PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=331618}

Dexter

2006 - 2013
8,2 204 tys. ocen
8,2 10 1 203574
7,2 26 krytyków
Dexter
powrót do forum serialu Dexter

odcinek dobry ale nie piorunujacy moim zdaniem koncowki poprzednich sezonow bardziej wgniataly w fotel chociaz final zapowiada sie ciekawie co myslicie

dominik3755

eh LaGuerta rządzi!!!!

Viljar

Pierw były podejrzenia co do Louisa,teraz po tym jak wsadził tą dłoń do kartonu z karteczką Dexter Morgan,jestem pewny że on wie kim jest Dex,pytanie skąd wie?.No i w końcu sie szykuje jakiś inteligent na Dextera,może być godnym przeciwnikiem,nieźle się maskuje ;>.

dominik3755

Odcinek 11 potwierdza tylko jedno: ten sezon jest do dupy. Totalnie do dupy. Jedyne nadzieje jakie wiążę to z Louisem. A i tak wszystko pewno wyjdzie w ostatniej scenie tylko, żebyśmy zrobili w gacie w oczekiwaniu na sezon 7.
Cokolwiek się stanie nic nie uratuje tego sezonu. Mogłaby zginąć Debra, Laguerta, Harrison i pół Miami nic nie jest w stanie uratować tego sezonu. Szkoda, bo początek wiele obiecywał po marnym 5 sezonie. Szkoda, że takie smaczki jak Louis i Laguerta pojawiały się tak rzadko. Nawet przewidywany koniec Quinna nie nastąpi. Przeprosił Batistę i się skończyło. Do dupy. Jestem zawiedziony. I nawet nie chce mi się rozpatrywać paradoksu jakim była ostania scena, w której Dexter powinien od razu skakać do wody, ale wolał się poważnie zastanowić. Nie chce mi się myśleć o tym, że skoro piołun był taki zabójczy to lekka dawka powinna zabić. Dexter jednak powąchał trochę i raptem mu krewka z nosa poleciała. A już motyw Deb -> big love <- Dexter to już taka parodia że mogę ten sezon podsumować tylko jednym stwierdzeniem "I don't want to live on this planet anymore!"

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kiciunia100

Myślę ze wątek Deb z Dexterem byłby całkiem ciekawym rozwiązaniem bo co będzie w przyszłym sezonie kolejne zabijanie wrednych typków to już zaczyna być nudne Nie mówię tu o jakimś bezpośrednim romansie Deb+Dex ale o jakimś wprowadzaniu widza w nową sytuację

kiciunia100

A mi się nie podoba, że w wątku o odcinku 11 ktoś pieprzy co było w promo odcinka 12. Czy tak trudno mieć na uwadze to, że ktoś może nie chcieć o tym wiedzieć!!!??

Martin

Dokladnie, takie osoby powinny byc banowane.

Martin

nie pierzę tylko piszę to po pierwsze
po drugie o tym promie było już pisane na stronie numer 1- więc wywnioskowałam że wolno
i wreszcie po trzecie ja tu bardzo rzadko piszę, i nieskromnie dodam, że sensownie, więc już mnie nie pouczaj, bo wystarczy przelecieć kilka tematów, żeby znaleźć gorsze "zbrodnie": analfabetyzm, teorie z dupy, nierozumność prostych faktów jak np. że laska na posterunku mówiła że rzekomo słyszała 2 panów- profesora i Travisa ( wiadomo że rozdwojenie jaźni trzeba jakoś pokazać) itd. itp.

kiciunia100

Nie wnikam czy piszesz często czy gęsto czy rzadko czy w ogóle. To nie jest istotne. Temat jest o odcinku 11. A nie o promo 12. A to że na Ciebie trafiło? Przykro mi. Tak wyszło.

Martin

mój ostatni post do Ciebie
wchodząc na to forum pierwszy z brzegu post ( w tej chwili na samej górze) brzmi : spodziewacie się śmierci Harrisona? NO nie ma bata żeby go nie zauważyć.
Znam osoby, co za cholerę nie chcą znać spoilerów i nie wchodzą na dyskusje o odcinku, fora, żeby się na nie nie nadziać. Nie znaczy to że mówię Tobie co masz robić, bo nie mam takich praw:) chodzi o to, że sam się świadomie narażasz na spoilery co kilka postów, bo zawsze gdzie jest kilkaset postów takowe się trafią kilka razy.
W końcu można uznać, że promo kolejnego odcinka w napisach końcowych, jest jakąś tam częścią składową odcinka- ale to już tak na upartego.

dominik3755

Błędy fabularne robią się już tak rażące, że to przestaje być śmieszne.
Jakiś facet dzwoni na policję, że na łodzi są mordercy i mają trujący gaz. Nikt się nie zainteresował kto to był i skąd wiedział o gazie. Nikt nie odsłuchał nagrania tej rozmowy. Debra z pewnością nie poznałaby głosu brata z który m codziennie po kilka razy gada przez telefon.

ANONYMOUS TIP i tyle.
Dexter niezniszczalny nawdychał się gazu i jedyne co to zrobiło mu się słabo na trzy minuty. Niewiele później był już wystarczająco sprawny żeby uciec z wybuchającej łodzi. Swoją drogą Travis to musi być pokraka, że nie potrafił faceta związać tak, żeby rozplątywanie więzów zajęło mu dłużej niż 20 sekund. Potrafi mordować ludzi, tworzyć jakieś trujące gazy, malować obrazy, uciec przed policją na piechotę ale... no nigdy się nie nauczył robić porządny węzeł.

majinus

bo nasz Dexter to drugie wcielenie Houdiniego albo brat Copperfielda !

majinus

Nie "nawdychał się" tylko był trochę narażony przez bardzo krótki okres czasu, zamknął kobietę z gazem w pokoju przesłuchań - ona się "nawdychała", a do niego dotarło tylko to, co zdążyło się ulotnić w ciągu sekundy albo dwóch zanim Dexter wkroczył i możliwie te niewielkie ilości przedostające się (chociaż widać, że drzwi są bardzo szczelne). Jeśli nawet coś przeszło to i tak szybko się rozrzedziło. Lekarz wyraźnie powiedział, że będą tego konsekwencje w postaci krwawienia z nosa itp., co przydarzyło mu się już wcześniej w domu. Mam wrażenie, że tacy jak ty oglądają zupełnie inne seriale. Czepiaj się ile chcesz, ale postaraj się, żeby to miało jakiekolwiek uzasadnienie, a nikt nie będzie musiał marnować paru minut na wyprowadzanie cię z błędu.

dominik3755

Odcinek niezły ale z tymi zapędami Deb do Dextera to już dla mnie przesada. Wkurza mnie takie szukanie nowego wątku na siłę. Jak dla mnie przegięcie. Jak w pierwszym lepszym serialu - wszędzie muszą wcisnąć miłość, jak nie między przyjaciół to teraz rodzeństwo?? Dla mnie jest to naprawdę słabe i naciągane.

dominik3755

Wątek miłości bratersko-siostrzanej nieco spowalnia akcje, a zarazem wywołuje pewne naturalne obrzydzenie, choć przecież wiemy, że Michael Hall i Jennifer Carpenter ledwo co wzięli rozwód. Może reżyser odcinka chciał im zrobić na złość i kazać całować się przed kamerą? :P

_Tymon_

Może :D Ale tak jak mówisz, ten wątek wywołuje obrzydzenie i rozumie to chyba każdy kto ma rodzeństwo. I nie tylko ;)

_Tymon_

reżyser to ma mało do gadania, producent się liczy bo to on pierwszy czyta scenariusz i decyduje czy władować kasę czy nie a jak wiadomo producentem jest Michael C.Hall

gng4400

Skoro tak to może Hall chciał zrobić na złość byłej i zmusić ją do buziaczka (i jeszcze nie wiemy co będzie w ostatnim odcinku). Kolejny dobry pomysł :D

_Tymon_

Hall raczej ma tam coś do powiedzenia
Może nie od razu na złość, może mają dystans, są profesjonalni i jeśli mieli by zagrać scenę łóżkową ( oby nie:d) to zagrali by i ją

dominik3755

Nie wiem,czy trzecią stronę jeszcze ktoś czyta... Ale powiem. Odcinek jak na ten sezon bardzo dobry, ale mam nadzieję, że nie zepsują całego serialu tragicznym wątkiem miłości D-D. Tak naprawdę najciekawsze jest, co się stanie z tym Louisem, co to jest za psychol. A ugaszenie całego pożaru dwoma ruchami przez Quinna (który wygląda jak kretyn - dosłownie, jak ujemne IQ - z tą tępą miną i potarganymi włosami) to chyba tylko w Miami.

Mikasa08

Jakie obrzydzanie oni są rodzeństwem przyrodnim czyli mogą być ze sobą i nadało by to trochę smaczku temu już nudnawemu serialowi bo co pod koniec odcinka Dexter będzie myślał czym zabić swoją ofiarę tym czy tamtym ogarnijcie się tak narzekacie że nudny tak że nie może być bo przestanę oglądać to tylko serial co z tego ci co mają oglądać to będą oglądać nie ważne czy wątek D+D będzie poprowadzony czy nie czy w następnym sezonie będziemy oglądać dorastającego Harisona który chodzi z ojcem na akcje nie ważne serial ma ma mi załatwić rozrywkę lekką łatwą i przyjemną bez żadnego fanatyzmu

piekielny84

Po pierwsze to nie są rodzeństwem przyrodnim, a po drugie co to za fanatyzm chcieć lub nie chcieć jakiegoś rozwiązania? Właśnie ja też oczekuję przyjemnej rozrywki, dlatego liczę, że Dextera stać jeszcze na świetne momenty, ale zgodne z duchem serialu, a nie takie na zasadzie: "róbmy cokolwiek, byleby się działo". To jest serial opowiadający o seryjnym mordercy-socjopacie, a nie studium relacji międzyludzkich, w którym należy roztrząsać najbardziej zawiłe i dziwaczne interakcje miedzy bohaterami. Ja rozumiem, że bohaterowie musza się rozwijać, ale w tak kontrowersyjny sposób? Oczywiście będę oglądał dalej tak czy tak, co nie mienia faktu, że dla mnie byłby to najgorszy wybór w historii serialu.

buka_power

Są właśnie rodzeństwem przybranym pomyliłem pojęcia tzw. przyszywanym ona nie jest siostrą a on jej bratem p o za tym to całe jego socjopacwo uciekło gdzieś w tym sezonie a myślę że interakcje są tutaj najważniejsze np. Dex zabija i nikt o tym się jeszcze nie dowiedział a zabija 6 sezonów sposób jego ukrywania się pod maską dobrodusznego tatusia i laboranta że jeszcze totalnie nie odleciał i nie strzela do ludzi na ulicy a to co się dzieje z Deb no cóż na razie to tylko dzieje się w jej wyobraźni (śnie) a co zrobią scenarzyści to ich sprawa obejrzy się ich migdalących albo otwierających wspólny biznes pt. Jesteśmy socjopatami

Mikasa08

Czyta. I to po 13 latach ;)

dominik3755

Odcinek całkiem dobry. Jako że to przeostatni to liczyłem na coś lepszego. Troche głupie zakończenie, myślałem że jak Travis złapał Dexa to coś lepszego i bardziej publicznego zrobi. Ehh troche rozczarowanie.
Dziwi mnie wątek Deb. Od połowy tej serii zaczynam mieć wrażenie, że twórcy bardzo chcą pokazać jakie jej życie jest beznadziejne i trudne i chodza mi myśli, że może popełni samobójstwo. Ale to raczej mało prawdopodobne

modzel94

Na promo widać, że Dexter znowu oberwie od Travisa, co wy na takie rozwiązanie, że Dexter związany i już Travis ma go zabić, a tu nagle wparuje Louis i zabija Travisa, mi by się to podobało i byłby materiał na 7 sezon spokojnie:D

Banan1311

hej, to jest całkiem dobry pomysł, TO by dopiero był mocny punkt sezonu!! :D Gratuluję pomysłu. Aczkolwiek jak tak by się stało,to miałabym do Ciebie żal,że odebrałeś mi ten luksus zaskoczenia :D

dominik3755

Oj tam, oj tam jakieś dociągnięcia i tak dalej. Przy tym co odwalili obecnie nie mam żadnych problemów. Ja się pytam: WTF z Debrą?! Na co ta stuknięta psycholog ją naprowadza?! Nie mogę tego oglądać. To jest po prostu nie do zniesienia. Oni są rodzeństwem, wychowywali się razem, a oni tak z dupy wyskakują z takim bublem. Masakra.

Badly

Nie są rodzeństwem kurde

piekielny84

To ze nie sa rodzeństwem biologicznym to jeszcze nie znaczy ze nie sa rodzeństwem wcale. Brata i siostrę nie łącza tylko wiezy krwi. Okey, jakby zaczęli ze sobą kręcić nie byłoby to kazirodztwo ale wciąż byłoby to...niesmaczne.

Juxine

Ciągle tego nie rozumiem. Nie jest dla was odrażającym zabijanie mnóstwa ludzi, morderstwo biologicznego brata, perfidne wrabianie niewygodnych dla siebie osób (Paul, Miguel), oszukiwanie wszystkich, praktycznie brak żałoby po żonie, cała otoczka z Dark Passengerem i zerowy szacunek dla życia drugiej osoby. Jednak prawdopodobny (bo nie wiemy co będzie dalej) wątek miłosny dwóch niespokrewnionych osób mających ze sobą od zawsze silne więzi to przegięcie? Po pierwsze: nikt nie może być pewny na 100% dokąd to wszystko zmierza, po drugie: twórcy pokazali imho niesamowite jaja, żeby dać ten skądinąd kontrowersyjny wątek w i tak niezbyt poprawnym serialu, po trzecie: MCH mówił w wywiadzie, że wszystko to odbywa się z "błogosławieństwem" jego i Carpenter - a myślę, że gdyby było to totalną chałą to nie robiliby tego.

Flantrenite

Nikt tutaj nie powiedział że to co robi Dex nie jest odrażające. Ale Ciebie najwyraźniej też to nie odrzuca, inaczej nie oglądałabyś tego serialu. Może dlatego że przez 6 sezonów zdążyliśmy przywyknąć, poza tym temat zabijania jest już dość oklepany, każdy widz zdążył się na to znieczulić. Masz rację, zabaczymy jak się potoczy wątek DiD. Mimo to Dexter i Deb za bardzo podobali mi się jako rodzeństwo żeby teraz zepsuło to jakieś nie-siostrzane uczucie.

Juxine

Wiesz, chodzi mi po prostu o to, że skale tych czynów są zupełnie różne. Ja oglądam Dextera bo lubię, nie uważam jego czynów za jakieś totalnie oburzające (cóż, nie jestem mistrzynią moralności), ale tak jak nie bulwersują mnie morderstwa, tak samo nie uważam tej "miłości" za coś odrażającego (i mówię to ogólnie, bez jakichś odniesień do tego co Ty sądzisz itp.) - myślę więc, że w moim przypadku wszystko się zgadza i z równym podejściem traktuję zabójstwa, jak i ten quasi romans. Chciałam jedynie wskazać pewną nielogiczność w wypowiedziach krytyków tego wątku - nie będę się teraz powtarzać. Innymi słowy sądzę, że dygresja nt mojego odbioru serialu jest nieco nietrafiona.

Racja, morderstwa już tak nie ruszają. Moja mama po obejrzeniu "Milczenia owiec" przez tydzień nie wychodziła z domu, ja zaś jakoś wybitnie tego filmu nie przeżywałam :) Ale spójrzmy z drugiej strony - jeszcze nigdy nie było aż tak popularnego mordercy, któremu niejako kibicujemy. Nawet dla widzów otrzaskanych z motywem zbrodni jego morderstwa w 1. sezonie zapewne wydawały się dziwne czy nietypowe. Od pewnego czasu ta ich relacja jako rodzeństwo utknęła w martwym punkcie, w sumie bez możliwości korekty tak, aby było po staremu. Dex uciekał bardziej niż zwykle, bez Rity ma już coraz mniej wymówek. Po prostu było potrzebne pewne odświeżenie ich wątku, bo od pewnego czasu działo się ciągle to samo.

Flantrenite

Wszystkie "odrażające" rzeczy, które opisałaś tyczą się Dextera i w jego przypadku być może sypianie z przybraną siostrą nie byłoby niczym mniej "dziwnym", ale Debra należy raczej do tych "normalnych i bez zboczeń", a jak wiadomo "do tanga trzeba dwojga", z tego względu taki wątek byłby jednak czymś szokującym i (jak dla mnie) odrażającym.

gjoaa

Czy ja wiem czy ona taka normalna... :) Może nie objawia się to zbytnio w czynach, ale: Debra miała słaby kontakt z ojcem, wybierała ciągle niewłaściwych facetów, ciągle tworzy wokół siebie pewnego rodzaju skorupę która musi ukryć jej wrażliwe wnętrze przed innymi. Te myśli przyszły w bardzo trudnym dla niej czasie i może po wszystkich niepowodzeniach w jej życiu pomyślała inaczej o tej jedynej osobie, która zawsze przy niej była i jest? Debrze może imponować siła Dexa (2x uratował jej życie), to, że się nią opiekuje itp.. Ona naprawdę sporo przeżyła i na pewno zostawiło to ślad w jej psychice. W jej przypadku ma to jakieś podłoże psychologiczne i jestem w stanie to zrozumieć. Po prostu nigdy nie uważałam Debry za jakiś przykład stabilności i "normalnego" umysłu. Co do Dextera - tak naprawdę nie wiemy, jaka będzie jego reakcja na uczucia siostry. Może okazać się, że to właśnie dla niego będzie to niewłaściwe.
Pisząc moją opinię nie miałam na myśli takich aspektów jak te wymienione przez Ciebie, bardziej chodzi mi o posty typu "fuuu, nie mogę tego oglądać, bo robi mi się niedobrze" albo "to obrzydliwe".

Flantrenite

Zgadzam się z powyższym komentarzem. Póki co nawet nie wiemy, jak tak naprawdę zareaguje Dexter na taki wybuch uczuć Debry. Ja myślę, że to może być ciekawy wątek... No ale zobaczymy, co się zadzieje w ostatnim odcinku.

Flantrenite

Cechy Debry, które wymieniłaś nie czynią z niej jeszcze "nienormalnej", przynajmniej nie takiej, jaką miałam na myśli. Chyba zgodzisz się, że do Dextera jej jeszcze daleko, do różnych zboczeń także. To, że miała ciężkie życie i związane z tym problemy emocjonalne, to jeszcze nie powód, żeby pakować się z guasi-kazirodcze związki. Wiele osób jest w podobnej sytuacji (mam na myśli prawdziwych ludzi) i wątpię, żeby motywowało ich to do takich posunięć jak zakochanie się w swoim bracie.

gjoaa

To nie jest 'posunięcie', 'posunięcie' to świadome działanie, a tu nie ma jeszcze żadnego działania nawet w stronę jakiegoś "związku". Uświadomienie sobie tych wg niektórych tutaj "chorych" uczuć do brata nie musi prowadzić do niczego poza wyższą samoświadomością Debry. Pani psycholog wytłumaczy jej teraz że samo pojawianie się u niej różnych uczuć i emocji nie jest niczym złym, szalonym ani chorym, co będzie kolejnym krokiem do ogólnego rozumienia przez Debrę zawirowań psychiki ludzkiej (nad czym ona się za często nie zastanawia:P) i do pełniejszego zrozumienia nie-czarnobiałości świata. pzdr:P

flying_robert

Wiem czym jest "posunięcie";) Sęk w tym, że moje ostatnie zdanie nie odnosiło się do Debry i nigdzie nie napisałam, że ona do czegokolwiek się posunęła:) Nie czytajmy na "łapu capu";P

gjoaa

Mi zaś chodzi o to, że często osoby nieposiadające zboczeń pakują się w takie rzeczy. Tłumaczyłam w poprzednim poście - to nie jest kwestia tego czy ma odchyły, czy też nie. Chodzi o świadomość posiadania osoby, która jest obecna cały czas itp.. Jestem w stanie zrozumieć bardzo dużo, bo tak naprawdę psychikę człowieka znamy w małym stopniu. Ok, może typową reakcją na trudy życia nie jest zakochanie się w bracie - przyznaję, punkt dla Ciebie. Z drugiej strony - dlaczego nie? Ludzie często zachowują się totalnie odwrotnie niż nakazuje logika czy zdrowy rozsądek. Nie mówmy hop - bo tak jak pisze flying_robert, wszystko może się potoczyć zupełnie inaczej. Poza tym, to dla Debry niesamowicie trudny okres i być może jej zwyczajna chęć posiadania kogoś bliskiego zostaje wyolbrzymiona i przelana na Dexa, który jest najbardziej "dostępny"?

Flantrenite

Kto powiedział, że nie uważamy tego za odrażające? Dexter to Dexter w tym serialu, bez jakiejkolwiek sympatii do bohatera nie mamy co włączać odcinka. Deb i Dex to przegięcie, bo są rodzeństwem, a to, że nie mają wspólnego rodzica nie umniejsza ich relacji brat-siostra. Nawet taki serial powinien mieć swoje granice, na niektórych polach. Wierzę, że Dexter nie odwali takiego czegoś, on jest nastawiony na 'Debra-siostra, chronię ją'. Że Deb ma myśli takie, a nie inne mnie nie dziwi do normalnych nie należy. Zawsze miała problem ze sobą, a przez to co ją spotkało jest jeszcze bardziej popaprana. Jednak najbardziej stuknięta jest ta psycholog. Kto normalny naprowadza na taką myśl? Teraz w co drugim serialu ktoś siada na kozetce i wychodzi im to na dobre (Addie w PP, Chuck w GG), z ludzi popapranych z problemami stają się totalnie inni, spokojni i szczęśliwi. Ta wariatka dowaliła tylko Debrze "o ku.wa kocham mojego brata jak faceta, jestem chora!". WTF?!

Badly

Nie twierdzę, że każdy, kto ogląda Dextera jest automatycznie wyzutym z uczuć człowiekiem, absolutnie. Pisząc to miałam na myśli, że nie spotykam głosów krytyki dotyczących brutalności, dosłowności serialu, że nikt nie czepia się faktu, że niejako utożsamiamy się z bądź co bądź zaburzonym psychicznie człowiekiem. Serial od pierwszych odcinków był raczej kontrowersyjny, więc nie spodziewałam się takiego oburzenia osób, które oglądały 6 sezonów ostrego zabijania w różnych konfiguracjach, a nagle nie mogą ścierpieć widoku hipotetycznego pocałunku dwóch osób, które przynajmniej z biologicznego punktu widzenia bez przeszkód mogą nawet założyć rodzinę.

Co do granic - kwestia subiektywna. Dla mnie ten "kazirodczy" (złe słowo, ale przyjmijmy dla wygody) wątek jest całkowicie do przyjęcia, ale znam osoby, które nie rozumieją jak mogę oglądać w wolnych chwilach poczynania seryjnego mordercy.

Wiesz, całkiem prawdopodobne, że Dexter "odrzuci" Debrę. Myślę, że nasze polemiki tutaj przypominają trochę sytuację w serialu: osoby broniące wątku utożsamiają się z Debrą, te będące przeciwko - myślą trochę jak Dex.

Nie spotkałeś nigdy psychologa-konowała? Błagam Cię, to w dużej mierze osoby nastawione na łatwą kasę, bo tak naprawdę człowiekowi w depresji czy z problemami wystarczy jakakolwiek rada, bez znaczenia czy jest dobra czy zła. A będzie jeszcze gorzej, bo widzę te tabuny intelektualistek, które pchają się na psychologię "bo to modne", same uważając za największy problem brak chłopaka...

Flantrenite

Wydaje mi się, że jesteśmy przyzwyczajeni do brutalności w telewizji, więc mało kto się tego nie czepia. Moja mama (zaczęła oglądać) dziwi się jak można mu dopingować, w końcu zabija, ale pomijając te momenty świetnie się bawi w relacjach Dextera z innymi ludźmi.
Mało kto patrzy na relację Deb-Dex jako takich osób, których nic biologicznie nie łączy, a widzą tam brata i siostrę. Wydaje mi się, że mało komu przychodzi na myśl chęci stworzenia pary ze swoim rodzeństwem. Tak już jesteśmy "wychowani".

No ja myślę, że ją 'odrzuci'. Dexter ma swoje problemy ze sobą, ale Harry wbił mu do głowy jedno, że ma się opiekować Debrą i widzi ją jako siostrę.

Nie chodzę do psychologa, więc nigdy takiego nie spotkałam. Ogółem mam takie szczęście, że przy mojej dużej ilości odwiedzin u bardzo wielu lekarzy trafiali mi się dobrzy, a nie skończeni idioci, którzy przepisują ketonal na ból ucha. Teraz co druga idzie na psychologię albo dziennikarstwo - wybierają byle jakie studia, byleby jakieś mieć. Istna masakra.

Badly

Ja ze swojej strony dorzucę tylko, że może jednak cały ten wątek "miłości" na linii Deb-Dex ma inny cel. Ogólnie wątek pani psycholog bardzo przypadł mi do gustu. Relacje serialowego rodzeństwa ochładzały się, więc psycholog rzucała nowe punkty widzenia Dextera przez Debrę i powiedziałbym bardziej racjonalne, a tym samym miałem nadzieję zmierzające do odkrycia przez Debrę prawdy o swoim bracie. Jednak Dex chcąc naprawić swoje braterskie zaniedbania zaczął interesować się problemami siostry, przez co ich relacje uległy poprawie, a pani psycholog doszła do takiego a nie innego wniosku ;) Patrząc na całe serialowe życie Debry, jej doświadczenia i dramaty, takie inne postrzeganie brata jest jak najbardziej możliwe, ale zauważcie, że jej reakcja na rewelacje pani psycholog była dosyć gwałtowna, co może oznaczać, że takie impulsy mogły już mniej lub bardziej intensywnie dawać o sobie znać lub faktycznie była oburzona takimi insynuacjami, ale sen może oznaczać, że teraz Debra myśli o takim ujęciu ich relacji, a co wymyśli pewnie się niebawem dowiemy.

Chciałem jednak o czymś innym. Debra będzie miała trudny orzech do zgryzienia, jeśli okaże się, że faktycznie czuje do Dexa coś więcej niż braterską miłość, a być może poradzi sobie z nim bardzo szybko i ten motyw okaże się tylko żartem scenarzystów, którzy zapowiadali, że ten sezon będzie skupiał się na relacjach rodzeństwa. Jeśli jednak Debra podejmie taką rozmowę z Dexem, może nawet będzie chciała go pocałować na jawie, to nie mam wątpliwości, że Dex nie odwzajemni jej uczuć, a tym samym ich relacje mogą ulec poważnemu załamaniu i będą jednak zmierzać we właściwym kierunku, czyli zdemaskowania Dextera przez Debre.

Jeszcze jeden epizod do końca tego sezonu, więc poczekajmy z wyrokami ;)

piekielny84

Są rodzeństwem. Wychowywali się razem w relacjach brat-siostra. To wystarczy. Jeśli tak będziemy na to patrzeć to małżeństwo, które adoptuje dziecko nie zasługuje na jego szacunek i wdzięczność, które powinno czuć dziecko do każdego rodzica, bo w końcu oni nie są jego rodzicami. Nieważne, że poświęcili mu czas i uwagę, i traktowali je jak własne.
Debra i Dexter są rodzeństwem. Nie mają tych samych rodziców, ale to nic nie oznacza.

Jak rozumiem z dalszą kuzynką, którą można określić jako piąta woda po kisielu, byś się przespał, bo praktycznie to już nie rodzina?

dominik3755

Jak zaczął się dialog Deb z Dexterem przy spaghetti to od razu wiedziałem, że to jej fantazja. Dexter jest po prostu z lodu, nigdy by nie wykrzesał z siebie takich słów. Poza tym na prawdę durny pomysł, aby ich połączyć razem, debilny wręcz.

Duże piwo natomiast za zagrywkę LaGuerty - nieźle na tym wyszła :)
Minus za bezsensowne wątki z Louisem - po prostu takie zawracanie czterech liter, aby po prostu dobić do tych 50 minut serialowych.

dominik3755

Zastanawia mnie, dlaczego Batista nie powiedział, że skradziono mu kartę dostępu na posterunku.

dominik3755

A właśnie, co do La Guerty... mamy ostateczne potwierdzenie tego, że z niej wredna suka, ale to bardzo wartościowa dla serialu postać, bardzo ciekawa. Ale ta ostatnia zagrywka to już szczyt wszystkiego. Swoją drogą zupełnie nie wiem, dlaczego ten szef zaufał komuś, z kim łączą go tak wrogie relacje...

Mikasa08

Rewelacyjny odcinek! Cały czas coś się działo. Cały czas wpatrywałem się w ekran jak zahipnotyzowany. Świetny pomysł z miłością Debry do Dexa, jezioro ognia świetne. Miałem nadzieję, że akcja na posterunku będzie bardziej dramatyczna, ale i tak było dobrze. Któryś bohater na pewno zginie. Obstawiam Quinna, który ma przesrane życie w tym sezonie. Albo LaGuerta, której się w końcu dostanie i dzięki temu Deb będzie miała jeden problem z głowy.

MatiZ_3

Ja bym bardzo nie chciała, żeby La Guerta zginęła, taka wiedźma też jest potrzebna temu serialowi, wątek jej konfliktu z Debrą ma duży potencjał na kolejne sezony.