiedząc że Dex zabił własnego brata, by ją ratować? Ja bym wolała depresyjnej Debry już nie oglądać :)

może dlatego że dzięki temu by wyszła na prosto emocjonalnie-spójrz na to od tej strony : on zabił jedyną osobę która wiedziała kim jest Dex i go mimo to akceptowała (tak jak Miguel) dla siostry .Brianem dobrze zauważył że Dex to marionetkowy mściciel ale ona zabiła szefową żeby ratować jego.przysługa za przysługę

Chyba jednak tego tak nie rozwiążą, bo w ostatnim odcinku widać, że Debra się już pozbierała. Więc skoro jest już "pozbierana", to po co do tego wracać? Mnie się wydaje, że Debra nigdy się nie dowie. Może się mylę, zobaczymy co nam scenarzyści zaserwują. Ja na pewno nie będę im miała za złe, jeśliby do tego wątku nie wrócili.

Dzięki za dyskusję, obejrzę sobie jeszcze odcinek jakiegoś serialu i idę spać, dobranoc ;)

czekamy do konca ,dobranoc :)

załóżmy że Dex zostanie wsypany przez Deb-gdyby jej powiedział że zabił dla niej brata to jeśli
by się załamała to już trafiłaby do wariatkowa jako mało wiarygodny świadek ,gdzie się pewnie zabije a Dex przerzuci na nią winy za swoje zbrodnie (Trzech morderców:Doakes,Laguerta,Deb.Morgan)

No co ty, Dexter nigdy by nie przerzucił swoich win na Debrę. Nie ma takiej opcji! Za bardzo ją kocha :)

A teraz serio, dobranoc :P

dobranoc ale i tak odpowiem :)
jeśli ona by się zabiła to i tak nawet po poznaniu prawdy policja by to zachowała dla siebie bo była dobrą policjantką a martwemu wszystko jedno jak będą mówić o nim/ej po śmierci

w sumie związki i przyjaźnie Dexa to były nieporozumienia (Miguel ,Lila) ale ma dziecko ,kodeks ,pracę ,dom i to mu do szczęścia potrzeba

Tutaj jak pozwolisz odrobinkę się z tobą nie zgodzę. Nie powinieneś szufladkować definicji szczęścia. Szczęście jest jak gust. Nie powinno się o nim dyskutować. Bo nie dla każdego brak ambicji i celu w życiu to istna oaza szczęścia. I owszem często się nam to próbuje w mediach wmawiać, dodatkowo doprawiając widokiem spadających słupków dzietności. Ale ja apeluję o samodzielne myślenie i nie chodzenie jak bydło utartymi ścieżkami. Jeśli ktoś nie chce dzieci to czemu na siłę mu się to próbuje do głowy wcisnąć? Co więcej on sam potem zaczyna w to wierzyć. Poświęca to co kochał i co chciał robić dla pracy po 10 godzin dziennie i gonienia terminów dla szefa. Dla samochodu, kobiety i potem dziecka. I potem się problemy zaczynają bo się pojawia niejako łańcuch, potocznie zwany obowiązkami rodzinnymi aby nie straszyć przyszłych rodziców.
Każdy ma inną definicję szczęścia nie tylko siedzenie w domu z dziećmi i zajmowanie się ich wychowaniem.

Wiem, że pisałeś o Dexterz

Coś za szybko się wiadomość wysłała.

Wiem, że mówiłeś o Dexterze i jemu takie źycie będzie odpowiadało bo wtapia się w tłum i będzie mógł udawać normalnego człowieka tylko czy właśnie przez to udwanie jest szczęśliwy? Lub mógłby być? Czy raczej właśnie kodeks jest jakimś jego łańcuchem. Ojcowskim łańcuchem co prawda, nakierowanym na jego przetrwanie ale jednak został on mu narzucony. On sam nie wybrał takiej drogi.

on nie jest taki szczęśliwy jak wygląda.od zawsze jest marionetką , ciężkie przeżycia ,brak znajomych wcześniej itd a gdy jest mu naprawdę źle to nawet nie może nikomu sie zwierzyc

powinienem zaznaczyć że to moja opinia ,sorki

Chyba komuś czegoś zazdrość hehe Hannah jest jedną z najlepszych postaci całego serialu ;D I powiedziałbym raczej, że była jednym z najsilniejszych punków 7 sezonu ; D Nie mówiąc już o tym, że jest najciekawszą partnerką dla Dexa, która dużo namieszała w życiu głównego bohatera ;D Nie rozumiem tak żenującego podejścia do tej postaci. Jeśli jesteś kobietą to zrozumiałe, bo kobiety niestety są raczej zazdrosne z natury, jeśli jakaś jest piękna to od razu out .. a jeśli mężczyzną to już sam nie wiem hehe Dla mnie Hannah jest idealna i czekałem na nią od początku 8 sezonu, a umieszczanie tak idiotycznych wątków to po prostu szczyt głupoty... mogłaś/eś wyrazić swoją dziwną opinie w wątku na temat 6 odcinka np .. a nie zakładać nowy temat o tym jaka ta Hannah jest ch**owa za przeproszeniem ;D Dziecinada ..

Najlepszą czy najładniejszą? :P Z tym drugim się zgadzam - jest najładniejszą kobietą w serialu. I jeżeli twierdzisz, że ja, jako kobieta, jej nie lubię tylko dlatego, że jestem zazdrosna o jej urodę, to ja równie dobrze mogę stwierdzić, że ty, jako mężczyzna, lubisz ją tylko dlatego, że Ci się fizycznie podoba :P

Uwierz mi, że potrafię docenić kobiece piękno i nie mam problemu z lubieniem pięknych kobiet. Po prostu Hannah jest dla mnie jakoś mało charyzmatyczna, mało wyrazista, taka jakaś nijaka. Może taka właśnie ma być. Trudno, ja lubię bardziej charyzmatyczne postacie. Nie zrozum mnie źle - nie jest to najgorsza postać w serialu (nie wkurza mnie tak jak Lila czy Miguel), ale na pewno nie nazwałabym ją jedną z najlepszych :)

Co do powielania wątków - masz rację. Przez to robi się niezły śmietnik na forum. Codziennie przynajmniej jedna osoba zakłada wątek w stylu "jaki ten 8 sezon beznadziejny", a co parę dni widzimy nowy wątek z opiniami o poszczególnych sezonach... Dla mnie nie jest problemem przejrzeć kilkadziesiąt ostatnich tematów i podpiąć się pod najbardziej odpowiedni. Dla niektórych widocznie jest to nie do pomyślenia :/

Czy nie jest charyzmatyczna, to już zależy od osoby, która ocenia ;D bo dla niektórych i Patrick Jane z Mentalisty nie będzie charyzmatyczny <haha>, mimo, że jest chyba najbardziej charyzmatycznym bohaterem z jakiegokolwiek serialu ;D Charyzmatyczny, czyli wpływający na innych ludzi.. może na Ciebie Hannah nie ma wpływu, ale na mnie napewno i nie tylko dlatego, że jest piękna.. ale dlatego, że ma w sobie "to coś" .. coś co mnie interesuje, więc dla mnie była to postać charyzmatyczna, wpłynęła na mnie i z ciekawością oglądałem 7 sezon, między innymi dzięki tej postaci ;D A zakładanie takich głupkowatych tematów, tylko dlatego, że komuś coś się nie podoba to już skrajna żenada.. i jeszcze pisanie, że najlepiej ją zabić, usunąć i wgl .. tak jakbym miał tworzyć temat, że Debra powinna zostać uśmiercona, bo mi nie pasuje, czy tam jakaś inna postać.. nie robię tego, bo nie widzę żadnego sensu i zachowuje takie głupie uwagi dla siebie. Szczególnie, że autor nie posługuje się żadnymi konstruktywnymi argumentami. Tyle w temacie. Nie róbcie śmietnika z forum, bo jak każdy miałby wymieniać kto mu nie pasuje to by się serwer załadował ;D

Trafny przykład, bo Patricka Jane'a akurat uwielbiam :P Szczególnie po 5-tym sezonie, który był mega. Tak na marginesie, nie mogę się doczekać 6-tej serii :)

Wg mnie o gustach się nie dyskutuje i tyle. Jakby się wszystkim podobały te same postacie, to by było nudno :P A czasami nieźle się idzie uśmiać, czytając jakie pomysły mają niektórzy na uśmiercenie znienawidzonego przez nich bohatera <lol>

SPOJLER --> Mentalista.

5 sezon niezły.. chociaż zakończenie według mnie spartaczyli, generalnie zrobili z zakończenia dość przeciętny odcinek, a na koniec zaserwowali nam tą listę 7 podejrzanych.. która niestety mnie totalnie rozczarowała ;/ Chciałbym widzieć tam hmm.. Mashburna, Marsa .. jakieś bardziej ciekawe postacie, a nie typowanego przez większość Patridge, jakiegoś grubaska, czy dziadka Stilesa. Dla mnie lista nazbyt oczywista niestety i poczułem się zawiedziony, szczególnie, że prawdopodobnie wśród nich jest Red John naprawdę, ehhh.. no trudno. 3 sezon zmiażdżył pod względem zakończenia, teraz ciężko będzie przebić.. Mam nadzieje, że w 6 sezonie jednak jakoś zaskoczą nas ;D

Zgadza się - zakończenie 3 najlepsze ze wszystkich.

Co do listy to powiem Ci, że połowy to ja tam nawet zbyt nie kojarzę... Chociaż nie, przesadziłam, nie kojarzę tylko 2. Pomimo to, ja obstawiam Heffnera - fajnie by było, jakby się okazało, że to ktoś z CBI się bawi w mordercę. Poza tym Heffner w 5-tym sezonie wyjątkowo dziwnie się zachowywał. Widać było, że coś z nim jest nie tak. W sumie może to właśnie go eliminuje? Sama już nie wiem :P Z kolei Stiles'a wykluczam (za stary), a Partridge'm byłabym nieźle zawiedziona. Gdyby okazało się, że to on jest Red John'em, to mamy powtórkę z Dextera - zabójcą byłby również ktoś z ekipy "forensics".

wyeleminuje ci podejrzanych z listy :
Reede Smith-jest za gruby ,jego sylwetka nie pasuje na RJ i jest zbyt porywczy
Stiles-za stary ,nie kwalifikuje sie jako dzieciak
Bertram-za stary oraz zbyt wysoki jak na RJ i łysy jak kolano
Szeryf : odpada bo jest zbyt stary
Kirkland-Jane podał mu ręke ale po tym jak Lorelei się wygadała o uścisku dłoni

Czyli zostaje właśnie Heffner i Partridge. Z tych dwóch jedynym ciekawym rozwiązaniem byłby dla mnie Heffner. Za drugiego Dextera podziękuję :)

PS. Ładnie zeszliśmy z tematu :P

ale dodatkowym kandydatem jest walter mashburn .Kirkland jest na liscie przez pomyłkę

Oby to nie był żaden spoiler, tylko Twoje przypuszczenia, bo Cię zakatrupię!!! :P

żaden spoiler tylko spostrzeżenie - jeśli Jane zaczął układać listę po tym jak Lorelei zdradziła mu wskazówkę a Kirkland podał mu rękę po rozpoczęcie akcji "lista" więc jest tam przez pomyłkę a Mashburn mi pasuje na RJ

Tą poprzednią wypowiedź napisałeś z taką pewnością, że mnie zmyliło.

No mnie Kirkland tak czy siak nie pasuje. Trochę "za tępy" na RJ mi się wydaje hehe :)

Aż wstyd przyznać, ale Mashburna z serialu kompletnie nie kojarzę... Wyczytałam tylko na forum, że coś z Lisbon kiedyś kręcił, ale musiało to być dawno temu, bo w ogóle tego nie pamiętam... Poza tym twórca serialu zapewnił, że ktoś z obecnej 7-ki jest Red John'em, więc ten cały Mashburn też by odpadał.

ja zawsze jestem pewny siebie . a Kirkland wygląda na inteligentnego .gdybym ja był mentalistą to wskazówka by brzmiała "przybiłeś z nim żółwika " albo " trochę popiliście" .swoją drogą przez 10 lat Patrick podał łapę ponad 2000 osobom a mimo to zawęził ją do 7 osób

"Trochę popiliście", rzeczywiście lepsza wskazówka by to była <lol> Z tym że wtedy na początkowej liście nie znajdowałoby się zbyt wiele nazwisk. Jane typem pijaczyny raczej nie jest :P

dla Jane wskazówka idealna to " oszukałeś go przed morderstwem twojej żony i dziecka "

Hihi rzeczywiście, takich osób było pewnie więcej niż osób, którym podał rękę :) Tylko że wtedy jasnym by było, że Red John zabił rodzinę Jane'a z zemsty. A póki co nie wiemy co tak naprawdę kieruje Red John'em.

zabił rodzinę Patricka za to że go obraził - nazwał go smutną,samotną,nieporadną duszą.ja bym chciał aby RJ nie został zabity ani zamknięty ,tylko Jane po tym jak odkrywa prawdę jedzie do domu RJ z gnatem ,nie widzimi co się dzieje w domu ,słychać strzał a potem widzimy postać w domu która jeździ na wózku.a potem Patrick się pojawia i mówi "pamiętasz jak nazwałem cię smutną,samotną,nieporadną duszą? (zrzuca go z wózka ) widzisz spełniło się

Aaaa rzeczywiście, zapomniałam o tym telewizyjnym show Jane'a.

tylko nie wiem za co pozostałych zabijał...

To jest seryjny zabójca, kogoś musi zabijać. Nie szukałabym tutaj konkretnych powodów.

ja bym szukał tych powodów bo wtedy wiadomo czy można go uznać za całkowicie złego lub dobrego .z
Dexter przykładowo nie jest mordercą tylko uprząta śmieci

Dobrego??? Zabił żonę i dziecko Jane'a. O ile żona teoretycznie mogła mu jakoś podpaść, to zabijać małe dziecko???
Informacja z ostatniej chwili: Dexter jest mordercą :P A to, że przy okazji uprząta śmieci, to jedynie dobrze dla nas (niewinnych).

on nie jest 100% zły .przegięcie bo zabił dziecko ale Panzer zasłużył na taki koniec

Panzer i owszem, ale pozostałe ofiary raczej nie. Dla mnie wystarczy, że ktoś świadomie zabije 1 niewinną osobę i już nie ma zmiłuj. Dobrym bym go w życiu nie nazwała.

jeśli ja miałbym go karać to tylko za rodzinę Patricka i Lorelei

nie wiem dlaczego Dex zabił Miguela i Briana .oboje nie byli święci ale naprawiali świat :
Brian zabijał prostytutki
a Miguel zabił kobietę która dawała wolność przestępcom

i czym oni zasłużyli

O Miguelu nie będę się wypowiadać, bo 3-ci sezon uważam za najgorszy, mało co z niego pamiętam :/
A Brian przecież chciał zabić Debrę. Był dla niej zagrożeniem. Plus miał wiele ofiar na koncie, więc do kodeksu pasował jak ulał.
A poza tym masz coś do prostytutek? Jak chcesz zabijać prostytutki, to zabijaj też osoby korzystające z ich usług, bo są tak samo winne. To tak nawiasem mówiąc :P