Jako, że siedzę cierpliwie i obrzydliwie się nudzę czekając na nowy odcinek Dexa (to już tylko jakieś 3 godziny!) zakładam ten oto temat. Zadaję też jak zwykle to samo pytanie na które już wkrótce wszyscy będą mogli odpowiedzieć:
Jak Wam się podobał przedostatni odcinek Dextera?
Już to pisałem kiedyś - niektórzy chcą aby serial się nie rozwijał... Bez emocjonalny Dexter w każdym sezonie tropiący innego, nowego mrożącego krew w żyłach psychopatę, użerający się ze swoją aseksualną dziewczyną Ritą i siostrą pracującą w obyczajówce.
Nic dodać, nic ująć. Niektórzy chyba nie dorośli do tego serialu i traktują go jak komiks o niezłomnym Dexterze co to raz potnie sobie Ice Truck Killera, raz Trinity i wszystko ma w dupie bo on jest Mroczny Pasażer i zabijać musi.
dexter jest w pierwszej kolejnosci seryjnym morderca, a ma na swoim koncie wiecej morderstw niz wspolczesnie zyjacy seryjni morderdy i wy pajace mowicie cos o uczlowieczeniu takiego "potwora" ? zacznijcie myslec realistycznie, a nie tak jak wam sie wydaje, ze powinno byc.
Jest "potworem" ale mówiąc że jest człowiekiem mam na myśli to że on też popełnia błędy!!
Twoja odpowiedz byla na post killera, ktory twierdzi, ze dexter wszystkiego nie moze miec w dupie i nie moze tylko zabijac, nic tam nie ma o popelnianiu bledow, bo jest czlowiekiem
Aż mnie zaciekawiłeś - jakich współcześnie żyjących seryjnych morderców masz na myśli?
komu się nie podoba - niech nie ogląda.
Myślę jednak, że wszyscy sceptycy z ciekawością czekają co się wydarzy...
zgadzam sie z bandofbroders'em.ludzie co wyscie mysleli ze dexter bedzie genialny w calych 5 sezonach?narzekania ze dexter sie robi słabszy.zgadam sie ale no i tak utzrymuje poziom.porownajcie sobieprisona a lostów-czy dalsze sezony nadawały sie do ogladania?przeciez to byla tragedia.moim zdanem dexter utrzymuje poziom mimo ze nie jest to samo co 1 sezon.a co do odcinka uwazam go za najciekawszy w calym sezonie.koniec sezonu zapowida sie tak samo zaskakujaco jak reszta
Losty gdzies po 3 sezonie upadły totalnie, a w jakims tam 5,czy 6 sezonie (nie wiem ile ich tam w koncu naprodukowali) jeszcze zagrzęźli kilka metrów w mule (z jakimis bredniami o Lockach którrzy umarli ale żyją, ale to nie Locki ale czary-mary-super-bossi, którzy zabili innych czary-mary-super-bossów ... itp... itd).
(a pierwszy i drugi sezon oglądałem chyba po 12 razy, pozostałe - ledwo raz, kończąc w środku któregoś tam - i nie chce nawet wiedzieć jak ten serial zakończono)
Kolejny który po zobaczeniu w pierwszych sezonach LOST wyspy leczącej raka, pełnej mówiących martwych ludzi i latającego dymu przewracającego drzewa spodziewał się realistycznego i naukowo prawidłowego rozwinięcia z zakończeniem. Litości.
No popatrz. Akurat jak na złość jestem wielkim pasjonatem książek sf i fantastyki :)
A czy rozwiązanie zagadek wyspy będzie realistyczne, czy nie - zupełnie było mi obojętne.
Więc jakie wyjaśnienie bardziej pasowałoby wielkiemu pasjonatowi sf skoro to było takie do dupy? Kosmici?
Niektórzy uważają, że serial telewizyjny to nie musi być niekończąca się opowieścią :)
Dla mnie Dex powinien zakończyć się w 2 sezonie - powinien zgodzić się na propozycję Douksa i oddać się w jego ręce (a ostatnia scena gdy idzie na krzesło, lub gdy już na niej siedzi (ale bez pokazania egzekucji). I w ogóle nie pokazując reakcji jego rodziny i przyjaciół. Po prostu -> w jednej scenie otwiera klatkę Douksa, później jakaś mowa kończąca (ale niezbyt wyniosła i kiczowata) z przebitkami na to jak siedzi w areszcie, jak siedzi na sali sądowej itp
:)
(choć happy end dla dextera również akceptowalny).
To tak jak z filmami. Jest sobie np taki "Gladiator" (którego osobiscie nie lubie, ale niech tam, na przykład pasuje).
Niekrótki film z zamkniętym zakończeniem. Koniec historii. Nie ma nic do dodania. Nie ma przez to tównież jednak "Gladiatora II", "Gladiatora III", "Gladiatora IV: Ostatnie starcie", "Gladiatora V:Powrót", "Gladiatora VI: Na podbój kosmosu" itp.
Założę się, że większość nie żałuje potencjalnych marnych sequeli i woli obejrzeć oryginalny film kilka razy więcej.
Sequele dobrych filmów mają to do siebie, że są marne, ale jednocześnie wcale nie trzeba ich oglądać. Z filmami jest inaczej niż z serialami - opowiadają pewną zamkniętą historię (jeśli z założenia nie mają być serią - jak Matrix czy LOTR) i dopiero na fali sukcesu wychodzą słabe sequele (poza nielicznymi wyjątkami). Można obejrzeć je obejrzeć i zapomnieć o kolejnych sequelach.
Seriale natomiast to historia, która z założenia ma trwać długo. Dlatego mamy słabsze i lepsze sezony. Dexter na pewno nie będzie trwać w nieskończoność - widać po oglądalności, że szczyt już ma dawno ze sobą i coraz mniej ludzi chce go oglądać. 6 sezon, ewentualnie 7 zakończą historię i git - 1 rok - 1 sezon, bez większych przerw jak to bywa w przypadku innych obrazów.
Nie wiem czemu się dziwisz. Nikt o zdrowych zmysłach nie wypuści z rąk kury znoszącej złote jaja - można było to przewidzieć już po pierwszych odcinkach 1 sezonu. Kończyć go na drugim? Kiedy przed telewizorami siedziało najwięcej widzów? Nierealne.
Mi się fajnie Dextera ogląda. Nawet przeciętny 3 sezon miło było raz w tygodniu zobaczyć, posłuchać dialogów, ujrzeć bohaterów do których się przyzwyczaiłem. Całkiem go nie spierdolą ;)
A ja uważam, że z serialami jest podobnie (tylko filmy bardziej skopują, przez właśnie czas miedzy powstaniem kolejnych wersji)
Prison Break - 1 sezon mi się podobał. Lost - 1.5 sezonu. The Wire - 1 sezon, Twin Peaks - 1.5 sezon, Oz - 2/3 sezonu, Dexter - 2 sezony, Rodzina Soprano - 1 sezon,
Takie seriale jak Deadwood, Herosi itp - również jako tako dałem rade oglądać jedynie 1 sezon.
Ja się nie dziwię. Chyba dzisiaj w ym temacie nawet napisałem -> Twórcy Dextera zrobili już dobry serial (1 sezon), to teraz z czystym sumieniem mogą zbijać kasę na kolejnych.
No i poza tym - ja zupełnie nie przyzwyczajam się do postaci filmowych i serialowych (w realu również nie, dlatego min tak mi się podobał 1 sezon z bohaterem trochę do mnie podobnym :) )
W 100% popieram, nawet moja siostra to zauważyła przecież od pierwszego sezonu Dexter sporo się zmienił, a zwłaszcza jego działania, podoba mi się to że twórcy próbują go uczłowieczyć nie klepią tego samego schematu cały czas ( szukaj, przygotuj się, zabij) , ja sam mam nadziej że wreszcie ktoś jeszcze będzie wiedział o drugiej stronie Dexa niż tylko Lumen, fajnie by było gdyby była to jego siostra, a w tedy kolejny sezon był by naprawdę ciekawy
A w 12 sezonie Dexter przejdzie na buddyzm ultrawegetacyjny i zostanie wolontariuszem w hospicjum dla kotów.
Chodzi o to, że na początku 5 sezonu scenarzyści mieli do dyspozycji kilka wątków które mogły mocno namieszać w fabule np.
- rodzinka Mitchellów która zna Dextera jako Kyle Butlera
- szukanie Kyle'a Butlera przez FBI
- Dexter podejrzany o zabójstwo Rity
Większość z nich odsunęli na bok. Poza tym czy Dexter rzeczywiście tak mocno przeżywa śmierć Rity? Owszem w pierwszym odcinku było to widać szczególnie w scenie w toalecie. Ale w późniejszych odcinkach już tylko od czasu do czasu wspominał coś o Ricie. Już w 2 odcinku Dex wrócił do zabijania. Na dodatek teraz zdarza mu się popełniać gorsze błędy niż przed śmiercią Rity. Tak jakby żadnej lekcji z tego nie wyciągnął.
A jeżeli chodzi o najnowszy odcinek to mi się bardzo podobał. To był chyba najlepszy odcinek 5 sezonu. Oby finałowy był jeszcze lepszy. Było trochę naciąganych elementów ale jednak odcinek trzymał w napięciu.
Swoją drogą mam prośbę, aby osoby które widziały promo następnego odcinka wypowiadały się na jego temat w innym temacie. Bo można popsuć sobie tym oglądanie. :P
No właśnie. Dzięki tym wątkom nawet z optymizmem na 5 sezon patrzyłem. No ale niestety. Nawet ich nie rozwiązano banalnie. Po prosto je olano.
Bardzo podobał mi się sposób przeżywania śmierci Rity - bardzo wiarygodne i niebanalne.
Co do najnowszego odcinku - lepszy wyraźnie niż kilka ostatnich, ale biorąc pod uwagę, że jest to przedostatni w sezonie... słabiutko (zdecydowanie naj mniej mnie rozemocjonował ze wszystkich dotychczasowych przedostatnich odcinków z poprzednich sezonów)
Moja ocena odcinku: 4/10
Po 1 - Dexter przecież pozbierał się po 5 minutach od jej morderstwa. A właściwie po 2 odcinkach, więc nie wiem o co Ci chodzi.
Po 2 - Dexter jest socjopatą, więc nie powinien mieć takich rozterek. Dokładnie tak jak napisałeś - z emocjonalnego punktu widzenia powinien być robotem, tak jak od początku serialu było powiedziane. Wkurza mnie taka niekonsekwencja - z jednej strony jest psychopatą bez uczuć, a z drugiej biegnie ślepo na ratunek wybrance swojego serca.
Po 3 - Akurat w jego wypadku "żona" znaczy tyle co dla mnie znajoma. A przynajmniej z założenia tak jest. Wygląda na to, że to najwyraźniej ty oglądałeś chyba inny serial.
Bardzo dobry odcinek. Ani jednej zbędnej sceny. Cały czas trzyma w napięciu. Nie mogę się doczekać finału:)
pingpong001 czasami myślę, że Ci, którzy tak narzekają chcieliby, aby serial zaczął się tak:
Dexter wychodzi po 5 minutach z domu wraz z Harrisonem widząc martwą Ritę w wannie w kałuży krwi i sobie myśli "Co mnie tam kurwa Rita obchodzi ja mieć mroczny pasażer i zabijać muszę. Jutro wracam do roboty, aby poszukać jakiegoś mordercę na wolności, złapać go i upierdolić go na moim stoliku".
Takie mam odczucia odnośnie tych narzekających :)
o to to to ;) Trafnie ujęte. Co do serialu... no to w ostatnim odcinku będzie fajna akcja.
"Dexter wychodzi po 5 minutach z domu wraz z Harrisonem widząc martwą Ritę w wannie w kałuży krwi i sobie myśli "Co mnie tam kurwa Rita obchodzi ja mieć mroczny pasażer i zabijać muszę. Jutro wracam do roboty, aby poszukać jakiegoś mordercę na wolności, złapać go i upierdolić go na moim stoliku"."
Toż Dex upierdala:) morderców cały czas, hehe.
Co do Rity, to była raczej dla niego osobą przy której miał chwilkę uspokojenia pomiędzy tym upierdalaniem,(jak to ująłeś) niż partner. Taką pokrewną duszą jest raczej właśnie Lumen. Ogólnie sezon nie jest jakiś tragiczny, ale jak zdążył się rozkręcić to został tylko jeden odcinek. Twórcy trochę źle go rozegrali, a z postacią Wellera i śledztwem Quinna spieprzyli po całości, o czym już pisałem kilka postów wyżej. Na takim sezonie 4 siedziałem jak sparaliżowany i obejrzałem go w jeden dzień. Już pierwsze pojawienie się Johna Lightowa dało mi popalić:). No, ale to tylko moje zdanie. Pozdro!
Łagodny i nienarzucający się motyw powrotu Dexa do zabijania. Niby cierpi po Ricie a po chwili zapomina o całęj sytuacji tylko robi się bardziej otwary na swoje naturalne zachowania (chce poznać normalny świat, uczucia ludzi) a przy tym zatraca się w profesji i popełnia błędy... Z jednej strony to smutne że forma Dexa tak spadła, z innej perspektywy dobrze jeśli zmierza to ku ujawnieniu jego sekretów tworząc absolutnie nieliniowy haakter bohatera. Czy ambitnie czy nie do tej pory podziwiam śledzenie psychicznego rozwoju Dexa, czy odbije się to mocno na reszcie seriii okaże się za tydzień....
Ja jestem dyżurnym narzekaczem i - wcale nie.
Tak jak rozpaczał po jej śmierci w 1 odcinku było dla mnie zachwycające.
Poza tym - patrz 1 - 2 sezon.
No ale niech tam - nawet niech dexter będzie zmieniony - nie uzasadnia to nijak luk w scenariuszu, braku choćby minimalnie ciekawych wątków kryminalnych i sprowadzenie pozostałych serialowych postaci do roli kukiełek gdzieś tam bez sensu po ekranie się pałętających :)
W każdym wątku odnośnie odcinków 5 sezony mozna przeczytac narzekania odnośnie tej serii..każdy juz to wie !!
poprzednie były na podstawie książki, ta juz nie więc nie dziwmy się że jest słabsza niżeli sezon pierwszy,drugi,czwarty a nawet trzeci..
wracając do odcinka to był do strawienia ;] dłuższymi momentami trzymał mnie w napięciu..szczególnie gdy Dex znalazł się sam na sam z Liddym w vanie
co do samego ''porwania'' Dexa przez Liddego to wyszło nie najlepiej..Dex przyzwyczaił nas że jest ostrożnym i uważa na każdym kroku tym bardziej że sam miał zamiar upolować więc stary Dexter miałby oczy dookoła głowy i nie skończyłby się tak jak skończył..;] ale dla naszego dobra poradził sobie z Liddym(po obejrzeniu walki z vana i zabicia Liddego przypomniała mi się sytuacja z 3 sezony gdy Dex był uwięziony przez ścinacza drzew i musiał wkazac się nie lada trudem by sobie z nim poradzić)
minusem było zachowanie się Lumen która w sposób bez myślny postąpiła...
co do tego ze Quinn pójdzie do więzienia nie wierze..ktoś inny musiałby odkryc tą krople krwi na jego bucie a raczej gdy wróci on do domu zauważy to i mozliwe ze to by zmył lub coś w tym stylu(nie podejrzewałby wtedy że może to miec związek z Liddym) poza tym nawet jakby ktoś to odkrył to mysle że łatwo by mu się udało z tego wybrnąć...
oczywiście postac Cheasa na +
promo kolejnego odcinka trzyma w napięciu i az nie mogę się doczekac !! ale trzeba przyznac jedno ze w tej serii trajlery są genialne a odcinki średnie..mam nadzieje że tym razem będzie inaczej.
Apropo promo mam wrażenie że ta ostatnia scena z debrą i dexterem nie jest taką na jaka wygląda, jak jest scena na dextera z taką minato widać tam czyjąś łapę obok, a debra stoi obok potem już z dwoma łapami z bronią więc mierzy wg mnie w kogoś innego :P
Na podstawie książki był tylko 1 sezon. Widzę, że moda się zmieniła. Na początku wszyscy marudzą, że 5 seria jest słaba, że nic się nie dzieje, że mnóstwo luk w scenariusza, a teraz wszystko się odwróciło. Teraz modne jest bronienie 5 sezonu i atakowanie wszystkich, którzy mają czelność napisać cokolwiek złego o serialu.
Ja od początku broniłem tej serii i nie jestem wielbicielem "upierdliwego poszukiwania najmniejszego błędu w każdym odcinku". Dextera ogląda mi się cały czas świetnie, zaczynając od boskiego 1 sezonu na bardzo dobrym 5 (który według mnie jest już teraz lepszy od 3 sezonu) kończąc.
Jak dla mnie odcinek naprawdę rewelacja. Tak jak od początku nie byłem przekonany do tej serii, uczucia były skrajnie mieszane, to teraz uważam, że ten odcinek naprawdę wiele nadrobił. Cały czas trzymał w napięciu, brak zbędnych scen, jak na razie najlepszy w całej serii. Nic tylko czekać na ucztę za tydzień... obyśmy się nie zawiedli. Cholernie bym chciał żeby Dexter się wywinął, żeby wyszło mu z Lumen i był spokój, ale jakoś sobie tego nie wyobrażam. Tak jak niektórzy napisali, straciłoby to wszystko na autentyczności w ogromnym stopniu. Nie ma takiej opcji żeby Dex'owi to wszystko przeszło na sucho, jest tyle wątków łączących ich z tym itp... Z jednej strony mam nadzieję, że się mylę, z drugiej nie wyobrażam sobie zwykłego happy endu. Nie chciałbym również żeby Quinna umoczyli... cholera jak to wszystko się skończy? Chyba prześpie ten tydzień, żeby już minął ;) Pozdro DexoManiacy
Cóż, ja czekam na wyjaśnienie zagadki Emily. Ona już nie żyje, ale pewnie Jordan puści parę z ust. Debra na pewno się dowie o Dexterze, ale co z tym zrobi, nie wiadomo. Chociaż po jej minie, gdy dowiedziała się, że Mściciel to trzynastka. wnioskuję, że nie będzie źle. Pozdro.
Eeee... znowu wymienili "aktora" grającego Cody'ego? No to już jest przesada. O ile wymiana po pierwszym sezonie była jeszcze w miarę do przyjęcia, o tyle trzecia osoba, grająca tę samą postać to już przegięcie. :/
Dzieci rosną. Moim zdaniem - lepiej zmienić aktora niż postąpić jak w Lostach - nie zmienić i w efekcie rzrezygnować zupełnie z ciekawej i ważnej postaci, bo taki bysior głupio wyglądał.
Przecież dzieciak grający Codyego w pierwszym sezonie teraz jest pewnie wzrostu Dexa, ma pryszcze i przechodzi mutację.
Ale fakt - znowu ta rodzina. Urwali wątek rodziny Mitchella, urwali wątek odkrycia przez Debrę prawdziwej rodziny Dexa, a nie mogli urwać tej wkurzającej pary. Brak mi słów.
http://25.media.tumblr.com/tumblr_l8lmtaQSSA1qzoaqio1_500.jpg
http://s11.allstarpics.net/images/orig/6/b/6bck53ibtoybbiok.jpg
http://s11.allstarpics.net/images/orig/k/2/k2oo28umrnya2kon.jpg
ogólnie odcinek szału nie robi ale 1 motyw : NIE spocznę póki nie znajdę w internecie KOTA Z CZKAWKĄ I PUSZCZAJĄCEGO BĄKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!! ahahahahahahahaha wczoraj godzina 2 w nocy oglądam dextera i wjeżdża ten kot tak zacząłem się śmiać że ojca obudziłem ahahaha i prawdopodobnie myślę ze to właśnie tego kota Jordan chase będzie torturował ;D
Proszę specjalne przypomnienie :-)
http://www.youtube.com/watch?v=uv2iJUiHIXo
piszecie jak najęci ludzie :D
ja powiem od siebie: odcinek był świetny i promo kolejnego sprawiło, że mam na co czekać przez cały następny tydzień :)
i jeszcze powtórzę to co powtarzam nieraz: mogliby kiedyś dextera złapać i stracić, bo choć jest bohaterem i jest fajny, to jest seryjnym mordercą, była by okazja pokazać spustoszenia jakie sieje zbrodnia w zyciu najbliższych. ale nie zgadzam się, żeby nakryli go już teraz. myślę że deb aresztuje chase'a :)
Jak dla mnie, odcinek jak na ten sezon był niezły. Chociaż jak zwykle w tym sezonie w brak psychologicznej głębi i logiki.
Np. dlaczego Emily pomagała Chase'owi? Scenarzystom nie chciało się męczyć z wymyślaniem wyjaśnień, po prostu zabili kobietę i koniec tematu.
Dalej, Dexter zabił niewinnego człowieka i to nie przez pomyłkę ale świadomie, w dodatku policjanta który go aresztował( co prawda skorumpowanego i wywalonego ze służby ale jednak), Zrobiło to na nim jakieś wrażenie? Nie wiadomo. Może ktoś powiedzieć że to mało ważne ale w poprzednich sezonach było pełno takich psychologicznych szczegółów.
No i super inteligentny Chase, policja nie ma na niego konkretnych dowodów więc chyba żeby ułatwić im pracę zabija Emily, w dodatku zostawia zwłoki i narzędzie zbrodni na miejscu gdzie jest pełno jego odcisków palców. Bardzo sprytne! Trójkowy czy Ice Killer nie wpadliby na taki szczwany plan..:)