Dexter (2006-2013)
Dexter: Sezon 1 Dexter Sezon 1, Odcinek 3
Odcinek Dexter (2006-2013)

Popping Cherry

51m
8,7 4 258
ocen
8,7 10 1 4258
Dexter
powrót do forum s1e3

s08e03

ocenił(a) serial na 10

jak się wam podobał ten odcinek? (mile widziane spoilery) :)

kacperek3

Po ch.. tworzysz taki temat, skoro jeszcze nawet nie oglądałeś?

Każdy odcinek nowego sezonu potwierdza upadek tego serialu, trwający już od trzeciej serii. Frajer Queen, który przypomnijmy w piątym sezonie podejrzewał, że Dexter może być mordercą, dziś potulnie dzwoni do niego, gdy Deb w przypływie wyrzutów sumienia chciała się "wyspowiadać". Oczywiście nawet nie wysłuchawszy wcześniej jej historii. Niestety w serialu jest coraz więcej mdłych dialogów i łopatologicznych scen zamiast akcji rodem z pierwszych dwóch serii.

kamil_aleksander

Mi się wydaję, że Queen nadal coś podejrzewa, na pewno to, że był Kylem Butlerem oraz, że zabił tego gościa co kłin go nasłał do śledzenia (nie pamiętam nazwiska). Jednak będzie go bronił, bo Dexter ocalił go przed więzieniem.

użytkownik usunięty
Borys07

Dokładnie, jak by nie było, Quinnowi zdecydowanie bardziej opłaca się mieć Dextera po swojej stronie, azaliż sporo ma na sumieniu ten ,,dobry glina". :>

ocenił(a) serial na 5

no dokładnie, qeen jest gliniarzem i bez problemu przymknął oko na to, że jego kolega z posterunku zamordował robocopa, ROTFL

danteusz

gdyby nie przymknął oka znalazłby się w więzieniu za krew na swoim bucie

ocenił(a) serial na 8
kamil_aleksander

dlaczego wspominasz tylko pierwszy i drugi sezon,również trzeci i czwarty trzymał poziom.

ocenił(a) serial na 8
kacperek3

Mnie się odcinek podobał miał swój klimat czekam na następny.

ocenił(a) serial na 10
kacperek3

Ale mnie zmrozila na początku ta scena z Harrisonem i chyba nie tylko mnie, bo sam Dex wyglądał na mocno zdenerwowanego. Lubię takie motywy i mam ogromną słabość do scen, kiedy Dex-psychopata jest troskliwym tatusiem.

Atmosfera się zagęszcza, trochę napięcia było - rozglądająca się Vogel, dwa pudełeczka, trochę psychologii - Vogel po raz kolejny używa magicznego słowa "unusual" w stosunku do Dexowych zachowań. Czyżby scenarzyści planowali przejście na światłą stronę na koniec? I ta rozmowa o Deb, przecież oczywiste jest, że Vogel nie namawia go na morderstwo, ona go analizuje - dlaczego ma uczucia i te uczucia nie pozwalają podążać za kodeksem. Może takie ma być zakończenie, że wszelkie teorie Evelyn pójdą się ****?

Kompletnie nielogiczna była dla mnie scena z Galuzzo, kiedy Dex wyciągnął książkę i się dziwił, że ten się nie przyznał, że Vogel go zna. I co jeszcze? Miał o szczegółach terapii rozmawiać z przypadkowym klientem? No raczej, że się nie przyznał, że miał problemy z głową i babka go leczyła. Ale wątek kanibala mocny, jak Dex wyłowił palec z gulaszu...

Czy scena zeznań Deb naciągana? Biorąc pod uwagę stan Debry, to jednak jestem w stanie to kupić, trochę sceptycznie, ale kupuję. To tylko serial, może naginać rzeczywistość. Z tym, że dam sobie palec (hehe) uciąć, że Quinn zacznie coś wyczuwać, ta scena, kiedy Dex wyciąga magiczną strzykawkę i najazd kamery na twarz Quinna, to chyba wystarczająca sugestia.

ocenił(a) serial na 8
latte

W ogóle zabawne by było, gdyby się okazało, że Quinn jednak stał za tą szybą i obserwował to co się działo, w sumie strasznie szybko się pojawił w tym pokoju.

ocenił(a) serial na 8
Robert831231

Zobaczyłem jeszcze raz, stał obrócony tyłem. W sumie jedyny sposób żeby Joe został sierżantem to chyba, złapanie Dextera. Ale na to się nie zanosi.

ocenił(a) serial na 10
Robert831231

A może usłyszał krzyk Deb? I doda dwa do dwóch? Chociaż - przepytywanie przez Batistę. Chyba wtedy nam chciano dać do zrozumienia, że Quinn nie z tych, co dodają... Cóż nawet jeśli to koniec tego wątku, to i tak nie jest aż tak irracjonalny (może trochę) - Deb jest w kiepskim stanie, nie wiadomo, co ćpa i kiedy gada od rzeczy, więc branie na serio jej "zeznań" też nie byloby mądre. Tym bardziej, że Quinn to trochę zakochana owieczka, a nie Sherlock Holmes.

ocenił(a) serial na 8
latte

"Tym bardziej, że Quinn to trochę zakochana owieczka, a nie Sherlock Holmes." No właśnie, chociaż ostatnio oglądałem odcinek 3 sezonu gdzie rozpracował dziewczynę, która zabiła faceta, gdyż wydawało jej się, że ją kocha. Czyli kiedyś posiadał zdolności detektywistyczne ;p

ocenił(a) serial na 8
Robert831231

zdolności może posiada, ale daleko mu do grzecznego obywatela, nie mówiąc o policjancie
a on do Dextera tak łatwo nie podskoczy, najwyraźniej wciąż coś czuje do Deb, nie narazi się bez dowodów po raz drugi, za bardzo mu zależy
jak już Dexter wychodził niosą Deb to Quinn powiedział what the f ..., także widzi, że coś nie jest w porządku

ocenił(a) serial na 10
latte

Mnie też rozumowanie dexa zaskoczyło. Nikt by się nie przyznał do znajomości psychiatry.
Choć może zdaniem Dexa mógł chociaż powiedziec że o niej słyszał. Pewnie te zdecydowane zaprzeczenie wzbudziło jego podejrzenie.


Co do wątku z Quinnem i spowiedzią - tez bym olał taki bełkot debry. Zwłaszcza, że Quinn sam sobie odpowiedział, że czuje sie winna smierci LaGuerty gdyż mogła temu zapobiec.

W ogóle postać Debry jest dla mnie bardziej irytująca niż w poprzednich sezonach. Najgorsza postać w serialu dla mnie (na równi z Ritą)

ocenił(a) serial na 10
Coyotman

E, mnie na początku denerwowała - taka pyskata i głupiutka. W siódmym sezonie mi się podobała (na początku) - kiedy odkryła Dextera i chciała wziąć sprawy w swoje ręce. Najgorsza to była Hannah, Rity było relatywnie mało, chociaż nie powiem, żebym pałała do niej miłością, ot, była. Deb i Quinn pasują do siebie pod względem umysłowym.

ocenił(a) serial na 10
Coyotman

Akurat scena z przyznawaniem się do znajomości Vogel mnie nie zaskoczyła.
Tylko w Polsce panuje nadal takie zaściankowe myślenie,że jak ktoś idzie do psychiatry ,czy nawet psychologa to od razu jest niepoczytalny, niebezpieczny dla siebie i otoczenia.
Na zachodzie i w USA to wygląda nieco inaczej i tak tacy lekarze traktowani są na równi z innymi. Wiele osób w USA chodzi na psychoterapię i tam podejście jest zupełnie inne. Nikt nie wyśmiewa nikogo,nikt nie wstydzi się,że chodzi do psychiatry,bo lekarz to lekarz. Swoją drogą to ja też nie widzę różnicy między chwaleniem się tym,że ktoś był u neurologa,a tym,że ktoś chodzi do psychiatry.

Schwarzii

No właśnie, jak to jest?

W amerykańskich filmach, zawsze, ale to zawsze, po najgorszej nawet tragedii, gdy pada pytanie: "Are You all right?" ofiara odpowiada niezmiennie "Yes". Oczywiście następnie dumnie chodzi do psychiatry i płacąc słono za każdą godzinę sesji dopiero tam potrafi otwarcie rozmawiać o swoich uczuciach.

Czy nie prościej i zdrowiej byłoby tak trochę po polsku, wprost ponarzekać? :)
Oczywiście nie wpadając w drugą skrajność, czyli typowo polskie malkontenctwo.
Ale ta akurat nasza narodowa cecha myślę, że jest wynikiem naszej historii.
Powszechnego donosicielstwa, przez które strach było czymkolwiek jawnie się cieszyć, by sąsiad nie pozazdrościł i nie wysłał anonimowego liściku do SB.

ocenił(a) serial na 8
latte

"Ale mnie zmroziła na początku ta scena z Harrisonem i chyba nie tylko mnie, bo sam Dex wyglądał na mocno zdenerwowanego. Lubię takie motywy i mam ogromną słabość do scen, kiedy Dex-psychopata jest troskliwym tatusiem."
Właśnie jest troskliwym tatą, więc kogoś kocha bezinteresownie, teoria Vogel jest do bani, poza tym najczęściej ciężko określić za co się kogoś kocha, a takie pytania "a dlaczego kochasz siostrę ?" "a za co kochasz siostrę?" są delikatnie mówiąc bezsensu.

ocenił(a) serial na 10
Robert831231

Mi się ta odpowiedź Dextera bardzo podobała, ba, była piękna - kocha Deb za takie drobne i oczywiste rzeczy. Zdziwiło mnie, że ja siedzię tak: http://24.media.tumblr.com/tumblr_m12jbsQM0X1r3ve8yo1_400.png , a Vogel, że to egoistyczne podejście, że kocha to, co Deb dla niego robi. Każdy człowiek odpowiedziałby na takie pytanie podobnie chyba. To tylko słowa.

ocenił(a) serial na 8
latte

Ta, albo to że to miłość egoistyczna i jeszcze jakieś gadanie, że psychopaci nie są do niej zdolni, ekhem chyba nie zrozumiałam? Po pierwsze to jeżeli psychopaci są zdolni do jakiejkolwiek miłości to właśnie do egoistycznej, po drugie gdyby miłość Dexa była egoistyczna to by ją teraz zabił dla własnego bezpieczeństwa, bo już i tak nie spełnia tych rzeczy - "wymogów", które wymienił jako powody miłości, a po trzecie i najważniejsze: każda miłość jest w pewnym stopniu egoistyczna jeżeli tak na to patrzeć, zawsze kocha się za coś, to naturalne, że powodami miłości do konkretnej osoby jest między innymi to, że dzięki niej np. czujemy się lepiej czy że kochamy kogoś za to, że przy nas trwa. W tej scenie to Vogel pociskała jakieś kompletne głupoty moim zdaniem.

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

Poza tym miłość Dextera doskonale obrazuje pierwsza scena odcinka, czyli jego relacja z synkiem. On jest tam typowym rodzicem - zaniepokojonym, troskliwym - i od razu zaczyna myśleć o Deb, że Harrisonowi pomógł tak łatwo, a Deb nie. Jego uczucia do syna było też świetnie widać w finale 6, no i w ślepej furii po śmierci Rity, kiedy zachowywał się totalnie irracjonalnie, próbował zwiać z pogrzebu i zamordował jakiegoś typa w barze. Jak to nie było egoistyczne...
Vogel o tym wszystkim nie wie i gada bzdury, ale my jako widzowie mamy dostęp do większych informacji i widzimy, że babka Dextera szufladkuje w stylu "bo ty jesteś psychopatą, więc masz tak i tak".

Wracając do wcześniejszego wątku, "Mnie też rozumowanie dexa zaskoczyło. Nikt by się nie przyznał do znajomości psychiatry".
Częściowo się nie zgadzam. Wprawdzie mam skrzywienie zawodowe, bo skończyłem psychologię, ale - w teorii - co za problem powiedzieć "a tak, słyszałem nazwisko, pisze bestsellery, ale ja wolę science-fiction". Ostatecznie my mówimy o Kępińskim czy Lwie-Starowiczu, prawda?
Natomiast też nie rozumiem, czemu zanegowanie znajomości = coś ukrywa, bo sporo ludzi w takiej sytuacji faktycznie zanegowałoby znajomość osoby, którego kojarzą głównie jako swojego lekarza, a nie jako znaną autorkę bestsellerów. I dla mnie to świadczy tylko o tym, że facet ukrywał, że się leczył, a nie że ma w kuchence garnek z ludziną.

ocenił(a) serial na 8
avisfolket

Też tak uważam, ale staram się nie czepiać każdej choć trochę irracjonalnej sceny, bo to mimo wszystko tylko serial i "wpadki" się zdarzają.

ocenił(a) serial na 9
avisfolket

"garnek z ludziną"

Świetnie określenie na mięso z ludzi. ;)

ocenił(a) serial na 7
delh

http://odkrywca.pl/forum_pics/picsforum24/ludzina.jpg

użytkownik usunięty
rose_fw

Masz rację, ogólnie rzecz biorąc miłość sama w sobie jest egoistyczna, z którejkolwiek strony by na to nie patrzeć. Człowiek nie jest w stanie zrobić niczego nieegoistycznie. Nawet jeżeli robisz coś dla kochanej przez siebie osoby, robisz to, bo Tobie byłoby przykro, że tej osobie dzieje się krzywda albo dlatego, że sprawia Ci radość, gdy ta osoba się cieszy. Wyklucza to bezinteresowność z automatu. Przy czym nie widzę w tym niczego złego i obcym mi jest wręcz paranoiczne demonizowanie egoizmu i gloryfikowanie nieistniejącego altruizmu (co dot. zresztą jakiegokolwiek naturalnego i nieszkodliwego aspektu ludzkiej natury).
Co do Dextera - cóż, w tym sezonie zaczyna razić pomylenie psychopatii z socjopatią. Socjopatia jest nabyta, psychopatia wrodzona i tej drugiej nie da się pozbyć ani nie jest możliwym odczuwanie tzw. uczuć wyższych (w wypadku socjopatii jest to czasem możliwe). Jeżeli psychopatię u Dextera zdiagnozowała Voegel, to mocno się pomyliła albo przegapiła na studiach wykłady dot. jej przyczyn czy diagnozowania. ;)

ocenił(a) serial na 8

Zgadzam się z Tobą co do egoizmu miłości. Gdyby się zastanowić nad każdym działaniem, które podejmujemy w skutek uczuć do kogokolwiek to zawsze będą one spowodowane, w pewnym stopniu, egoistycznymi pobudkami. Bo jeżeliby zgłębić problem to nie istnieje także bezinteresowność wszak każde bezinteresowne działanie i pomoc oczekuje podzięki, nie ma co ukrywać. I jeżeliby się przyczepić to każdy kto oczekuje tychże podziękowań nie może jednocześnie pomagać bezinteresownie, bo ta właśnie oczekiwana podzięka to wyklucza, jak wszystko czego oczekujemy pomagając. To bardzo cienkie granice i te pojęcia każdy rozumie inaczej, tak i bezinteresowność jak i egoizm każdy ocenia subiektywnie. Brnąc dalej nie ma czegoś takiego jak ocena obiektywna, bo nie da się wyzbyć własnych uczuć względem jakiegoś dzieła, powieści, książki, postaci itd. Zawsze, bez względu na naszą wolę, przy próbie oceny obiektywnej kierujemy się oceną subiektywną, bo np. jeżeli czujemy antypatię do jakiejś postaci serialowej to zazwyczaj warunkujemy to jakimiś konkretnymi powodami, które owszem są zazwyczaj trafne i mogłyby być tymi właśnie powodami w skutek których mamy takie a nie inne zdanie o konkretnym bohaterze, ale nimi nie są. Tym samym otrzymujemy względnie obiektywną ocenę mimo, że autor kierował się z początku oceną subiektywną. To w zasadzie temat rzeka, myślę że wystarczy taka dosyć krótka wypowiedź.
A co do Dextera, socjopatii, psychopatii i wkładu Vogel i Harrego to odsyłam do tego wątku: http://www.filmweb.pl/serial/Dexter-2006-331618/discussion/Irytuj%C4%85ce+wychwa lanie+morderstw.,2240323#post_10246012
Wybacz, ale już tyle wałkowałam tam ten temat, że nie mam siły znowu się tak rozpisywać ;) Przeczytaj, może się z czymś nie zgodzisz i rozwiniesz jeszcze tą dyskusję :)

ocenił(a) serial na 8
latte

Zawsze jak czytam Twoje wypowiedzi zadziwia mnie jak inaczej odbieramy ten serial.

ocenił(a) serial na 10
vhv

Chodzi o uczucia Dextera, prawda? Do Harrisona, do Deb. Mam nadzieję, że na koniec okaże się, która miała więcej racji :)

ocenił(a) serial na 8
latte

I jeszcze ja polubiłam Hannah a Deb właściwie lubię na równi z Dexterem.
O reszcie to już kiedyś gadałyśmy, wciąż myślę, że dobry ojciec nie narażałby syna na taki los.
Na koniec będzie po Twojemu, moja wersja nie jest poprawna politycznie :)
p.s. "Quinn nie z tych, co dodają..." - jesteś brutalna :)

ocenił(a) serial na 10
vhv

Wiem, wiem, pamiętam :) Kto wie, przecież Rity w wannie krwi też się nikt nie spodziewał w 'poprawnych politycznie' założeniach. A Quinn... Pamiętasz, jaki na początku Quinn był fajny? A teraz takie ciepłe kluchy.

ocenił(a) serial na 8
latte

Szczerze mówiąc to już nie pamiętam.Wydaje mi się, że zaczęli go więcej pokazywać jak kręcił z Deb,ale przedtem to chyba było dużo mniej scen z Quinnem.

ocenił(a) serial na 10
kacperek3

Bardzo podobał mi sie ten odcinek.

Nigdy nie byłam zwolenniczką teorii jakoby ratunkiem dla Dexa był Kod i zabijanie, co niby miała potwierdzać postać Briana.

Po tym odcinku wydaje mi się, że Vogel go po prostu wyhodowała. Nie podobało mi się, że wyciągała na siłę z niego dlaczego kocha Deb. On w pierwszym odruchu odpowiedział, że kocha, bo tak, potem ona z niego wyciągała "WHY".

Vogel sama jest niezłą SAJKOPAT. Doktorem też jest dobrym. Jeden z jej pacjentów wycina mózgi, drugi zjada je z sosem czosnkowym :D

ocenił(a) serial na 9
jocisko

No właśnie czy Vogel wyleczyła w ogóle jakiegoś pacjenta? Bo ona się chyba zajmuję tylko analizowaniem psychopatów albo ich hodowaniem :D

A tak ogólnie to odcinek mi się podobał, ale uważam, że ta scena z zeznaniami Deb była bardzo mocno naciągana.

ocenił(a) serial na 8
kejszi

Hahaha, co prawda to prawda ;D To jest raczej hodowca niż lekarz xd
Czy ja wiem czy naciągana? Quinn naiwny jest, a poza tym to Debra była pijana i mamrotała głupoty. Zresztą Quinn prawdopodobnie nie chciałby dopuścić do siebie myśli, że to Deb zabiła. Jak powiedział ten szef Debry niektórzy wolą wyprzeć prawdę, myślę że to było takie nawiązanie do postaci Quinna, przynajmniej ja tak to widzę.

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

Poza tym mamy w tym sezonie masę hintów, że Quinnowi nadal na Debrze zależy - bardziej niż na obecnej dziewczynie. A Quinn nie jest szczególnie moralny i kiedy angażuje się emocjonalnie, przestaje myśleć jak glina. Wielokrotnie widzieliśmy go jak kłamie, jak przymyka oko na coś. Na razie nawet nie widzi powodu, dla którego Debra miałaby zabić LaGuertę.
Natomiast Quinn może coś niechcący sypnąć. Na przykład Batiście.

ocenił(a) serial na 8
avisfolket

A to tak.. faktycznie może sypnąć. Ciekawa jestem ogólnie jak to rozwiną.. jakoś nie wyobrażam sobie, że Vogel "wyleczy" Debrę.

ocenił(a) serial na 10
rose_fw

Vogel uważa Debra za zagrożenie dla Dextera, także raczej jej nie wyleczy...

ocenił(a) serial na 8
jocisko

No ja nawet miałam takie dziwne wrażenie, że ona jej coś zrobi, no ale zobaczymy..

ocenił(a) serial na 10
rose_fw

Też tak sądzę.

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

Przyłączam się do "dziwnego wrażenia". Ujawniło się u mnie w pełni gdzieś na etapie kładzenia Debry na łóżku, kiedy mignęła Vogel + jakieś tabletki, a potem Dexter poszedł po kajdanki (cóż za wyraz zaufania!), Vogel wydawała się zdziwiona i mówiła, że sobie poradzi z Debrą.

To Vogel proponowała "nie daj się przyłapać" jako najważniejszy element kodeksu, ważniejszy niż życie niewinnych :/ Biorąc pod uwagę pytanie, czemu jej nie zabił, zostawienie Debry bezbronnej z Vogel nie jest zbyt mądre.

A wcześniej miała konkretną, przemyślaną strategię, PTSD... hmm.

avisfolket

Hej, hej... ;)) ODPISZ NA MOJE PYTANIA W TYM TEMACIE.

ocenił(a) serial na 8
rose_fw

Hmm , no ale ;poprosił Debrę żeby spisała zeznania na kartce, a potem widział (no właśnie, widział?), jak Vogel dyskretnie chowa papierki do kieszeni, to powinno wzbudzić jego podejrzenia. Jak dla mnie zrobili z niego idiotę , w 5 serii był bliski rozpracowania Dexa , a teraz? Nie widzi nic podejrzanego w usypianiu Debry środkiem usypiającym kiedy ona mówi o tym ,że zabiła LaGuertę? Bez sensu

ocenił(a) serial na 8
kejszi

Dużo o jej pracy nie wiemy, no ale pewnie wyleczyła i to mnóstwo, jakoś tą karierę zrobiła. Myślę, że to o czym my wiemy to jej powiedzmy poboczna działalność.

ocenił(a) serial na 9
kejszi

Musiała wyleczyć, przynajmniej tych normalniejszych. Psychopaci to jej konik, ale przecież tak dużo ich w społeczeństwie nie ma i nie mogła całego czasu pracy poświęcać tylko im, bo by z tego nie wyżyła. ;)

ocenił(a) serial na 10
jocisko

Normalnie, czuję się jakby ktoś czytał mi w myślach. Mam dokładnie to samo. Bardzo mi się nie podoba, ja stara się wmówić Dexterowi, że jest większym psychopatą niż w rzeczywistości, jak na siłę neguje jego troskę wobec przybranej siostry. Mam wrażenie, że zaczyna widzieć iż popełniła błąd i za wszelką cenę chce Dextera dopasować do swojej jego wizji. Do wizji idealnego psychopaty, idealnego samca alfa. Pierwszym momentem kiedy przeżyła coś w rodzaju szoku był moment, kiedy przyznał się że potrzebował porozmawiać z kimś po śmierci Harry'ego, który jako jedyny go rozumiał. Ta jej "inteligentna" "tacy jak ty nie potrzebują empatii ze strony innych" strasznie mnie zirytowała. Zachowuje się jak ktoś kto ma patent na prawdę, jakby to ona stworzyła psychopatów i znała Dextera lepiej niż on zna siebie, jakby lepiej od niego wiedziała co czuje, co powinien i kiedy powinien czuć. Zapomina , że żadnego człowieka nie da się zamknąć w ramki, nawet psychopaty (osobiście idę za podziałem psychiatrów w europejskich i skłaniam się do wizji Dexa - socjopaty), a przecież jako psychiatra powinna o tym doskonale wiedzieć. Dexter był jej eksperymentem, coraz dobitniej to widać - wykorzystała adoptowanego syna swojego przyjaciela, żeby sobie sprawdzić w przyszłości efekty - wiec prawdopodobnie sama ma skłonności psychopatyczne.

Pojechałam po Vogel, ale nie zmienia to faktu, ze jest postacią ciekawą i nie potrafię jej do końca nie lubić. Mam nadzieję, że nas jeszcze zaskoczy i moja ocena okaże się nazbyt surowa.

ocenił(a) serial na 10
Sylwiaczek666

Pojechałaś po Vogel i dobrze - zasłużyła :D

Dexter zawsze był jakimś "ciapciusiem", lekką fajtłapą. Przy tym może dość nieumiejętnie, ale starał się troszczyć o swoich bliskich (pomijając sprawę ze swoją żoną). Vogel sama jeszcze mówiła o Rzeźniku z Zatoki, że miał jakieś moralne wytyczne. Biorąc to pod uwagę naprawdę zastanawiam się, czy Kodeks i zabijanie nie były wgrane w Dextera. Skoro niby był takim psychopatą jak maluje go Vogel w jaki sposób zdołał trzymać się kodeksu, troszczyć się o syna, o Deb? Jeżeli jego wyznacznikiem do zabicia było zabijanie "zakał społecznych" to musiał w jakiś sposób rozróżniać dobro od zła, ten Kodeks musiał mieć podstawy we wnętrzu Dexa, aby się tak ukorzenić. Owszem Dex ma skłonności do przemocy, lubi zabijanie,ale poza tym ma w sobie wiele powściągliwości.

Była tak scena, gdy Dex modlił się o zdrowie syna i jako spełnienie tego miał przestać zabijać. Gdyby rzeczywiście miał taki wybór życie syna albo zabijanie moim zdaniem wybrałby życie syna. Tak samo życie Deb, tak samo życie jego rodzeństwa itd

jocisko

Dochodzę do wniosku, że Dexter w ogóle nie jest psychopatą. I nie chodzi o to, że Vogel wgrała mu coś, co sprawiło, że Dex jest taki jaki jest. Wydaje mi się, że Vogel dała Dexterowi środki - wytyczne, które pomogą mu przetrwać. Ten rytuał jego mordu - częściowo sam wymyślił, ale nie świadczy to o jego psychopatii, a o jego emocjach. Wikipedia mnie utwierdza. http://pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_dyssocjalna
Dexter nie spełnia żadnych z podanych kryteriów. On jest po prostu mordercą. To jego pasja, tak jak polowanie u myśliwych, czy przypalanie lupą mrówek xD

ocenił(a) serial na 10
sprintf

On lubi to co robi, ale powiedzmy, że owe hobby mu narzucono... Równie dobrze mógł polować :P Wiem, że głupie, ale tak sądzę.,

jocisko

Pisałem już gdzieś o tym, że w dzieciństwie zabił psa. A Harry, jak się zapytał czy chciałby zabić coś większego, np. człowieka. Dexter potwierdził. Chłopak miał ciągotki od początku.

ocenił(a) serial na 10
sprintf

tak, ale czy gdyby Harry nie zadał tego pytania Dexter by się w ogóle nad tym zastanowił?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones