PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
8,1 32 595
ocen
8,1 10 1 32595
8,8 4
oceny krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Christopher Eccleston i David Tennant doskonale nadawali się do roli Doktora. Nie chcę obrazić fanów Matta Smitha ale czy on do tej roli się na pewno nadaje ?
Od sezonu 1 polubiłam ten serial, ale już późniejsze sezony z Mattem Smithem to nie to samo. Np. Odcinek o dinozaurach na statku napędzanym falami morskimi. Nie dość że aktor do kitu to jeszcze bez sensu odcinek. Odcinki o dalekach, o aniołach (tych co wysyłały w przeszłość) albo o Mistrzu to były odcinki... Ale już późniejsze sezony np. o planecie zbuntowanych daleków rujnują moją opinię o przygodach Doktora z dalekami.
Takie jest moje zdanie. Co sądzicie na ten temat ?

ocenił(a) serial na 10
Musicxd

Całkowicie się z tobą nie zgadzam. Uważam że teraz serial jest dużo lepszy. Szczególnie sezon 7 jest naprawdę dobry. Jest wiele nawiązań do serii klasycznych a ja akurat bardzo lubię takie smaczki. Jeśli chodzi o Matta to jest naprawdę świetny w tej roli. Potrafi zagrać wesołego " z pozoru młodego" władce czasu cieszącego się jak dziecko, ale potrafi również zagrać starego Doctora, który już wiele widział w swoim życiu. Ogólnie odcinki Moffata dużo bardziej przypominają serię klasycznę co mi się podoba bo akurat zacząłem ją oglądać tak na poważnie. Akurat Mistrz z sezon 3 i 4 się nie umywa do Mistrza z serii klasycznych szczególnie do 14 wcielenia które było genilane. To tyle.

Musicxd

Też mam wrażenie, że przez Matta w pewnym stopniu Doktor stracił na swojej doktorowości. Im dłużej go gra, tym mniejszą mam ochotę oglądać serial, choć zdarzały się niesamowite odcinki z jego udziałem, jak Vincent and the Doctor albo finał piątego sezonu. Mimo to mam nadzieję, że nowe wcielenie Doktora jest już w drodze, przydałby się ktoś czarujący i przystojniejszy, bo specyficzna uroda Matta jakoś nie przypadła mi do gustu.

ocenił(a) serial na 10
laevisi

Matt zostanie na 8 sezon ja się z tego bardzo cieszę. Pewnie po 8 sezonie odejdzie, ale mam nadzieje że będzie grał dużo dłużej.

Grozer

Zostaje na 8 sezon? Skąd to wiesz?

ocenił(a) serial na 10
Nebulae

Pisze na wikipedii. Wpisz sobie w google Lista odcinków Doctor Who i tam wszystko masz.

Grozer

Dziękuję za odpowiedź :)

użytkownik usunięty
Nebulae

Przykro mi to mówić ale niedawno Matt ogłosił, że odchodzi z serialu po odcinku świąteczny w 2013 roku. Jednak chyba nie powinnismy sie smucic zmiany to nieodlaczna cześć DW

Niestety juz sie o tym dowiedzialam :(:(:(
Troche mi zal bo sie przywiazalam Matta. Ale jestem pewna ze jego następca będzie rownie dobry <3

ocenił(a) serial na 10
laevisi

Powiedziałbym, że wprost przeciwnie. Porównując z dawnymi Doktorami, także klasycznymi Jedenasty jest bardzo, bardzo doktorowy. To raczej jego poprzednikowi zdarzały się nie-doktorowe akcje.

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Jak Doctor może być niedoctorowy? Jeżeli Doctor coś robi, jakoś się zachowuje, to automatycznie staje się to doctorowe, jako że robi to Doctor xD

ocenił(a) serial na 10
nikike

Jeśli jakieś wcielenie robi coś, co zaprzecza jakimś cechom czy poglądom wyznawanym przez wszystkie poprzednie wcielenia (To jest kluczowe: wszystkie) to to jest nie-doktorowe :)

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

Hm....

ocenił(a) serial na 10
nikike

"Hm" co? :)

ocenił(a) serial na 10
Capitano_S

No coś w tym jest w sensie.

ocenił(a) serial na 9
laevisi

Masz już jakąś propozycje przykładowego aktora, który pasowałby do tej roli ?

ocenił(a) serial na 10
Musicxd

To co Ty. Serial popsuł się od 5 sezonu. Nie wiem czy Matt nadaje się na Doctora. Wiem, że na początku był nie do strawienia. Teraz go lubię, ale oni zmienili jego zachowanie. Faktycznie wątki z Dalekami strasznie zostały popsute, zresztą jak cały klimat. Mam nadzieję że kolejny Doctor będzie po pierwsze starszy, po drugie serial weźmie ktoś bardziej dorzeczniejszy.

Musicxd

Zgadzam się. Sezony 1-4 rewelacyjne, natomiast 5 sezon mi nie podoba. Matt Smith nie przekonał mnie do swojego Doctora. Od samego początku mi nie pasował, zarówno wizualnie (jest wg mnie za młody), jak i swoim sposobem bycia. Do tego irytujące postacie Amy Pond i Rory'ego. W 5 sezonie było niewiele odcinków, które mnie naprawdę wciągnęły (a do 4 sezonu prawie każdy odcinek oglądałam z zapartym tchem). Często też miałam wrażenie jakby twórcy od 5 sezonu za bardzo kombinowali (niepotrzebnie komplikowali niektóre wątki, bo przez to traciły one sens). To wszystko spowodowało, że 6 sezon oglądałam tylko wyrywkowo, a 7 nie oglądałam wcale.

ocenił(a) serial na 10
silence_is_the_enemy

Co ci się konkretnie nie podoba w Jedenastej inkarnacji Doktora. To że Matt jest młody to nic nie znaczy. Matt świetnie umie zagrać nie tylko niby młodego wyglądem Doktora ale też ukazać prawdziwe stare oblicze Doktora, który jest naprawdę bardzo stary. Nie rozumiem zachwytów nad Davidem Tennatem. Owszem był świetny w roli Doktora, ale według mnie Matt w niczym mu nie ustępuje a dzięki Moffatowi jest on naprawdę świetną postacią. Owszem Moffatt też popełnia błędy fabularne szczególnie w 6 sezonie ale RTD też się to zdarzało i dla mnie serie Moffata są lepsze niż serie RTD. Również dzięki takim innym bardziej odwołujących się do serii klasycznych odcinkom. Oczywiście niektóre odcinki RTD były świetne i niesamowite, ale dla mnie jest ich dużo więcej w seriach Moffata. Polecam zacząć serie 7. Jest w niej tylko 1 naprawde słaby odcinek reszta z 11 wyemitowanych jest świetna. Nie ma tam dużo wątku głównego i ogólnie ten sezon jest 1 z najlepszych w całej historii Doctor Who a na pewno 1 z najlepszych serii w nowym Doctor Who.

ocenił(a) serial na 10
Grozer

Popieram w 98% ( poza faktem, że to najlepszy odcinek w historii).

ocenił(a) serial na 10
Bojczew

*sezon :)

ocenił(a) serial na 10
Bojczew

No wiesz całych klasycznych serii nie oglądałem.

ocenił(a) serial na 10
Grozer

Właściwie to chyba niewiele osób oglądało zważając na zaginione odcinki. Moim zdaniem to sezony z Tomem Bakerem zasługują na uznanie (ale i tak nie widziałem wszystkich odcinków z tym panem). Oprócz 26 sezonu żaden inny nie posiada wątku przewodniego, a kolejne odcinki to przeważnie niepowiązane ze sobą historie. Jeżeli potraktuje się cały sezon jak spójną historię przeplataną wątkiem głównym będzie to rzeczywiście sezon 7, który w moim prywatnym rankingu bije się z sezonem 5 o pierwsze miejsce. Czekam na finał, który zwali mnie z nóg.

ocenił(a) serial na 9
Grozer

Co mi się nie podoba w Mattcie... To trochę trudno wyjaśnić. Po prostu nie widzę go w roli Doktora. Tak jak np. Nicolas Cage nie pasuje mi do Skarbu Narodów. To dobry aktor ale akurat w tej roli go nie widzę. Oglądałam Doktora od s.1 , nie wszystkie odcinki pamiętam. Ale to co się dzieje np. w 7 sezonie to niszczy moją dobrą opinie o serialu. Co to ma być ? Statek napędzany falami a na jego pokładzie spacerują dinozaury ? Nefertiti w kosmosie ? Kiedyś były dobre odcinki, o Mistrzu, o Dalekach. A teraz nie dość że kiepski aktor to do kitu tematyka niektórych odcinków.
To jest moje zdanie, wy możecie mieć inne.

ocenił(a) serial na 10
Musicxd

Eeee...Wiesz, na takich właśnie odjechanych pomysłach DW polegało z powodzeniem przez długie, długie lata.

ocenił(a) serial na 9
Capitano_S

Szczerze to się robi na swój sposób nudne. Zbyt skomplikowany odcinek i zasypiam xd
Trza chyba po prostu zmienić serial na jakiś prostszy.

ocenił(a) serial na 8
Musicxd

E tam, 7 sezon wymiata jak na razie. Nie rozumiem o co Ci chodzi z dziwnymi pomysłami, przecież wszystkie sezony DW na tym bazują właściwie. :P
W porównaniu w poprzednim sezonem 7 jak dla mnie jest na prawdę fantastyczny. :)

ocenił(a) serial na 10
Lellandra

Dla mnie 7 sezon to jeden z najlepszych jeśli chodzi o nowego Doctora.
I sądzę, że każdy nawet najbardziej wybredny będzie w stanie odnaleźć tam coś co go wciągnie i mu się spodoba :)

ocenił(a) serial na 9
Lellandra

Nie chodzi o dziwne pomysły, tylko o zbyt skomplikowane odcinki. Lubiłam ten serial od s. 1-4 . Lubie proste seriale sci-fi na którym nie trzeba dużo główkować. A do s.4 to mi się wydawało zrozumiałe. Wole żeby się coś działo niż przez cały odcinek największa zagadka to "co z tym statkiem?".

ocenił(a) serial na 8
Musicxd

Nie zauważyłam, żeby sezony od 5 były jakoś skomplikowane. xd 5 i 6 nie lubię za bardzo, bo nie przepadam za wątkiem Pondów. Wg. mnie właśnie sezon 7 wraca do podobnego stylu jak w sezonach początkowych.

ocenił(a) serial na 10
Musicxd

A ja doskonale wiem o co Ci chodzi i mam takie same odczucia co do odcinków. Całkowicie też nie rozumiem ludzi, którzy uważają, że Matt gra rewelacyjnie. Jego gra opiera się na graniu "zachowania dziecka" i to jest słabe. Tak samo ktoś gdzieś tu napisał, że Matt doskonale gra sceny w których widać Doctora starość i to, że wiele przeszedł. Rozumiem, że można bardzo lubić 11, ale nie przesadzajmy że Matt gra lepiej od Davida czy Chrisa bo jest daleko w tyle za nimi.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Oj, wcale nie tak daleko. Są z nim sceny, gdzie słowo "rewelacyjnie" nie jest ani odrobinę przesadą.

ocenił(a) serial na 10
Belief

To twoje zdanie. Dla mnie Matt jest lepszy od obu wyżej wymienionych panów. Ja napisałem co mi się podoba w grze Matta. Teraz mi napisz co było w Davidzie czy Chrisie takiego niesamowitego że są lepsi od Matta według twojej opinii oczywiście. Chętnie przeczytam.

ocenił(a) serial na 10
Grozer

Przede wszystkim David i Chris potrafili grać. Matt używa tanich chwytów. Ani David ani Chris nie musieli się silić na takie sztuczki a doskonale grali zarówno cierpiętników jak i sceny komediowe i ludzie ich lubili pomimo, że "głupio" nie wyginali twarzy. Chris był chamski, złośliwy i brzydki a mimo to bardzo go lubiłam. O Davidzie to można by rozprawkę napisać. Zaś Matt jest milusi nic więcej.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Skoro oboje tak świetnie zagrali to dlaczego tylko Smith dostał nominację do BAFTY? Wykształcenie zmusza mnie do orientowania się we wszystkich ważniejszych nagrodach filmowych i jakoś żadnego znacznego wyróżnienia dla obu panów doszukać się w pamięci nie mogę. Chris grał bardzo dobrze - tutaj nawet nie mam zamiaru się kłócić, Tennant też zazwyczaj dawał radę, ale bardzo rzadko sprawiał, że przejmowałam się tym, co akurat Doktorowi się działo. A chyba nie o to w serialu chodziło.

ocenił(a) serial na 10
emma_jane

A co to w ogóle za argument? Bo nie mieli kogo nominować? Czemu nie wygrał jak taki rewelacyjny? David przynajmniej ma na swoim koncie wygraną BAFTA Cymru. Poza tym może się poszczycić wieloma nagrodami za rolę Doctora czego nie można powiedzieć o Mattie. Mamy też rok w rok wygrywaną NTA (nagroda publiczności). A jeszcze więcej ma nominacji. Tylko że pytam po raz drugi: co to za argument? Kompletnie nie zgadzam się z tym co napisałaś poniżej o tym że 10 był słabo napisany. Był rewelacyjnie rozpisany a David przekonywał mnie w każdej scenie. Matt za to jest płytki i tandetny z tymi dziecinnymi zagraniami. I uwierz mi nie oceniam po urodzie bo inaczej Chrisa bym nawet do towarzystwa nie wpuściła. Niestety gra Matta w porównaniu do poprzedników przypomina teatrzyk szkolny. Takie jest moje zdanie. Masz prawo do innego. Gusta są różne.

ocenił(a) serial na 10
Belief

Dziesiąty był rozpisany naprawdę marnie, i nie-doktorowo. Oczywiście nie ma w tym winy Tennanta, to scenarzysta, pan Davies, uznał, że nie trzeba zwracać uwagi na takie drobiazgi, jak kanon :)
Co do gry pana Smitha to, jak już wspominałem, są sceny, (Wbrew pozorom niemało) gdzie gra po prostu genialnie. Rozmowa z Rosanną w "Vampires in Venice". Monolog nad łóżkiem śpiącej Amelii w "The Big Bang". Perorowanie o ofiarach wrogów w "A town called Mercy". Mini-epizod "Last night" z cyklu "Night and the Doctor". To są pierwsze przychodzące mi na myśl sceny, gdzie grą pobija większość poprzedników.

ocenił(a) serial na 8
Capitano_S

Aj nie kłóćcie się o ulubionego Doktora, bo każdy ma swojego i to się nie zmieni. :P I to jest w sumie piękne, że każdy w tym serialu znajdzie coś dla siebie. Pomijając tych co nie znajdują nic.
Zgadzam się z tym, że dziesiąty był rozpisany marnie. Niestety. Szczególnie końcówka, bo początkowo to jak cię mogę.
A Matt, cóż, lubię go, ale zazwyczaj do mnie nie przemawiał, dopiero od jakiegoś czasu zaczynam go doceniać. To pewnie dlatego, że nie przepadałam za Pondami, a River po prostu nie trawie i jakoś przechodziłam przez ostatnie sezony jak przez półmetrowe zaspy. xD

ocenił(a) serial na 10
Lellandra

Kto się kłóci? Jest cicho i spokojnie :)
Istotnie, początkowo z Dziesiątym aż tak źle nie było, ale potem...
A co sądzisz o Clarze?

ocenił(a) serial na 8
Capitano_S

Clara jest super. :) Na początku bałam się, że będzie mnie irytować, ale okazało się, że awansuje na drugie miejsce w moich ulubionych towarzyszkach.

ocenił(a) serial na 10
Lellandra

A kto jest u cb na pierwszym? Bo u mnie chyba Donna xD

ocenił(a) serial na 8
Rijuk97

Właśnie Donna :) Chyba przede wszystkim za humor i za za jej charakterek. Ogólnie uwielbiam ją w duecie z Doktorem. Szkoda, że przez to zakończenie już więcej jej nie zobaczymy.

ocenił(a) serial na 10
Grozer

Według mnie ludzie zachwycają się Tennantem w większości dlatego, że jest niesamowicie przystojny i to się kobietom podoba. A już fakt, że jego Doktor jest słabiutko napisany jakoś umyka powszechnej uwadze. Nie przeczę - Tennant to całkiem niezły aktor, ale niekoniecznie widzi mi się jako Doktor. Podobał mi się w scenkach komediowych, ale nigdy nie przekonał mnie w scenach smutnych. Pod tym względem Matt Smith bije go na głowę.

ocenił(a) serial na 10
emma_jane

Dokładnie tak, masz 100% racji.

ocenił(a) serial na 8
emma_jane

E tam. Ja bym powiedziała, że nie tyle niesamowicie przystojny co po prostu urzekający. A byłby naprawdę fantastyczny gdyby był może nieco mniej ludzki. Z drugiej strony może to dla tego go lubimy. Ta empatia 10 jest ok, dopóki nie zaczyna być ciut męcząca jak dla mnie.
Ja słyszałam, że w Anglii to właśnie Matt zgarnia najwięcej fanek, także nie wiem skąd ten pomysł, że wszyscy lubią Tennanta bo jest przystojny.
Ciekawe jak Moffat poradzi sobie z regeneracją 11. :D Gdzieś czytałam, że mamy się przygotować na płacz, a wolałabym żeby nie było tak melodramatycznie jak z 10.

ocenił(a) serial na 10
emma_jane

Masz 1000% racji. :D. To cała prawda Dziesiąty był rozpisany fatalnie. Niektórzy mogą powiedzieć że był bardzo ludzki i wrażliwy ale według mnie aż za bardzo. Według mnie genialny ludzki Doctor to był Piąty i tutaj bije Dziesiątego o głowę. Takie moje zdanie. Inni mogą mieć inne.

Grozer

Zacznę od tego, że każdy ma swojego ulubionego Doctora. Moim jest akurat Tennant. Tuż za nim jest Eccleston, a dużo, dużo dalej dopiero Smith. Wspominałam już, że Matt nie odpowiada mi zarówno wizualnie, jak i swoim sposobem bycia. 9 i 10 wcielenia Doctora były zabawne, trochę beztroskie, ale też zuchwałe. Eccleston był trochę melancholijny, czasem ponury i poważny, może nawet szorstki, ale potrafił być również ujmujący i uroczy. Tennant z kolei był bardzo zmienny. Potrafił być dowcipny i sympatyczny, ale zdarzało mu się być również nieuprzejmym, niegrzecznym czy nawet bezwzględnym. Ponadto szybko działał (czasem wręcz nieobliczalnie), był też ekstrawertyczny, roztrzepany i towarzyski. Cechowała go gadatliwość, gonitwa myśli, miał dużo energii (trochę jak przy epizodach maniakalnych :P ). Za te wszystkie cechy bardzo go lubiłam. Powodowały one, że odbierałam go jako uroczego Doctora, który podbił moje serce. Niestety Matt jest dla mnie sztywny, za poważny i dojrzały, za mało zabawny i beztroski. Nie jest już tak swobodny, otwarty i odważny jak dwa poprzednie wcielenia.
Drugą rzeczą, która spowodowała rozczarowanie 5 i 6 sezonem są historie przedstawione w odcinkach. Wiedziałam, że po odejściu RTD serial się zmieni, niestety dla mnie zmienił się na gorsze. Przygody Doctora wykreowane przez SM w większości do mnie nie przemawiają. Albo są za nudne albo przekombinowane. Minusem jest dla mnie również całkowite odcięcie się i nienawiązywanie do 4 poprzednich serii. Rozumiem, że SM chciał zrobić coś nowego, jednak takie całkowite porzucanie poprzednich sezonów do mnie nie przemawia.
Takie jest moje zdanie, takie są moje odczucia co to tego serialu. Wydaję mi się, że większość osób myśli odmiennie i woli twórczość SM niż RTD, ale przecież każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii :)

ocenił(a) serial na 10
silence_is_the_enemy

Myślę tak jak Ty :). Denerwuje mnie w ogóle taki podział na RTD i Moffata. To ten sam serial i Moffat powinien zrobić wszystko aby fani nie odczuli tak drastycznie zmiany głównego scenarzysty. Niestety egoista Moffat tak bardzo chciał pokazać swój geniusz że odciął się od RTD mając gdzieś fanów.

Belief

Wspominałam, że sezon 6 oglądałam wyrywkowo. Teraz wreszcie zmusiłam się do obejrzenia całości i moje rozczarowanie jest jeszcze większe niż przedtem. To najgorszy sezon ze wszystkich 6 jakie widziałam. Ma parę plusów: Cisza, postać Madame Kovarian, kilka drobnych nawiązań do poprzednich serii oraz ciekawa fabuła 5 odcinków (które oglądałam z zapartym tchem, niestety 5 odcinków z 13 to zdecydowanie za mało). Teraz minusy, przez które serial przestał mi się podobać:
- po pierwsze pomysły na odcinki. Fabularnie nieciekawe, wszystko kręci się wokół przepisywania czasu, Amy i River (tak już było w 5 sezonie, więc po co to powtarzać?). Scenariusze nudne bądź przekombinowane.
- po drugie: jeszcze bardziej irytujące Pondy (relacja typu "Oh Amy kocham cię. Oh Rory nie umieraj" itp., bezsensowne zachowanie po stracie córki. Zabrano im dziecko wbrew ich woli, ale w następnych odcinkach zachowują się tak, jak gdyby nic. Nie szukają jej i nadal narażają swoje życie podróżując z Doctorem).
- po trzecie irytująca postać River. W sezonie 4 i 5 była to fajna bohaterka, ale w tym Moffat zdecydowanie przesadził. W odc. 8 pogmatwał tak bardzo, że niedługo sam zacznie się gubić (może jeszcze wprowadzi wątek "pobibliotecznej" River? a może już to zrobił w sezonie 7? żeby jeszcze bardziej przedobrzyć).
- po czwarte zakończenie sezonu. To pierwsze zakończenie, które nie było dla mnie zaskoczeniem. Już w odc. z Hitlerem domyśliłam się, że Doctor wykorzysta Teselecte, więc byłam bardzo rozczarowana.
- i po piąte postać Doctora. Matt do dobry aktor, nie chodzi o jego umiejętności aktorskie, ale o osobowość, zachowanie i wizualny wygląd Doctora, które mi nie odpowiadają i do mnie nie przemawiają.
Sezon 7 oglądnę pod przymusem. Z tego co wiem łączyć ma się z odc. specjalnym na 50-lecie, a ten bardzo chcę zobaczyć. Mam jednak nadzieję, że odejściu Pondów i mniejszej ilości River sezon będzie choć nieco lepszy niż poprzedni szósty.

ocenił(a) serial na 10
silence_is_the_enemy

Nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Sezon 7 moim zdaniem jest lepszy od 6 ale zakończenie mnie osobiście mocno rozczarowuje. Pozwolę sobie się odnieść do Twoich minusów:
- "po pierwsze pomysły na odcinki. Fabularnie nieciekawe, wszystko kręci się wokół przepisywania czasu Amy i River" - i to samo mamy niestety w sezonie 7. Może nie do końca River ale przepisywanie czasu to wciąż ulubiony motyw Moffata.
- "może jeszcze wprowadzi wątek "pobibliotecznej" River? a może już to zrobił w sezonie 7?" - jak to przeczytałam to nawet nie wiesz jakie mnie ogarnęło zdziwienie bo trafiłaś. Witaj w końcówce 7 sezonu :). ( tak wiem, wiem bzdura no ale cóż poradzić. Wydaje się że wątek River nigdy się nie skończy.)
- "To pierwsze zakończenie, które nie było dla mnie zaskoczeniem." - Finału 7 sezonu nie da się domyśleć. Dla niektórych nawet pojawia się pewne zaskoczenie. Osobiście powiem że jest nudny i tak bzdurny że nawet owa niespodzianka nie wzbudziła we mnie emocji.
- "i po piąte postać Doctora. Matt do dobry aktor, nie chodzi o jego umiejętności aktorskie, ale o osobowość (...)" - i tu jedyny pozytyw. Doctor się zmienia w 7 sezonie. Zwłaszcza jak się pojawia nowa towarzyszka. Staje się znośny a nawet bym powiedziała że naprawdę fajny.
Podsumowując sezon 7 jest najlepszym z sezonów Moffata niestety zakończenie denerwuje, rozczarowuje... Osobiście nawet podjęłam decyzję o zakończeniu oglądania serialu do czau zmiany scenarzysty. Na razie wiem że obejrzę ten na 50lecie a potem się zobaczy.

ocenił(a) serial na 10
Belief

No właśnie nie o Matta tu chodzi tylko o Moffata - sam doctor też przypomina mi klasycznych ekscentryków na ich tle DT i Chris są bardzo nowocześni. Bardzo podoba mi się postać Matta jest doszlifowana ale nawet on musi się trzymać scenariusza! Odcinki z River - może z wyjątkiem faktu że nikt nie stara się jej odbić jako dziecka - są dla mnie genialne ale o samej River chyba napiszę jeszcze inny odrębny wątek. 6 sezon dla mnie był bardzo dobry w 7 uważam że prawdziwą rewelacją są niestety tylko dwa odc. w tym ostatni finałowy - pomysł z grobem doctora jest trafiony w 10tkę. Pobiblioteczna River też mi się podoba a moment w którym zamierza uderzyć doktora a on łapie ją za rękę jest fantastyczny! To jest dla mnie miłość która poniekąd przetrwała nawet jej śmierć - uwielbiam tę scenę i wcale nie uważam żeby była przedobrzona, w końcu to SF! Trzeba pogodzić się z tym że kto inny pisze scenariusz i zaakceptowac jego reguły gry. Ja to zrobiłam i nie żałuje, nie ma tej logiki co kiedyś ale doctor nadal podoba mi się bardzo jako człowiek. Aaa Belief zauważyłaś że 7 sezonu Moffat w większości nie pisał? Może szykował 50rocznicę nie wiem ale chyba jego były tylko 2 odc. Co do niektórych zbrodni Moffata w scenariuszu chce zacytować Daleków ;) ale w sumie pewnie i u Rusella znalazłby się jakieś dziwaczne odc. np. na początku dla mnie nienormalny był odc z dzieckiem w masce gazowej ale dobrze zostało to wyjaśnione i w sumie te dinozaury na statku też miały swoje wyjaśnienie. Zmiana scenarzysty na pewno nie jest łatwa bo Doctor to serial bardzo trudny do napisania i wymagający pod wieloma względami. Myślę że większość scenarzystów bałaby się za to zabrać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones